Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAmygdala dla mnie gorsze były przygotowania do cc. Nie podobało mi się po cc zaraz, bo okropne uczucie nie czuć nóg. Najgorszy był pierwszy dzień, we wtorek o 18 cc a środa o 6 pionizacja, nieciekawie, ale ja chciałam bardzo szybko sie rozruszać, i chyba Ci to polecam. Boli, ciągnie ale ja myślę, że dzięki temu szybko mijalo. Środa cała była bolesna, najlepiej działał ketonal czopek ale krótko. Czwartek, piątek już dobrze. Dzisiaj mija tydzień i boli przy wstawaniu z leżenia najbardziej. Każdy inaczej odczuwa. Koleżanka z sali lepiej zniosła to jej druga cc. Będzie dobrze
-
Amygdala ja też się boję że będę miała cc jak dziecko się nie obroci ale powtarzam sobie że najważniejsze jest nastawienie trzeba myśleć pozytywnie i być dobrej myśli tak jak dziewczyny tutaj piszą ból mija a nagroda jest najpiękniejsza!
amygdala lubi tę wiadomość
-
Amygdala
Zdziwisz się że rana jest naprawdę malutkajakos na to nie narzekalam. Ogolnie boli brzuch. Już nie wspominam ze na poczatku cały ale po kazdym porodzie macica musi się obkurczyc i to samo z siebie boli. Mnie dawali oksytocyne. Po ktorej bylo mi niedobrze
I po kazdym porodzie jest ten pierwszy moment kiedy trzeba wstac i flaki wracaja na swoje miejsce. I to jest obarczone omdleniem. Mi to omawiano na szkole rodzenia niezależnie od rodzaju porodu
Dla mnie samo rozlozenie się na stole i to podlaczenie cisnieniomierza nie jest fajne. Lezenie krzyzem. Przykrywanie plachtami, smarowanie odkazajacymi substancjami. Szarpanie jest bo to taka metoda ciecia. Ale ja takie odczucia mialam przy artroskopii i w dodatku swoja noge wtedy widzialam na barku lekarza. Wiele rzeczy sie widzi, slyszy i czuje. Najwazniejsze to mówić od razu że coś dolega. Już wiem ze jak mi się robi slabo czy niedobrze trzeba się odezwac i anestezjolog cos podaje że to mija(za pierwszym razem czulam że tak musi byc a ja muszę byc twarda). Ogolnie spadalo mi cisnienie i to też daje objawy. Nie patrze w lampe. Oddycham spokojnie i czekam az do policzka dadzą dzidzie. Jak ma się fajna ekipę to jest troche smiechu. Uslyszlam że jajka na miejscu i to zobaczylam w pierwszej kolejnoscilekarz neonatolog badal na sali. Samo znieczulenie nie jest fajne. Zaliczyłam je już w zyciu 3 razy i za trzecim spanikowalam. Bardzo. Nie bylo dobrze. Jakies objawy anestezjologiczne do zapisania...jednaj to pozwolilo mi dzielnie podejść do pionizacji. Duzo mozna pisac. O sobie moge dodac że mam nerwicę lekowa po wypadku samochodowym i szpital, igly są dla mnie trauma...a jednak przeżyłam ciecia
boje sie, to operacja, ale naprawdę źle nie musi być. Bralam leki. Zanim bol sie rozhulal. A po pionizacji juz nawet tabletki nie lykalam.
Dzieciatko dostałam prawie od razu, u nas ciagle jest ze mna. Ale to położna w pelni je obsługuje. Dostawia, przewija, przebiera, kladzie gdzie i jak chce. Już nawet fajnie jak mozna głowę podnosić. I ja z tym podnoszeniem glowy nie oszukiwalam. Więc nigdy bol glowy mnie nie dopadl. Troszkę oszukiwalam z moczeniem ustbo raczej pociagalam wodę z butelki. Stad wiem ze po cc obok bedzie butelka z dziubkiem hihi
amygdala lubi tę wiadomość
-
Za pierwszym razem mialam wszystkie szwy rozpuszczalne(lekarz mowil zeto jego podpis)
Za drugim razem już te zewnetrzne nie byly rozpuszczalne. Ale to nie sa szwy jakie znamy z szycia rany np na glowie. To dwie niteczki, lekarz ciagnie z jednej strony i już zdjęte:) moze jestem dziwna, moze gruba, mnie miejsce ciecia nie ciagnelo. A wstawac z lokcia nauczylam się po pierwszym razie i stosuje w ciazy. Stad na nocne sikanko umiem wstac w dwie sekundynie polecam kaszlec po cc
oj nie
-
Pawojoszka, rozumiem to, że miałaś problem z własnym - popularnym imieniem. Miałam dokładnie to samo. Osobiście nic do niego nie mam, poza tym, że w każdej szkole było dużo tak samo nazwanych dziewczynek. Szlag mnie trafiał..
Sela, współczuję. Ja bym na bank wpadła w panikę po takiej akcji. Dobrze, że jesteście już w domu.
Kattalinna, czyli odbyłaś pierwsze forumowe spotkanie "na żywo"?
Oj Tanda, nacierpiałaś się biedna. Dobrze, że już po. Mam nadzieję, że Mała skutecznie odciąga Twoje myśli od porodowych wspomnień. Dzielna z Ciebie kobieta!
