MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Oglądałam wczoraj wózki Mutsy i są niestety bardzo niskie.
Sprzedawca zaproponował nam jako alternatywę Muuvo Quick w wersji 2.0 - jest wysoki, a jednocześnie waży 11 kg, składa się razem ze spacerówką. Jakieś opinie na jego temat?
-
Ajka wrote:A co to ma to leżaczka skoro nie korzystał...
PS Vojta to nie jedyna metoda...
Leżąc na brzuchu podnosił główkę, naciągał sobie mięśnie brzucha, wzmacniając je. W końcu „rozbujał” się na boki i poszło dalej. Akurat w przychodni przyszpitalnej u mnie była tylko metoda Voity, tak wiem jest jeszcze Bobath czy coś takiego, ale niestety nie miałam opcji z tego korzystać. Moja koleżanka wkładała dziecko do bujaczka, puszczała wibracje i muzyczkę bo młoda tylko wtedy się nie darła. Raz na próbę wsadziłam mojego syna i samej mi go było żal. Nawet mi fizjoterapeutka mówiła ze dzięki temu leżeniu na brzuszku, naciąganiu mięśni przy podnoszeniu głowy i stymulowaniu go zabawkami żeby np ja dosięgnął czy przewrócił się ba boki wyszedł pięknie z tego obniżonego napięcia. Moje osobiste zaznaczam osobiste zdanie ... zero bujaczków, potrząsania, wibracji.Carla -
Ajka wrote:Wiem, ale w takiej sytuacji konieczna jest pelna diagnostyka neurologiczna... bo takie zmiany nie biorą sie z niczego... poza tym w ciezkich przypadkach Vojta nie zawsze moze byc stosowana...
Wiecie ja się juz przygotowuje do tematu, bo po porodzie bede miec pewnie takie problemy...
Miał diagnostykę neurologiczna m.in. Usg przezciemiączkowe główki i różne badania krwi wykluczające pewne nieprawidłowości. Na podejrzenie obniżonego napięcia wpadła lekarka na pierwszej wizycie jak miał nieco 3 tygodnie. Pierwszym krokiem było właśnie wykluczenie zaburzeń neurologicznych i innych. Miałam stymulować dziecko właśnie leżeniem na brzuszku, odpowiednim noszeniem i układaniem i zero tych wszystkich ustrojstw typu bujaczki. Podłoga, mata, piszczące zabawki, za którymi by podążał wzrokiem i podnosil główkę i brzuszek i nieco później stymulowanie żeby na boki się rozbujał. Ćwiczenia Voity mi pokazała, ale mówiła ze skoro dziecko jest tak chętne na ten brzuch damy mu szanse i wyszedł z tego a brzuch wizualnie miał nawet taki „rozlany” na pierwszy rzut oka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2020, 11:20
Carla -
Carla wrote:Leżąc na brzuchu podnosił główkę, naciągał sobie mięśnie brzucha, wzmacniając je. W końcu „rozbujał” się na boki i poszło dalej. Akurat w przychodni przyszpitalnej u mnie była tylko metoda Voity, tak wiem jest jeszcze Bobath czy coś takiego, ale niestety nie miałam opcji z tego korzystać. Moja koleżanka wkładała dziecko do bujaczka, puszczała wibracje i muzyczkę bo młoda tylko wtedy się nie darła. Raz na próbę wsadziłam mojego syna i samej mi go było żal. Nawet mi fizjoterapeutka mówiła ze dzięki temu leżeniu na brzuszku, naciąganiu mięśni przy podnoszeniu głowy i stymulowaniu go zabawkami żeby np ja dosięgnął czy przewrócił się ba boki wyszedł pięknie z tego obniżonego napięcia. Moje osobiste zaznaczam osobiste zdanie ... zero bujaczków, potrząsania, wibracji.
Spoko, ale ja nie twierdze, że lezenie na brzuszku nie jest najlepsze... chodziło mi tylko że przy zdrowych, dobrze rozwijających sie dzieciakach, te bujaczki az tak nie szkodzą... zeby od razu nie demonizować, bo bywają bardzo wygodne dla mam i jak któras uzywa to nie mam sensu spuszczac na nią wiadra pomyj.
