MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa mam elektryczny Nuk. Nie razz uratowal zycie, jak np po szczepieniach :p
W szpitalu ktory wstepnie wybralam nie ma zzo, chyba ze do maja sie cos zmieni, ale ja mam zamiar teraz szybciej urodzic :d a bolec i tak bedzie jak nie to znowu po prosze zeby mnie zabili, moze tym razem sie zgodzadewa lubi tę wiadomość
-
Co do KP to w pełni popieram wypowiedzi Żyrci, Dewy i Monity
To siedzi w głowie, nie trzeba się zastanawiać nad tym, czy dam radę, czy będę umieć przystawiać, czy dziecko będzie chciało ładnie jeść. Trzeba się nastawić, że karmię i już. Potem się zdarzają po drodze różne historie, nigdy nie wiadomo do końca czy w nie wierzyć, czy nie np. moja szwagierka twierdziła, że jej dziecko nie chciało jeść w ogóle i pierś odpychało, z tym że fakty były takie, że nawet nie próbowała mleka odciągać by laktację podtrzymać, a teściowa widziała, że w szpitalu nie pozwalała specjalistce od laktacji sobie pomóc tylko się darła na nią, że dziecko nie chce jeść i ona jest matką i wie lepiej, żeby z niej wariatki nie robić. A mi świeżo po porodzie wpierała, że nie było fizycznej możliwości. Ja tam nie oceniam jak ktoś tak bardzo nie chcę KP, ale potem takie mity się tworzą na temat karmienia piersią, młode matki się stresują, a niektórzy po prostu zręcznie kłamią...
Najśmieszniejsze jest to, że byłam w podobnej sytuacji, też mała nie umiała sutka chwycić, odpychała pierś, ja miałam taki kalafior zamiast mózgu, że nie umiałam sytuacji ogarnąć, ale się zaparłam, kombinowałam, przystawiałam, nie pozwoliłam w szpitalu jej dokarmiać, wmawiały mi mądre głowy, że coś jest nie tak (zamiast mi pomóc fachowo). Długo się męczyłam, mała nie przybierała wiele, ale w końcu było co raz lepiej. Potem mi w przychodni przez parę miesięcy jeszcze pielęgniarki próbowały wmawiać, że mam mało treściwe mleko i trzeba koniecznie dokarmiać, że mi zrobią test na "tłustość" mleka. Na szczęście nie byłam na tyle głupia by uwierzyć w to, że może być mleko lepszej i gorszej jakościMała sobie przybierała normalnie, w swoim tempie, ale nie jakoś tragicznie mało, tylko dla nich ona tak drobniutka była... Ach szkoda słów. A Hania dalej jest drobna, a je sporo
Co do butelek, to ja nie kupuję nic. Nastawiam się na niepotrzebowanie. Moja starsza w buzi nigdy butli nie miała, jak była większa 6-7 mies to zaczęłam ją dokarmiać na wieczór kaszką na mm rzadką i piła z niekapkaLaktator jakiś stary ręczny gdzieś mój jest awaryjnie
Moja torba do wózka będzie do zestawu z wózkiem, mniej więcej coś takiego, nie wybrałam jeszcze koloru. Ale w takim styluszkoda, że nie jest na ramię, ale zobaczymy jak się sprawdzi, wyglądowo mi się podoba.
dewa, sylwucha89, mon!ta^, MEGI81 lubią tę wiadomość
-
Tez wyznaje teorie ze karmienie siedzi w głowie. Koleżanka nie mogła karmić bo...? Mamy często sie poddana pod naciskiem innych osób, przez brak wsparcia wśród najbliższych i niedouczonych lekarzy.
Pokarm ZAWSZE jest wartościowy, nie ma chudego mleka. Dziecko czasem po prostu potrzebuje mamy, ot co.
Dla mnie oczywiste było ze będę mieć mleko, no bo jak. Normalna rzecz. Po CC było ciężej, nazwał dopiero w 4 dobie ale potem dużo mleka. Zresztą dziecko w pierwszych dniach potrzebuje paru ml ledwie. Także nie daj sie bedsiess mieć mleko i na pewno będzie dobre!
