MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Antek czystego mięsa nie lubi wogóle, w zupie i sosie zje bez problemu. Natomiast bardzo ładnie zjada rybę w każdej postaci, najbardziej mu smakuje ze szpinakiem
U Nas ostatnio przez zęby jest kiepsko z jedzeniem ale że jest go w zapasie to się nie przejmuje
Na limango jest teraz promocja ok 50% na primigi, ja wczoraj kupiłam 3 pary i będziemy testować rozmiary.
-
Dobra, cofam, dentinox nie działa. Za to od jakiegoś czasu działa reguła, że jedną noc Lilka śpi 11-12h ciurkiem, a kolejną budzi się po 6h i nie śpi przez 3-4h. I tak na zmianę. Wychodzi na to, że dalej potrzebuje 10h snu dobowo, tylko teraz sobie go inaczej rozkłada.
A 10h snu, to imho nieco mało w tym wieku. Liczę, że jak zęby i przeżywka związana z chodzeniem się skończą, to i sen wróci.
Karolla, mówiłam o tym bujaku, super sprawa (nie wiem, na jak długo, ale myślę, że długo, bo huśtawki i zjeżdżalnie się nie nudzą przecież):
https://allegro.pl/oferta/bujak-drewniany-bujaczek-zjezdzalnia-little-10578627632?snapshot=MjAyMS0wOC0xM1QyMjoyNToxNy43MzlaO2J1eWVyOzJlYWNmNmQzMjM3YjgyYjBjZGE4YWQxNGUyOWQ3YjZiOGIyNjMzMzEyM2EzMGE0ZDk2NWRjMGNlNTg4NDE1YzA%3D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2021, 13:22
13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️ -
szatanka wrote:Dobra, cofam, dentinox nie działa. Za to od jakiegoś czasu działa reguła, że jedną noc Lilka śpi 11-12h ciurkiem, a kolejną budzi się po 6h i nie śpi przez 3-4h. I tak na zmianę. Wychodzi na to, że dalej potrzebuje 10h snu dobowo, tylko teraz sobie go inaczej rozkłada. A 10h snu, to imho nieco mało w tym wieku. Liczę, że jak zęby i przeżywka związana z chodzeniem się skończą, to i sen wróci.
Karolla, mówiłam o tym bujaku, super sprawa (nie wiem, na jak długo, ale myślę, że długo, bo huśtawki i zjeżdżalnie się nie nudzą przecież):
https://allegro.pl/oferta/bujak-drewniany-bujaczek-zjezdzalnia-little-10578627632?snapshot=MjAyMS0wOC0xM1QyMjoyNToxNy43MzlaO2J1eWVyOzJlYWNmNmQzMjM3YjgyYjBjZGE4YWQxNGUyOWQ3YjZiOGIyNjMzMzEyM2EzMGE0ZDk2NWRjMGNlNTg4NDE1YzA%3D
Jak patrze na ten bujak, to sie go trochę boje, u nas dotąd jak jest jakaś drewniana zabawka to zawsze z nia wiaze się jaks mniej lub bardziej spektakularna katastrofa... ostatnio przez drewniany sorter robilismy przeswietlenie stopki, na szczecie wszystkie kosci cale... no ale ja drewnianych zabawek nie lubie, sa za cięzkie i przez łatwo o katastrofe... wyjątkiem jest nasza kostka edukacyjna... jest tak bardzo cięzka że robi za mebel i sie nie rusza.
2020
2023 -
Ajka wrote:Jak patrze na ten bujak, to sie go trochę boje, u nas dotąd jak jest jakaś drewniana zabawka to zawsze z nia wiaze się jaks mniej lub bardziej spektakularna katastrofa... ostatnio przez drewniany sorter robilismy przeswietlenie stopki, na szczecie wszystkie kosci cale... no ale ja drewnianych zabawek nie lubie, sa za cięzkie i przez łatwo o katastrofe... wyjątkiem jest nasza kostka edukacyjna... jest tak bardzo cięzka że robi za mebel i sie nie rusza.
