MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadrabiam Was
Mój to taki biegający szogun właśnie Karola 🙈 już piłkę nożną kopie!
Jeżeli chodzi o usypianie to usypiam na piersi, trzymając na rękach. Zazwyczaj mamy już jedna drzemkę.
Co do gadania to mamy nadal dwa słowa: mama (ostatnio znów nie mówi) i bam (to jest notorycznie w użyciu) i już nie ba tylko całe bamszatanka lubi tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Super Catlady, to widzę że tak jest że spodziewamy się najgorszego a nie jest źle.
My dostaliśmy się do żłobka państwowego 😁😁😁
Lilka super decyzja, przy dwójce przyda się wsparcie.
Czy znacie kogoś kto zaszczepił się w ciąży? Mam dylemat. Miałam być szczepiona 5.06, miesiąc czekałam na Pfizera u mnie w mieście a 4.06 okazało się że jestem w ciąży. Lekarz zaleca zaszczepić się po 1 trymestrze. A ja choruje też na trombifilie wrodzoną, do tego ciąża, no boję się zwyczajnie... Nie wiem co robić. Ale jeszcze gorzej zachorować a chodzę do pracy więc jest ryzyko...
-
Jeheria wrote:Super Catlady, to widzę że tak jest że spodziewamy się najgorszego a nie jest źle.
My dostaliśmy się do żłobka państwowego 😁😁😁
Lilka super decyzja, przy dwójce przyda się wsparcie.
Czy znacie kogoś kto zaszczepił się w ciąży? Mam dylemat. Miałam być szczepiona 5.06, miesiąc czekałam na Pfizera u mnie w mieście a 4.06 okazało się że jestem w ciąży. Lekarz zaleca zaszczepić się po 1 trymestrze. A ja choruje też na trombifilie wrodzoną, do tego ciąża, no boję się zwyczajnie... Nie wiem co robić. Ale jeszcze gorzej zachorować a chodzę do pracy więc jest ryzyko...
Żona szefa rodzi w sierniu i jakos w maju sie szczepiła, ale nie wiem czym... na mamapediatra tez byla jakas kolezanka pediatra z brzuchem, która sie szczpiła...
Na FB jest taka grupa szczepienia rozwiewamy wątpliwosci i jak tam zapytasz to pewnie ktoś się znajdzie... albo nawet jak przejrzys stare posty... ale ciąża + trombofilia + covid to chyba najbardziej grozny scenariusz... ja bym poczekała do konca i trymestru i pfizer/moderna... sama ze wzgledu na zespol antyfosfolipidowy wolalam unikac az i j... chociaz w tym ostatnim kusiła 1 dawka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2021, 21:22
2020
2023 -
Jeżeli chodzi o jedzonko to u nas na śniadanie zawsze jest jakiś wariant owsianki (na wodzie, na mleku owsianym, z masłem orzechowym lub tahini, do tego przeróżne owoce), potem po drzemce obiad (warzywa, kasza, ryż lub ziemniaki i często sos pomidorowy), przekąska to chleb żytni z pasta lub jogurt kokosowy z owocami czy musem, a na kolacje kaszka owsiana i do tego jagody / maliny / starta gruszka
Buena88 lubi tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Hej ho
Nie mam szans Was nadrobić bo ostatnio byłam tu chyba początkiem maja ...
Gratuluję Dziewczynom w kolejnej ciąży i życzę dużo siły :*:*
U Nas w sumie wszytko dobrze. Antek od 20.05 pięknie chodzi, teraz już w zasadzie biega i ciężko za nim nadążyć zaczyna trochę gadać i naśladować dźwięki.
Z jedzeniem całkiem ok, ma swoje ulubione dania, które znikają zawsze ale też coraz częściej zjada nowe propozycje.
No i jak to u nas zębowy never ending story....
Ja też szczepiłam się karmiąc, nie zauważyłam żadnych zmian w zachowaniu małego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2021, 23:28
Jeheria lubi tę wiadomość
-
szatanka wrote:Dzięki za odpowiedzi. A czy któraś w Was usypia już dzieci w jakiś inny niż dotychczas sposób? My mieliśmy dziś istny armagedon, baliśmy się, że nam pomoc społeczną sprowadzą, bo aż się zachłystywała przy próbie uspania po już 6 h od zaledwie 30 minutowej jedynej dzisiaj drzemki. Doszliśmy do wniosku, że koniecznie trzeba coś zmienić, przede wszystkim schemat usypiania, bo na lulanie jest już za duża. Poczytałam trochę jakiegoś amerykańskiego bloga i wyszło mi, że młoda nie jest gotowa na jedną drzemkę i stąd te kłopoty. Dlatego od jutra pracujemy nad powrotem do dwóch drzemek i będziemy próbować samodzielnego zasypiania.
