MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja sole rzeczy które trudno później dosolić, czyli np. kotlety, klopsy. Ryż czy makaron też, bo nie lubię dosalanego. Czyli w sumie calkiem sporo rzeczy solę. Ale jak coś robię specjalnie dla mlodego to tego nie solę.
Ajka, z tą przerwą na karmienie to przecież i tak nikt nie wie, czy karmisz czy nie. To tylko Twoje oświadczenie.Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Kurde, widzę, że nieźle nam tu dzieciaczki dokazują, niewesoło. A miało po roczku być tak pięknie! Ktoś znowu chyba nas okłamał...
Nasze nocne odstawienie zakończyło się spektakularną klęską. Tzn. to nie to jest powodem nocnego niespania, bo czy nakarmię czy nie, to jest dokładnie to samo. Młoda sobie podzieliła sen nocny na 2x4h i ma w pompce, że my nie chodzimy spać razem z nią i potem w rezultacie do 5-6 nie śpimy. Nie mam pojęcia, jak z tego wyjść, trochę mam nadzieję, że to właśnie zęby i jak w końcu wyjdą już wszystkie cholery, to się nam wszystko ładnie unormuje.
Ja żałuję, że zabraliśmy smoczka, ale naszej pod smoczkiem się na buzi straszne rzeczy działy od alergii i ślinienia, bałam się, że jej jakieś blizny zostaną, więc trochę nie mieliśmy wyboru, bo smarować wciąż sterydami to też nie robota.
No ale z pozytywów, to znalazłam w końcu kolejnego winowajcę i jest nim banan. Zrobiłam w końcu ten reset i jak tylko wprowadziłam banana to nastąpił wyprysk. Od tygodnia go nie jemy i skóra wraca do normy, a ja kontynuuję podawanie coraz innych rzeczy i już mamy ich całkiem sporo, ale moja królewna przez te wszystkie zawirowania i naszą rodzinną - mam wrażenie - presję z powodu jej wagi idzie w stronę wybiórczości i już naprawdę coraz mniej rzeczy chce jeść (o ironio, banana od zawsze wciągała nosem). Dlatego, ajka podziwiam, że tak spokojnie mówisz, że Werka chyba schudła, bo u nas to by już była panika jak nie wiem. Niestety mój mąż, chciał nie chciał, jest pod dużym wpływem rozumowania swojej mamuśki i też wywiera na mnie presję z humorami jedzeniowymi naszej panienki, a ja przez to na nią i tak mam wrażenie, że coraz bardziej zaciskamy sobie pętlę na szyi.
No nic, jutro idę zbadać jej morfologię i żelazo i zobaczę, czy się podniosło po 2 miesiącach bez BMK, a w pon. idę do szpitala zakwalifikować ją do przyjęcia na oddział gastroenterologiczny.
A propos, Karolla, a u Was problemy z alergią się skończyły? Podajesz Oliemu BMK?
Drzemka, Ty chyba pytałaś, czy ja stosowałam dietę: każdy lekarz, z jakim miałam styczność mówił mi, że nie trzeba, a że mi ciężko by było wytrzymać bez nabiału to, jem go normalnie (choć nie jakoś dużo w sumie), no i w sumie teraz jak wyeliminowałam drugi alergen, to nic się nie dzieje.
Jeśli chodzi o solenie, to przyjęłam taktykę, że jak gotuję coś specjalnie dla niej, to nie solę, a inne rzeczy z naszego talerza je normalnie posolone. Niemniej widzę wyraźniej, że o wiele chętniej zjada te posolone, dlatego zaczynam się zastanawiać, czy jej też lekko nie dosalać jednak, zanim weźmie i zniknie. W żłobku, do którego pójdzie za 1,5 miesiąca raczej nikt się nie będzie certolił, jak mniemam i normalnie solone jedzenie będą dzieciom dawać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2021, 22:08
-
Ja generalnie mało sole i mąż też... Młoda ostatnio je nasze jedzenie bo jak ja jestem w pracy, młoda śpi, to moja mama gotuje jakiś obiad...też mało bardzo soli. Mama się śmieje że jak kiedyś to nie było aż tylu zasad i wszyscy jedliśmy lekko solonW. I jakoś tak olałam temat i Weronika je solone.2020
2023 -
Szatanka Oli nadal bez BMK, po dłuższej przerwie zjadł gofra na mieście i tragedia była, strasznie się drapał. Raz na jakiś czas robię próbę i jest kicha. Dzisiaj rano dostał ser kozi i zobaczę jak zareaguje. Teraz te upały jeszcze on taki tłuściutki to trochę ma skórę taką biedną.
A tak poza tym to u nas żadnych rewelacji. Czwórki wyszły u góry ale nie zauważyłam zmian w zachowaniu. Zabawa i jedzenie = szczęśliwy Oli 😅
Z tym rowerem to tak jak Ajka pisze. Jak chłopaki jadą sobie tu po ścieżce to wręcz płyną, a jak ja prowadzę wózek to rzucam nim na prawo i lewo. Wszystko z umiarem.