Eee, to my mamy właściwie same drewniane zabawki i nawet takie coś mi do głowy nie przyszło. Bujaka sama też nie przemieści, a jak jest w pozycji do bujania, to nie ma bata, żeby się w nim jakoś przewróciła, bo tak jest skonstruowany. Jedyne ryzyko jest, jak wspina się na niego, gdy jest postawiony, ale tak samo może się zrypać ze wszystkiego innego (i nawet się zrypała raz z szafki RTV rozwalając wargę o zęby), a to mi się jednak wydaje bezpieczniejsze, bo bardziej "chwytliwe". W każdym razie mamy bujak od 3 dni, a ona już skacze po wszystkim jak małpka i na ślizgawkę wchodzi sama od dołu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2021, 23:28
Drzemka lubi tę wiadomość
13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️ -
Szatanka, tak mnie zachęciłaś, że zdecydowałam się wziąć z wypożyczalni ten bujak na tydzień. Jak się sprawdzić to też kupimy, chociaż nie wiem gdzie będę go trzymać... Chyba będziemy z nim spać😁 Łóżko 160 cm, ja, mąż, Kuba, kot i bujak😳Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020
-
Drzemka wrote:Szatanka, tak mnie zachęciłaś, że zdecydowałam się wziąć z wypożyczalni ten bujak na tydzień. Jak się sprawdzić to też kupimy, chociaż nie wiem gdzie będę go trzymać... Chyba będziemy z nim spać😁 Łóżko 160 cm, ja, mąż, Kuba, kot i bujak😳
O widzisz, a ja nie pomyślałam o wypożyczalni, tylko od męża wydębiłam, żeby zasponsorował
My też się kilka tygodni nacieszyliśmy salonem bez basenu, a teraz mamy bujak. No ale co zrobisz jak dziecko wdało się w matkę i ciągle musi się gdzieś wspinać? Ja w jej wieku ponoć skakałam ze stołu.
MIMI, a co tam znowu u Was się dzieje? Lila też ma kiepski okres, jeśli chodzi o emocje, jeśli to Cię pocieszy. Darcia o wszystko mamy bez liku.
Poza tym Lila od kilku dni krzyżuje paluszki lewej dłoni, tzn. zakłada środkowy na wskazujący i tylko w tej jednej ręce. Już kiedyś miała taki epizod, ale króciutko, a teraz trwa to już kilka dobrych dni i pojawia się często, więc oczywiście zaczęłam się już martwić. Spotkałyście się z tym może? Sprawdzałam rączkę, ale nic tam nie widać niepokojącego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2021, 22:03
Drzemka lubi tę wiadomość
13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️ -
A to chyba wszystkie dzieciaki taki bunt mają. I niestety będzie coraz gorzej.... to co teraz się dzieje u mojej siostry to jest jakaś makabra😑 juz każdy się boi ja odwiedzać, bo zaraz awanturka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2021, 12:06
Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Cześć dziewczyny dawno mnie to u was nie było...
Gratuluję ciąż i wszystkich postępów z maluchami...
U nas jakoś leci, ale wciąż się borykam z nerwami młodego. Wystarczy że zwrócę mu uwagę i powiem coś że nie rob nie wolno nie idź... I jak już słyszy to "nie" to dostaje szału. Rzuca tym co ma w ręce, próbuję coś ugryźć, najgorsze uderza głową w co popadnie. Np wczoraj otwierał mi piekarnik i chciał do niego wejść, jak powiedziałam że nie wolno to chciał go zatrzasnąć całą siłą i potem uderzył głową w sam narożnik drzwiczek.
Podejrzewam że to wszystko moja wina bo dłuższego czasu jestem nerwowa, zdarzy mi się krzyknąć albo czymś trzasnąć...
