Maj 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU nas też wesoło. Starsza ma grypę żołądkową. W nocy płakała, że ją brzuch boli. Jak zasypiała, to się młodsza budziła na karmienie. I tak cała noc minęła. Teraz mąż poszedł na 12h do pracy. Starsza zarzygała mi całe łóżko. Bujam młodą w wózku. Jak zaśnie, to biegnę robić kawę. Będzie wesoło. Spokojnego dnia!
Soleil lubi tę wiadomość
-
Klara ło matko! Siły 🤛
Ja dziś taka dentka, a musze z młodą iść w odwiedziny do bratanicy dać prezent 🤦♀️ Mam nadzieje że mi teraz uśnie na drzemke, bo od 6:40 sie „bujamy” i marudzimy hihi 🙏 ile wasze dzieci wytrzymują bez odpoczynku teraz? Bo u mnie po 2h juz marudzenie. Cieżko bedzie usypiac tyle razy w domu😬 nie ma to jak spacery, bo mi na nich usupiała ostatnio. Ale szczerze rano to ja nie mam weny zeby gdzies isc tak juz zimno...
Ale u mnie chyba zdecydowanie (odpukać) kontakty z ludźmi są wskazane na jej humory i dramy 😂 może zrobie grafik i będe sobie codziennie kogoś zapraszać😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 08:53
Leksa, Klara_1985 lubią tę wiadomość
16.05.2022 urodziny Oliwki 😘 Więcej szczęścia o 7 dni😍 -
Asiulka87 wrote:U nas karmienia co godzine😁niedlugo dokleję małą na noc do cyca niech je a ja będę spala😆
Witam się z Wami, U nas dzisiaj było podobnie 😄 chciałabym się z wami podzielić moimi przemyśleniami o ile mały nie wstanie za chwilę z drzemki 😄
Wiecie co dla odmiany póki jeszcze nie położyliśmy się spać i mały się obudził, wyjątkowo bezcyckowy mąż poszedł do niego (ja zawsze od razu biorę na pierś bo on ma taki odruch szukania jej nawet z zamkniętymi oczami i zazwyczaj jak znajdzie to chwila moment i spokój, nawet nie tyle że je ale się uspokaja i zasypia na niej)
Chcieliśmy zobaczyć jak zareaguje na brak mamy no i okazuje się, że starczy go wziąć na ręce.. i też od razu zasypia. Jakby miał problem z przejściem z jednej fazy snu w drugą? Sama nie wiem czy dobrze myślę, ale po chwili od razu mąż go odłożył i spał dalej. I tak mieliśmy jeszcze ze 2 razy zanim my się położyliśmy, a w nocy wygłupiać się nie będę, brałam go na pierś, raz nawet efektywnie jadl. Zastanawiam się czy te wstawanie właśnie nie jest kwestią przyzwyczajenia, że z rodzicem łatwiej jest zasnąć, skoro z rodzicem również zasypia. I tu mam kolejna myśl...
Bo troszkę naczytałam się nt tej nauki zasypiania, zawsze byłam anty 'tresowaniu' ale prawda jest taka, że trzeba to jakoś wypośrodkować. Wczoraj czytałam że są jakieś badania które mówią że krzywda się dziecku nie dzieje jeśli rodzic uczy go zasypiania samego, więź między rodzicem a dzieckiem również się nie pogarsza.. Wiecie, plecy mi wysiadają i to jest główna przyczyną dlaczego staram się edukować w tym kierunku bo po prostu dłużej nie dam rady już go nosic na drzemke i spanie.. Kilka razy udało mi się bez większego płakania położyć go do łóżeczka co dało mi trochę nadzieję. Jestem rozbita w tym temacie i serio nie wiem co robić. Chciałabym po powrocie z wakacji zacząć go uczyć tego zasypiania w łóżeczku ale będąc przy nim cały czas bez żadnego wychodzenia. Myślicie ze to ma sens? Próbować już czy poczekać jeszcze do pół roku? Wszystko dziewczyny przeżyje te wstawanie w nocy po 6 razy, ale te usypianie na drzemki mnie wykończą.. A po całym dniu nocne usypianie jest najgorsze bo jestem już cała obolała i tu na szczęście mój mąż się spisuje na medalLeksa, Malinka2021 lubią tę wiadomość
-
Hej, nadrabiam Was z kawka 🤣
W nocy nie zerkam na telefon bo mnie rozbudza jeszcze bardziej 😉
Klara zdrówka dla starszej i dużo siły 💪😘
