Maj-Czerwiec 2017 3city
-
WIADOMOŚĆ
-
Hope nie pytałam o sale pojedyncza bo jak z porodowka mnie przywieźli to byłam sama cały dzień w 3 osobowej sali.
Położna ma przyjść we wtorek. Teraz jesteśmy u dziadków
Maciuś teraz ma lepszy apetyt, tak w dzień nawet co 2 godziny je.ewelkaet lubi tę wiadomość
-
Ja tak samo normalnie córce dawałam a synowi 3,5 roku temu jak przestałam dawać (po uzgodnieniu z pediatra bo on płakał przez ta witaminę) to pamietam wielkie oczy wszystkich i gadanie ze jak to tak witamin nie daje. A teraz proszę, okazuje się ze jednak nie są one niezbędne...
-
To ja już tego nie rozumiem. Jak jest potrzebna ta witamina to czemu sa nowe zalecenia? W sumie wszystko jest co chwile zmieniane. Wprowadzanie pokarmów dziecku tez, raz piszą tak a za jakiś czas zupełnie inaczej... jak syn był mały to trzeba było tylko żółtko wprowadzać, jak córka to już całe jajko, ciekawe jak teraz będzie
-
Z tą witaminą K powinni podać domiesniowo w szpitalu i jak podadzą to już nie trzeba suplementacji, bo to powinno wystarczyć
Chodzi o to, że dużo mam nie podawało przy karmieniu piersią i było za dużo wypadków związanych z wewnetrznym krwawieniem u dzieci. Trzeba zwrócić uwagę czy będzie podana w szpitalu.
Co do jedzenia to uważam że każda z nas najlepiej będzie wiedzieć co dawać a co nie. Najważniejsze żeby już w tym 6 mż zacząć podawać stałe posiłki, a co do reszty to stopniowo wprowadzać, wręcz niczego nie unikać, jeżeli nie ma po tym żadnych niepokojących objawów u dziecka.
Lollipop tak jak napisałaś co chwilę inne wytyczne dotyczące jedzenia. Ja. Przytoczę tylko gluten, swego czasu zabraniali go podawać długo dzieciom i potem było mase uczuleń, więc teraz odwrotnie każą podawać już od początku pokarmów stałych i to codziennie, tak samo było z jajkiem. Uważam że lepiej patrzeć na to z przymrużeniem oka, podawać, ale nie aż tak książkowo i obserwować dziecko. Wtedy jest najlepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 09:56
-
Ewelka to już wszystko jasne. Bo słyszałam ze dziecko dostaje zastrzyk w szpitalu i wtedy się już tej witaminy nie daje. Myślałam ze teraz jest tak w każdym szpitalu masz racje co do wprowadzania posiłków, ze trzeba obserwować dziecko. Przy synu to trzymałam się rozpiski i swirowalam jak np powinien coś jesc a nie chciał przy córce już nic nie czytałam
-
No właśnie, teraz jak wyrażamy zgodę na zastrzyk to już nie ma potrzeby suplementacji, a jak doustnie to trzeba powtórzyć chyba ze 3 razy?
Koleżanka urodziła pod koniec marca i już jej w szpitalu przy wypisie powiedzieli, żeby nie podawać witaminy K.
Ja też przy rozszerzaniu diety córce leciałam jak było napisane w tabelkach, co, w którym miesiącu. Dietę zaczęłam jej rozszerzać przed skończeniem pół roku. Teraz też chciałabym tak zrobić. No ale tak jak Ewelkaet pisze, obserwacja malucha drogą do szczęścia matki i dziecka -
Tak witaminke K podają domiesniowo w zastrzyku. Ale nie pamiętam czy mnie pytały. Po prostu poinformowały. Teraz tylko witaminę D mam podawać.
My dzisiaj po pierwszym spacerku. Wcześniej nie było mowy o wyjściu na śnieg...
