MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ajka super, że wyjazd wam się udał. Potwierdzam, że wiaderko i pasek to jest hit. U nas sprawdza się wszędzie, nie ważne czy to plac zabaw, piaskownica czy plaża. Może siedzieć w tym piachu godzinami 🙈 i na początku rzeczywiście musiał spróbować kilka razy piasku, ale chyba mu nie posmakował i teraz jest luzik 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2021, 12:39
Anka12, Karolllla lubią tę wiadomość
-
MIMI wrote:Ajka super że wyjazd udany. My jedziemy w niedzielę i oglądając Twoje zdjęcia zdałam sobie sprawę, że nie ogarnęłam czasu spędzonego na plaży, nawet zabawek nie mam. Przyznam że moja jeszcze z piachem nie miała styczności . A Weronika nie je tego piasku? Może głupie pytanie ale my nadal jesteśmy na etapie brania wszystkiego do buzi.
Swoją drogą kupiliśmy identyczne łóżeczko 😉
Ja mieszkam w miarę blisko morza, ale na plaży byliśmy dopiero pierwszy raz w tym sezonie. Pogoda była super!MIMI lubi tę wiadomość
-
Super dziewczyny, ja chyba we wtorek wyląduje nad morzem bo mam blisko. Ja ostatnio odwróciłam się na sekundę żeby psu piłkę rzucić, patrzę a Oli chrupie patyka jak frytkę 🤦🏼♀️ Musiałam wyciągać ale piachu jeszcze nie miał okazji próbować, pewnie mu nie posmakuje hehe
W ogóle muszę się pochwalić bo dziś się wzruszyłam normalnie. Oli rano wypił mleko i nagle, jakby ktoś pstryknął palcem i odblokował mu jakiś styk w głowie, zaczął tak nawijać aBa aBa aBa no cały dzień nawijał i wszędzie. Dla Was to normalne ale dla mnie to nowość bo on serio tylko stękał i rzucał pojedyncze Bu Ma i Me. Cały dzień słuchałam głosu swojego dziecka i się wzruszałam 🙈Ajka, Anka12 lubią tę wiadomość
-
My w niedzielę wyjeżdżamy a Wiktorię coś łapie.. jestem wściekła, bo to dziecko praktycznie nie choruje. Katar miała dawno temu. W duże mrozy chodziłyśmy na spacery i nic. A w środę odwiedziła ją przeziębiona kuzynka i sprzedała zarazki... Kurczę, kiedy ludzie zrozumieją że głupi katar u takiego dziecka to dramat..
-
Karolla, super, że Oli się rozgadał! Teraz pewnie już pójdzie z górki.
A ja melduję, że dzisiaj Lilka przeszła samodzielnie z dobre 10 m na czworaka!
Czyli mamy jednocześnie wstawanie i czworakowanie, co skutkuje tym, że sen poszedł się gonić, bo są ważniejsze rzeczy do roboty. Dodatkowo od jakiegoś czasu jestem żywą ścianą wspinaczkową, młoda łazi po mnie całymi dniami, a jak próbuję ją z siebie zdjąć, to ma ataki histerii z rzucaniem się po podłodze... ech, rodzicielstwo to czasem bajkowe przeżycie.... Powiedzcie mi, czy tez tak u Was było, i ile taki stan trwał, bo się zaraz wykończę.
Mówicie, że to byłby już czas na zabawy w piasku? Jakoś obrzydzenie mnie bierze na myśl o publicznej piaskownicy, ale może ogarnę coś na balkonie. A jak pozbywacie się tego piasku po przyjściu do domu? Trzeba go wyciągać z pieluchy, czy wystarczy otrzepać zewnętrze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2021, 23:47
Karolllla, Anka12 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Potwierdzam piasek to jest hit:)My wczoraj wróciliśmy z Meksyku, bałam się lotu bo w samochodzie długo nie wytrzymuje ale dostaliśmy miejsca z kolyska (w końcu na coś się przydała niską waga wiktora), chłopaki mieli miejsce na zabawę w samolocie i poszło bezboleśnie.
I tak jak Wiktor w domu ciągle jeczy tak w hotelu jakby mi dziecko podmienili! Spacerowal w wózku, do wszystkich machal A z plaży nie chciał schodzić. Wychodzi na to że w domu poprostu mu się nudzi i mam mega towarzyskie dziecko któremu trzeba zapewniać rozrywki:)
Jedyny minus to taki że nie dałam rady tam utrzymać diety bez mleka i jajka i dużo faktycznie ulewal i wiem że mimo że alergia nie wyszła w badaniach to ewidentnie jest. -
Jezu jak ja wam tego morza zazdroszczę. Jestem od niego uzależniona a już nie byłam 3 lata i strasznie mi go brakuje...
Wpadłam tylko pomarudzić i dać upust swojej frustracji... Młody coraz częściej uderza głową w podłogę i ścianę albo wali się zabawką. Ostatnie dni to było nawet kilka razy dziennie, może kilkanaście. Przedtem robił to tylko kiedy się zezłościł jak mu czegoś nie pozwoliłam lub mu coś zabrałam z ręki a teraz wystarczy że się bawi i coś nie idzie po jego myśli i wtedy jest atak... Ma na czole nieustającego guza i siniaki. Jestem tym już przerażona. Tylko czekać aż uderzy w coś nieodpowiedniego i sobie tą głowę rozwali... Przez cały weekend siedziałam i myślałam co robię nie tak że to dziecko tak się zachowuje. Serio nie wiem co robić... -
Frufru pewnie już czytałaś o tym ale może ten artykuł Cię uspokoi. To na pewno jest frustrujące, sama bym nie mogła patrzeć na to ale dzieci to dziwne stwory jednak
https://www.osesek.pl/zdrowie-i-pielegnacja-dziecka/zdrowie-dziecka/dziecko-uderza-glowa.htmlFrufru lubi tę wiadomość
-
martynkaa87 wrote:Hej dziewczyny! Potwierdzam piasek to jest hit:)My wczoraj wróciliśmy z Meksyku, bałam się lotu bo w samochodzie długo nie wytrzymuje ale dostaliśmy miejsca z kolyska (w końcu na coś się przydała niską waga wiktora), chłopaki mieli miejsce na zabawę w samolocie i poszło bezboleśnie.
