Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Saperek wrote:tanda no 3 to marzenie póki co 23.5
masaż krocza robi mi facet ale to jeszcze większa masakra
tanda miałam pytać czy w Zabrzu dostał twój mąż/ partner zwolnienie opiekę na Ciebie? wypisuja to? to jest 80 %płatne ale można do2tyg dostać i się zastanawiam czy w szpitalu będzie problem?
Tak, miałam na wypisie zaznaczone, że przysługuje mu na mnie opieka 14 dni i na tej podstawie wystawili l4. Dostał też zwolnienie na starsze dziecko w trakcie mojego pobytu w szpitalu. O nic się nie trzeba było prosić. Moja siostra np. miała problem z l4 w Katowicach, odesłali jej męża do jej gina lub rodzinnego...
Fatalita wrote:Hoope, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Dlatego man nadzieję, że poród zacznie sie chluśnięciem wód, a nie skurczami których nie rozpoznam.
A ja Ci nie życzę rozpoczęcia od odejścia wód. Dla mnie to był koszmar. I gdyby nie powikłanie po tamtym właśnie traumatycznym porodzie to drugi, który rozpoczął się od skurczy trwałby max. 3h.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 14:15
Matylda
-
MajowaMamusia wrote:Można poprosić w trakcie porodu, jest bezpłatne, ale nie zawsze ma kto dać, bo np. jest cesarka. U mnie w szpitalu w którym wczoraj byłam nie ma opcji znieczulenia, dlatego nastawiam się na szpital 20 km dalej, ale tam jest tylko znieczulenie w godz. 7-15
także tłumaczę mojej, żeby się rodziła w dzień
Dopuszczam opcję, że może urodzę bez, ale tak jak Mała Matylda uważam, że sam fakt jakiejkolwiek możliwości skorzystania z niego daje mi poczucie większego komfortu psychicznego. Jestem skłonna zrezygnować z ZZo w zamian za ekspresowy poród, koleżanka rodziła ostatnio i zanim lekarz ją zbadał miała już 9 cm rozwarcia, także kolejny przykład, że poród może trwać krótko (w dodatku pierwszy). Gaz i TENS też u mnie niby jest, lekarz mówi, że to pic na wode i g... daje.
Ja rodziłam "na gazie" i powiem tak - bólu to on nie zmniejsza, lub jeśli zmniejsza to niewiele ale pomaga go przetrwać. Łatwiej go znieść, bo człowiek jest bardziej hmmm... obojętnyPorównałabym to do uczucia po dobrym drinku
Matylda
-
Tanda ja zawsze chodziłam do facetów gin ale jakoś pod koniec tej ciąży trafiłam na strasznie sympatyczną panią dr i u niej zostałam. Palce ma nawet długawe, chociaż ostatnio też miała problem przy ocenie szyjki. Jak w poniedziałek byłam na IP to tam badał mnie baaaardzo młody lekarz i biedny tak się stresował, że jak wkładał mi palce to biedny aż mu się trzęsły w środu, miałam problem z opanowaniem śmiechu, bo czułam się jakby chciał mnie doprowadzić a nie zbadać hehe
Co do zzo to na początku ciąży chciałam za wszelką cene, a teraz im bliżej porodu to chyba wole bez, bo boje się powikłań i samego podania. Zobaczymy co to będzie, jak zacznie straaasznie boleć to poproszę o znieczulenie, ale po cichu liczę na to, że wytrzymam ten bólMała Matylda, Katy, Hoope lubią tę wiadomość
W końcu się udało...
-
efwka83 wrote:Tanda a tą opiekę nad Tobą w jakim terminie można wiąźć?
Bo mój bierze 2 dni okolicznościowego i 2 tyg tego tatusiowego, a moze jeszcze z tej opieki mółby skorzystac?hmm dłużej byłby ze mną w domu
To jest chyba zaraz po porodzie bo wiąze się z kobiety niezdolnością do pracy i trzeba wziąć jako pierwsze. Potem mój będzie brał okolicznościowy te 2 dni a na koniec tacierzyński.
Mycha666 wrote:Czy Wy macie kupione wdzianko dla swoich TŻ na poród? Muszę jutro zejść do apteki i sie spytać, czy mają. Myślałam, że bez problemu je kupię w szpitalu, ale to chyba byłoby za proste.
U nas nie trzeba było wdzianka, wystarczyło coś na przebranie przywiezione z domu.
