MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKarolllla wrote:Cicho nie kracz
Aczkolwiek patrząc na charaktery rodziców na aniołka to tu nie ma szans
Zatem korzystam z tego błogiego czasu
Ale chociaż wesoło jest.
Ale nadal fanką jedzenia nie jest. 😁 Rozszerzanie diety - kosmos.
Teraz już jest znośnie.👍Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2020, 20:16
Karolllla lubi tę wiadomość
-
Jprd, u nas od ponad godziny dzikie wrzaski, zaraz sąsiedzi po opiekę społeczną zadzwonią. Mały za wiele nie spał w dzień, zmęczony ale spać nie chce... Oszaleję...
Po wizycie u lekarza ok, ma już 5240,59-60cm bo trudno było zmierzyć... Za 3 tyg szczepienia... -
Zważyliśmy go na kuchennej przed chwilą bo baterii nie mieliśmy to przybyło 91 g czyli po 45 na dzień bo od wczoraj butla dodatkowo. Nieźle, tym bardziej mam motywacje, żeby mieć mojego pokarmu więcej, a jak się nie uda to będzie jeść mieszanie. Nic mu nie będzie.
Dostał wczoraj 2 x butla po 50 ml i w nocy 60 ml i dziś też 2 x 60 ml i dam w nocy. To dużo? I będę dążyła do jednej butli mm na dzień.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2020, 20:58
-
Ech, moja od 14-15 zaczyna strasznie grymasić. Wcześniej w nocy i rano naje się, odpada od cyca i śpi uśmiechnięta, normalnie złote dziecko a po południu normalnie nie ogarniam, o co jej chodzi: łapie cyca, trochę poje i nagle dziki ryk, taki bez ostrzeżenia. Strasznie mnie to stresuje, bo nie wiem, co to oznacza i co mam robić. Zawijam ją wtedy w kocyk i zaczyna się lulanie, więc chyba po prostu nie chce już jeść, ale mogłaby to manifestowac nieco uprzejmiej
No i ta pora każe mi myśleć, że to jednak kolki, zwłaszcza że ewidentnie coś ją męczy.
A co robią wasze dzieci w tych godzinach aktywności? Bawicie się z nimi jakoś? Czy tak sobie leżą i się patrzą? Ja zauważyłam, że moja już trochę interesuje się kontrastami, więc np. na przewijaku stawiam kej tqkie obrazki, które dostalam w paczce od bebilonu i ona sobie je ogląda.
Paula, my raczej nie spelniamy oczekiwań mojej teściowej, ale musimy się z nią naszarpać, żeby się odpimpała. Niestety tego już nie zmienimy.
Karolla, powodzenia!
-
Dzięki Szatanka 😏 Ja pokazuje kontrasty, mówię co na nich jest, zostawiam go z nimi w kołysce (mam kilka kontrastowych rzeczy) szeleszcze mu nad uchem, gadamy z M. do niego i sprawdzamy jak już oczka reagują na nas jak się przesuwamy, matę rozkładam. Podnosimy za rączki delikatnie trzymając na kolanach i takie tam
No i muzyki słuchamy.
szatanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyszatanka wrote:Ech, moja od 14-15 zaczyna strasznie grymasić. Wcześniej w nocy i rano naje się, odpada od cyca i śpi uśmiechnięta, normalnie złote dziecko a po południu normalnie nie ogarniam, o co jej chodzi: łapie cyca, trochę poje i nagle dziki ryk, taki bez ostrzeżenia. Strasznie mnie to stresuje, bo nie wiem, co to oznacza i co mam robić. Zawijam ją wtedy w kocyk i zaczyna się lulanie, więc chyba po prostu nie chce już jeść, ale mogłaby to manifestowac nieco uprzejmiej
No i ta pora każe mi myśleć, że to jednak kolki, zwłaszcza że ewidentnie coś ją męczy.
A co robią wasze dzieci w tych godzinach aktywności? Bawicie się z nimi jakoś? Czy tak sobie leżą i się patrzą? Ja zauważyłam, że moja już trochę interesuje się kontrastami, więc np. na przewijaku stawiam kej tqkie obrazki, które dostalam w paczce od bebilonu i ona sobie je ogląda.
Paula, my raczej nie spelniamy oczekiwań mojej teściowej, ale musimy się z nią naszarpać, żeby się odpimpała. Niestety tego już nie zmienimy.
Karolla, powodzenia!
