Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzień doberek,
Nadrobilam
Gratki, Kelegenaszkoda że się minelysmy
Już mam internet w domu(dziex Kattalinna za przekazanie info). U nas przedwczoraj nocna awantura, ale wczoraj i dzisiejsza noc już ładnie. Skrzacik je i śpi. Więcej śpi. Aż go muszę nieraz budzić na jedzenie bo przesypia, a ja się boję że nie dojada. Ale ma też czas aktywności i dużo gadamy
Dzisiaj szykujemy się na pierwszy spacer. Matka umyla głowę z tej okazji i okazało się że mieszcze się w takie większe przedciazowe jeansy
i wogole znowu mam się w co ubrać
kattalinna, Fermina, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Hejka
Kelegena gratulacje ale ekspres akcja!!
Dziś u nas zapowiada się piękny i ciepły dzień właśnie zaliczyłam poranną kawę na tarasie na słoneczku a na obiad dziś planuję burgery mniam!
Małą czuję dziś wysoko dosłownie pod mostkiem i raczej jest to główka... Wątpię czy się jeszcze obróci... -
Witajcie
Kelegena gratulacje
Majowamamusia możesz poprosić w trakcie porodu o zzo czy trzeba to jakoś wykupić wcześniej i jak sie nie wykupi to sie nie dostanie? Nie wiem jak jest w Polsce. Ja bym brała, bez zzo nie dałabym rady dłużej wytrzymać, chociaż kto wie, moze szybko pojdzie i nie bedzie Ci potrzebne. Co do braku skurczy, w ogóle tego straszenia nie rozumiem, ja miałam tyle zzo podane ze byłam znieczulona jak do cesarki od pasa w dół, oczywiście nic nie czułam. Nóg nie czułam, skurczow nie czułam, ale byłam podpięta pod ktg i polozna widziała kiedy sie zbliża skurcz i wtedy kazala mi przeć. Nie wiem co to bol przy parciu, skurcze parte, nie czułam jak dziecko wychodzi, no nic a nic. Po 20 godzinnej walce ze skurczami przy partych, dzieki zzo juz byłam w 7 niebie, nawet żartowaliśmy z lekarzami podczas parcia. Ja polecam -
Ja jestem nastawiona na skorzystanie z zzo. Dopuszczam ewentualność, że w trakcie uznam, że dam radę bez, mimo wszystko w planie porodu jednoznacznie określam, że chcę znieczulenie
W szkole rodzenia położna raczej odradzała, ale wszystkie koleżanki rodzące w tym szpitalu dostały znieczulenie jeśli o nie poprosiły
Dostępność znieczulenia to dla mnie ważny czynnik wpływajacy na poczucie bezpieczeństwa.
-
kad
jak czytam twój opis, przypomina mi sie dziewczyna z wątku która rodziła w USApełen luz, uśmiech i relacja na bieząco
zero bólu, zero stresu, pokój do rodzenia jak własna sypialnia
aż wyszło, że dziecko duże (ponad 5kg) więc cesarka
nic dziewczyna nie przezyła niemiłego -
Ja pierwsze dziecko urodziłam naturalnie bez zzo nawet nie wiem czy u nas w szpitalu podają nie interesowałam się ją bym się chyba bała że akcja się zatrzyma aż le pewnie reguły też nie ma skoro u niektórych super działa zzo.
Ja mam wrażenie że u mnie wszystko załatwiły hormony w ogóle nie pamiętałam bólu a pewnie był ogromny... To też pewnie kwestia indywidualnego progu bólu a u mnie jest wysoki. -
nick nieaktualny
-
Hoope, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Dlatego man nadzieję, że poród zacznie sie chluśnięciem wód, a nie skurczami których nie rozpoznam.
Co do zzo, uważam, że wszędzie powinno być dostępne. Do borowania zęba pytają czy znieczulać, a do porodu odradzają lub proponują gazy rozweselające. Strach przed porodem na pewno byłby mniejszy i odsetek cc na życzenie/naciąganych też mniej, gdyby kobieta była pewna, że w razie W zawsze ma taka możliwość.
No ale to Polska...