Mój miał jasną koszulkę i spodnie dresowe oraz trampki ale nie noszone jeszcze na dworze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 14:15
Matylda
-
Sela, wydaje mi się, że w sytuacji gdy ciąża przebiega prawidłowo takie cotygodniowe wizyty to trochę naciąganie wynikające z chęci zarobku
Mamy bardzo bliskie terminy porodu, ja też ostatnio co raz częściej odczuwam bóle przypominające te miesiączkowe, więc to chyba normalne
Dziewczyny ostatnio pisały o zwiększonej ilości wydzieliny z pochwy, od dzisiaj też to obserwuję.
Mój obecny lekarz jest mężczyzną, wcześniej chodziłam do 3 kobiet – dwie były równie delikatne jak mężczyzna. Widzę jednak różnicę w podejściu do pacjentki: upewnianie się czy nic nie boli, podawanie ręki przy wstawaniu z fotela. W sumie drobiazgi, a dają poczucie zaopiekowania
Odnośnie opieki nad kobietą po porodzie:
http://matkaprawnik.pl/zwolnienie-lekarskie-dla-taty-na-opieke-nad-mama-po-porodzie/
-
Kwiatkowa24 wrote:
Ja dzis po cotygodniowej wizycie u poloznej. Tradycyjnie tylko pomiar wagi, cisnienia, tetna dziecka i badanie palpacyjne. Polozna stwierdzila, ze bede miala raczej male dziecko. Nie wiem na ile to wiarygodne, bo tylko 'macala brzuch', a ostatnie usg mialam w 26 tyg.
U mnie macanie brzucha okazało się dużo bardziej wiarygodne niż usg. Z usg wychodziła nie wiadomo dlaczego na 3300 na IP i 3350g u mojego gina, czyli raczej nie błąd pomiaru skoro tak zbliżone wyniki na różnych sprzętach.
Mój gin macając brzuch stwierdził, że usg się na pewno myli ale nie potrafi lepiej zmierzyć, żeby waga wyszła wyższa, wg. niego 3600-4000g.
Na porodówce też położna jak i lekarz stwierdzili, że na pewno dziecko większe. No i urodziła się 3860g.
Matylda
-
Sela wrote:Saperek przeważnie tak jest, jak się chodzi prywatnie to uśmieszki miłe słowa, a jak się pójdzie na nfz to człowieka nie da się poznać. Też tak kiedyś miałam i również szybko zmieniłam. Szkoda nerwów na takich fałszywych lekarzy...
miałam zamiar chodzić do niego dalej prywatnie tylko ta pierwsza wizyta żeby za badania nie płacić. Ale mu właśnie to powiedziałam że prywatnie jest miły teraz już nie
niby mnie przepraszał dał skierowania na badania ale niesmak pozostał -
Hoope wrote:
Z tym ZZO to dużo czytałam, oglądałam. Nie jest fajne ani tak bezpieczne jak byśmy chciały. Nie zawsze działa, czasem faktycznie znieczula pół ciała, czasem po długo boli kręgosłup (ale tak boli, że się normalnie obsługiwać dziecka nie da). Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest, że często powoduje spadek tętna dziecka. Ktoś kto nie słyszał na ktg jak nagle serce dziecka przestaje bić na skurczu albo bardzo zwalnia nie wie, jaki to przerażający dźwięk. I wtedy szybka cesarka. Nie chcę skłamać ale o ile pamiętam ponad 30% porodów z zzo kończy się cesarką z tego powodu.
Nam anestezjolog przedstawiła całkiem odmienną statystykę, jak dobrze pamiętam to wszystkich powikłań łącznie wg. jej danych było w sumie kilka %, na pewno nie aż 30.
Matylda
-
U mnie wizyty do 37tyg były co miesiąc. Jak miałam wizytę w 37tyg to powiedział do zobaczenia w szpitalu. Termin na 9maja, zwolnienie do 14 maja. Nie powiedział nic co w przypadku gdy do 9 się nie urodzi. Muszę do niego zadzwonić.
Wizyty płatne u mojego gin 150zl bez usg, z usg 200zl.