A kąpiecie już w dużej wannie? My dzisiaj przerzuciliśmy młodą z wanienki, bo w niej też już się strasznie darła i to był strzał w 10. Młoda po prostu szalała w wodzie (co pewnie dodatkowo ją pobudziło, musimy robić kąpiele wcześniej).
My jakiś czas temu wprowadziliśmy butle na noc i młody odpływa na łóżku albo przy butli albo chwilę po, czasami się powierci i poskacze ale już od dawna go nie lulamy tylko czekamy aż padnie sam.
Od dawna kąpiemy pod prysznicem razem z nami, co 3 dzień jest duża wanna i tam jest istne szaleństwo. Ja zdecydowanie bardziej wole myć go pod prysznicem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2021, 23:32
-
Jeheria ja się chyba jednak nie zaszczepię, troche się boje. Tutaj tez się szczepi kobiety na krztusiec w ciąży i tez się nie szczepilam z Polą i nie będę szczepić, jakoś tak szczepienia w ciąży do mnie nie przemawiają.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka94 wrote:Jeheria ja się chyba jednak nie zaszczepię, troche się boje. Tutaj tez się szczepi kobiety na krztusiec w ciąży i tez się nie szczepilam z Polą i nie będę szczepić, jakoś tak szczepienia w ciąży do mnie nie przemawiają.
W PL tez się szczepi na krztusiec, tylko trzeba zapłacić... ja w sumie tylko przez lock down się nie zaszczepiłam. Dzięki szczepieniu dziecko jest chronione juz od urodzenia.
Ja tam boję się chorob...
A w ciąży dzieki szczepiące udalo mi się uniknąć grypy... a mojego męża sponiewierało.
2020
2023 -
Lilka94 wrote:Jeheria ja się chyba jednak nie zaszczepię, troche się boje. Tutaj tez się szczepi kobiety na krztusiec w ciąży i tez się nie szczepilam z Polą i nie będę szczepić, jakoś tak szczepienia w ciąży do mnie nie przemawiają.
Ja nie mogę w ciąży zachorować na to dziadostwo bo to zagrożenie życia dla mnie...
-
Jeheria wrote:A nie boisz się zachorować na covid?
Ja nie mogę w ciąży zachorować na to dziadostwo bo to zagrożenie życia dla mnie...22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka94 wrote:W sumie nawet nie pomyślałam o tym... na początku się bałam covida ale teraz już tak nie. Nie wiem... mam nadzieje ze nie zachoruje. Ale widzisz w Twoim przypadku to już inna bajka.
Lilka, ja Ci powiem, że niedobrze mieć nadzieję, że się nie zachoruje w obecnym momencie, gdy wirus jest tak rozprzestrzeniony. Też miałam nadzieję, że nie zachoruję, izolowałam się strasznie, a najprawdopodobniej złapałam go na rutynowej wizycie u lekarza, na które Ty też z pewnością będziesz chodzić. To tyle ode mnie, sama musisz rozważyć to w sobie, ale wiedz, że też wzbraniałam się przed zaszczepieniem, bo nie podoba mi się, że to jest tak słabo przebadana szczepionka, jednak wizja złapania wariantu delta przekonała mnie do szczepienia. No a u nas jest po 100 przypadków dziennie, a w UK to idzie w tysiące przecież.
A tak w ogóle dziewczyny to jestem w czarnej dupie. Na porządku dziennym są teraz u nas totalnie nieprzespane noce, bo młoda budzi się ok. 1.00 na karmienie i do 5.00-6.00 bujamy się z nią, gdyż ona chciałaby spać na cycu, a mój kręgosłup mi na to nie pozwala, więc jej zabieram i zaczyna się całonocna awantura z wrzaskami jak z horroru. Podjęłam w związku z tym decyzję o odstawieniu, na razie będziemy eliminować karmienia nocne, do września chcę odstawić całkowicie. I już się pocę na samą myśl o tym, co nas czeka. -
martynkaa87 wrote:Szatanka polecam zacząć jednak of eliminacji karmien w dzień, noc na koniec , serio.