A kołysanie bardzo pomaga w tworzeniu nowych polaczen nerwowych i jest np szczegolnie cenne u wcześniaków... tylko tu najlepsze są zawieszane kołyski, które symulują kołysanie w brzuchu - takie jak były ponad 100 lat temu w biednych chłopskich chałupach...2020
2023 -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2020, 15:28
-
Ajka wrote:Spoko, ale ja nie twierdze, że lezenie na brzuszku nie jest najlepsze... chodziło mi tylko że przy zdrowych, dobrze rozwijających sie dzieciakach, te bujaczki az tak nie szkodzą... zeby od razu nie demonizować, bo bywają bardzo wygodne dla mam i jak któras uzywa to nie mam sensu spuszczac na nią wiadra pomyj.
A kołysanie bardzo pomaga w tworzeniu nowych polaczen nerwowych i jest np szczegolnie cenne u wcześniaków... tylko tu najlepsze są zawieszane kołyski, które symulują kołysanie w brzuchu - takie jak były ponad 100 lat temu w biednych chłopskich chałupach...
To moje osobiste zdanie, jak zaznaczyłam. Na nikogo nie spuszczam pomyj. Każde dziecko jest inne. Mój był fakt jako noworodek i niemowlę był spokojny i bardzo dla mnie wygodny w obsłudze. Każde dziecko jest inne, ale doświadczenia po pierwszym dziecku podpowiada mi ze wiele gadżetów jest bardziej dla mam, zupełnie zbędnych, ale marketing musi się kręcić. A przestymulowanie dziecka nie jest niczym dobrym. Nigdy żadnej koleżanki znajomej nie pouczałam w kwestii tych przedmiotów to moje osobiste doświadczeniaStworka lubi tę wiadomość
Carla -
szatanka wrote:Oglądałam wczoraj wózki Mutsy i są niestety bardzo niskie.
Sprzedawca zaproponował nam jako alternatywę Muuvo Quick w wersji 2.0 - jest wysoki, a jednocześnie waży 11 kg, składa się razem ze spacerówką. Jakieś opinie na jego temat?
Ja go kupiłam w weekend przyjeżdżaszatanka, Ajka, Endi1990 lubią tę wiadomość
-
szatanka wrote:Oglądałam wczoraj wózki Mutsy i są niestety bardzo niskie.
Sprzedawca zaproponował nam jako alternatywę Muuvo Quick w wersji 2.0 - jest wysoki, a jednocześnie waży 11 kg, składa się razem ze spacerówką. Jakieś opinie na jego temat?
Jak ja weszłam do sklepu to ponad połowa wózków była taka strasznie niska, normalnie gondola na wysokości niemal kolan... czemu oni je tak robią?2020
2023 -
Ja już po krzywej i w sumie gdyby nie te fora i opowieści to każdemu był mówiła, że normalne badanie. Słodka woda o smaku cytrynowym, popracowałam 2h na kompie i szybko zleciało. Współczuje jeśli ktoś tam rzeczywiście miał mdłości czy omdlenia
Mimi1987, szatanka, Jeheria lubią tę wiadomość
-
Ajka wrote:Jak ja weszłam do sklepu to ponad połowa wózków była taka strasznie niska, normalnie gondola na wysokości niemal kolan... czemu oni je tak robią?
Bo jest taki trend, że ma być jak najbardziej kompaktowo? Poza tym jednak większość ludzi na świecie jest średniego wzrostu, ja przy 175 cm jestem wysoka, mój mąż i jego 190 cm to już w ogóle kosmos, choć wczoraj sprzedawca mówił, że to właśnie Polacy są tacy wysocy, stąd polskie firmy robią te gondole na innej wysokości. -
szatanka wrote:Bo jest taki trend, że ma być jak najbardziej kompaktowo? Poza tym jednak większość ludzi na świecie jest średniego wzrostu, ja przy 175 cm jestem wysoka, mój mąż i jego 190 cm to już w ogóle kosmos, choć wczoraj sprzedawca mówił, że to właśnie Polacy są tacy wysocy, stąd polskie firmy robią te gondole na innej wysokości.