Moj Maz też chciałby na mnie dodatkowo L4 na opiekę. Plus wiadomo 2dni okolicznościowe i 2tyg tatusiowego
Boli mnie doopa od załatwiania się. Pieprzony hemoroid -
kattalinna wrote:Dobra laski, o modzie tatusiowej na porodówce było, a jak Wy wystapiłyście? Zupełnie nie wiem jak podejść do tematu... Oczywiście w planach mam ultra szybki poród, jak na standardy bródnowskie przystało
więc może ledwo gacie zdążę zdjąć, ale byłoby miło być jakoś przygotowaną
Do pierwszego porodu dostałam szpitalne flizelinowe wdzianko.
Teraz wzięłam najbardziej zużytą koszulę, którą miałam kupioną do karmienia w pierwszej ciąży, co było wygodne przy pierwszym przystawieniu do cyca na sali poporodowej
Doprała się i w sumie nadal mogę z niej korzystaćNo ale nie zawsze się dopiera, więc trzeba się liczyć z taką opcją.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 14:43
Matylda
-
nick nieaktualny
-
Sela, ktoś Cię równo na kasę rąbie...
Ja przez większość ciąży wizyty co miesiąc plus oddzielne USG. Lekarz co miesiąc wystawiał L4 i skierowanie na badania. Pod koniec , jakoś po 32 tc chyba wizyty co 2 tygodnie, ale może ze 3 takie były. A jak przychodziłam to pytanie "w czym mogę pomóc"
ostatnią (11 wizyta w całej ciąży) miałam w minioną sobotę i raczej się nie zobaczymy już: zwolnienie mam, wszystkie badania aktualne. Jak chcę, to lekarz zaprasza ale stwierdził, że nie ma po co. Teraz mam chodzić do szpitala i postępować już wg ich zaleceń (to przez cukrzycę wcześniejsze ktg, mój lekarz pracuje w innym miejscu). Jeśli ciąża jest zdrowa i do tej pory przebiegała poprawnie to bym na Twoim miejscu odpuściła te wizyty. Na tym etapie jeśli szyjka się skraca to ok, jeśli są skurcze to ok. Jak coś niepokoi to i tak najlepiej na ip - bez sensu wydawać kasę.
-
Tanda wrote:Do pierwszego porodu dostałam szpitalne flizelinowe wdzianko.
Teraz wzięłam najbardziej zużytą koszulę, którą miałam kupioną do karmienia w pierwszej ciąży, co było wygodne przy pierwszym przystawieniu do cyca na sali poporodowej
Doprała się i w sumie nadal mogę z niej korzystaćNo ale nie zawsze się dopiera, więc trzeba się liczyć z taką opcją.
-
Macie racje te wizyty co tydzień to naciąganie jak nie wiem co.
W poniedziałek z nią pogadam, bo kurcze ciąża bezproblemowa to nie ma co przesadzać.
Mała Matylda to trochę mnie uspokoiłaś z tymi bólami. Głównie mam jak wstaje czy chodzę po domu, wczoraj nawet jak siedziałam to były i chyba tylko leżenie na nie pomaga. U mnie też jest więcej wydzieliny. Jeszcze od poniedziałku zaczęłam pić olej z tego wiesiołka to już w ogóle będzie ślisko hehe.Mała Matylda lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
Sela wrote:Macie racje te wizyty co tydzień to naciąganie jak nie wiem co.
W poniedziałek z nią pogadam, bo kurcze ciąża bezproblemowa to nie ma co przesadzać.
Mała Matylda to trochę mnie uspokoiłaś z tymi bólami. Głównie mam jak wstaje czy chodzę po domu, wczoraj nawet jak siedziałam to były i chyba tylko leżenie na nie pomaga. U mnie też jest więcej wydzieliny. Jeszcze od poniedziałku zaczęłam pić olej z tego wiesiołka to już w ogóle będzie ślisko hehe.
U mnie jest podobnie – bóle pojawiają się lub nasilają gdy krzątam się po mieszkaniu, zdarzają się gdy dłużej leżę na plecach. Lada dzień ciąża donoszona, więc chyba najwyższa pora na ćwiczenia macicy
Wiesiołka biorę w kapsułkach, według założenia 3x2, ale zdarza mi się zapomnieć o południowej dawce. Piję też herbatę z liści malin, do tej pory raz dziennie, w obecnym tygodniu próbuję zwiększyć do trzech jak radziła położna w szkole rodzenia, ale wychodzi różnie. Mam tyle zaleceń odnośnie naturalnego leczenia infekcji, że brakuje mi już zapału i pojemności żołądka