MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolka, no widać nudziło mu się w domu w chorobie tak bardzo, że docenił żłobek 😄
Miejmy nadzieję, że i z moją tak będzie, bo nas też dopadło i mamy tu szpital polowy, młoda konczy jelitówkę, mąż właśnie zaczyna 🙈 po kilku dniach przeziebienia i to wszystko akurat w momencie, gdy ja zachęcona faktem, że młoda rano chodzi do żłobka nabrałam tyle zleceń, że mam na styk, żeby się wyrobić, a tu poślizg za poślizgiem, bo jak nie jedno rzyga to drugie 🙈 A na dodatek właśnie chyba po 12 latach padł mi komp, bo spoko, jak miałam mało pracy miesiąc temu to nie mógł tylko musiał właśnie teraz. W domu syf i malaria. Mam ochotę się wystrzelić w kosmos. 🚀 -
A u nas ze sztućcami jest dobrze, sama już je widelcem, łyżeczką też ogarnia już nie tylko gęstą kaszkę, ale i zupę. Ostatnio zaczęła się przymierzać do noża... Za to z piciem z kubka mamy problem, bo buzia nieszczelna i cieknie jej dołem. Za mało piła w ogóle, żeby się nauczyć, choć odkąd poszła do żłobka do dziś, czyli niecałe dwa tygodnie i tak jest mega postęp.
A propos, Karolla, jak to u Was z tymi bidonami jest? Przynosisz codziennie, czy Oli ma teraz dwa? U nas nawet nie pozwalają takich dodatkowych gadżetów jak np. maskotka do spania (a specjalnie młodą uczyłam, żeby jej może łatwiej było tam zasnąć), "bo covid". -
Ja przyznaje bardzo długo nie dawałam Oliwierowi sztućców. Jakoś zapomniałam o tym, wygodnie mi było, że sam sobie je rękoma i teraz już sam się ich domaga, że chce ćwiczyć. Także, może jakbym wcześniej dawała byłoby lepiej ale tragedii nie ma. Kubek też odpuściłam ale nauczył się szybko też jakoś na przełomie miesiąca teraz j ładnie sam z doidy pije choć czasem przecieka
Szatanka Oli ma swój bidon na stałe w żłobku podpisany i co 2 miesiące mamy wymieniać rurki. Maskotka do snu ulubiona była na liście wyprawkowej jeśli dziecko takie coś ma (Oli z niczym nie śpi więc to pominęłam). Ogólnie nie ma tam zasad covidowych. -
Uuu Szatanka to nie wesoło... Gorsze od chorego dziecka jest tylko chory facet. U nas też był szpital niedawno więc łącze się w bólu.
Ja dziś z kolei miałam akcje pod tytułem "mama zostań". Musiałam do biura jechać i jak wychodziłam to zrobiłam papa... normalnie młoda też mi robi papa i idzie się bawić z babcią. A tym razem ryk i mama mama mama... Wyszłam ale zza drzwi słyszałam że już nie placze. Potem do nich dzwoniłam... U mamy na telefonie wyświetla się moje zdjęcie i Weronika od razu zobaczyła i było mamamamamama...a potem dawała buzi telefonowi i robiła "mój mój telefon"... Miałam kryzys jak to usłyszałam... Normalnie prawie się poryczalam.
Potem była drzemka i jak się obudziła i zobaczyła babcie to się chowała w łóżeczku i płacz. Babcia jej nagadała że pójdą poszukać mamy i mloda nagle uznała że jednak wszystko fajnie, zjadła coś i pokazuje na drzwi...gada mamamama i znów na drzwi i potem na babcie...no i koniec końców poszły mnie szukać. Znalazły przy wejściu na osiedle i od tego czasu Weronika średnio co 30 sekund kazała się zatrzymać żeby mogła zrobić "moja mama" i cały czas się śmiała.
Nie wiem co jej się nagle porobiło...może to po urlopie, bo 2 tygodnie była ciągle ze mną.
Pewnie przejściowe, ale jakoś tak poczułam, że jestem ważna dla mojego dziecka.2020
2023 -
Karolka to u Nas ze sztućcami tak samo, na widelcu lądują duże kawałki, do łyżki jakoś nie ma cierpliwości ale muszę się za to zabrać...
Szatanka tak jak Ajka pisze, nie ma nic gorszego niż chory facet...
Łącze się z Tobą w bólu nadmiaru zleceń, poślizgu i syfu w domu ... W niedziele zmieniają się przepisy i mam do ogarnięcia min 3 projekty dobrze by było gdyby się udało 4... więc zapowiada mi się długa czwartkowa noc Do tego przez weekend byliśmy na wystawie z Naszą sunią więc dom jest w opłakanym stanie a na następny weekend przyjeżdżają znajomi więc mamy kumulacje... -
U nas szpital skończył się w sobotę 😉 w poniedziałek Maciuś po tygodniowej przerwie do żłobka i płacz a dziś po 3 godzinach pobytu dziecko uśmiechnięte normalnie szok 😁
Maciek jak pije z kubeczka to też mu wycieka a sztućce zawsze musi mieć i sam stara się jeść i zupę i drugie danie wiadomo że wybrudzi się cały ale jakoś musi się nauczyć 😜 i dziś w żłobku nawet zjadl śniadanie i owoce oby tak już zostało 🙏Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2021, 11:25
-
Ło jessu, w nocy dopadło i mnie... Ja pierdzielę, czasami w tym rodzicielstwie czuję się jak na Igrzyskach Śmierci: uratuję się, czy jednak padnę?