Jedzenie - Oli je przyprawione, jak dla niego coś specjalnie to czasem lekko dosolę ale nie zawsze, a jak to co my to wiadomo, przyprawione i solą i pieprzem itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 10:05
szatanka lubi tę wiadomość
-
szatanka wrote:Kurde, widzę, że nieźle nam tu dzieciaczki dokazują, niewesoło. A miało po roczku być tak pięknie! Ktoś znowu chyba nas okłamał...
Nasze nocne odstawienie zakończyło się spektakularną klęską. Tzn. to nie to jest powodem nocnego niespania, bo czy nakarmię czy nie, to jest dokładnie to samo. Młoda sobie podzieliła sen nocny na 2x4h i ma w pompce, że my nie chodzimy spać razem z nią i potem w rezultacie do 5-6 nie śpimy. Nie mam pojęcia, jak z tego wyjść, trochę mam nadzieję, że to właśnie zęby i jak w końcu wyjdą już wszystkie cholery, to się nam wszystko ładnie unormuje.
Dlatego, ajka podziwiam, że tak spokojnie mówisz, że Werka chyba schudła, bo u nas to by już była panika jak nie wiem. Niestety mój mąż, chciał nie chciał, jest pod dużym wpływem rozumowania swojej mamuśki i też wywiera na mnie presję z humorami jedzeniowymi naszej panienki, a ja przez to na nią i tak mam wrażenie, że coraz bardziej zaciskamy sobie pętlę na szyi.
Ja też tak miałam...jeszcze całkiem niedawno, młoda mi padała w okolicy 19/20 i około północy był koniec spania...aż do świtu czasem do 5:30
Przypadkiem się udało z tego wyjść. Zaczęłam jeździć do rodziców i późno wracać. Zasypiala mi w samochodzie i po 30 min się w domu budziła. Marudziła potem tak do 23, ale jak zasnęła to spala ciągiem do 4 rano...potem 2h rozrabiania i potem spalado 10... Z czasem przestawiło się i mamy nasze optimum...spać 22:00...szybki cyc o 00:00 -01:00 i śpi do 4:00...i ostatnio też po szybkim cycu zasypia do 6:00... (Aż do połowy tego tygodnia było fajnie, ale ostatnia 4 się przebija i teraz no cóż) W sumie to uważam, że drzemka wieczorem to zło i koniec świata, ale ostatecznie, taka jednorazowa drzemka pomogła nam niedawno wrócić do jakiegoś normalnego schematu..
Nie mówię żebyś kombinowała z naszym schematem, bo każde dziecko do inne, ale może olej te wszystkie instrukcje odnośnie higieny snu i zwyczajnie wypróbuj różne scenariusze spania. U nas trzymanie się rutyny i schematów ostatecznie średnio się sprawdza.
A co do chudnięcie...to no cóż zęby idą...nadrobi...młoda ostatnio podskoczyła w centylach, to teraz wyrównanie do zwykłego poziomu. Ja tylko boję się pod kątem ZUM, ale mocz ok. Ona ma takie fazy: żre jak dzika, tyję jak szalona, a potem strajk głodowy. Nie chcę mi się już nad tym zastanawiać i się nie przejmuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 15:40
2020
2023 -
Szatanka a jaki macie plan dnia?
W większości przypadków zły sen nocny wynika z przemęczenia w ciągu dnia.
U Nas ostatnio całkiem nieźle sprawdza się taki schemat:
6-7 pobudka
1 drzemka po 3h czuwania między 9-10
w zależności od długości kolejna drzemka miedzy 13-14-14:30 i pilnujemy żeby spał maksymalnie do 16...
później o 18 kolacja, 19 kąpiel i do spania
zazwyczaj do 20 już śpi. Pierwsza pobudka na cyca między 24-1:30, kolejne już zależą.
Zdarzają się nocki, że przez 1,5h wisi na cycku ale coraz rzadziej.
Jak za późno wstaje z drugiej drzemki to go musimy intensywnie "przegonić" po ogródku :d ale wtedy mamy pewność, że zaśnie bez większej afery.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2021, 22:58
-
U nas tez krosty są wokół ust ale tylko wtedy jak ząbkuje, same schodzą
znowu dzis wstał 4:30 plus 3 pobudki... o 1 w nocy smarowalam mu dziaslo to jeszcze zab byl w dziasle a o tej 4:30 juz przebity (czworka druga dolna), biedaczek mój...
a ja od 7 w robocie, to się wyspałam...