I tak jak Wiktor w domu ciągle jeczy tak w hotelu jakby mi dziecko podmienili! Spacerowal w wózku, do wszystkich machal A z plaży nie chciał schodzić. Wychodzi na to że w domu poprostu mu się nudzi i mam mega towarzyskie dziecko któremu trzeba zapewniać rozrywki:)
Jedyny minus to taki że nie dałam rady tam utrzymać diety bez mleka i jajka i dużo faktycznie ulewal i wiem że mimo że alergia nie wyszła w badaniach to ewidentnie jest.
Oj zazdraszczam... my o Meksyku teraz to nawet nie mamy co marzyć, są jakies kosmiczne terminy na paszorty. Z resztą ja za 2tygodnie od dziś bede juz w pracy
2020
2023 -
My czekaliśmy 3tyg na wizytę w urzędzie, a sam paszport był do odbioru po tygodniu, byłam w szoku że tak szybko.
Nie wiem dziewczyny jak to jest ale po pierwszym dziecku było mi tęskno do pracy A teraz w ogóle nie chce mi się wracać.. jestem na urlopie wypoczynkowym, przerywam zwolnieniami i po cichu liczę że zajde w ciążę zanim będę musiała wrócić. Rozpoczęliśmy już starania mimo że oboje nie jesteśmy pewni jak to będzie z 3, ale myślę że Wiktor tyle dał nam w kość że trzecie nie zrobi większej różnicy i wolimy jednak żałować że coś zrobiliśmy niż że nie zrobiliśmy:) -
Karolla, no na razie ustało to czworakowanie, z raz dziennie jej się przypomni i przejdzie kawalątek, ale najważniejsze kroki już za nią, więc na pewno w końcu ruszy na całego.
A powiedzcie, ile czasu minęło mniej więcej od momentu wstania do chodzenia przy meblach u Waszych dzieci? Może chodzą już normalnie? Moja 2 tygodnie temu stanęła, a teraz zaczęła stawiać pierwsze kroki do boku.
Fru, może to Cię pocieszy, ale miałam dzisiaj z młodą konsultację neurologiczną (mamy diagnozę: wiotkość łączno-tkankowa, czyli dokładnie to, co ja mam, BRAK chorób neurologicznych, ta niby podwyższona kiedyś kinaza jest w normie, więc uff) i pytałam o niepokojące mnie odginanie się głową do tyłu Lilki podczas snu. Ona czasami wbija się wręcz w wezgłowie łóżka, dlatego zaczęłam jej kłaść za głową poduszkę. No i ta neurolog powiedziała mi, że dzieci tak już mają, że się muszą czasem dostymulować i żeby jej właśnie tylko dawać coś, w co będzie się mogła wgnieść.
Tak że tak jak Karolla mówi, dzieci są naprawdę dziwne czasami. Ale jeśli się niepokoisz tak bardzo, to przejdź się do dobrego neurologa i będziesz miała jasność.
Meksyk.... dla mnie brzmi jak... Meksyk Kombinuję, jak tu pojechać z młodą nad morze w sierpniu. Ostatnio straszliwie się zaczęła wydzierać w foteliku, musiałam ją już kilka razy wyciągać w trakcie jazdy i jak stanęła na nóżki i złapała się zagłówka taty, to od razu był zaciesz. Taki etap pewnie. A propos, Lilly, u Was się to podróżowanie poprawiło? -
Ooo Meksyk zazdroszczę 😍 ja za 17 dni wyjeżdżam do Chorwacji
Szatanka mój Maciej wspina się wszędzie a po rodzicach najbardziej żeby dojść do rąk i patrzeć co robimy 🤭 jak stanął na nóżki to po krótkim czasie zaczął dreptać boczkiem przy meblach chyba po 3 tygodniach ale jeszcze nie chodzi musi trzymać paluszka 😁
My też w sumie zaczęliśmy starania o 3 ale nie spinam się tak jak przy maćku jak się nie uda w ciągu 2 lat to odpuszczamy (mąż chce córkę 😝 a ja mu mówię że na pewno byłby 3 syn)szatanka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny u nas roczek pod znakiem moich 🤮 impreza żadna się nie odbyła i pewnie się wgl nie odbędzie. Podobnie jak w ciąży z Pola czuje się masakrycznie, wymiotuje ciagle i nie mogę jeść. Szkoda mi Poli bo troche ja zaniedbuje, ale po prostu nie mam siły się z nią bawić....22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
martynkaa87 wrote:My czekaliśmy 3tyg na wizytę w urzędzie, a sam paszport był do odbioru po tygodniu, byłam w szoku że tak szybko.
Nie wiem dziewczyny jak to jest ale po pierwszym dziecku było mi tęskno do pracy A teraz w ogóle nie chce mi się wracać.. jestem na urlopie wypoczynkowym, przerywam zwolnieniami i po cichu liczę że zajde w ciążę zanim będę musiała wrócić. Rozpoczęliśmy już starania mimo że oboje nie jesteśmy pewni jak to będzie z 3, ale myślę że Wiktor tyle dał nam w kość że trzecie nie zrobi większej różnicy i wolimy jednak żałować że coś zrobiliśmy niż że nie zrobiliśmy:)
U nas w urzedzie terminy na październik...
2020
2023