MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
W ogole zaczynam powoli rozumieć dziecko i chyba już wiem czemu cały czas płakało. Chciałam żeby spał od razu po karmieniu, a on tego nie chce. Woli trochę popatrzec na świat, a spanie to najwcześniej godzina do 1,5 h po karmieniu. Wczesniej byłam przekonana ze on jest cały czas głodny, a wyglada na to ze był cały czas przejedzony, bo cały czas mu cycka do buzi wkładałam jak tylko zapłakał🤦♀️ I to takie błędne koło...
Ciekawe ile czasu upłynie zanim bede potrafiła każdy jego płacz rozpoznać i odpowiednio zareagować. Pewnie nieprędko..Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
My już dziś też po szczepieniu (5w1+ rotawirusy i pneumokoki).Młody na razie znosi całkiem spoko szczepienie, właściwie to jest baardzo cicho i spokojnie, bo śpi:P Może mu w gratisie wszczepili środek nasenny:P Bałam się, że zrobi rozpierduszkę,ale na razie jest gites...
Ogółem, mam coraz większe przekonanie o tym,że w przychodniach totalnie inaczej traktują młodą matkę z dzieckiem,niż młodego ojca (na niekorzyść matki niestety:P). Nie wiem czy też macie takie odczucia/doświadczenia - od matki personel wymaga,by wiedziała zawsze jak reagować(nawet jak jest to jej pierwsze), jak właściwie zająć się dzieckiem gdy zanosi się na płacz, wszystko ma zrobić przy nim sama w trakcie wizyty...natomiast jak dzisiaj wysłałam męża do przychodni z małym,to wrócił zadowolony bardzo z obsługi, mówił że ich babeczki w gabinecie oblazły i jak mały zaczął marudzić,to wszystkie obecne wokół rzuciły się na pomoc. Z jednej strony - w sumie fajnie, przynajmniej tata nie zraża się do lekarzy i jest chętny do pomocy przy dziecku,jak trzeba iść na badanie. Ale z drugiej trochę to smutne,że matki mają gorzej - przecież dla tych co mają pierwsze dziecko, też to jest nowość i dopiero się uczą "obsługi", więc wszystko jest bardziej stresujące. Taka pomoc jak dla panów, nawet wsparcie psychiczne w formie tekstu "spokojnie, wszystko jest ok" bardzo by się przydała. Nie wiem, może też jestem bardziej przewrażliwiona i wszystko biorę do siebie, mąż jest większym luzakiem.
No nic, jeszcze pochodzę sobie trochę do tych lekarzy, może zmienię swoje nastawienie,a jak sytuacja będzie się powtarzać, to nie będę się dalej męczyć i tatuś całkowicie przejmie kategorię "badania"
A, babeczka która robiła małemu szczepienia, powiedziała,że takie znamię co mu zostało na główce (tj. myślałam, że to taka blizna po zastosowaniu kleszczy przy porodzie), to jednak nie znamię, tylko naczyniak:/ ma jeszcze parę mniejszych, na plecach i szyi (zastanawialiśmy się niedawno,co to jest). Kurcze, pediatra widział 2 tygodnie temu główkę Wojtka i nie powiedział mi,że to naczyniak. Mam nadzieję, że z biegiem lat to zaniknie, na razie babka kazała nam obserwować,czy się nie powiększa.
34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020 -
nick nieaktualnyCer a zobaczysz jak będzie później.
Niech tatuś pójdzie na miasto,na plac zabaw - to zawsze wokół będzie miał tłum kobiet. 🤣🤣🤣
Mężczyzna z dzieckiem zawsze przyciąga inne kobiety. 😅
A z brakiem pomocy u lekarza to norma. Ale szczerze mówiąc ja się nie nastawiałam na to, więc nie byłam rozczarowana. Nawet nie zwróciłam przy pierwszej córce jakoś szczególnie na to uwagi. 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2020, 14:40
-
Nasza lapka po gruzlicy wyglada tak
I jest taka kulka.
Cer fakt nie ma pomocy przy malcu u lekarza...
Mimi super hustawka moze na niwe M taka zamontujemy...Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
U nas na rączce po gruźlicy taka czerwona kropka ale nie ma ropy ani kulki wystającej.3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymwm wrote:Dziewczyny, czy uważacie se jeśli walcE o laktację o pokarmu jest mniej to powinnam dokarmić mm? Syn ma dwa miesiące i do tej pory nie dawałam, jestem załamana nie wiem czy on chce tak dużo czy u mnie mniej, ciagle miałam nawały a teraz..
Mi cdl mówiła. Że na kryzysy najlepsze są dni w łóżku z dzieckiem.mwm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi tez tak dzisiaj położna powiedziała, ja nawet nie wiem czy to na pewno kryzys bo mały pare minut je szybko, ale w pewnym momencie zaczyna płakać na piersi i jej nie chce, a wcaesniej na niej skakał ale ciagle chciał ssać, wiec taki dzień to mi wiele nie da..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mwm nic się nie stanie jak przejściowo dzieć trochę nie doje...jeśli glodny to zgłosi się do cyca częściej i w końcu Ci laktacja wróci do normy...z resztą gdybym ja miała 40-50ml do uzyskania co 45min-1h to bym zaprzestała dawania mm...a niestety ja mam tyle jak jest dłuższa przerwa minimum 3h... A moja i tak strasznie nie chce mm i woli się złościć na cycu
mwm lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Mwm, nie dokarmiaj. Ja tak właśnie przetrwalam kryzys jak Paulina mówi. I tak jak ajka wspomniała - Dziecko jak pare dni nie doje, to nie umrze, a Twoja laktacja może. Ja właśnie wtedy cały czas przystawialam małą, pilam karmi i dużo wody i po 2-3 dniach wszystko wróciło do normy. Teraz mam cycki jak bomby i sobie znowu robię zapasy. Skończyły się też prawie awantury na cycu. Mi położna mówiła, że taki kryzys co 4-6 tygodni będzie się cyklicznie powtarzał.
mwm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
lilly. wrote:Jaki ideal z tym spaniem, tak to można żyć
a te drzemki o regularnych porach? Od kiedy ma taki super rozkład dnia i nocy?