Soleil u nas ten sam problem z przejściem w drugą fazę snu, fizjoterapeutka była pewna że to przez tą szyję bo była tak mocno spięta ale mija drugi tydzień od masażu i jednak raczej to nie to. Z jednej strony piszą, że to minie i dzieci z czasem będą dłużej spać z drugiej zastanawiam się czy to rzeczywiście taki regres i skok, skoro mi dziecko przesypiało nawet ładnie... Dzisiaj wstawałam znowu co godzinę. Ja czasami próbuje ją zostawiać z szumem samą, raz na 20 razy usnie sama, ale jak płacze to jej oczywiście nie zostawiam. Najczęściej kończy się cycem 😎
Moja zaczyna kciuka ssać... Kurde a smoka nie chce 🤷
Dzień dobry i miłego dnia 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 09:18
Soleil, Klara_1985, Leksa lubią tę wiadomość
Nasz mały cud 15.05.22 🥰 -
nick nieaktualnySolei, ja mam takie obserwacje od siebie i z tego co pamiętam Megsi pisała o tym samym, że dziecko musi być porządnie wybawione i wtedy szybko bezboleśnie zasypia. Jak się z nią bawię efektywnie, dużo do niej mówię, to czasami wystarczy, że dam jej Smoczek i przytulę kocyk do twarzy i praktycznie sama zasypia. Natomiast jak chce coś zrobić, leży w wózku i nie mam czasu się nią zająć, to jak przychodzi czas na drzemkę, to jest mega płacz, wyginanie się na rękach, jak próbuję bujać. Jak płacze, ale nie zasypia, biorę ją jeszcze chwilę na matę, bawimy się i potem zasypia bez większych problemów.
Wieczorem mamy od dwóch tygodni taki rytuał, że gaszę światło, karmię i po karmieniu włączam starszej audiobooka z bajka, kładziemy się we trzy,trzumam Hanię za rękę, leży w dostawce i tak zasypia sama. A jak bujałam, to były codziennie 40-minutowe płacze, aż zasypiała chyba ze zmęczenia. Właśnie przed spaniem bardzo pilnuję tego, żeby poświęcić jej taki wartościowy czas, dużo się z nią bawić i rozmawiać i kładę ją dopiero, jak mam pewność, że nie jest to marudzenie z nudów, tylko ze zmęczenia. Wtedy usypia nie idzie gładko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 09:29
Soleil lubi tę wiadomość
-
Ja też tak robię, praktycznie jak mamy drzemke to wiem że jest zmęczony i to dobry czas, ale na leżąco sam nie zasnie bo placze i żadna pieluszka ani smok nie daje rady (tzn ostatnio dał 3 razy, jak zaczynał płakać włączałam szum i uspokajał się, trochę się żalił ale trzymalam Go za rączkę i zasnął. Jak mocno placze to nawet nie proboje) i większość drzemek muszę go ponosić. Co z tego że zasnie w 3 minuty jak odłożę go za szybko i mamy koniec drzemki, muszę go ponosić jeszcze z, 15 minut. Ostatnio się schytrzylam i usypiam go w nosidle tula, bez awantur, ale też zauważyłam że po odlozeniu max 20 min j się budzi, nie umiem go odłożyć bezszelestnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 09:30
-
Też właśnie jak widzę że za szybko staram się go uspać to na mate i bawimy się dalej, ale myślę że z wyczuciem drzemki mam już najmniejszy problem. I tak chyba pomału szukam rozgrzeszenia jak zacznę go kłaść płaczącego do łóżka 😒
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 09:33
-
A i też już staram się usypiac z pieluszka, nawet jak go nosze, żeby miał coś takiego co ze spaniem będzie mu się kojarzyło. Jak podsypia i kładę mu bliżej policzka to faktycznie zaczął szybciej zamykać oczy, zauważyłam to w wózku na spacerze jak się męczył żeby zasnąć, cały czas coś go rozpraszało
-
Soleil, ja powiem tak, jak nie dajesz rady to lepsze wszystko niz zaharowanie sie. A te nasze klocki juz lekkie nie są. Skoro robisz wszystko a to nie działa, to trzeba szukac alternatywy.
Ja probowalam ja odkladac zeby zasypiala sama a ja jestem obok, ale konczylo sie to mega awantura. Z tym ze ja z usypianiem nie mam problemów, przytulam ja siedząc (na fotelu bujanym, ale jak nie mam to na zwyklym) i szuszam do ucha. Jak marudzi to glosniej, ja milczy to cichutko. I zaraz odplywa. Jesli ci nie pojdzie z samodzielnym zasypianiem, to moze wlasnie warto sprobowac czegoś pomiedzy jako pierwszy krok. Nie nosic, ale polozyc sobie na klatce i wtedy się lekko kolysac?