Próbuję wymyślić jakieś absorbujące zabawy ale nic go zbytnio nie zajmuje. I tak najlepiej spędza się czas na dworze wchodząc na co popadnie grzebiąc wszędzie, gdzieś jest woda to w ogóle szaleństwo. Uwielbia auta i ciągle tylko brym brym... Żadne klocki czy puzzle... Książeczki okej ale najchętniej jak sam sobie przewraca strony. Czytanie bajek średnio go interesuje. Ciągle szukam jakiejś pomysłów na zabawy...
Dodam że ciągle kp........Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2021, 13:37
...................................................
Starania od X 2016 ☹ lipiec 2018 - udało się!!!
ciąża trojacza... wrzesień 2018 - poronienie samoistne
sierpień 2019 - pozytywny test! -
Wiem, że dzieci tak mają, ale to co się u nas dzieje to nawet ciężko opisać. Młoda wchodzi w takie częstotliwości że bębenki pękają i potrafi tak krzyczeć przez pół godziny ciągiem robiąc przerwy na oddech. Takie ataki złości mamy co chwilę. Od początku była nerwowym dzieckiem i tak już zostanie. Dlatego pytałam o książki, żeby spojrzeć na tą złość trochę inaczej, móc ją lepiej zrozumieć i dzięki temu dawać jej jeszcze większe wsparcie w tych negatywnych emocjach. Póki co mam totalny deficyt czasu bo po pracy jestem dla niej na 100 % a jak idzie spać to wiadomo, miliom innych rzeczy, ale mam nadzieję że jakoś znajdę chwilę czasu na lekturę.
-
Dołączamy do grona dzieci z buntem! Tyle, że Oli mnie tak przyzwyczaił do bycia na wiecznym chillu, że muszę sobie sama jakoś z tym poradzić i też właśnie książki szukam. U nas się nałożyło zęby, katar czwarty tydzień, nauka chodzenia, żłobek i dziś znowu się drapał aż do krwi także jest grubo. I jeszcze jak na złość, od wczoraj wstaje o 5:00.
Wczoraj pierwszy raz poszedł na godzinę do żłobka, że wszedł do sali gdzie były już dzieci i ja już nie byłam z nim, to dzwoniły po godzinie, że wystarczy na dziś (przepłakał przytulony do Pani i nic go nie interesowało), dziś też godzinę był ale ciut lepiej było trochę się bawił ale wyszedł zapłakany i tak bidulek
Wścieka się, piszczy, rzuca no dla mnie to nowość i staram się na maxa być opanowana ale trudne to nie powiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2021, 20:38
-
nick nieaktualny
-
Frufru wrote:Cześć dziewczyny dawno mnie to u was nie było...
Gratuluję ciąż i wszystkich postępów z maluchami...
Podejrzewam że to wszystko moja wina bo dłuższego czasu jestem nerwowa, zdarzy mi się krzyknąć albo czymś trzasnąć...
Fru, ja myślę, że to raczej normalne zachowania w tym wieku i nie masz na to aż takiego wpływu. Nasze dzieciaki wkraczają w etap odkrywania własnej tożsamości i tego, że mają wpływ na rzeczywistość, więc w sumie to dla nas dobre, bo oznacza, że odklejają się od mamy, z którą dotąd stanowiły jedność, aby samodzielnie eksplorować świat. No i nie ma się co dziwić, że tak się wściekają, jeśli coś idzie nie po ich myśli, to musi być bardzo frustrujące dla takiego szkraba.