Kamciaelcia, podziwiam Cię. Ja też miałam po wypadku samochodowym nerwicę lękową, w tym momencie w sumie sobie z nią poradziłam, nie odzywa się. Ale jak sobie pomyślę o operacji, jakiejkolwiek, to czuję skurcz strachu w żołądku. Oj nie wiem czy dałabym radę CC bez ataku paniki.. Wolę się nie przekonywać. -
Fermina
Psychotropy nie pomogly a ja zdalam sobie sprawe że muszę z tą nerwicą żyć. Ja idąc do szpitala na 2dni gubię 5kg
I żyje z tą nerwicą 15 lat
Są zasady których się trzymam np nie jadę jako pasażer
Z lękiem przed igłą przyznaję się(po drugim cieciu szarpalam się z położna bo chciała wbić mi w brzuch igle), pewne odruchy są niezależne -
Ej to ja myślałam, że Wy sobie jaja robilyscie z tym piwem.
Ale jestem nieogar.
Kamcia, ja też bez leków, no ale tak jak mówisz, pewne ograniczenia (u mnie paniczny lęk przed operacją) czasem zostają. Nawet sobie nie dałam wyjąć zespolenia z nogi i tak łażę jak robocop.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Fermina
Tak się szarpalam z pielegniarka przy drenie z kolana że szew wyrwalysmysmieszne i niesmieszne to wszystko
często niezależne
Stąd trzeba zadbać o podejscie przed...i tego ja się trzymam-pozytywne nastawienieamygdala lubi tę wiadomość
-
Leira wrote:Szczęściara!
Po jakim czasie od dodatniego badania robiłaś to, które wykazało, że GBS odszedł?
Ja całą ciążę z tym walczę - kremy, maści, globulki, probiotyki i nic.. od 5 tygodnia jak był tak jest. Ginka mówiła, że one nie znikają, albo znikają bardzo rzadko i mam się nie martwić.
Stosowałaś coś?
To jest niestety czysty przypadek. Otóż byłam chora na wybitnie odporne, paskudne, wirusowe zapalenie płuc, dostałam antybiotyki z czterech różnych grup po kolei (w sumie 2 miesiące leczenia). Niestety nie wiem które z nich wytłukły to dziadostwo jako efekt uboczny ale od ponad roku jestem wolna od paciorkowca. Dodam, że w pierwszej ciąży córka w powikłaniu po tym robalu miała zapalenie płuc, przy drugiej antybiotyki w czasie porodu (plus gin wcześniej przepisał mi antybiotyk dopochwowy, który czasowo wybił dziada) a w tej nic, czysto, dzieć zdrowy. Dziada nie ma i nie wrócił. Dość często stosuję też lacibios femina, może to też ma znaczenie. Nie wiem, lekarze też nie wiedzą bo pytałam o to od gina po pediatrę. Wszyscy mówią, że wraca, więc spodziewam się go za każdym wymazem. Ostatni robiłam 2 tygodnie przed porodem.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
nick nieaktualnyAmygdala niby nic wielkiego te przygotowania, ale stres dla mnie byl ogromny, bałam się to w koncu operacja, milion kroplowek, mi nie mogli z wenflonami się wbić (mam rękę lepszą od nie jednego narkomana siniaki takie że w zyciu takich nie miałam), krew wszędzie, znieczulenie mi sie nie podobało, lezalam na wznak brzuch mnie przygniatal, dopiero anestezjolog mnie pochylila, duszno mi było, tlen miałam wrażenie że pogarsza sprawę a nie polepsza, w głowie mi pulsowalo. Do tego nikt mi nie powiedział, co mam im zgłaszać co.jest normalne, i sie stresowalam dodatkowo. Aleeee jak usłyszałam pierwszy wrzask już mi było wszystko jedno
i tylko myślałam, że ja chce go utulic i uspokoić
Zabieg jest stosunkowo krótki, ja max godzinę byłam na sali operacyjnej. -
Ciąża donoszona!
Czy ktoś wie, jak ma zmienić się pogoda? Łupie mnie w obu nogach po całości, wczoraj tylko jedna bolała, teraz wszystkie stawy obu
Kto urodził w nocy?
Od trzeciej odgłosy zza okna jak z dżungli normalnie, co za noc!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2018, 08:35
Hoope, Mała Matylda, Fatalita, J.S, Fermina lubią tę wiadomość
-
dziendobry w 1 dzien maja, w koncu wyczekiwany miesiac przez nas !
Tanda ogromne gratulacje, w koncu sie doczekalas czlowieczka, super !
Sela wspolczuje wrazen nie potrzebnych, mam nadzieje ze odpoczelas po tym wszystkim.
Ja od 16 wczoraj skurcze non stop, w nocy sie uspokoily dopiero kolo 4 mnie obudzily, mam juz dosc, czemu to dziecko nie moze sie zdecyodowac czy wychodzi czy nie.Zobaczymy czy dzisiaj cos ruszy, chociaz jakby mialo to by sie juz dzialo, no nic juz teraz blizej niz dalej.
Milego dnia dziewczyny
-
Majowe dzieci odporne na pełnie?
Ja wczoraj dostałam wielką pake ciuchów. Miało być troche, a zostałam zasypana taka ilością na sama końcowke, że szczerze jestem trochę zła. Dzisiaj zamiast na działkę to będę siedzieć i to segregowac/prac itd. Takie trochę uszczęśliwienie na siłę.
No nic...nie mogę rodzic
Ale Wy możecie
Miłego
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O.