MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Muszę wam podziękować
dzięki Wam przypomniałam sobie, że są na świecie inne problemy, a każdy równie ważny dla danej osoby. I że zawsze może być jeszcze gorzej.. A ja nie mam źle.
Muszę się wziąć za siebie, bo jak dzieje się źle, to zamykam się w sobie i warczę na wszystkich wokoło (przede wszystkim na męża), a nie chce, żeby moje dziecko znało taką mamę. Chciałabym być dla niej uśmiechnięta i radosna i tak jej pokazywać świat.
Któraś z Was już zaczęła zajęcia w szkole rodzenia? Czy ja jestem pierwsza? -
Sayuri, wydaje mi się, że jesteś pozostawiona zupełnie sama sobie, Twój mąż nie bardzo o Ciebie dba i w ogóle się nie dziwię, że się z tym fatalnie czujesz. Do tego nie trzeba chorować na depresję. Szkoda tylko, że zamiast konstruktywnej rozmowy (jeśli on w ogóle na taką jest otwarty) odgrywasz na nim swoje emocje. Wtedy on może jeszcze bardziej chcieć się od Ciebie izolować i uciekać w pracę, tak powstaje błędne koło.
Ajka, przykro mi, że macie taki czas. Też mamy z mężem taki mechanizm i uważam, że tylko dzięki niemu przetrwalismy to wszystko, co nas spotkało w związku z poprzednią ciążą, zwlaszcza, że mamy bardzo krótki staż, bo znamy się zaledwie 5 lat. Niemniej ja w tym najgorszym czasie korzystałam z pomocy psychologa i uważam, że bez niej byłoby naprawdę ciężko, może też rozważ? Mam jednak nadzieję, że jak już się Weronika urodzi, to poczujesz tę czystą miłość, a i z nią będzie zwyczajnie wszystko w porządku.
Co do wózka espiro, fakt - stelaż jest ciężki. Pani w sklepie wręcz nie pozwoliła mi go podnosić teraz, heheh, ale ja mam zamiar trzymać go w samochodzie, a sam wózek na stelażu obracam dookoła osi jednym palcem niemal, więc wydaje mi się bardzo lekki w obsludze.po 6 stycznia mamy iść oglądać jeszcze jaką nowość i wtedy zobaczymy. U nas problem jest taki, że wózek musi być wysoki, więc kompakty raczej odpadają. -
nick nieaktualny
-
Szatanka no trochę tak jest. Ale też usprawiedliwiam go trochę, wstaje do pracy przed 7, o 15 przychodzi na obiad, czasami jest w domu może z pół godziny, godzinę, potem wychodzi z powrotem albo wyjeżdża na robotę... wraca po 21. W soboty też pracuje. Jedynym dniem wolnym jest niedziela, wtedy odpoczywa. Ciężko pracuje.. złość walczy we mnie ze współczuciem.
-
szatanka wrote:To chyba będzie ten: https://www.instagram.com/lapinati_com/
Wklejony w wyprawce pod SpanieIzape_91 lubi tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Mysza1986 wrote:Dziewczyny, mam pytanie o pęcherz.
Dłuższy czas był spokój (w 5,6 tc latałam do wc co chwila) a teraz od ok. tygodnia znów częściej biegam do wc.
Zrobiłam badania moczu bo bałam się że to infekcja- ale wyniki idealne.
Mam coś takiego jakby mnie zacisnęło w pęcherz i czuję wtedy parcie na siusiu.
Pytałam ginekologa czy to nie są skurcze, ale jak opowiedziałam to stwierdził że skurczu żadna kobieta by nie pomyliła z czymś innym bo jest bolesny/ nieprzyjemny/ trochę jak na okres, brzuch może twardnieć,a u mnie nic takiego sie nie dzieje, poza tym biorę no spe forte 2 x dziennie
Czy to możliwe że maluch mnie po prostu kopnie co i raz w ten pęcherz i to stąd? Akurat tak jest ułożony że nogi mu "tam w dole" wypadają a jest dość ruchliwy...
Wiem, że są tu także mamy których to nie pierwsza ciąża może też coś takiego was spotkało bo niepokoi mnie to...
Ja w dzień normalnie a w nocy chodzę z 7 razy 🤦🏻♀️ Badania są ok.Mysza1986 lubi tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
ciekawska_babka wrote:Cześć dziewczyny chciałam się przywitać!
Po 3 latach starań udało się w pierwszej próbie ivf i zostały z nami dwie kruszynkiaktualnie 20 tc + 4 dni.
W brzuszku siedzi dziewczynka 419g i chłopiec 367g, także mamy parkę
TP na 14.05.2020, ale najprawdopodobniej poród poprzez cc koniec kwietnia/początek maja.