U mojej np. ataki złości narastają proporcjonalnie do postępów w chodzeniu. Im bardziej jest samodzielna i może kierować swoimi krokami (jesteśmy na etapie chodzenia z leciutkim podtrzymaniem jednej rączki), tym bardziej ona chce decydować, dokąd i kiedy pójdziemy, a jak nie to ratuj się kto może, tak się wścieka, że głowa mała. Od kilku dni jest naprawdę jazda co chwila i coraz trudniej nakierować jej uwagę na coś innego. Pomagają mi w tym niezmiernie wszelkie maskotki, mam maskotki w samochodzie, w łóżeczku i w salonie i jak zaczyna odstawiać szajsy, np. nie chce wsiadać do samochodu, to jej rzucam, że piesek i misiu na nią czekają i od razu jej przechodzi, albo gdy już weszłyśmy na nasze 2. piętro i chcę iść do mieszkania, ale ona chciałaby jeszcze na 3., to też pytam, gdzie jej misie i zazwyczaj zaraz zaczyna ich szukać. Można tego spróbować, tylko warunkiem jest, żeby dziecko miało fazę na maskotki, a moja akurat ma. Ale może z innymi zabawkami też dałoby radę. I jeszcze pomaga mi to, że od zawsze jak coś kończyłyśmy, to mówiłam "robimy papa", i teraz jak się nie chce odkleić np. od jakiegoś psa i zaczyna się wściekać, to mówię jej "robimy pieskowi papa i idziemy" i często to działa. Jeszcze działa, ale pewnie też za niedługo się skończy i już widzę oczami wyobraźni to leżące na ziemi dziecko, wierzgające rękoma i nogami...
I Lilka też rzuca tym, co ma akurat w rączce jak się wścieknie, a ostatnio rzuca się na kolana i tak balansuje na nich wchodząc na coraz wyższe tony, dopóki jej nie wezmę na ręce.
Frufru wrote:Próbuję wymyślić jakieś absorbujące zabawy ale nic go zbytnio nie zajmuje. I tak najlepiej spędza się czas na dworze wchodząc na co popadnie grzebiąc wszędzie, gdzieś jest woda to w ogóle szaleństwo. Uwielbia auta i ciągle tylko brym brym... Żadne klocki czy puzzle... Książeczki okej ale najchętniej jak sam sobie przewraca strony. Czytanie bajek średnio go interesuje. Ciągle szukam jakiejś pomysłów na zabawy...
Dodam że ciągle kp........
Wiesz, mogłabym napisać dokładnie to samo o swojej. Myślę więc, że to bardzo normalne i na pewno rozwojowe, że dziecko w tym wieku chce być ciągle w ruchu i interesuje się światem dookoła, a nie jakimiś tam papierowymi puzzlami. Jak nasze maluchy osiągną biegłość w poruszaniu się, to pewnie przyjdzie czas na rozwijanie kompetencji umysłowych. Moja też ma ostatnio w nosie wszelkie zabawy, coś tam sobie czasem podłubie, ale głównie to jest jakieś wkładanie i wyjmowanie przedmiotów, np. kredek z kubeczka, żadne tam intelektualne nie wiadomo co. Książeczki, fakt, lubi przeglądać, ale też sama, a jak ja jej czytam, to wciąż najczęściej nie jestem w stanie dokończyć zdania napisanego na danej stronie, bo ona już leci dalej. No chyba że w książce jest piesek, kotek albo zegar, to wtedy pokazuje na nie palcem i stęka.
Tak że ogólnie uważam, że wszystko w normie i nie powinnaś się tak obwiniać ani stresować
Karolla, no to witaj w gronie uciemiężonych matek. A tak na poważnie, to faktycznie macie kumulację i mam nadzieję, że szybko znajdziesz jakiś sposób na ogarnięcie chaosu. Kto by pomyślał, że Twój Oli będzie płakał, wydawało się, że jemu wszystko pasuje, ale widocznie pasuje, ale pod warunkiem, że obok jest mama. Ja to się coraz bardziej stresuję tą rozłąką. Od jakiegoś czasu "czytamy" książeczkę "Feluś i Gucio idą do przedszkola", gdzie przedszkole zmieniam na żłobek i staram się jak najwięcej i najbardziej obrazowo jej mówić, co tam się będzie działo i mam nadzieję, że choć trochę to coś da.
Frufru lubi tę wiadomość
13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