A jak Wasze maluchy śpią w ciągu dnia? Mój śpi tylko na mnie, odłożony budzi się w 5 minut.
drzemke ma zawsze 1-1.5h po pierwszym przebudzeniu rano i 2h potrafi sobie pospac a pozniej leci juz raczej regularnie ostatnia drzemka okolo 17-18.30/19.00 kapiel, pielegnacja,cycek i od 20/21 czasem jak nam sie orzeciagnie to 22.00 nocny sen. Dłuzszych niż 2.5h aktywnosci w ciagu dnia nie ma- zabawa na calego i spanie...
co do antykoncepcji dzisiaj wzielam pierwsza tabletke jednoskladnikowa. Po wkladke mam.sie zglosic jak bede chciala po zakonczeniu karmienia raczej, chociaz mąż mi odradza bo mowi ze sie za duzo naogladal powiklan po tym ale nie dopytywalam bo nie potrzebuje tej wiedzyi chyba dla wygody sobie zafunduje
-
PLPaulina wrote:Cer a zobaczysz jak będzie później.
Niech tatuś pójdzie na miasto,na plac zabaw - to zawsze wokół będzie miał tłum kobiet. 🤣🤣🤣
Mężczyzna z dzieckiem zawsze przyciąga inne kobiety. 😅
A z brakiem pomocy u lekarza to norma. Ale szczerze mówiąc ja się nie nastawiałam na to, więc nie byłam rozczarowana. Nawet nie zwróciłam przy pierwszej córce jakoś szczególnie na to uwagi. 😁 -
U nas w ciągu dnia już nie ma spania za bardzo, tylko jakieś 15 minutówki za to od 20:00 do 1:00 nie ma dziecka. Dziś zasnęlismy oboje o 18:30 tak był zmęczony całym dniem stękania, upału, aktywności. Sami jesteśmy pierwszy raz dwa dni, kumpela była mi pomoc z psem i jutro tez wpadną dziewczyny. Obudziłam się o 21:00 przełożyłam go do łóżka i śpi dalej, ja cisne Netflix wyspana 🙄
lilly. lubi tę wiadomość
-
szatanka wrote:Mwm, nie dokarmiaj. Ja tak właśnie przetrwalam kryzys jak Paulina mówi. I tak jak ajka wspomniała - Dziecko jak pare dni nie doje, to nie umrze, a Twoja laktacja może. Ja właśnie wtedy cały czas przystawialam małą, pilam karmi i dużo wody i po 2-3 dniach wszystko wróciło do normy. Teraz mam cycki jak bomby i sobie znowu robię zapasy. Skończyły się też prawie awantury na cycu. Mi położna mówiła, że taki kryzys co 4-6 tygodni będzie się cyklicznie powtarzał.
To może sie podzielisz... hihih... do mnie w jutro wpada kumpela z dzieciakmi, wracają do wawy bo jej maz musi sie w robocie pojawić, może mi troche dziecie podkarmi, zebym chociaz jeden dzien nie musiała sie przejmowac tym mm... dzis ode mnie 325g... wazylam po kazdym karmieniu i tylko 280 ml mm... razem ledwie 600... a ile ja sie nameczylam z ta butelką... rozwazam dodanie odrobiny glukozy do mm... moje mleko jest wyraźnie słodsze od mm, wiec moze to cos da... konsultowalam z ciotka pediatrą i mowi ze dobry pomysł...2020
2023 -
Ajka wrote:To może sie podzielisz... hihih... do mnie w jutro wpada kumpela z dzieciakmi, wracają do wawy bo jej maz musi sie w robocie pojawić, może mi troche dziecie podkarmi, zebym chociaz jeden dzien nie musiała sie przejmowac tym mm... dzis ode mnie 325g... wazylam po kazdym karmieniu i tylko 280 ml mm... razem ledwie 600... a ile ja sie nameczylam z ta butelką... rozwazam dodanie odrobiny glukozy do mm... moje mleko jest wyraźnie słodsze od mm, wiec moze to cos da... konsultowalam z ciotka pediatrą i mowi ze dobry pomysł...
Ale w sensie, że ona sobie przystawi Twoje dziecko? Eeee, dla mnie trochę creepy. Choć dla mnie creepy wcześniej było spróbowanie własnego mleka, tak jakby picie tego od krowy było bardziej naturalne, a dzisiaj to nawet mąż mojego spróbował, żeby sprawdzić, czy nie za zimne jak podawaliśmy z butli, więc wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Dobrze, że ciśniesz z tą laktacją, wierzę, że w końcu się rozhula.
A w ogóle, to nie chcę zapeszać, ale dziecko mi się nieco naprawiło w tym tygodniu. I wyczuwam, że energia naprawcza idzie jednak ode mnie, od samego dziecka w mniejszym stopniu, choć fakt, że dojrzewa na pewno nie jest tu bez znaczenia. Teraz od pół h np. leży sobie w swoim kojco-łóżeczku (jesteśmy u teściów), a ja kilka metrów dalej siedzę z kompem i nadrabiam internetowe zaległości. Co prawda bidulka jakoś nie może sama zasnąć, ale przynajmniej nie płacze. Dzisiaj płaczu to w ogóle było może z 15 min. do kupy wziętego.