Ja nastawiam się mimo wszystko na poród bez zzo, bo przeżyłam kilka punkcji lędzwiowych w życiu, które niestety skończyły się powikłaniami. Boję się powtórki z rozrywki. No i mam jakąś przerażającą wizję, że znieczuliłoby mi tylko jedną stronę ciała (przy moim szczęściu). Ale jak już nie będę dawała rady to nie wykluczam, że o nie poproszę
Mała Matylda lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0426c3b1b17b.jpg moja Gabi
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych
U mnie od porodu - 10 kg.. zostało jakieś 3-4:)malwka08, Feeva, Kira91, Mała Matylda, Mama32, kamciaelcia, kattalinna, Lukrecja, Katy, pawojoszka, amygdala, Nynka, Wowka, XKamaCX, J.S, Cola87, Asix, D_basiula, Hoope, Sela, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Te malutkie dziewczynki są super! Mam nadzieję, że moja też taka jest słodka, piękna i w ogóle
oczywiście wiadomo, że dla matki będzie najpiękniejsza, ale dla ogółu też by było miło
ja byłam podobno mało urodziwym noworodkiem: żółta w czerwone kropki. Ale to relacja mojej siostry, która wtedy miała 6 lat więc mało obiektywna
Śniło mi się dziś, że przewijałam dzieckochyba moje to było, niestety nie widziałam buźki tylko małą dupkę i obsraną pieluchę - nie wiem czemu smółka była zielona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2018, 13:16
Mała Matylda, J.S lubią tę wiadomość
-
Nadrobiłam, napisałam taaaaki post i mi go wcięło.
W skrócie, byłam offline przez majówkę, bo miałam siostrę u siebie i mnie absorbowała tak, że na internety nie było miejsca. W sumie siedziałam caly czas na dworze, pieliłam, malowałam płotki, chodziłam na kilkukilometrowe spacery. Pięknie było.Jestem dumna z mojej sprawności, nikt mi w niczym pomagać nie musi, nawet pod wydmę wczoraj podbiegłam, bo się zapomniałam.
Pamiętam, że Igorek i Kamilek prześliczni i kudłaci. Tych włosków zazdroszczę, bo u nas w rodzinach raczej łysolki.
Malwka - Rozalka cudowna, taka dziewczęca, delikatniutka.
Pamiętam też, że brzusie bardzo zgrabne.
Alaala, grstulacje.
Kad, witaj.
Kelegena - ogromne gratulacje! No i oczywiście podzielam powszechną zazdrość dla Twojego porodu. Super, że jesteś od razu w dobrej formie!
Kattalinna, ja podobno, po porodzie miałam głowę jak kosmita, taką wydłużoną. Teraz kształt ma całkiem, całkiem.
Kropka, J.S., niech Wam będzie już tylko łatwiej z dzieciaczkami! Czas zrobi swoje na pewno.
Aswariatka, ja czuję wysoko pod żebrami dupkę. Gdybym nie wiedziała, że to ona, mogłabym spokojnie z główką pomylić, więc kto wie..
Ibishka - Gabi wygląda jak laleczka
Ależ Wam zazdroszczę tego, że już lecicie z wagą w dół.Mi się wydaje, że znowu zaczęłam tyć, po przerwie. Patrząc na moją majówkową dietę, nie byłoby to bardzo szokujące, ale mi przykro. Wczoraj robiliśmy sobie fotki nad morzem i na szczęście jakoś jeszcze na nich wyglądam, chociaż nie ukrywam, że bałam się patrzeć.
Moja siostra powiedziała mi wczoraj, że musiała ponad dwa miesiace dokarmiać córeczkę mm, bo nie miała dość pokarmu. DOpiero po takim czasie miała nawał i już nie potrzebują butli.Nie wiedziałam, że tak może być, tzn. że czasem walczy się o normalną laktację aż tak długo.
Też się nastawiam na poród naturalny. Ja jestem ogólnie beztabletkowa. Nie biorę na żadne bóle, żadnych środków i wolałabym tak też urodzić. Jak będzie - się okaże.
Dziś znowu jakieś świry się nam zapowiedziały na kawę. Najgorzej, że niektórym nawet odmówić nie sposób. Już się wkurzam.. Kolega Męża coś tam wspomniał o alkoholu i Mój mówi, no że tak średnio, bo u nas już w każdej chwili może być alarm, jednak wysoko w ciąży, a on na to, że przecież nie będą we mnie wmuszać.To jest jednak zupełnie inna perspektywa patrzenia na świat. Ludzie z dziećmi, co do zasady, rozumieją, że teraz okres ochronny.
A'propos urody niemowlęcej - ja byłam przeokropnie brzydka. Taki łysy grubas, małe sumo. Nie mogę patrzeć na zdjęcia do dziś.Na szczęście szybko wyrosłam na prześliczną dziewczynkę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2018, 13:20
kattalinna, malwka08, J.S, Feeva lubią tę wiadomość