MAJ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
liwi wrote:Ja też. Ja czuje się jakas spuchnieta, mam ogromne cycki, jakas jestem ociężała i w ogóle się nie czuje kobieco.
Haha jak każda się czuje inaczej Ja sie czuje ok są dni ze kiepsko ale są dni, że czuje sie mega atrakcyjnie ogólnie twarz włosy mam w lepszym stanie. -
Chciałam się Was zapytać czy chodzicie do pracy? Dopadły mnie jakieś głupie wyrzuty sumienia, że jestem na zwolnieniu od 7 tc. Czułam się fatalnie, teraz trochę lepiej ale bez rewelacji, lekarz przedłużył mi zwolnienie i zapowiedział, że do pracy nie wrócę. Pracuję w szkole w strefie czerwonej, uczę prawie 300 dzieci, co chwilę ktoś idzie na kwarantanne albo ma Covid (część przechodzi łagodnie, część gorzej, jeden kolega jest w szpitalu), nie mówiąc o standardowych grypach, przeziębieniach i innych rotawirusach. Nie mogę tak sobie chodzić na zwolnienia i wracać a potem znowu iść, bo całkowicie dezorganizuje to pracę. Mąż i cała rodzina twierdzi, że chyba zwariowałam, że nawet myślę o tym, żeby wrócić do pracy. Mam też problem z cukrem i pewnie prędzej czy później pojawi się u mnie cukrzyca, muszę jeść bardzo regularnie (narazie to się staram cokolwiek zjeść ). Zawsze w tym okresie chorowałam na jakieś wirusówki, no ale chodziłam do pracy, mam nadreaktywność oskrzeli, która objawia się tym, że po każdej, nawet drobnej infekcji układu oddechowego kaszlę przez 2 miesiące. W lutym przywlokłam ze szkoły jakąś infekcję, która ciągnęła się do czerwca. Okazało się, że to atypowe zapalenie płuc. Przez 4 miesiące kaszlałam jak gruźlik, akurat w czasie największych obostrzeń . Lekarze już nie wiedzieli co ze mną zrobić, bo rtg było ok, osłuchowo też. Brałam sterydy, leki na alergię, 3 razy antybiotyki, w końcu udało się znaleźć przyczynę i leki podziałały. W pierwszej ciąży, którą straciłam byłam też świeżo po infekcji i strasznie kaszlałam, nie wiem czy mogło mieć to jakiś wpływ na zarodek czy po prostu coś z genetyką poszło nie tak.
No i tak po ludzku, chciałabym uniknąć stresu, w szkole mamy sporo dzieci z zaburzeniami zachowania, zaburzeniami rozwojowymi, różne rzeczy się czasem dzieją. Miałybyście jakieś wątpliwości co do zwolnienia na moim miejscu? To moje pierwsze zwolnienie, nigdy do tej pory nie chodziłam na zwolnienia, nawet jak byłam chora.Emimo lubi tę wiadomość
7.01.19. Aniołek👼💔
20.04.21 Synek M 👶💙
17.11.22 Synek A 👶💙 -
Karolnka, ja ostatnio byłam w pracy w czerwcu 2018 😁. Potem zwolnienie, macierzyński, wychowawczy i teraz znowu zwolnienie.
Na Twoim miejscu nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia i poszłabym na L4. Bałbym się w ciąży pracować w takich warunkach, mając dodatkowo różne obciążenia zdrowotne.KaroInka lubi tę wiadomość
♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
KaroInka daj spokój kochana, nie miej żadnych wyrzutów sumienia, dbaj o siebie i o maleństwo, zwłaszcza, że jak sama piszesz jesteś skłonna do infekcji a środowisko pracy nie sprzyja. Ja jestem na l4 od 5tc i mam to w nosie wiem. Ze nikt by mi za prace w ciąży w złym samopoczuciu nie podziękował
KaroInka lubi tę wiadomość
-
Halina90 wrote:Witam sie z Wami, a zwłaszcza z , też jestem mama z kwietnia 2018
Tym razem termin na 3 maja
Póki co wszystko ok, w środę mam badania prenatalne. Już tym żyje
Pozdrawiam
Ale super Witam ponownie -
KaroInka nawet się nie zastanawiaj. Nie ma co kusić losu. Pomysl inaczej. Jakbyś to Ty zachorowała na covid? Także ten.. nie ma marudzenia.
