Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja Wam powiem, że cholernie mi się nie chce wykonywać tego masażu. Też pije herbate z liści malin raz dziennie i tego wiesiołka.
Mała Matylda nie wiedziałam, że w tym tyg trzeba pić 3 razy dziennie. To muszę zwiększyć.
Saperek też zauważyłam, że u mnie sluz jest taki bardziej żółty...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 15:47
W końcu się udało...
-
Sela wrote:Saperek przeważnie tak jest, jak się chodzi prywatnie to uśmieszki miłe słowa, a jak się pójdzie na nfz to człowieka nie da się poznać. Też tak kiedyś miałam i również szybko zmieniłam. Szkoda nerwów na takich fałszywych lekarzy...
Mój jest rzadkim wyjątkiem - nie ma różnicy w traktowaniu czy na nfz czy prywatnie. Różnica jest taka, że na nfz jest położna przy gabinecie co moim zdaniem jest na plus akurat a na minus - terminy odległe, ale w ciąży i połogu to nie ma znaczenia bo terminarz nie obowiązuje. Kontrola za tydzień to wpisują za tydzień.Matylda
-
Mycha trzymam kciuki! Zatrzymali Cię w szpitalu do rozwiązania ? Daj znać czy robią Ci tylko ktg czy tez inne badania
Mnie w szpitalu nie zatrzymali, dzisiaj byłam na ktg, mam przyjść za dwa dni. Lekarz mi zrobił masaz szyjki, dramat! Ból okropny, najgorsze ze nawet mnie o tym nie poinformował. Nie spodziewałam się takiego uczucia.
A na co ten wiesiołek bierzecie ?Oliv
-
Saperek wrote:A propo tej opieki nie wiem czy nam się należy bo jestem nie pracująca plus nie jesteśmy małżeństwem
Ja też niepracująca. Co do małżeństwa - na moim wypisie pisało opieka dla partnera, nie męża. Więc może akurat. A jak dobrze pamiętam to mój szwagier dostał l4 na swoją wtedy jeszcze nie-żonę.
Saperek wrote:sela u mnie wydzielina też ciut inna bardziej jakby żółta
A 3 dni temu chyba kawałek czopa nie jestem pewna bo dzień wcześniej był sex z finałem i może to ten śluz ze sperma w takiego gluta się zrobił
Też za każdym razem po seksie myślałam, że czop bo następnego dnia a nawet czasem dwa dni po taka galaretka śluzowa ze mnie wypadała ale potem powiązałam to z seksem właśnieCzop wyglądał trochę inaczej, był mniej "świeży" i z krwią.
Oliv wrote:
A na co ten wiesiołek bierzecie ?
Wiesiołek na dojrzewanie szyjki macicy, zawiera związki z rodziny prostaglandyn.
Ja piłam olej z wiesiołka w płynie, nie wiem czy cos pomogło ale tym razem szyjka ładnie mi dojrzała i szybko się rozwarcie zrobiło jak już się zaczęło. Dzień wcześniej była długa i zamknięta a jak zaczęły się skurcze porodowe to w 3h miałam od zera 9cmWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 16:09
Matylda
-
Byla u nas polozna, Kamilek wazy 3200g
Polozna mi kazala w upaly dawac mu do picia wode przegotowana :p
Oliv ja w trakcie porodu gdzies przy ok.5cm rozwarcia mialam bolesne badanie i dopiero teraz skojarzylam, ze to mogl byc ten "masaz"..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 16:10
kattalinna, Mała Matylda, Sela, Fatalita, Fermina lubią tę wiadomość
-
kamcia skorzystam z porady Twojego endo
też tak zrobię
Co do wizyt ja miałam prawie zawsze co 2 tyg, z uwagi chyba na moje nadciśnienie, co wizyta 100 zł, chyba że było usg to 150 zł..
Dziewczyny dzisiaj MałaMatylda chyba wstawiła artykuł o opiece nad mamą po porodzie,tam jest wyjaśnione kto może się starać tą opiekę.
-
Kurczę, przez Was czuję się nieprzygotowana
nic nie łykam, nie piję, nie masuję, nie czytam, nie oglądam. Pójdę totalnie na żywioł
Tymczasem mam mętlik w głowie bo podejmuję ostateczną decyzję: lateks pianka czy lateks pianka kokos?Patk lubi tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Kurczę, przez Was czuję się nieprzygotowana
nic nie łykam, nie piję, nie masuję, nie czytam, nie oglądam. Pójdę totalnie na żywioł
Tymczasem mam mętlik w głowie bo podejmuję ostateczną decyzję: lateks pianka czy lateks pianka kokos?
Ja wam lateks kokos firmy Vit mat coś koło 250 zł
mój brat kupowała dla syna i są zadowoleni młody śpi drzemki też z.łóżeczku to chyba mu odpowiada -
Saperek wrote:tanda dzięki za info
)
chyba jeszcze kupię ten olej hmm może coś to da.