Gratulacje dla wszystkich przyszłych mam, będę tu do Was zaglądać i podczytywać
Witamy
Wpisać Cię na pierwsza stronkę?3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Kat20maj2020 wrote:Dziewczyny bierzecie dodatkowo kwasy dha? Czytam że powinnyśmy brać nawet do 600 mg jeśli nie jemy ryb min 2 razy w tygodniu. Bierzecie tyle...?
Biorę3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Cześć dziewczyny,przybywam dzisiaj do was z problemami pierwszego świata...Skoro rozmowa stoczyła się nieco na partnerów,to chciałam zapytać, jak to jest z zaangażowaniem waszych połówek w przygotowania na malucha? U nas ustaliliśmy,że biorę na siebie ogarnięcie wyprawki (z racji l4 i sporej ilości czasu),on będzie tylko przy zakupie bardziej technicznych rzeczy typu wózek. Ale martwi mnie trochę to,że nawet w kwestię wyboru imienia zbytnio się nie wkręca- przed końcem roku zrobiłam listę potencjalnych imion i poprosiłam,by zrobił swoją,no i od tego czasu cisza w temacie. Liczyłam że to zadanie sprawi mu przyjemność i chętnie się za nie zabierze,ale nie...przychodzi po pracy i gra w gry na kompie. Nie chce wyjść na jędzę wywierającą presję,więc jeśli reakcje mojego małża są całkowicie normalne,proszę mną wirtualnie potrząsnąć:p34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020 -
Mój mąż pomimo że pracuje w Belgii i rzadko jest w domu bardzo się angażuje. Teraz jak był na święta byliśmy na zakupach i wybierał ciuszki, smoczki itp. Wózek też wybrał, ale jeszcze nie kupiliśmy.
https://allegro.pl/oferta/wozek-dzieciecy-laret-imperial-3w1-tako-8524021960?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DCK_BG_pla_dziecko_w%C3%B3zki&ev_adgr=wielofunkcyjne&gclid=CjwKCAiA6bvwBRBbEiwAUER6JYTjp3KBhOSodgc33a3OFKcV4BqNjbUEKqmGUXlBJTUt7AxYo69quhoCF4sQAvD_BwE
Dodam że mój mąż jest 16lat ode mnie starszy i ma 20letnią córkę, ale dopiero ze mną stworzył rodzinę o której marzył i ma możliwość wykazania się jako ojciec. Dlatego pewnie tak się angażuje. -
Pomimo że to nasze drugie dziecko to mam wrażenie że zachowuje się jak powinien przy piereszym bo przy pierwszym nie wiedzial co z czym sie je
Wiadomo, nie rozczula się nad sukienkami jak ja i nie kompletuje wyprawki ale imiona on wyszukiwal i nawet wyslal do znajomych i rodziny nasze dwa typy żeby coś pomogli. kupil pierwsza sukienke na mikolajki bo wiedzial ze cos sie zebrac nie moge...Widzę że czasem go męczą tematy okolociazowe i porodowe ale jak sam przyznał,u faceta więź z dzieckiem tworzy się dopiero po porodzie, jak namacalnie pozna swojego potomka
Wiadomo, że zawsze mogłabym się do czegoś przyczepić ale akurat w tym temacie jest w porządku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2020, 12:03
-
Cer, mój mąż jest jak Twój. Oznajmił dawno, że nie potrzebuje wybierać ciuszków, smoczkow itp, ale chce mieć swój udział przy wyborze wózka, nosidła, łóżeczka i innych, większych gabarytowo i cenowo przedmiotów. Co do imienia, to też z nim długo walczyłam. Aż przyszedł taki czas, że sam zaczął ten temat
co prawda, kilka razy przypomniałam mu delikatnie o tym, ale w końcu sam podjął tę kwestię. Może nasi mężowie to po prostu taki typ faceta
nie każdemu się wszystko udziela. A to my jestesmy pod działaniem hormonów ciążowych, to my świrujemy. Oni nigdy nie zrozumieją, co czuje kobieta w ciazy. Daj mu szansę
-
Mój mąż jest akuratny, czyli mniej więcej tak jak u Endi. Ciuszki raczej ja będę wybierać, tym bardziej, że to dziewczynka, choć raz był ze mną w Smyku i się wypowiadał nt. swoich preferencji, imię wybieraliśmy razem, przy technicznych sprawach typu wózek czy fotelik jest bardzo zaangażowany. Opiekuje się mną, czasami nawet przesadnie, chodzi ze mną na wszystkie wizyty (poza przedostatnią, kiedy był w szpitalu), mógłby tylko trochę więcej poczytać o swojej przyszłej roli. Kupiłam mu książkę dla tatusiów, ale jeszcze się ni zagłębiał. Mam nadzieję, że na szkole rodzenia zdobędzie niezbędną wiedzę, bo oczekuję od niego, ale i on chyba nie ma zamiaru się uchylać od tego, że będzie równie zaangażowanym rodzicem jak ja. Czyli generalnie, póki co, mój mąż nie generuje u mnie żadnych zgrzytów ani poczucia deficytu w związku ze swoim podejściem do tematu ciąża.