Troszkę slonca i o wiele lepiej się czuje nawet Malgos pieknie spala czego nie mozna powiedzieć gdy jesteśmy w domu. Dni są kiepskie. Noce - z każda następna lepiej. Dziś np obudziła się pierwszy raz o 1.30 gdzie zasnęła o 21.30 i potem o 4.40 i dalej spaliśmy do 7.30 wiec nie jest źle. I mam nadzieje ze tak już zostanie.
ewelkaet, Ju14 lubią tę wiadomość
-
Laguna idzie ku lepszemu mi lekarz mówił ze chce żebyśmy dobiły do 3 kg, zostało w sumie 2,5 tygodnia - liczę ze sie wyrobimy muszę chyba juz kosz chociaż zacząć wystawiać i kończyć prasowanie ale tak mi sie nie chce a powiedzcie jeszcze bo ktoś pisał o jakiejś aplikacji dot skurczów, jak sie nazywa ?
-
Dziewczyny wreszcie mam chwilę, żeby Wam zdać relację. Od poniedziałku jesteśmy w domu.
W czwartek po wizycie lekarz kazał mi od razu jechać na IP. Spędziliśmy tam kilka godzin, nie przyjęto mnie bo nie było miejsc, kazali przyjechać rano. Rano w piątek byłam tam o 7 i czekałam do 14, wtedy mój lekarz powiedział, żebym przyszła na 16, może się zwolni miejsce. Od 16 czekałam do 21 i dopiero wtedy mnie przyjął. Powiedział, że zrobimy tylko test oksytocyny, bo lepiej, żebym urodziła rano, bo musiałabym zostać na porodówce z powodu braku miejsc. Nawet było mi to na rękę, bo byłam już mega zmęczona i głodna po tym całym dniu na izbie. Na porodówce czekała na mnie cudowna położna. Po skompletowaniu badań i omówieniu planu porodu podpięła mi oksytocynę, było po 22. Od razu zaczęły się mocne skurcze. Robiło mi się słabo i trzęsły mi się nogi, bo zjadłam tylko kanapkę w ciągu dnia. Miałam cały czas podpięte ktg, ale mogłam skakać na piłce. Skurcze szybko zrobiły się bardzo bolesne i zapytałam o zzo. Położna mnie przekonywała, żeby go nie brać, bo opóźni poród itp, ale ja bardzo nalegałam, więc poszła po mojego lekarza. Wdrapałam się na łóżko do badania i lekarz powiedział, że nie ma opcji znieczulenia, bo już prawie pełne rozwarcie i za chwilę rodzimy. Dostałam gaz i odpłynęłam totalnie ze świadomością. Wszystko pamiętam jak przez mgłę, jakby ktoś inny rodził a nie ja. Miałam cały czas zamknięte oczy i tylko pamiętam jakieś pojedyncze zdania. Poród był zupełnie inny niż pierwszy, wtedy musiałam mocno przeć a teraz miałam wrażenie, że prze się samo hehe. Udało się bez nacięcia, położna smarowała mi krocze olejem ze słodkich migdałów (sama zapytała czy go mamy przed porodem) tylko lekko pękłam. Mały urodził się w zielonych wodach o 23 55, ale nic mu nie było. Ja bardzo szybko doszłam do siebie, mogłam wstać, siedzieć, a po pierwszym porodzie usiadłam po miesiącu.
Ogólnie jestem zachwycona personelem szpitala, każda jedna osoba tam pracująca bardzo pomocna i miła, naprawdę nie było nikogo, kto by pracował z fochem. Położne bardzo pomagają przy karmieniu piersią i chociaż to moje drugie dziecko to wiele cennych rad otrzymałam i z całego serca polecam szpital na Zaspie.
Myślę, że szybki poród zawdzięczam też piciu od 36 tyg. oleju z wiesiołka i herbaty z liści malin. Codziennie robiłam masaż krocza i brałam dużo wit. C.