Mi dzisiaj źle.. jestem plackiem. Dobrze, że mam to zdalne. Też bym chętnie nie poszła do pracy ale niestety nie mogę sobie iść na l4.
Mam umówione prenatalne na 6.11. Jakoś w tej ciąży "mam czas" na wszystko. Tzn jakoś nie spieszy mi się z umawianiem wizyt, chodzeniem do lab na badania. Wogole się nie stresuje, że coś może być nie tak. Dziwne. Może przez to moje samopoczucie. Jest kiepskie. Mam porównanie do poprzedniej ciąży i teraz wiem, że wtedy to mi nic nie było. Jakbym w ciąży nie była... no oprócz wielkiego brzucha na końcu, którego w pewnym momencie miałam już dosyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2020, 13:36
-
Wogole się nie stresuje, że coś może być nie tak. Dziwne. Może przez to moje samopoczucie. Jest kiepskie. Mam porównanie do poprzedniej ciąży i teraz wiem, że wtedy to mi nic nie było. Jakbym w ciąży nie była... no oprócz wielkiego brzucha na końcu, którego w pewnym momencie miałam już dosyć.[/QUOTE]
Ja w poprzedniej ciąży tez niestety umierałam ale miałam inny rodzaj mdłości, tu je miałam jakoś do 8 tc a potem przyszły te inne, chyba gorsze.
Tez leze, jedyne co zrobiłam pomidorówkę i pewnie jej nie zjem bo mi się źle znów zrobiło
I tez się nie martwię , czekam nie na prenatalne a na koniec męczarni z żołądkiem i tracę nadzieje, ze kiedyś się poprawi -
To moja 4 ciąża i póki co nie wiem co to mdłości więc cieszy mnie to niezmiernie i oby nie nadeszły. Może szykuje się kolejny chłopak i dlatego takie lekkie ciąże
A wiecie, że dziś dzień dziecka utraconego? Właśnie oglądałam filmik na fundacji Ernesta i się spłakałam na maksa.
Ja pierwsze tygodnie mega się stresowałam szczególnie wizyta czy serce bije teraz robie coraz bardziej się spokojna i tak naprawdę, za kilka dni dowiem się czy ciąża jest zdrowa wiadomo do samego końca nie ma się 100% pewności ale jednak NIFTY sporo już nakreślą. -
megimeg wrote:Czy was tez tak zęby bolą? Mam taką nadwrażliwość okropna, bola na ciepło, zimno, słodkie, podczas gryzienia No masakra
Mnie jeszcze nie bola ale poprzednie ciąże mega miałam problem z dziąsłami krwawiącymi i nadwrażliwościa zębów zmień pastę na sensitive meridiol albo elmex i płukankę mi bardzo pomogło. -
KaroInka popieram dziewczyny, nawet się nie zastanawiaj. I tak potem nikt nie doceni, że pracowałaś. Ja pracuję w sklepie i ostatni raz byłam w pracy dokładnie 26.08., dzień przed transferem. Potem urlop, a od 15.09. jestem na zwolnieniu. Szczególnie teraz nie ma co ryzykować kontaktu z dużą ilością ludzi.Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
Ja pracuję 😉 ale tego potrzebuję. Bez tego bym zwariowała. Zwłaszcza, że mam elastyczną pracę. Ale uważam, że jeśli kobieta w ciąży się źle czuje albo uważa, że praca stwarza zagrożenie dla niej i dla dziecka, to nie ma powodów, żeby na siłę pracowała. Decyzja należy do każdej z nas osobno i pracodawca powinien to zrozumieć.
Co do przedszkola, moja ferajna chodzi i będą chodzić, póki znowu nie zamkną. -
Ja poszłam na L4 odrazu jak się tylko dowiedziałam:) pracuje w przedszkolu i ani się nie zastanawiałam mimo że kocham swoją pracę i tęsknię za dzieciakami to nie zamierzam się narazac
A tak czytam że większość was robi te badania nifty pro - jestem jedyną osobą która nie będzie t go robić? Wychodzę z założenia że nie będę się stresowac jakby wyszło coś nie tak a i tak nie usunelabym ciążyDluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️