Pamiętaj tez ze nie ma diety matki KP, odsylam do bloga hafija. Nie trzeba jeść cały czas gotowanego mięsa i marchewki
Laktator mam elektryczny z aventu i dla mnie super wygoda tyle ze ja po paru(nastprzeciwnowciachach zostałam mamą kpi wiec zarobił na siebiesylwucha89, bbee, dewa, Maniuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ostatnio czytałam takie badania o zachowaniu noworodka tuż po urodzeniu zostawionym na maminym brzuchu. Po około godzinie wszystkie zdrowe, badane maluszki, o własnych siłach doczołgiwały się do maminej piersi i zaczynały ssać; nie wiadomo, czy kierują się węchem, czy wyczuwają feromony; same maluchy też wytwarzają jakieś substancje, które pobudzają laktację. Dla mnie to jest niesamowite, jak matka i dziecko są zsynchronizowane, nie tylko pod tym względem. Najważniejszy wniosek z tych badań był taki, żeby mamom i dzieciom nie przeszkadzać, same sobie świetnie poradzą kierując się instynktem
Arwi, ag194, MEGI81, Demsik, Maniuś lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
messy99 wrote:Większość z Was ma doświadczenie w karmieniu
Ja się martwię bo nie mam wyciągniętych sutków ;/
Ja też nie mam. A powinno się mieć?
Poza tym mam tak bolesne brodawki, że jest zakaz ich dotykania. Aż żal mi Chłopa, bo oczy za nimi wypatruje, a dotykać może tylko naokoło i delikatnie, inaczej boli jak cholera.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Sutki można wyciagnac. Na sr pokazywali nam jak ale nie notowalam bo mnie nie dotyczy. Są tez specjalne pompki do tego.
Druga rzecz baaaaardzo rzadko są aż tak płaskie sutki ze nie da sie nimi karmic.
No i Co tu ukrywać pierwsze tygodnie to koszmar bo niezahartowane bola jak choleradużo wietrzenia, smarowanie swoim mlekiem i mascią
-
Sorry dziewczyny ale ja nie czaje o co chodzi z tymi sutkami
jakas niedouczona jestem
jak odroznic plaskie od "wyciagnietych"? Chodzi o to ze "stoja"?
Sorki za takie pytania ale chce wiedziecArwi lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Nasze serduszko Hania -
Młoda19 wrote:A jaki laktator Wy polecacie ? Elektryczny czy reczny?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 13:50
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
A co do laktatora kupie reczny jakis bo po co niepotrzebnie szalec jak moze tylko reczny mi starczy. Tylko musze sie jeszcze obeznac w opiniach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 20:31
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Nasze serduszko Hania -
Na płaskie sutki widziałam coś takiego np. http://allegro.pl/medela-oslony-formujace-wklesle-brodawki-sutki-2s-i6662568976.html nie wiem czy to skuteczne
Dzięki dziewczyny za opinie o szumisiachMi się bardzo podoba ten o którym Hope pisała
Tylko trochę kosztuje
fajna też jest owieczka ZAZU (ze względu na to, że mają jeszcze opcję dodatkowych melodyjek, to dłużej posłużą
Na razie temat zostawiam, może po porodzie dostaniemy jakąś gotówkę w ramach prezentu dla dziecka i wtedy zakupimy matę, leżaczek i jakiegoś szumisia
Uszczęśliwiona, Ty tej księgowej to chyba jakąś fizyczną krzywdę wyrządzisz w końcu... nie dziwię Ci się wcale, ja bym zadzwoniła ze skargą do PIPu czy gdziekolwiek, bo to nie fair by ona była bezkarna, a jakbyście nie mieli w tym czasie czego żyć?? Jakim trzeba być człowiekiem by kogoś świadomie, przypuszczalnie pozbawić środków do życia???
Ale nie przejmuj się tak brakiem zakupów, ja też się bardzo ograniczamjedyny większy wydatek to będzie wózek, tylko czekam na zielone światło od męża...mam nadzieję, że kasa na to będzie. A żeby coś jeszcze kupić będę czekać do lutego, a to i tak tylko same "must have".
-
Hope_ wrote:Sylwia, ale od czego mu się to zrobiło? co lekarze powiedzieli? przecież to nie jest normalne, by dziecko nie mogło bez powodu kończyną ruszać...
-
nick nieaktualny