dzis mam wizyte u gina, martwie sie czy ok... ale chyba tak, cyce mam jak donice, żylaste i brzuch juz wyszedł glukoza 85 wiec cukrzycy nie ma i anemii tez
Szatanka no to masz zagwostke z tym bananem bo to wlasnie najbardziej lubiany owoc przez dzieci i fajny zdrowy dosładzacz potraw
my tez mamy bmk ale juz jogurty daje i widze ze je toleruje (tylko w plackach niestety bo samych w sobie nie lubi), zostało mi sprobowac tylko mleka krowiego, aleto jak zeby wyjda aby nie bylo zmyłki bo wtedy jest wiecej kup
u nas jak nie zabkuje to wstaje ok 6:30, drzemka 12-14 i na noc 20:30 do spania
-
A u nas istny armagedon.. od ponad 2 tygodni, idą na ostro czwórki
Dziąsła ma całe bordowe. Do tego, najpierw była gorączka, wszystkie badania ok, teraz pojawił się kaszel. Przez cały rok dziecko zdrowe, jak tylko wróciłam do pracy to się zaczęło... generalnie wróciliśmy do noszenia całymi popołudniami. Non stop krzyk, płacz, marudzenie. Wiem że ją boli i daję jej mnóstwo bliskości, w nocy też śpimy przytulone ale już zaczyna mi brakować energii.. do tych ząbków i choroby doszła nowa sytuacja, całe dnie bez mamy i chyba to dla niej zbyt wiele..
My od tygodnia jeździmy rowerami, ale są to max pół godzinne wycieczki, więcej nie wytrzyma.
My już od dawna wszyscy jemy to samo, ale nadal jesteśmy na etapie kilku łyżeczek.
No i pochwalę się, na skończone 14 miesięcy Wiktoria zaczęła chodzić 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2021, 20:25
Andzia86, Jeheria, Ajka, szatanka, Karolllla, Anka12 lubią tę wiadomość
-
Ile dzieci jeszcze nie chodzi?
Mojemu dobrze na czworaka 🙈 -
Andzia86 wrote:Ile dzieci jeszcze nie chodzi?
Mojemu dobrze na czworaka 🙈Andzia86 lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Może czas jeszcze ma ale mój kręgosłup wola o pomoc 🤣 😜
Jeśli chodzi o 4 to Maćkowi wyszły 4 na raz ale jakoś bardzo przy tym na szczęście nie marudził teraz czekamy na 3
-
Moja nie chodzi, ale to raczej nikogo nie dziwi. Jednakowoż liczę po cichu, że za miesiąc-dwa zacznie, bo bardzo, ale to bardzo intensywnie ćwiczy, nawet w nocy , nic tak do tej pory jej nie kręciło jak chodzenie. Buty kocha miłością bezgraniczną i ciągle też ćwiczy ich zakładanie (oczywiście totalnie nieporadnie). W bok już chodzi dość dobrze, teraz ćwiczy do przodu z krzesłem i próbuje się puszczać na stojąco, dlatego mam nadzieję, że do żłobka wejdzie na własnych nogach. Ale może to tak tylko wygląda, a jednak potrzeba sporo czasu.
Noce się nieco, odpukać, poprawiły. Tzn. nie było 4-h przerw, może jedna 2-h od 5 do 7 rano (dla większości tutaj to nie przerwa, tylko normalna pobudka ), ale chyba właśnie sobie odespała, do tego dziś po południu pospała 2h i właśnie dopiero może mężowi udało się ją ululać. Mam nadzieję, że jednak będzie dalej ok, bo jutro zajęcia w little gym, a już 2 tygodnie przez te jej harce nie byłyśmy.
Znowu coś wysypało Już nie wiem, co, bo raczej nie szaleję z nowościami, boszsz, czy ja to kiedyś ogarnę?
Za to żelazo poszybowało nam w górę. Zbadałam i żelazo i ferrytynę i jak 2 miesiące temu były w dolnej granicy normy, tak teraz są powyżej środka. Czyli miała rację moja stara-nowa alergolożka, że jest korelacja między alergią na BMK a anemią i samo odstawienie BMK powoduje wzrost żelaza bez suplementacji. Byłam też dzisiaj młodą zważyć w przychodni i w końcu mamy przyrost, i to 300 g, tak że bardzo dobrze wszystko zaczyna wyglądać, dlatego ze szpitalem się znowu wstrzymuję.
No i z tej radości (o ja głupia!) pochwaliłam się tymi wynikami teściowej, która od kilku tygodni robi nam jazdy, że głodzimy dziecko, żeby ją uspokoić, a ta początkowo się ucieszyła, a potem jej coś odbiło i dziś rano napisała mi wiadomość, że mam odchudzać siebie, a nie dziecko, że mam się zająć w końcu karmieniem, bo to nie jest wiedza tajemna, że jak mogłam doprowadzić do anemii (której nie było i nie ma), i że wstyd oraz trzy wykrzykniki. Przysięgam, że wywaliło mnie z kapci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2021, 22:44
-
Omg Szatanka współczuję co za babsko 😱 moja teściowa za to dziecka nie widziała od urodzin mąż ja zapraszał to zadzwoniła dzień wcześniej że jest za gorąco i nie przyjadą (mamy klimę w domu 🤦♀️) mi to obojętne ale szkoda mi męża... Bo do córki co chwilę jezdzi ehhh
-
Szatanka jestem w szoku... ja bym chyba się nie odzywała do niej za takie słowa.
Pola tez jeszcze nie chodzi aczkolwiek wczoraj zrobiła kilka pierwszych kroczków i była mega dumna z siebie... także może niedługo22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc