Maj-Czerwiec 2017 3city
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie miałam ale koleżanka która miala 2 razy to mówiła ze 8 godzin. Długo. I że jakiś worek ciężki miała położony na brzuch żeby macica się obkurczala? Coś w tym stylu.
A z chusteczkami to ja używam normalnie nawet i w domu. W momencie gdy zaczyna się coś dziać przechodzę na wodę. Ale chusteczki staram się wybierać tez z dobrym składem. Sroka polecała takie zielone huggies. Ja wychodzę z założenia, że skórę malucha trzeba po prostu przyzwyczajac. Sudocremem smaruje za każdym razem.
Mi na rękach pojawiła się drobna swedzaca wysypka. Czytałam ze tak może być w ciąży. Nigdy tego nie miałam. Brzydko to wygada bo strasznie sucha skóra jest w tym miejscu. Dobrze ze w poniedziałek mam wizytę to spytam czy mogę coś na to poradzić.
Miłego i słonecznego weekendu Wam mamuśki życze! ☉
-
Laguna ja mam taką wysypkę na rękach już z 3 miesiąc... Lekarka powiedziała że to hormony i po porodzie przejdzie. Ogólnie wszędzie mam strasznie suchą skórę w tej ciąży. W poprzedniej nic takiego mi się nie działo. Mi pomaga smarowanie aloesem, trochę rzadziej natłuszczam olejem kokosowym. A wcześniej dostałam maść z nagietka od lekarza rodzinnego bo miałam czerwone plamy i krosty na dłoniach i rękach. Po 2 tygodniach dopiero zeszło.
-
U mnie przy pierwszej cesarce maz mógł patrzeć przez szybę. Przy drugiej w innym szpitalu był za drzwiami. Przy jednym i drugim dziecku był przy mierzeniu i ważeniu, córkę tez kangurowal dopóki ja nie przyjechałam do pokoju. Minimum po cesarce to chyba 6h leżenia ale słyszałam tez ze 12h leżą. Ja oboje rodziłam w prywatnym szpitalu wiec maz mógł być z nami i on mi podawał dzieci do karmienia, pomagał przystawiać do piersi i przewijał. W państwowym słyszałam ze albo zabierają dziecko i dają jak mama wstanie albo dziecko leży z mama i przychodzą i dają do karmienia albo dziecko jest z położnymi i przywożą je na karmienie. Jak mama wstanie to dziecko cały czas jest przy niej. Ja teraz rodzic będą w Kartuzach bo tam odwiedziny są w pokoju. Ma to swoje plusy i minusy bo może być mój maz ale może tez być cała rodzina dziewczyny obok. No ale coś za coś
liczę na pokoj jednoosobowy
worek tez miałam na brzuchu. Ale kojarzę go tylko z drugiego porodu. Rety jak to się zapomina szybko szczegóły...
Laguna a czemu sudocremen smakujesz za każdym razem? Pamietam ze szkoły rodzenia ze położna mówiła ze to silna maść jest. Ze stosują ja na odleżyny i żeby smarować jak coś się dzieje. Ja na początku smarowałam linagiem. W pachwinach i pupę. Ale tylko trochę go brałam. Jak pupa zaczynała być czerwona to więcej linomagu dawałam a jak nie pomagało to trochę sudocremu.
Ja przy jednym i drugim chusteczki używam tylko na spacerach, w sklepie czy jak w gości jedziemy ale tez nie zawsze bo czasami zamocze zwykła chusteczkę w wodzie i tez jest Ok. Na dłuższe wyjazdy brałam waciki. Sama nie lubie używać dla siebie mokrych chusteczek wiec staram się dzieci tez nimi nie wycierać. -
No też pytałam właśnie co z dzieckiem w tym czasie ale już nie pamiętam co powiedziala bo z tego co mi się wydaje mąż juz nie może wtedy być. Pewnie między innymi dlatego ta sala jest tak blisko tych pielegniarek ze w razie czego one pomagają. Chociaż wszystkie wiemy jakie niektóre z nich potrafią być.
Marlena i cały czas ona Tobie nie schodzi? Mnie to swędzi mocno zwłaszcza nad ranem. Nie umiem się powstrzymac i juz mam parę strupow na tym. Dobrze ze juz niewiele nam zostalo
-
Nie wiem czy ten sudocrem jest aż tak mocny. Ja robilam to zawsze i dzięki temu na tej pupie byla zawsze warstwa ochronna. I żadko zmagalismy się z jakimiś osparzeniami. Nie zauważyłam żeby od jej "mocy" coś złego się moim dzieciom działo. Cała trójka żyje
ja nie twierdzę że tak jest ok no ale u nas tak to wyglądało i teraz tez tak będę robić.