Podobno tak jest ze nie-mamom jest latwiej uspokajac dzieci (jesli chodzi o uspokajanie bez cyca). Ja w nocy np jestem w stanie ululac małą bez cyca, ale wtedy spi zdecydowanie krócej niz jesli zasnie przy cycu, nawet jak za wiele nie je.
U nas sen nocny w okolicach 2 godzin. Jest progres. Wydaje mi sie tez ze jestemy po skoku. Mala sie obraca na brzuch przez oba boki i czołga do tylu.
Ja np zdecydowanie wole uspic mala na drzemke w domu, żeby na spacerze byla aktywna.
Klara, trzymajcie sie tam!
A my dzis wieczorem szczepienie...Soleil lubi tę wiadomość
29.04 - moja kochana córeczka -
Dzięki dziewczyny, ja będę dalej kombinować delikatnie bo przed wyjazdem nie chce małemu w głowie mieszać, a później zobaczymy...
Kasjanna zgadzam się z tym uspokajaniem nie mamom. Oj żeby mój zasnal siedząc, a to nie, awantura, trzeba go polulać i najlepiej pochodzić. Bez szumu zasnie Ale z szumem odpływa szybciutko, chociaż staram się go używać w ostateczności jak widzę że chce spać à mu ciężko. Nawet na piłce fitness już nie chce się pobujać, myślę czy nie spuscic z niej powietrza. Fotel bujany super sprawa! Może pozbędę się łóżka i postawie, w końcu i tak nie śpię ostatnio w nocy 😄
Super Kasjanna ! Malutka opanowała to co chciała i teraz w końcu może pospaćWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2022, 10:18
Malinka2021 lubi tę wiadomość
-
Soleil u nas też podobne problemy z usypianiu. Tylko noszenie i to w pionie. Teraz trochę szybciej zasypia- ale co z tego jak odlozenie bez 9budzenia graniczy z cudem.jak tylko poczuje lozeczkowy materac już wybudzenie. Zazwyczaj zasypia na mnie . Ja siadam na łóżko i leżę w pozycji siedzącej. I czasami tak lezymy cala drzemke- bo jak tylko wstanę odlozyc to wybudzanie. I po prostu je już wolę, zeby na mnie choć trochę spała. Bo jak nie ma w ogole tych turbodrzemki w ciagu dnia to jest dramat. Teraz w ciagu dnia czesto do wozka odkładam. Wybudza się, ale zaraz bujam i w większości udaje się, ze zasnie. Ale to wszystko trwa. Często lulanie trwa dłużej niż drzemka. Nigdy jej się nie zdarzyło, zeby zasnela sama. I kladalam ja do łóżka obok siebie i glaskalam, mowilam spokojnym glosem, śpiewalam, szuszakam i nigdy nie zasnie. Doskonale znam ten bol noszenia, moj kręgosłup tez siada. A teraz trzasnelo mi kolano, jakies troczki naciagnelam. Mam te noge oszczedzac- ale jak? Jak tylko ja ja uspie. U meza za nic nie zaśnie, nawet noszona. Na spacerze ostatnio spotkalam mame 14-miesięcznej dziewczynki i ona mi poleciła, jak to określiła 'wróżkę od snu"- wyspanamama.pl- p.Monika. juz nawet tam zagladalam- i chyba skorzystam. Chociaż fizjo mowila, ze raczej te czary-mary nie działają Jeszcze chce sprawdzic poziom żelaza i ferrytryny u małej. Podobno niedobory moga wplywac na jakość snu . Mnie te niedobory snu doprowadzają do takich stanów, ze mąż wysyła mnie do psychiatry. Z tego zmeczenia tez malo się tu udzielam - bo nie ogarniam. W nocy nie śpię, a w dzien nie odespie tez...Nie wiem ile jeszcze dam rade tak pociągnąć...Leksa, Kasjanna, Zosiek, Klara Wy z dwojka to macie jakies tajne moce i jestescie supermenki!!!