Wiem, że tak się robi, ale ja w sumie nie chcę zrezygnować z podawania jej mleka, tylko nie chcę być smoczkiem, dlatego decyzja o zastąpieniu cyca wodą, skoro w końcu nauczyła się pić porządnie z bboxa. Jakoś tak, jak ją znam, to wydaje mi się, że może to znieść nie najgorzej, ale zobaczymy. Może być też tak, że będzie się darła wniebogłosy, tylko w sumie to się nie będzie za bardzo różniło od stanu aktualnego... Ze smoczkiem poszło dość łatwo, tylko że ja się nim stałam, a teraz to nie będzie co jej dać, dlatego będę się modlić, żeby ten stan zaakceptowała. Liczę też, że może jak będzie mniej jadła w nocy, to zje więcej w dzień.
A ile u Was trwało przejście z niekarmienia w dzień do niekarmienia w nocy? I całe odstawienie, ile Wam zajęło? -
szatanka wrote:Wiem, że tak się robi, ale ja w sumie nie chcę zrezygnować z podawania jej mleka, tylko nie chcę być smoczkiem, dlatego decyzja o zastąpieniu cyca wodą, skoro w końcu nauczyła się pić porządnie z bboxa. Jakoś tak, jak ją znam, to wydaje mi się, że może to znieść nie najgorzej, ale zobaczymy. Może być też tak, że będzie się darła wniebogłosy, tylko w sumie to się nie będzie za bardzo różniło od stanu aktualnego... Ze smoczkiem poszło dość łatwo, tylko że ja się nim stałam, a teraz to nie będzie co jej dać, dlatego będę się modlić, żeby ten stan zaakceptowała. Liczę też, że może jak będzie mniej jadła w nocy, to zje więcej w dzień.
A ile u Was trwało przejście z niekarmienia w dzień do niekarmienia w nocy? I całe odstawienie, ile Wam zajęło?
Szatanka wiem ze pocieszenie żadne, ale u Nas taka sama sytuacja. Odstawienie smoczka poszło bez najmniejszego problemu ale ja zaczęła robić za smoczek. W nocy pobudki na cycka co 2-3-4h na szczęście w większości przypadków zasypia dalej po chwili. Też się noszę z zamiarem odstawienia w ciągu najbliższych miesięcy.
Nie mam pomysłu jak oduczyć go zasypiania na drzemki przy cycku. Jedyne co mi przychodzi do głowy to drzemki w wózku... I jak go odstawie całkiem to powrót do zasypiania w domu...
Też podpinam się do Twojego pytania o nie karmienie w dzień i w nocy. -
Mi około 3tyg zajął cały proces, pierwszy tydzień odzwyczajanie że nie jestem cyckiem w dzień i karmienie 3razy dziennie, później drugi tydzień karmiłam rano, na noc i w nocy , w ciągu dnia już nie, ale musieliśmy wychodzić na caly dzień, po takim tygodniu tata zabral małego na 3noce i to był finisz. Wiem drastycznie ale ja bym się złamała na pewno jakby robił awanturę w nocy. Jak wrocil to pierwsze co zaglądał mi pod bluzkę ale od razu na dwór wyszliśmy i jakoś się udało. Kilka prób podejmował ale wystarczyły przytulaski i całusy:)
szatanka, lipcowka86 lubią tę wiadomość
-
Marynka, to nieźle poszło. Ja też już młodą karmiłam tylko kilka razy w dzień o określonej porze, ale jak zabraliśmy smoczek, to się zrobiła cycocholikiem, a że były upały, a ona słabo pije wodę (od paru dni dosłownie można powiedzieć, że pije), to jej tego cycka nie odmawiałam. Tak że paradoksalnie w ostatnim miesiącu karmiłam więcej niż kiedykolwiek. No i nie wyszło nam to na dobre... Zauważyłam, że przy wieczornym usypianiu jak nakarmiłam młodą i potem chciałam ją ululać, to mi się wyrywała i darła, a jak przejmował ją mąż, to kilka minut i dziecko było ululane, i to bez krzyków. Zmieniliśmy więc rytuał i teraz nie karmię już na leżąco, tylko załatwiłam sobie fotel (po prawie 14 miesiącach, lepiej późno niż wcale ) i karmię w fotelu, po czym mówię młodej, że teraz przyjdzie tata i ją ulula i o dziwo ona na to idzie, tak że usypianie wieczorem wróciło do normy, a mieliśmy też z tym problem ostatnio, bo za cholerę nie chciała iść spać. Teraz będziemy zmieniać rutynę nocną, tzn. mąż będzie do niej szedł z wodą i ją lulał, liczymy, że za jakiś czas jej się ta woda znudzi i przestanie się budzić A jak będzie bardzo potrzebowała mleka, to ja ją nakarmię i potem przejmie ją mąż.