-
Na szkole rodzenia mówili żeby linomagiem smarować. Ja tak smarowałam ale tylko trochę brałam. Na początku co każda pieluchę później coraz rzadziej
W szpitalach w trójmiescie nikt nie może być przy mamie i jej pomagać. Odwiedziny są na osobnej sali. Obojętnie czy cesarka czy SN. Jak pisałam czytałam różne historie i jedna dziewczyna po 12h dostała dopiero dziecko, przez ten czas nawet nie karmiła. Inna miała przy sobie i położne przychodziły pomagać lub koleżanka z sali. A jeszcze innej położne dowoziły dziecko na karmienie. Osobiście ja bym sobie chyba nie dała rady bez męża przy pierwszym dziecku. Się śmieliśmy ze on szybciej niż ja ogarnął przystawiania do piersibo jednak po cc trzeba leżeć i ciężko tak przystawić dziecko leżąc plackiem, nie podnosząc nawet głowy.
Laguna, Marlena a cholestaza u was odpada? -
Laguna tylko pisze co babka na sr mówiła
sama się zdziwiłam bo znam pare osób które używały na codzień ta maść, zreszta sama tez chciałam jej używać
u nas u syna nie było problemów z pupa wcale u córki już gorzej bo ona na zeby ma biegunkę i jak tak przez tydzień robi rzadkie kupki to pupa jest czerwona mimo używania maści. Tak na prawde to każdy musi sam zobaczyc co mu podpasuje
-
My po wizycie u lekarza, mały waży już 2,5kg, lakarz mówi, że zapowiada się 4 kg co mnie przeraża...
Ewelkaet o co chodzi z tą białą czekoladą i sokiem z winogron, czy faktycznie można w czasie porodu sn?
Ja też przy córce używałam tylko linomag a sudokrem tylko w razie czego. -
Sudocrem zawiera cynk, który wysusza dlatego zalecany jest jak coś się zaczyna dziać, właśnie jakieś odparzenie czy podrażnienie.
Ja używałam Bephantenu na co dzień, ale też nie przy każdej zmianie pieluszki, po kupce to zawsze. Linomagu niestety nie mogłam, bo małą wysypało, nie wiem może lanolina ją uczuliła ??? Także dupka wymagała większego wydatku
Teraz też kupić Bephanten -
Ania, żeby mieć energię
a z sokiem z winogron to chyba chodzi o to, że można mieć wodę do picia, no i jak sobie dolejesz soku winogronowego to nie podpadnie
Jak coś nie teges to mnie poprawcie
Wow 2,5kg, duży chłopiec. Ciekawe jak tam u nas. Wizyta dopiero pod koniec marca.
-
Czekajcie ale przy porodzie tez picia zabraniają? Jeny ja naprawdę nie pamiętam. Tzn ja wiem ze to w razie cesarki. Ale zamierzałam teraz spakować wodę do porodu. Kurcze.. zglupialam
Spore te Wasze bobasymoże nie przekroczy 4 kg, tylko po prostu urodzicie szybciej - wraz ze skończonym 37 tygodniem. Ja bym tak chciała szczerze mówiąc
no ale wiadomo, niech siedzi Malgoska ile potrzebuje
A ta cholestaza to nie wiem.. ale Marlena pisala ze lekarz widział i mówił ze hormony. Ja idę w poniedziałek to zobaczę co mi powie.