Ajka, ja wciąż czasami łapię się na tym, że ciężko mi uwierzyć, że jestem dla tej istotki najważniejszą osobą na świecie, że ktoś może być aż tak zależny ode mnie. No ale jednak często widać, że nawet tata nie, a mama jak najbardziej tak. -
Również łączę się w bólu z powodu jelitówki. Przeszliśmy wszyscy troje jakiś czas temu i wiem co to znaczy 😒. Jelitówka najwyraźniej wpłynęła na spadek odporności u Jasia + niedawne przeziębienie męża i pierwsze dni w żłobku. Wskutek tego wszystkiego Jaś złapał pierwszy w życiu katar, kaszel i gorączkę. No cóż, musiało to kiedyś nastąpić. Zaczęło się w sobotę rano i nie ma za bardzo poprawy. Strasznie się męczy, a my razem z nim....
Co do sztućców, to jest coraz lepiej. Zupę co prawda trochę wylewa, ale już gęstą kaszkę je bardzo ładnie, z widelcem też sobie radzi.
Jeśli chodzi o żłobek adaptacja przebiegła ekspresowo. Na początku miał być tylko do drzemki, ale już drugiego dnia zasnął pół godziny przed planową drzemkąi spał 2 godziny! Niestety chwilę płakał zanim po niego przyszliśmy. Ostatniego dnia, czyli w piątek był w żłobku 7 godzin. Oczywiście braliśmy pod uwagę opcję szybszego odbioru, ale podobno Jaś ładnie się bawił i nie płakał. U nas "dużą robotę" robi jedzenie. Mój mały żarłoczek pochłania wszystko i jedzenie jest dla niego dużą frajdą, dlatego na początku celowo zaprowadzaliśmy go tuż przed śniadaniem, które odwracało jego uwagę od naszej rozłąki.
No ale niestety, od wczoraj siedzimy w domu, więc adaptacja rusza od nowa jak wyzdrowieje. -
Współczuje jelitówki dziewczyny, zwłaszcza jak przechodzicie rodzinnie. U mnie był jeden dzień i to raczej zatrucie było.
Anka12 u nas to samo Oli jest na żarcie pierwszy i tez przed śniadaniem idzie celowo Dzisiaj po 8h weszłam po niego do ogrodu, a ten królewicz siedzi sobie z Panią czyta książeczkę i olał mnie totalnie jak mnie zobaczył 😳 Po chwili się kapnął dopiero, że w sumie fajnie, że mama. No także ten 8h wolności to jest jakiś innym wymiar życia 😅 Do następnej choroby tfu tfu -
Dziewczyny, po jakim czasie od wyzdrowienia (ustania objawów) po takiej jelitówce można wysłać dziecko do placówki?
Jeśli chodzi o jedzenie, to u nas na co dzień trzeba się nagimnastykować, żeby młoda zjadła, ale w takie dni choroby, to oczywiście można zapomnieć o jedzeniu. Cyc ratuje sytuację, ale już mam tego użerania się z jej jedzeniem serdecznie dość i pytałam dzisiaj męża, gdzie jest przycisk katapulty, bo ja już naprawdę nie wyrabiam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2021, 21:35
-
lipcowka86 wrote:Dziewczyny a czy któraś z Was podawała majowym olej CBD? może wiecie coś więcej na ten temat i możecie coś poradzić. Znajoma zachwalała go na ząbkowanie, że smaruje córce dziąsła ale jakoś mam mieszane uczucia...
Ja mam do czynienia z rodzicami którzy podają i zachwalają, ale to przy wadach uon i zaburzeniach np adhd u starszych dzieci... przy padaczkach, zaburzeniach snu...
Na ząbkowanie to mi się trochę dziwnym pomysłem wydaje
2020
2023 -
Lipcówka pierwsze słyszę nie spotkałam się z tym. Ja bym raczej nie stosowała, są inne środki i sposoby. Mam jakieś mieszane uczucia...
Orientujecie się może gdzie dostanę takie małe wkładki do butów?lipcowka86 lubi tę wiadomość
-
Szatanka, u nas wyglądało to tak, że po kilku dniach Jaś doszedł do siebie, w sensie wróciła energia i chęć do zabawy, ale rzadkie kupki, takie z kwaśnym odczynem były przez 10 dni, więc wlekło się to strasznie. Jak pojawiła się w końcu normalna kupka, to prawie otwierałam szampana ze szczęścia 😃. Było to w piątek, a w poniedziałek poszedł do żłobka. Niestety po takiej chorobie odporność dziecka jest obniżona, więc lepiej się nie spieszyć z posyłaniem do żłobka.
-
Mamuśki które wracały do pracy czy też musiałyście przynieść jakieś zaświadczenie od ginekologa? Bo nawet nie wiem jak to ma wyglądać i mój lekarz też nie 🤣
-
No właśnie nie bo ja nie karmilam
-
Nawet jak się karmi piersią to nie trzeba żadnego zaświadczenia od lekarza przynosić żeby to potwierdzić.Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️