Maj-Czerwiec 2017 3city
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właściwie cały czas funkcjonuje w miarę normalnie, ale oczywiscie staram sie oszczędzać- wiec jak tylko sie da to leżę. Podobnie jak cześć z Was mam dwulatka w domu, wiec nie mam za bardzo wyjścia i lezec plackiem cały dzien nie moge. Z tego co czytałam przy pessarze mozna chodzić ale trzeba wlasnie jak najwiecej odpoczywać, zobacze co lekarz mi powie we wtorek.
Cieszę sie, ze poki co szew nas ominie, bo troche sie tego bałam- a lekarz powiedział, ze pessar konieczny a ze szaem mozemy sie wstrzymać.
Byłam z młodym obejrzeć jeden żłobek, ale tam kurcze same maluchy- takie koło roku, wiec wydaje mi sie, ze synek by sie z nimi nudził. Szukamy dalej, a jesli nic nie znajdziemy to we wrześniu wysle go juz jako 2,5 latka do przedszkola.
-
Laguna wrote:Tina ale będziesz mogła z tym funkcjonowac ? Pytam bo kurcze nie bardzo wiem co to. Współczuję Ci. Ale cieszę się, że z dzidzia wszystko dobrze. To chyba jednak najważniejsze
Ju14.. a co przewrocila się? Przegryzla warge pewnie ząbkami? Budulka..
Pessar, to taki krążek, tak naprawde kawałek plastyku, ktory ma odciążyć i wesprzeć szyjkę, miejmy nadzieje ze skutecznie
-
Jak mogę sobie poradzić z zaparciami? Odkąd zaczęłam brać żelazo to mam srraszny problem. Juz dziś 8 dzień. Nic mi nie pomaga ani lactulosum, ani spacery które już są coraz rzadsze-brzucholek sie stawia ani nawet czopki. A duzo owocow i ciemne pieczywo to jem na codzień. Juz beak mi pomysłów a lekarz kazal ,,czekac" po prostu. Kiedy ja jestem juz tak zapchana ze boli ;(
-
Velvet- -a próbowałaś suszonych śliwek? Mozna z nich zrobic taki napar- zalewasz goraca woda i zostawiasz na noc, następnego dnia rano jesz śliwki i wypijasz ta wodę. Moze akurat pomoze? Mysle ze raczej w ciazy bezpieczne, chociaż przyznał ze sama nie stosowałam w ciazy ale przed tak i mi zawsze śliwki pomagały.
-
Właśnie śliwki, no i duuuzo pić i starać się unikać czekolady.
Tina, a jesteś na jakiejś luteinie czy duphastonie?
Lepiejjak założą krążek i będziesz spokojniejsza.
Laguna, Iga biegała z takimi kaczuszkami na sznurku i chyba się o nie potknela. Krew się polala z nosa. Po drzemce wzięła mnie za rękę i pokazywała, że tu było bam i ze nos bolał i była krew. Myślę sobie, że długo się uchwała, bo non ad półtora roku nic nam się takiego nie przytrafiło -
Velvet ja mam ten problem od początku ciąży. Codziennie piję szklankę wody z błonnikiem witalnym (2 łyżeczki) i popijam druga szklanka wody. Poza tym codziennie szklanka soku z kiszonej kapusty, bez tego ani rusz. Na mnie żadne śliwki i czopki nie działają.
-
Śliwki jadam ale nie zalewalam wodą. Na jutro przygotuję. Smaku siemienia lnianego po prostu nie trawię ale muszę się zmusić. Sok z kiszonej kapusty wypilam dopiero dziś.
Dzięki dziewczyny moze cos pomoże.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2017, 20:41
-
Ju14 wrote:Właśnie śliwki, no i duuuzo pić i starać się unikać czekolady.
Tina, a jesteś na jakiejś luteinie czy duphastonie?
Lepiejjak założą krążek i będziesz spokojniejsza.