-
No to widzę że tendencje są raczej pozytywne. Chyba po prostu pogadam dziś z mężem co mi leży na wątrobie,może on po prostu czuje że wszystko gra,bo faktycznie dotąd grało i trzeba mu pomachać ręka przed nosem by zaczaił. U mnie wybór imienia urósł do rangi problemu,przeszkadza mi że robal jest jeszcze taki bezosobowy,a mąż pewnie ma większy dystans i jemu to nie przeszkadza jeszcze.
szatanka lubi tę wiadomość
34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020 -
nick nieaktualnyJa na swojego męża nie mogę narzekać. ☺️ Sprawy typu wózek, fotelik, remont, budowa placu zabaw na ogrodzie- to mąż aż cały w skowronkach chodzi jak się tym zajmuję. ☺️
Imiona zarówno dla pierwszej córki jak i drugiej wybraliśmy razem. 😍
Ogólnie jest podobnie zaangażowany jak w 1 ciąży.
Nie mam szczeniackich akcji, że wraca z pracy i gra na konsoli czy ląduje z piwem przed tv. ☺️
Super zajmuję się Hanią. Ja wtedy mogę chwilę odpocząć. Bez stresu idę do lekarza i nie martwię się o nich. ☺️szatanka lubi tę wiadomość
-
Cer wrote:No to widzę że tendencje są raczej pozytywne. Chyba po prostu pogadam dziś z mężem co mi leży na wątrobie,może on po prostu czuje że wszystko gra,bo faktycznie dotąd grało i trzeba mu pomachać ręka przed nosem by zaczaił. U mnie wybór imienia urósł do rangi problemu,przeszkadza mi że robal jest jeszcze taki bezosobowy,a mąż pewnie ma większy dystans i jemu to nie przeszkadza jeszcze.
U nas do czasu Nifty mówiliśmy Kiełek, bo sądziliśmy, że chłopak, ale jak poznaliśmy płeć, to od razu zaczęliśmy mówić Lilianka, choć teraz rozważamy zmianę imienia i nie wiem, jak to będzieNo ale tak, pogadaj. Faceci tacy już są, że nie zawsze się domyślą i to jest spoko, najważniejsze jednak jak reagują na to, jak się im swoje potrzeby przedstawi.
Ja też mam nadzieję, że mąż mnie czasem odciąży i będę mogła np. wyjść wieczorem z koleżanką na spotkanie, dlatego zależy mi na tym, żeby umiał w pieluchy i takie tam, a przede wszystkim żeby miał wystarczająco silną więź z dzieckiem, żeby chciało z nim zostawać. -
A decydujecie się na szczepienie przeciwko grypie? Ja umowilam na przyszły tydzien, bo po ostatnich przeziębieniach boje się kolejnych. Niestety coraz ciężej przychodzę choroby, myśle ze ciąża ma na to wpływ. Lekarz zalecał szczepienie, ale ciekawa jestem jak u Was?Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020
-
nick nieaktualnyszatanka wrote:U nas do czasu Nifty mówiliśmy Kiełek, bo sądziliśmy, że chłopak, ale jak poznaliśmy płeć, to od razu zaczęliśmy mówić Lilianka, choć teraz rozważamy zmianę imienia i nie wiem, jak to będzie
No ale tak, pogadaj. Faceci tacy już są, że nie zawsze się domyślą i to jest spoko, najważniejsze jednak jak reagują na to, jak się im swoje potrzeby przedstawi.
Ja też mam nadzieję, że mąż mnie czasem odciąży i będę mogła np. wyjść wieczorem z koleżanką na spotkanie, dlatego zależy mi na tym, żeby umiał w pieluchy i takie tam, a przede wszystkim żeby miał wystarczająco silną więź z dzieckiem, żeby chciało z nim zostawać.
I co z tego, jak córka ma mamoze która jej się włącza popołudniami. 😆 I wiem że jest kilka takich etapów w życiu dzieci gdzie takie coś się nasila.
Teraz jest już ok, ale jest duża.
Ale na takie przyjemności jak wyjście bez niej było ciężko. 🤦
Dla mnie rozwiązanie ? Brałam córkę na spotkania ze znajomymi. Oni tam mają dzieci. I to jest dopiero odpoczynek. 😆😆😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2020, 14:13