Soleil, Ana.Ta, Leksa lubią tę wiadomość
Marmis -
Z tym zasypianiem to chyba temat rzeka...dziecko powinno się nauczyc samo zasypiać bo jest to traktowane jako samoregulacja itp ale to wymaga nauki. Starszej córce bardzo kiepsko to szło, jak miała jakieś 2 latka to pierwszy raz u babci jak była (nie chodziła do pkola tylko własnie z babcią siedziała) to zapytała się czy może się położyć bo jest zmęczona i zasnęła... no jak to usłyszałam to mi oczy z orbit wyszły. Mniej więcej od półtora roku (jak skończyła 4 latka) to w ciągu dnia jak jest zmęczona to sama się położy przyśnie. I coraz częściej wieczorem przychodzi powiedzieć, że chce spać (mamy taką rutynę ale czasem chce wcześniej).
Młodsza na razie różnie, czasem przed drzemką jest ryk i histeria a czasem tylko biorę ją na ręce, daje smoczka, sekunda i śpi! A i w nocy się zdarzyło, że po karmieniu chciała jeszcze "pogadać" itp i ja wychodziłam do łazienki, wracałam a ona spała
Najgorzej jak nocka kiepska, pobudka o 5 i drzemka wypada o 7:30 i zasypia mi jak zbieramy się do przedszkola ze starszą, więc drzemka w wózku a ja mogę pomarzyć o spaniu :pSoleil, Ana.Ta lubią tę wiadomość
07/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
Kurcze czlowiek się naczytal kiedys ze są różne dzieci. Jedne spokojnie przesypiają noce i w dzien się pieknie bawią i spia a inne walczą i są nie odkladalne w dzien a wnocy dają podwójnie popalić...ale zawsze zakładałam że skoro ja jestem mega spokojna osoba i do tego strasznym spiochem to i moje dziecko tez takie będzie a tu zonk🙂
Dziewczyny wodze ze większość z nas ma jakieś przeboje z tymi dzieciakami. To jest teoche przerażające bo zamiast być coraz mniej zmęczone to stajemy się coraz bardziej podłamane i wykończone rodzicielstwem zarówno fizycznie jak i psychicznie...trochę mnie to przeraża bo gdzie tam myślenie o drugim dziecku...😏
Ja próbowałam mała lulać, tulić jak np wybudza się pół godziny od karmienia ale to nic nie daje
Zaczyna bardziej płakać. Jej naprawde jedynie piers pomaga a co najgorsze wczesniej było tak ze tak naprawdę niewiele jadła a zaraz przy cycu zasypiała a teraz te ostatnie noce to ona po prostu wpierdziela tak jakby powiedzmy po tych 40 minutach znowu było glodna😳poje i usnie.
Tylko ten sen ma ewidentnie kiepski. Tak jak Soleil pisze, jakby nie wchodzi w kolejna fazę snu tylko ten sen jest bardzo lekki i dlatego co chwilę się wybudza i musi dostać piers. Dawniej w dzien faktycznie spala kiepsko ( dalej tak jest ) ale w nocy miała mocny sen ze można było głośno gadac i nic ją by nie obudziło a od tego miesiąca to się zmienilo😏
Soleil Ty przynajmniej masz już jakiś pomysł heh na swojego szkraba🙂a noz pomoze🙂 ja natomiast pomyslu nie mam i wymiękam już powoli.
U nas przed południem mała najczęściej ma drzemkę tak 2,5 h od rannego wybudzenia. Zaczyna marudzić to włączam okap i wożę ją w lozeczku. Najczęściej usnie z kciukiem w buzi ale te drzemki ma zazwyczaj 2 na dzień i tak do 40 minut pośpi albo i krócej 😏
Dzis natomiast jakiś diabeł w nią wstąpił, śpiąca jak nie wiem ale nie isnie ani w lozeczku, ani bujaku, darła się tak strasznie ze myslalam już ze wyjdę z siebie wrrrr w koncu wzielam ją na karmienie to pojadła i tersz spi na mnie i sama nie wiem czy ją odkladac😏tyle że praca na mnie na kompie czeka ehh ewidentnie siada mi już psychika ale to przez to niewyspanie🤦♀️
Kasjanna powodzenia na szczepieniu, oby malutkiej nic nie bylo🙂Soleil lubi tę wiadomość
-
Aaa I jeszcze jedno. U nas Ala na nocny sen czyli tak koło 19.30 czesto zasypia sama w lozeczku ze nawet nie muszę jej wozić. Jest już taka po prostu spokojna po karmieniu i odpływa sobie wiec zasnąć sama umie ale co z tego jak ten sen jest taki kiepski😏
Nie wiem czy jest jakiś sposób zeby poprawić jej jakość snu? Nie szukalam nigdzie artykułów na ten temat ale na logikę wydaje mi się ze to nie jest zależne ode mnie czy od tego jak jej dzien wyglada🤔 -
Ja was dziewczyny doskonale rozumiem z tym noszeniem, bo starszaka nosilam, i nosilam, odkladalam i za minute znowu nosilam. Nie pamiętam kiedy się to skonczylo, ale bylo to trochę traumatyczne i jak widać potrzebowalam 7 lat zeby dojrzec do kolejnego dziecka.