Laguna, Iga biegała z takimi kaczuszkami na sznurku i chyba się o nie potknela. Krew się polala z nosa. Po drzemce wzięła mnie za rękę i pokazywała, że tu było bam i ze nos bolał i była krew. Myślę sobie, że długo się uchwała, bo non ad półtora roku nic nam się takiego nie przytrafiło
Tak, biorę luteinę 4x100 plus douphaston dwa razy dziennie, do tego aspargin i probiotyk- a ja niecierpie brać lekarstw wiec dla mnie to mega męczarnia, pocieszam sie, ze juz tylko 12 tyg i moge rodzic
Biedna Iga! I po drzemce jeszcze pamietała, wiec naprawde musiał byc nieciekawy wypadeku nas krwi nie było, ale ra zdarzył sie mega guz, jak mały uczuł sie chodzić. Chciał przejść od sofy do stołu i zle wycelował, myślał, ze zdąży zlapac sie rączkami stołu a zamiast tego poleciał na niego całym ciężarem i walna sie prosto w czoło- guz momentalnie i wielki siniak. Niestety nie da sie maluchów uchronić przed takimi wypadkami, ja była tuż obok i po prostu nie zdążyłam go zlapac. Oby jak najmniej takich sytuacji!
-
Kurcze a mi brzoska kazała kupić takie saszetki. Wydaje mi się ze to było laximama ale nie kupiłam bo dobrze ten sorbifer znoszę. Mam nadzieje ze nie wywalilam tej kartki gdzie mam ta nazwe zapisana bo ostatnio robiłam tam porządek. Jutro poszukam. Miałam pić jedna saszetke dziennie. A jak to nie pomoże to faktycznie zostają naturalne sposoby
No biedna Iga.. z noska krewz noska nam nigdy nie pociekła. U nas notorycznie przegryziona warga. A najstarsza córka jak miała kolo 2 lat to biegla w domu i się tak potknela, że uderzyła jedynkami o płytki w kuchni. I uderzyła tak mocno ze jedna jedynka się mocno cofnela. Był płacz, a potem szok. Siedziała do końca dnia osowiala. Nie chciała jeść bo tak ja bolało. Na drugi dzień na sile wmusilismy w nią serek obiecując ze nie będzie bolało jak będzie jadła. Potem ząb cały posinial i zaczął z czasem wracać na swoje miejsce. Niestety nie da się uchronić od wszystkiego. Racja oby jak najmniej takich przykrych przygód.
-
My już krew z nosa po uderzeniu, z wargi kilka razy przechodziliśmy. Dużo strachu ale nic poza tym. Gorzej jak sobie dłubał w nosku i poszła krew,to też kilka razy. Raz dojeżdżamy na plażę, odwracamy się do niego a dziecko całe we krwi, bo co z noska poleciało to dziecko rozmazało po całej buzi, rekach, to jest dopiero stres jak niby się nic nie stało a efekt kosmiczny. Zawału można dostać.
-
O ja to naprawdę. A to często słyszę ze po dlubaniu leci. Mojej szwagierki córa tak miała. Dlubala a potem strumień krwi. I to naprawdę spory. Bardzo dużo tej krwi jej leciało. I faktycznie to wygląda strasznie a taka bzdura.
Velvet spróbuj ta laximame. Myśle że naprawdę Ci pomoże. Brzoska była do niej mocno przekonana. A to Ty pisałaś, że sorbifer bierzesz? Czy jakie masz żelazo?
-
Tardyferon biorę, a raczej brałam.
Odkąd zaczęły się te paskudne zaparcia to odstawiłam. Hemoglobinę mam kiepską ale postaram się ją chociaż częściowo podnieść naturalnie, może odrobinę się uda. Za 3 tyg kontorlna morfologia i zobaczymy.
Mi krew z nosa leci kilka razy w tygodniu, nie mówiąc już o tym, że każde mycie zębów kończy się krwawieniem. Ale dla Igi to musiało być bardzo niemiłe przeżycie:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 10:17
-
Velvet ale leci Ci krew teraz jak w ciąży jesteś? Bo to normalne. Ja tez tak miałam każda ciążę. W tej jakos puki co nic się nie dzieje. A z ta morfologia to może niech Ci na sorbifer zmieni. Jak jest słaba morfologia nie powinno się odstawiac i ciężko jest naturalnie ja podnieść. Na Twoim miejscu nie czekalabym na kolejna wizyte tylko poszła do lekarza szybciej żeby dał coś innego. Ja po prostu pamiętam co było jak urodziłam core najstarsza. Miałam bardzo kiepska morfologia, a jak dziecko się urodzi to nim odetna pepowine czekają aż maluch sobie ściągnie wszystko co potrzeba. I wtedy jest jeszcze gorzej. Ja byłam tak słaba, że nie miałam siły wstać. W ciężkich przypadkach to i krew przetaczaja. Ale może faktycznie nie masz aż takiej złej. Bo ja teraz dostałam sorbifer bo miałam bardzo słaba ze aż mi się w głowie kręciło