Maj-Czerwiec 2017 3city
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena jak u Was? Dobrze, że idziecie do domku i akcje udało się powstrzymać.
Lollipop - ja kupiłam 2 paczki po 88 szt 1 białych i 9 paczek po 22szt białych 2. Bo promo w rossmanie
Chusteczki Velvet kupiłam (bardzo dobry skład)
Dove i kosmetyki i chusteczki bardzo źle wypadają w analizach.
Ja też z Moreny i poród w Wojewódzkim.Bede miała cc i jestem wpisana w zeszyt i mam nadzieje, że szybciej się nic nei zazcnie dziać. I że mi je zrobią a nie jak poprzednio na zaspie jak leżałam na patologii, miałam mieć cięcie, miałam swojego lekarza na dyżurze, a szkoda pisać jak to się potoczyło
Ale zaspę omijam szerokim łukiem.
Torby jeszcze nie pakuję -
Ja też zamawiałam u tiamki, 90% ubranek mam Dartomika i rzeczywiście są świetne ale .... one są mega duże. Domówiłam jeszcze 4 pajacyki z innej polskiej firmy, też rozpinane po calości na rozmiar 56. Jutro pewnie przyjdą do paczkomatu
Z Dartomikiem nic się nie zadziało po praniu, nawet same wyprostowały się te ciuszki
))
Ju14 lubi tę wiadomość
-
Witajcie,
Wpadam do Was z pytaniem.
Pewnie już o tym wszystkim pisałyście, ale mam nadzieję, że poradzicie.
Mam termin na wrzesień i waham się między Kliniczną a Zaspą. Chcę rodzić sn, ale koniecznie ze znieczuleniem ZZO, tak jak przy moim pierwszym porodzie.
Najpierw myślałam tylko o Klinicznej, bo myślałam, że na Zaspie nie ma opcji ZZO. Dowiedziałam się, że jest, ale zależy czy się dobrze trafi, bo tylko dla jednej pacjentki w tym samym czasie.
Więc wychodzi na to, że większe szanse na ZZO mam na Klinicznej, ALE na Zaspę mam dużo bliżej (z Sopotu) i opinie o Zaspie jak na razie słyszałam/czytałam lepsze.
Pierwszy poród poszedł mi dość szybko, po godzinie od odejścia wód i pierwszego skurczu dojechałam do szpitala, ale już z takimi skurczami, że nie byłam w stanie się podpisać. W związku z tym przy drugim też może być szybka akcja i chyba powinnam brać pod uwagę odległość.
Czy uważacie, że warto mieć lekarza prowadzącego w szpitalu w którym się zamierza rodzić?
Czy możecie jakiegoś lekarza z któregoś z tych szpitali polecić?
Czy "wtyki" w postaci prowadzącego zmniejszą szansę na odesłanie, lub zwiększą szansę na ZZO i dobre traktowanie?
Umówiłam się na za miesiąc do Boćkowskiego z Klinicznej, jeszcze zanim się dowiedziałam o ZZO na Zaspie. Teraz koleżanka poleciła mi Branickiego z Zaspy, ale ona bardzo sobie Zaspę chwaliła ze względu na cesarkę.
Waham się.
Czy możecie coś doradzić?
Wszelkie opinie mile widziane, z góry dziękuję.
A! Jeszcze z rzeczy dla mnie istotnych: Który szpital jest lepszy pod względem możliwości przybierania dowolnej (czytaj wertykalnej) pozycji w czasie porodu?
W czasie pierwszego porodu położne próbowały kłaść mnie na plecach już w pierwszej fazie, mimo że na stronie szpitala było napisane, że personel zachęca do aktywności itd.A ja wyraźnie czułam, że muszę stać, klęczeć, kucać... i to się położnym bardzo nie podobało.
Położyli mnie na drugą fazę, żałuję, że się dałam. Teraz wolałabym się nie dać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2017, 20:58
-
Matka Rocku ja niestety nie pomogę bo to moja pierwsza ciąża. Też słyszałam ze jak anestezjolog jest np przy cc to może być problem z zzo jak jest porod sn.
Dziewczyny czuje dziwne przenikliwe kłucie w lewej części podbrzusza? Co jakis czas. Co to moze być?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2017, 21:19
-
U nas po wizycie wszystko Ok. Szyjka długa, zamknięta. Mały wazy 1360g i jest ułożony główka do góry. Niby ma jeszcze czas żeby się przekręcić ale przy cc to chyba i tak nue ma znaczenia. Rozmawiałam tak wstępnie o terminie cc i na dzień dzisiejszy mam mieć 16 czerwca.
Hope paczka po 22 sztuki bardziej się opłacała niż duża? Ja dzisiaj kupiłam jedna paczkę 1 białych po 88, jedna paczkę 2 białych po chyba 80 sztuk i jedna paczkę zielonych 2 tez chyba 80 sztuk. Velvet ma chusteczki mokre? Ja w końcu kipilam niebieskie
Rossmanowskie.