-
Pić można wodę, a sok z winogron to głównie cukier, biała czekolada też,, dlatego pozwalają zjeść, landrynki są też dopuszczalne- ostatnio mi proponowano, ale ja byłam tak głodna, że jak usłyszałam landrynki to mi było tylko niedobrze:)
Ja bym chciała tylko spędzić święta w domu, a potem już urodzić, żeby nie chodzić za długo... ale kto wie. -
Ja 3 lata temu rodziłam synka przez cc na Klinicznej. Wcześniej leżałam na patologii, rano zjadłam śniadanie, potem był obchód na którym zdecydowano o cc. Lekarz pytał czy coś jadłam, ja na to że śniadanie...nie był zbyt szczęśliwy, ale skąd miałam wiedzieć że akurat tego dnia mnie wezmą. O 11.10 miałam cc, szłam w swojej koszuli i szlafroku, na sali kazali się rozebrać do rosołu, dali znieczulenie, podłączyli pod sprzęt, mąż czekał na korytarzu, potem dali mi na kilka sekund synka do przytulenia(do policzka) i zabrali go na oddział noworodkowy. Mąż był przy ważeniu i mierzeniu maluszka. Mnie przewieziono na salę pooperacyjną, mąż mógł chwilę ze mną posiedzieć. Leżałam nago, pod kołdrą na jakimś podkładzie, faszerowali przeciwbólowymi w kroplówce, nawet 2 razy dostałam morfinę, najgorsze były napady dreszczy. Po południu przynieśli mi synka, był ze mną może godzinę, mąż też jeszcze mógł być chociaż niektóre pielęgniary nie były zbyt przychylne gdy ktos za długo siedział. Mogłam pić wodę, miałam spore pragnienie, a woda smakowała mi jak nigdy. Na pooperacyjnej leżałam do następnego dnia do 9.Rano pielegniarka, wyjmowała cewnik, przemywała krocze, zakładała podkład/podpaskę majtasy i pomagała się ubrać. Potem przyszli studenci i ćwiczyli na nas pomoc w wstawaniu z łóżka (masakra, wymęczyli nas tak, że niektóre babki nie były już w stanie dojść do sal na wlasnych nogach ( ale taki urok szpitala uniwersyteckiego- na izbie też mnie stażysta badał). Jak już doszłam na salę na o. położniczym (nie lada wyczyn)to przyniesiono mi synka, na następny dzień czyli w 3 dobie wypisali nas do domu.
Co do pupy to u nas nie było wielkich problemów, ja też na początku stosowałam zielony linomag, ale potem jakoś dziwnie mi było taką nasmarowaną pupę dusić w pampersie i zaczęłam ją tylko lekko pudrować mąką ziemniaczaną i było super, gładka pupa bez odparzeń i naturalnie, jak coś się działo to cieniutko smarowałam sudocremem, może skład nie za ciekawy ale u nas szybko działał. Bepanthen też miałam ale odrzucał mnie jego zapach i kleistość. Teraz też wezmę kartoflankę w pojemniczku i wacik, ja jestem za używaniem jak najmniejszej ilości kosmetyków. Płyn do kąpieli, sudocrem w razie czego i oliwka do masażu maluszka. Jak były potówki lub sucha skóra to kąpałam też w krochmalu-poprawa natychmiastowa. Oczywiście nie mówię tu o stanach chorobowych, azs wtedy trzeba sięgnąć po emolienty lub inne specyfiki.
-
Ania - rzeczywiście waga ładna, mój synek przy porodzie ważył 2960 (38 tc), ale wagę wylicza się chyba mierząc kość udową ( coś mi kiedyś lekarka tłumaczyła, bo synek też miał ważyć więcej)i może być tak że dzidziuś jest po prostu dłuższy niż inne maluszki na tym etapie ciąży i wtedy ta waga jest zawyżona, mój synek zawsze w siatkach centylowych ze wzrostem jest wysoko a z wagą w 25 centylu, no i stopy od małego ma wielgaśne, w tych malutkich skarpetkach, dla niemowlaków piętę miał po środku stopy
Ewelkaet mi też się marzy wcześniejszy poród, tak żeby nie musieć się toczyć z wiszącym do kolan brzuchemCzyli do świąt a potem już by mogły maluszki się ewakuować
-
Dorotka czyli synka dostałaś po prawie 24h? :o Nie licząc tej chwili jak maz jeszcze był. A co z pokarmem? Nie chciałaś karmić czy nikt na to nie patrzył? A prysznic kiedy wzięłaś? Twój opis jest dla mnie taki trochę upokarzający kobietę...
DIewxzyny brała która z was antybiotyk w ciazy? Można obojętnie jaki probiotyk brac czy ma to znaczenia? Mi gin zapisał antybiotyk bo ciagle przeziębiona chodzę i mówił żebym lactovaginal brała jako probiotyk ale ze nie miałam to wzięłam inny który wcześniej brałam a wczoraj przed snem mnie naszło ze może specjalnie kazał mi ten dopochwowy brac i zaczęłam świrować ze coś się stanie i zasnąć nie mogłam...