Lipcówka, ja też nie mam pojęcia, jak zmienić schemat zasypiania na drzemkę, a czasu coraz mniej, bo od września żłobek i jak mi dowalą w pracy zajęcia po południu, to będzie musiała zostawać na drzemkę, a tam cycusia nie będzie... Często jesteśmy poza domem w porze drzemki i ona wtedy normalnie zasypia, ale w domu ni chu chu. W wózku też mi w domu nie zaśnie, a szkoda mi tej jej drzemki, żeby zawsze wychodzić na dwór, bo często jak śpi w domu to sobie mogę coś porobić. Nauka samodzielnego zasypiania nam nie idzie, bo ona jak się znudzi tym siedzeniem w łóżeczku czy na łóżku to się po prostu zaczyna drzeć na cały regulator.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2021, 21:33
-
Ja rozpoczęłam proces odstawiania w dzień od zeszłej soboty spontanicznie. Miałam swój wyjazd bębnowy i w sobotę wyszłam z domu o 7 rano i wróciłam o 21. Ok 17 tatuś napisał, że młody mnie szuka, że Ma i Ma gada, ze nie może zasnąć na drzemkę, wieczorem już była masakra łapał M. za cycki i podjęłam decyzje, że czas zmniejszać cyckowanie.
Rano na drugi dzień zaczęłam od usypiania bez cycka i była masakra ryczał ale zasnął w końcu na ramieniu jak się z nim bujałam. Druga drzemka wózek i wieczorem tatuś usypiał. Od poniedziałku pięknie idzie poranne usypianie, kładę go na tym ramieniu i on już wie, że zaraz drzemka i zasypia. Więc płaczu był jeden dzień.
Nocne karmienie (a raczej smoczkowanie) mu jeszcze zostawiam, żeby nie było wszystko naraz ale też chce je kończyć. Tyle, że nad ranem to mizianie to jest przedłużenie snu i mi to na rękę trochę 🙄 ale cieszę się, że w dzień odstawienie poszło sprawnie.
Dodatkowo męczymy młodego ma wieczór, siedzi na placu zabaw do wieczora albo na rower idzie z tatą i jest padnięty i w ogóle cycka nie szuka. -
Szatanka ja właśnie doszłam do wniosku ze zrobię sobie wakacje i czas kiedy młody będzie spał w wózku poświęcę dla siebie, rozłożę sobie leżak bądź hamak na ogródku i będę się delektować ciszą🤣🙈
Na noc zasypia bez cycka bez większego problemu więc tu spoko okazuje się że wprowadzenie butli jakiś czas temu było dobrym pomysłem. Tak jak u Karolki nad ranem jest wiszenie na cycku i do sypianie do tej 6-6.30.
Czekam tylko aż Młodemu wyjdą zęby które są w natarciu i przystępuje do odstawienia od cycka.
Czy Wasze maluchy też tak wrzeszczą i krzyczą o wszystko? Czasami zupełnie bez powodu.
-
No właśnie ja mam problem z tym płaczem młodej, bo ona się tak paskudnie drze, że aż zaczyna wydawać z siebie jakieś dziwne dźwięki, krtań jej tak wibruje, nie ma z nią kontaktu, no obraz nędzy i rozpaczy. I ona tak potrafi wiele godzin się/nas męczyć. Ostatnio jak mamy takie akcje w nocy, że niby próbujemy ją uspać jak nie chce spać, to kończy się jeżdżeniem nad ranem samochodem, bo już nie mamy pomysłu co zrobić (na cycku tylko wisi, ale nie zasypia porządnie i przy każdym moim drgnięciu jest wrzask i od nowa). Współczuję naszym sąsiadom. Ja mam nadzieję, że ten ostatni okres to były zęby + szczepionka MMR, dziesięć dni po niej się uspokoiło, ale jeżeli tak zareaguje na brak cyca, to biada nam. Zęby trójki też jeszcze do końca nie wyszły, ale chyba nie będę czekać, bo zaraz wakacje i już sierpień będzie i czasu malutko.
Lipcówka, moja się tak drze, rzuca, skacze, no wymuszaczka okrutna. A co do spania w wózku, jak masz ogródek to zupełnie insza inność.