Zerknij na ten webinar, który ktoś wcześniej wrzucił, post z dzisiaj stronę wcześniej. Trwa godzinę, ale mi dał bardzo dużo i uświadomił ze moje dziecko nie ma kolek, tylko to stan adaptacyjny który trzeba przetrwaćszatanka, Jeheria lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa do swojego gadam, dotykam raczek, nóżek, masuje, dzisiaj pierwszy raz zainteresował się grzechotka. Ma równo miesiąc i widzę ze zaczyna kontaktować, śmieje się, reaguje na nasze głosy twarze, skupił chwil uwagę na zabawce itd. Czasami włożę go do leżaczka, ale mam taki prosty bez udziwnień, wiec szału to nie robi
-
mwm wrote:Zerknij na ten webinar, który ktoś wcześniej wrzucił, post z dzisiaj stronę wcześniej. Trwa godzinę, ale mi dał bardzo dużo i uświadomił ze moje dziecko nie ma kolek, tylko to stan adaptacyjny który trzeba przetrwać
Obejrzałam kawałek i bardzo mnie zainteresował, ale reszty nie mogę obejrzeć, bo cały czas walczymy z małą. Marudzi już od 16.00. Próbowaliśmy już chyba wszystkiego, dwa razy udało się ją uśpić, ale tylko na pół godziny. Dziewczyny, już nie mam siły do niej, nawet mój super spokojny mąż dostaje już kurwicy. Nie mamy kompletnie pomysłu, czego jej brakuje i co możemy jeszcze zrobić, żeby w końcu zasnęła. Nawet jak trochę przyśnie i już zaczyna się w nas tlić nadzieja, to za chwilę otwiera oczy z wielkim wrzaskiem i cała akcja od nowa. Chwilami już nawet myślę, że może ona ma jakieś zaburzenia. -
Szatanka, u nas tez zdarzają się takie dni, że maluch jest totalnie nieodkladalny przez pare godzin. Ostatnio od 6 do 14 na przemian karmiłam, próbowałam odłożyć i znowu karmiłam, bo mały od razu się budził i chciał od nowa. Byłam wykończona... ale sa tez lepsze dni i wtedy odsypiam ile moge. Mój sposób na odłożenie to usypianie dziecka na rożku. Jak już zaśnie to przenoszę go razem z całym rozkiem, zazwyczaj się to udaje, mały się nie budzi i śpi dalej w rozku w lozeczku.
lilly. lubi tę wiadomość
Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
szatanka wrote:Obejrzałam kawałek i bardzo mnie zainteresował, ale reszty nie mogę obejrzeć, bo cały czas walczymy z małą. Marudzi już od 16.00. Próbowaliśmy już chyba wszystkiego, dwa razy udało się ją uśpić, ale tylko na pół godziny. Dziewczyny, już nie mam siły do niej, nawet mój super spokojny mąż dostaje już kurwicy. Nie mamy kompletnie pomysłu, czego jej brakuje i co możemy jeszcze zrobić, żeby w końcu zasnęła. Nawet jak trochę przyśnie i już zaczyna się w nas tlić nadzieja, to za chwilę otwiera oczy z wielkim wrzaskiem i cała akcja od nowa. Chwilami już nawet myślę, że może ona ma jakieś zaburzenia.
-
Moja jak jeszcze nie usnie glebokim snem potrafi obudzic nagly glosniejszy halas...
A niestety mam skrzypiaca podloge,wiec czasem sie godzine dwie usypiamy...
A moze w wozku daloby rade ja uspic?Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
Szatanka, ja właśnie wczoraj myślałam, że kurwicy dostanę... Dziecko czyste, przewinięte, nakarmione, po spacerze, przytulone, a wszystko na nie. Najgorsze jak nawet cycka nie chce... Wbrew sobie sprobowalam dać smoczek, wypluwa, wytrąca ręka. Porażka.
Mój to chyba był taki zmęczony ze wył a zasnąć nie mógł. W dzień mi pospia pół godz, godz, półtorej i pobudka. A wieczorem dramat. -
nick nieaktualnyMusicie dziewczyny próbować.
Moja córcia spała w wózku + w domu ze mną przytulona z dźwiękiem suszarki.
Tych sposobów jest ogólnie trochę. Warto znaleźć swoją receptę.
Ale rozumiem, że do tego czasu rodzic to ma ochotę skoczyć z mostu.
- szumy, szumisie
- chusta
- wózek
- nosidełko
- w aucie (ha! Przerabialiśmy w czasie regresu snu 👍)
- owijanie w kokon
- spanie z rodzicem
- mój chrześniak spał tylko ! Z pieluszką tetrowa na głowie
- słyszałam o lulaniu gdy mama na piłce się bujaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2020, 08:32
-
U mnie nic takiego nie działa właśnie... Mogę sobie puszczać, a on i tak swoje.
W takich chwilach czuję się złą matką , która nie potrafi zająć się swoim dzieckiem 😔 -
nick nieaktualnyFrufru wrote:U mnie nic takiego nie działa właśnie... Mogę sobie puszczać, a on i tak swoje.
W takich chwilach czuję się złą matką , która nie potrafi zająć się swoim dzieckiem 😔
I chyba się trzeba przyzwyczaić że rodzic takie uczucie w sobie będzie miał już do końca życia. 😟 -
Czasami dobra babcia ktora wzielaby malucha na pol godz zebyscie mogly troche odreagowac i ochlonac duzo pomaga. Ale w dzisiejszysz czasach pandemi moze byc z tym ciezko😊nasza frustracja tez przeklada sie na dziecko co pogarsza sprawe Niestety 😅
-
szatanka wrote:Obejrzałam kawałek i bardzo mnie zainteresował, ale reszty nie mogę obejrzeć, bo cały czas walczymy z małą. Marudzi już od 16.00. Próbowaliśmy już chyba wszystkiego, dwa razy udało się ją uśpić, ale tylko na pół godziny. Dziewczyny, już nie mam siły do niej, nawet mój super spokojny mąż dostaje już kurwicy. Nie mamy kompletnie pomysłu, czego jej brakuje i co możemy jeszcze zrobić, żeby w końcu zasnęła. Nawet jak trochę przyśnie i już zaczyna się w nas tlić nadzieja, to za chwilę otwiera oczy z wielkim wrzaskiem i cała akcja od nowa. Chwilami już nawet myślę, że może ona ma jakieś zaburzenia.
Szatanka A może poprostu jej za gorąco???
Ja z moim pierwszym tak miałam aż zrozumiałam,że Go przegrzewam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2020, 09:41
20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