Marka rocku ja uważam ze warto mieć lekarza ze szpitala. Chociaż chyba najlepiej jak jest to ordynator. Jak nie trafisz na dyżur swojego lekarza to i tak może ci to nic nie dać ze jesteś jego pacjentka a jak masz nazwisko ordynatora w książeczce to inaczej patrzą. Tak słyszałam ze jest ale ile w tym prawdy to nie wiem. -
ania-06 - ja miałam łożysko przodujące. Lekarz Szulc. Jak miał dyżur wzieli mnie z patologii na porodówkę (nie miałam żadnych skurczy, rozwarcia, szyjka długa, wody w normie, akcja serduszka ok - miałam mieć CC na zimno jak mi Szulc mówił, że skurcze przy przodowaniu są zbyt niebezpieczne), podali mi oksy (nie wnikałam głupia, ale jakoś na patologii leżały dzewczyny po 3-4 pompach którym nic się nie działo), a ja po połowie pompy chodziłam z bólu po ścianach, nie mogłąm się ruszyć (od początku położyli mnie na plerach i nie pozwolili się ruszać, a ja mam dyskopatię i na plecach leży mi się koszmarnie, małemu zanikało tętno, a jak dostałam krwotoku, to nagle zrobiło się z 6 osób na sali jak nie lepiej i finalnie 2 lekarzy młodego mi wypychało.
Velvet - na zaspie z tego co się orietntuję nie zapisują na termin. CHyba, że coś się zmieniło.
Lollipop - na stronie rossmanna zawsze masz obok ceny pod spodem cenę za sztukę pieluszki i ja na tej podstawei kupuję
1ki bardziej opłacało się duże opakowanie, 2ki małe.
Matka rocku - ja po doświadczeniach z pierwszego porodu, gdzie miałam mojego lekarza na swoim dyżurze stwierdzam, że nic to nei daje. Teraz prowadze ciąże u lekarza, który już niestety nie przyjmuje w szpitalu, a mimo to ostatnio jak kumpela rodziła pojechał do szpitala i pogadał z kolegami jak trzeaba, żeby dobrze było. Więc mam nadzieję, że u nas też tak będzie.
Na pewno zależy jakie poważanie ma dany lekarz w danym szpitalu.
Ale mi to osobiście nic nie dało.
Z ZZO - loteria, zależy jak trafisz z dostępnością anestezjologa, z opinii moich koleżanek to największe szanse na ZZO są w wojewódzkim, najmniejsze na zaspie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 08:26
-
No i tak samo z miejscem.. bo jeśli wszystkie porodowki będą zajęte to to że się ma swojego lekarza kompletnie nic nie da.
A jeAli trafisz na moment, że zmienia się personel łącznie z lekarzem to klapa. Ja tez tak miałam na zaspie i tez omijam ja szerokim łukiem. Tylko u mnie sytuacja dotyczyła położnej. Od 10 rano jak trafilam na porodowke to położna która o 19 szła do domu uspokajala mnie ze za chwile mi dadzą osytocyne i urodze w godzinę. Po czym przyszła nowa i Kazała mi się cmoknac w pompkę. Na pytanie męża co z ta oksytocyna czy dostanę, ze tak mówiła poprzednia położna i ze w godzine urodze. To mu powiedziała ze wróżka nie jest żeby stwierdzić że w godzinę urodze. I nic nie dostałam. Męczyłam się do 23.
Straszne to wszystko bo naprawdę nigdy nie wiemy co może się wydarzyc...
-
Dzięki za odpowiedzi.
Ja pierwszego synka urodziłam w Warszawie, w Bielańskim, moim prowadzącym był ordynator i też w zasadzie nic mi to nie dało.
Tylko tyle, że jak spotkałam go przypadkiem po porodzie na korytarzu i powiedziałam o problemie z karmieniem, to przysłał mi doradczynię laktacyjną.
Ale sam poród - masakra. ZZO miałam przez pierwszą fazę, bo w Bielańskim raczej dają bez problemu, to nie jego zasługa.
Słuchajcie, a czy na Klinicznej lub na Zaspie jest opcja wykupienia położnej?
Wojewódzki też rozważałam, ale jak na razie usłyszałam najwięcej negatywnych opinii i mam do niego najdalej.
Jakby ktoś jeszcze miał coś do dodania, to będę bardzo wdzięczna. -
Matka Roku, ja rodziłam w Wojewódzkim w lipcu 2015 i teraz drugie też chcę tam rodzić.
Byłam zadowolonajedyna rzecz, którą słabo zapamiętałam to to, że jak poprosiłam o pomoc doradcy laktacyjnego to do mnie nie doszła...
wiem, że było wtedy mega oblężenie i pewnie to też miało ogromne znaczenie, a ja się późnije już nie przypomniałam... może byłoby inaczej.
Moja lekarka nie pracuje w żadnym szpitalu. Nie zależało mi na znieczuleniu, wręcz przeciwnie nastawiłam się od samego początku, że będę rodziła bez i też tak było. Zresztą u mnie poszło w ekspresowym tempie więc i tak bym nie dostała
z tego co wiem i z kim rozmawiam to w Wojewódzkim dobrze szyją. Ja szybko zaczęłam normalnie chodzić czy siadać, a popękałam okropniaście, w tym szyjka dwustronnie. -
Matka Roku ja chodzę do Branickiego, jestem z niego zadowolona, ale czy mi to coś pomoże przy porodzie to dam znać za jakiś miesiąc. Ja wybierałam lekarza ze szpitala, bo byłam przekonana, że znów wyląduję na patologii jak w pierwszej ciąży, ale tym razem ciąża książkowa. Przy porodzie i tak mała szansa, że się trafi na swojego lekarza.
Ja przy pierwszym porodzie miałam swoją położną, ale to był prywatny szpital i tam położna przychodziła dodatkowo poza swoim dyżurem do mnie i bardzo mi pomogła, była ze mną cały czas i naprawdę czułam się bezpiecznie. W państwowym szpitalu chyba nie ma takiej opcji.
Hope współczuję, wyobrażam sobie co musiałaś czuć będąc nastawiona na cc, a tu nagle biorą cię na wywołanie i jeszcze strach o dziecko...