No a Mały słodki, kocham ten zapach noworodka, który tak szybko mija. Na razie jeszcze się siebie uczymy, ale jest coraz lepiej. I kołyska super się sprawdza:)ewelkaet, Ju14, Dzoana1 lubią tę wiadomość
-
Nikita aplikacja się nazywa "pora na bobasa".
Laguna, fajnie, że udało się Wam zaliczyć pierwszy spacerek oby już teraz pogoda z dnia na dzień była lepsza
Ania super, że wszystko dobrze się udało, no i najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona
Fajnie, że jesteście już w domku.
Trzymam kciuki za wszystkie świeżo upieczone mamy i maleństwa!
-
Lollipop - ja jestem ogólnei za szczepionkami.
Jeśli chodzi o ospe to na pewno jest za darmo w zlobku, nie wiem czy w przedszkolu też.
My szczepiliśmy prywatnie, na pewno byśmy szczepili przed przedszkolem, ale szczepiliśmy jak miał 16mc, bo był po kontakcie z półpaścem i wtedy jak jest ontakt z wirusem to są 72h żeby zaszczepić i z dużym pp jeśli nastąpiło zakażenie to szczepionka zadziała.
Sama ospa - niby nie groźna, ale powikłąnia... I nigdy nei wiadomo gdzie krosta wyskoczy. Ja akurat nie miałam wątpliwości,czy szczepić czy nie, zwłaszcza, że syn mojej kumpeli tak zachorował, że wylądował w szpitalu i miał krosty wszędzie na genitaliach, powiekach... no koszmar. Biedny był strasznie.
Dziewcyzny suepr opisy porodów, dobrze, ż ejuz w domkach jesteście!
A jeśli chodzi o nowe wytyczne do tego czy tamtego to ja akurat jestem zdania, że są nowsze badania więc dlatego wytyczne się zmieniają i warto z tego korzystać, ale nie ma co się ślepo sugerować i też trzeba robić na czuja jak serce i intuicja podpowiada -
Ania my też wyszliśmy w poniedziałek
Musze Ci powiedzieć ze u mnie też koncowka porodu z zamkniętymi oczami przez ten gaz. Ale wyraźnie slyszalam wszystkie polecenia.
Mamusie te co już urodziły, a w ciąży bolało Was spojenie to powiedzcie mi czy teraz tez Was boli? Bo ja myslalam, że po porodzie wszystko przejdzie, a tu niestety bez zmian
Pięknie dziś słoneczko świeciło a jutro ponoć ma być jeszcze cieplej
-
Hope a na kleszczowe zapalenie opon mózgowych czy jakoś tak tez szczepilas? No ona idzie do takiego punktu przedszkolnego wiec myśle ze tez by miała za darmo. A na pneumo ile dawek dawałas? Wiesz jak to jest czy kolejna dawkę trzeba podać po określonym czasie czy można odkładać?
Fajnie się czyta wasze opisy porodów bardzo zaluje ze ani razu nie urodzę SN, na początku się nie udawało a teraz po dwóch cesarkach to się boje próbować. Ale najważniejsze ze dzieci są całe i zdrowe -
Ja na ospe szczepiłam od razu, więc już mamy za sobą. Ale nic więcej z dodatkowych szczepień nie brałam. Swoją drogą chyba właśnie jest epidemia ospy w żłobkach i przedszkolach. W Gdyni już dzieci zesypane...
Ja wczoraj wzięłam się za sprzątanie m wyszorowałam łazienke, kuchnie, zmieniłam pościel. Pojechałam do duzego auchana na zakupy z ktorych ledwo wróciłam, bo tak mnie bolał brzuch i mały naciskał naa wyjście.. ale jak weszłam doo domu, to ani jednego skurczu, nic. Całą noc też zero.... wrrr...
Dziś jadę popołudniu ma ktg do szpitala, zobaczymy co mi powiedzą. Na jutro mam termin...