Marmis, jesli mąż widzi, że sie cos niepokojącego dzieje (a z zewnatrz widac lepiej), to zdecydowanie posluchaj. Nie wiem czy psychiatra, ale moze psycholog?
W ogole moja tak smiesznie zasypia jak ja wlasnie poloze na ramieniu to tak sie jeszcze spiewnie zali, jakby jakies smutne modly odprawiala, po czym sobie westchnie tak od serca, i wtedy juz wiem ze sie poddala i bedzie spac.
Ana.Ta, Leksa lubią tę wiadomość
29.04 - moja kochana córeczka -
My mieszkamy w kamienicy na 3 piętrze i nie ma opcji wziąć wózka do domu a to byłoby niezle rozwiązanie. U nas minimalnie lepiej bo kilka razy zasnął sam a tak to identycznie i tylko noszenie w pionie. Ja codziennie robię 1 podejście zasypiania w łóżeczku i tak np teraz. Ponosiłam jedna kolysanke i odłożyłam do łóżeczka. Oczywiście płacz ale włączyłam szum, dałam pieluszke smoczek trzymalam za rączkę (siedzę bardziej wygięta niż jakbym go nosiła) płakał 2 minuty i zasnął z moją ręka na policzku. Bardziej niż ten jego płacz stresuje mnie to, że jak sam usnie to ma moro i co podnosi ręce to otwiera oczy, za którymś razem w końcu się rozbudza, a więc siedzę przy nim i trzymam go za rączkę, a plecy jak bolały tak bolą 😅 ale dla mnie to i tak mały sukces...
Marmis ponoć u dzieci samoregularcja rozwija się między 4 a 6 miesiącem życia i wtedy można je uczyć już samozasypiania. Pamiętam że Leksa pisała ze nauczyła synka samego zasypiać jak miał rok ale ja aż tyle nie wytrzymam, nie wiem jak wrócę do pracy z takim bólem pleców w dodatku że pracuje fizycznie.
Marmis jeśli interesuje Cię temat przeczytaj to
https://twojadobranocka.pl/trenerka-czy-treserka-czyli-szczerze-o-nauce-samodzielnego-zasypiania-kortyzolu-i-o-tym-czy-da-sie-funkcjonowac-bez-snu/
Ana.Ta lubi tę wiadomość
-
Kasjanna wrote:Ja was dziewczyny doskonale rozumiem z tym noszeniem, bo starszaka nosilam, i nosilam, odkladalam i za minute znowu nosilam. Nie pamiętam kiedy się to skonczylo, ale bylo to trochę traumatyczne i jak widać potrzebowalam 7 lat zeby dojrzec do kolejnego dziecka.
Marmis, jesli mąż widzi, że sie cos niepokojącego dzieje (a z zewnatrz widac lepiej), to zdecydowanie posluchaj. Nie wiem czy psychiatra, ale moze psycholog?
W ogole moja tak smiesznie zasypia jak ja wlasnie poloze na ramieniu to tak sie jeszcze spiewnie zali, jakby jakies smutne modly odprawiala, po czym sobie westchnie tak od serca, i wtedy juz wiem ze sie poddala i bedzie spac.
Oj znam te żalenie! To znak że za chwilę będzie spanie, przeurocze 🤣 -
Asiulka, ja bym powiedziala ze skoro kiedys spala, to spac bedzie, moze to jest jeszcze ten regres snu. U nas sie to juz cofa, wiec i u was sie cofnie.
Dodam ze mój syn mial swoje przeboje ze spaniem jak byl maly, a teraz to jest mega spioch.
Mam w planach dzis zasiegnac rady pediatry. Myślałam o tym skierowaniu do fizjo, ale jak Zosiek piszesz ze to nic nie dalo, a do tego mala zaczela sie obracac, to nie wiem czy jest sens, ale zapytam.
Tak mysle, ze jesli dziecko potrzebuje w nocy cyca, no to kurcze trzeba dac i juz. Nie wiem czy trening tu pomoze, bo jest frustrujący i dla dziecka i rodzica (szczegolnie jak nie dziala) , moze po prostu wyrosnie?Soleil, Ana.Ta lubią tę wiadomość
29.04 - moja kochana córeczka