Ja mam 173, a małż 183... na dodatek mam krótkie ręce (żeby umyc dłonie u kogos w domu zawsze się musze pochylać - u siebie mam umywalke 10 cm wyzej)
wiekszosc z tych wózków załatwiłoby mi kręgosłup...
wlasnie plotkowałam z kolezanką i ona mowi zeby baby design brac (ona ma 178 cm wzrostu) i to faktycznie polska firma jest... tylko czy ja wiem te wózki są takie "o" z wyglądu...2020
2023 -
Ajka wrote:wlasnie plotkowałam z kolezanką i ona mowi zeby baby design brac (ona ma 178 cm wzrostu) i to faktycznie polska firma jest... tylko czy ja wiem te wózki są takie "o" z wyglądu...
No i co z tego, że wysoki, jak waży 15 kg... Popatrz sobie ten Muuvo, wydaje się dobrym kompromisem, w tej wersji 2.0 ma większe koła przez co jest jeszcze wyższy. -
Ja mam 162, mąż 186 i używamy wózek easy walker (model june) jest kompaktowy, leciutki, mieści się w małym aucie, ma pompowane koła i w odróżnieniu od wielu mam po gondoli nie musiałam szukać fajnej spacerówki, bo moja jest wg mnie bardzo sprawdzona. To mało dostępny wózek, kupiłam go jako używany. Wszystko po pierwszym synu ściągnęłam, wyprałam i stoi i czeka do maja. Rączka regulowana w jedną sekundę, wiec jest wygodny dla mnie i dla męża. Większość moich koleżanek kupiła takie ogromne wozy z tą sztywną zaokrągloną gondolą 2w1 i szukało po pół roku spacerówki bo ta z zestawu to nieporęczna kolumbryna i większość kupiła spacerówkę joie, jest naprawdę fajna.
szatanka lubi tę wiadomość
Carla -
szatanka wrote:No i co z tego, że wysoki, jak waży 15 kg... Popatrz sobie ten Muuvo, wydaje się dobrym kompromisem, w tej wersji 2.0 ma większe koła przez co jest jeszcze wyższy.
ja na wagę nie w ogóle nie patrzyłam, w mieście to chyba nie aż tak ważne... ale może się mylę... ja nawet chyba wolałam taki solidny niż taki lichy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2020, 12:58
lilly. lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Ja mialam duzy masywny wozek w miescie i żałuje tej decyzji do dzisiaj. Obecnie stawiam na praktyczny i kompaktowy bo zawsze cos wyniknie- sklep, jakas podróz, dodatkowe schody do wciagniecia, wniesienia, wizyta u znajomych i koniecznosc wtargania go do klatki... teraz podstawa dla mnie jest ze ma byc lekki i zlożyć sie w kostke:p
szatanka lubi tę wiadomość
-
Endi tego samego oczekuje, lekki i składany w kostkę. Rączka w Muuvo ma przycisk na środku i jednym pstryknięciem sobie wydłużasz i tym samym pstryknięciem składasz. Do bloku bez windy bez możliwości trzymania na klatce dla mnie idealnie ale każda z nas szuka czegoś innego.
-
Endi1990 wrote:Ja mialam duzy masywny wozek w miescie i żałuje tej decyzji do dzisiaj. Obecnie stawiam na praktyczny i kompaktowy bo zawsze cos wyniknie- sklep, jakas podróz, dodatkowe schody do wciagniecia, wniesienia, wizyta u znajomych i koniecznosc wtargania go do klatki... teraz podstawa dla mnie jest ze ma byc lekki i zlożyć sie w kostke:p
mówisz... hmmm, muszę to przemyśleć. A jaki to jest lekki a jaki ciężki...?
spr ten baby design i wazy 13,5 kg, a to Muuvo 11,5 - więc róznica nie jakas kosmiczna.2020
2023 -
nick nieaktualny
-
to jest 2 kg, a przy wozku to robi roznice. Wiadomo ze pomiedzy modelami nie beda to roznice 8kg i wiecej bo by chyba srutem musieli kola pakowac
ale przy uzytkowaniu kazdy kilogram w mojej opiji jest cenny.Moj Taco wazyl 15 kg bo wybieralam zeby byl duzy i mial .masywne pompowane kola:p a jak mialam go wciagnac po 4 schodkach klatki z dzieckiem i zakupami w koszyku to myslalam ze mnie szlag trafi;p
szatanka lubi tę wiadomość