Jak masz jeszcze jakieś pytania to śmiało
Takie info odnośnie posiłków - są codziennie dwa zestawy do wyboru, tylko żeby się załapać trzeba się odpowiednio wcześnie zapisać, menu jest u położnych na ladzie, jest tam lista gdzie trzeba się wpisać na wybrany zestaw. Mi pierwszego dnia nie powiedzieli, dopiero drugiego. Na cały zestaw trzeba się wpisać wieczorem dnia poprzedniego a na obiad do godz. 7:00 około (wtedy śniadanie dostaniesz losowe a obiad już wybrany). Ale z reguły obie opcje były równie apetyczne
Posiłki bogate, urozmaicone i smaczneNie zjadłam nic spoza szpitalnego menu a wręcz czasem było za dużo, nie musieli mnie dokarmiać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 16:53
Matylda
-
tanda o tym menu do wyboru to mi położna mówiła
pytałam koleżankę która rodziła tam w zeszłym roku jak jest z kapaniem dzieci
mówiła że nie kapia ona rodziła do wody to dziecię trochę siłą rzeczy się obmyło. A u Ciebie jak to wyglądało?
jak jest z karmieniem? widziałam że dziewczyny miały te jednorazowe nan ale wiem czy nie chciały karmić czy szpital dokarmia? -
Dobra - ponadrabiałam co dałam radę a teraz co u nas
Wyszliśmy 2 maja, planowo mieliśmy wyjść 3 maja, ale neonatolog stwierdziła, że tylko godzinę po północy urodziłam a dziecko w super kondycji, dobrze przybrało i zdrowe to nie ma nas co trzymać w majówkę
Cycujemy się na razie z powodzeniem - początki były ciężkie i już myślałam, że nic z tego nie będzie jak za pierwszym razem ale udało się przetrwać ten pierwszy kryzys, oby i kolejne się udało. W porę przyszedł nawał (który u mnie w zasadzie nawałem nie był a po prostu odpowiedzią na zapotrzebowanie bo laktacja ruszała powoli i skąpo, długo miałam samą siarę). Jedną noc spędziłam na przystawianiu przez 3h ciągiem, zmieniając piersi z prawej na lewą co kilka minut. Ale opłaciło się. Dokarmiona była ale mikro ilościami, po kilkanaście ml dosłownie i z butelki Haberman, z której trzeba ssać równie mocno jak z piersi. Przy pierwszej córce cycowanie załatwiło nas dokarmianie tymi szpitalnymi buteleczkami, z których mleko leci samo.
Spadła z wagi w pierwszej dobie a w drugiej już miała ładny przyrostOdkąd jesteśmy w domu jest na samej piersi
Mleka jest coraz więcej, a Matylda ma już ładne, długie przerwy w jedzeniu, czyli się najada
Żółtaczka wyszła nam dopiero w domu, ale lekka. W poniedziałek będzie położna to oceni.
Starsza siostra zachwycona i zakochana, nic a nic nie jest zazdrosna
A to moja mała duża kruszyna:
xxx
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2018, 15:09
Kira91, efwka83, Sela, kamciaelcia, Jagoda14, kattalinna, Feeva, pawojoszka, amygdala, Wowka, Fatalita, Mała Matylda, Patk, kasiia_p, Mycha666, J.S, Katy, Hoope, Cola87, XKamaCX, malwka08, Witch15, Nynka, Fermina lubią tę wiadomość
Matylda
-
Saperek wrote:tanda o tym menu do wyboru to mi położna mówiła
pytałam koleżankę która rodziła tam w zeszłym roku jak jest z kapaniem dzieci
mówiła że nie kapia ona rodziła do wody to dziecię trochę siłą rzeczy się obmyło. A u Ciebie jak to wyglądało?
jak jest z karmieniem? widziałam że dziewczyny miały te jednorazowe nan ale wiem czy nie chciały karmić czy szpital dokarmia?
Kąpią, ale jeśli rodzić chce. Mi proponowali, zaznaczając, że jak nie chcę to to uszanują - raczej w tą stronę. Ja nie chciałam od razu po porodzie, bo szkoda mi było ją męczyć jak biedna taka dopiero co na świat przyszła. Ubrali mi ją tylko i zaraz przywieźli. Dopiero po kilkunastu godzinach poprosiłam i wtedy wykąpali.
Ale kąpią tylko raz, jak ktoś chce częściej to po prostu musi zgłaszać.
Szpital sam od siebie nie dokarmia, jest duże wsparcie dla kp ale jak poprosisz o mleko to też dają bez problemu. Moja dość dużo spadła w pierwszej dobie i mi położna zasugerowała, że jak w nocy je tak często (jak wyżej pisałam - przez 3h wisiała na cycu non stop) to żeby może dokarmić odrobinkę po przystawieniu i tak zrobiłam w drugiej nocy choć teraz uważam, że może na wyrost nawet bo i tak to mm ulała w większości a rano się okazało, że przyrost jest i to całkiem spory.
Ja dostałam akurat buteleczkę Hipp, to chyba zależy co szpital ma akurat na stanie albo co dostaną może od jakiegoś przedstawiciela.
A butlę przemyciłam swoją nikomu nic nie mówiąc i przelewałam, nie wiem jaki tam maja do tego stosunek, ale w szpitalu gdzie pierwsze rodziłam nie można było swoich butelek, mleka itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 17:20
Matylda
-
O to super jedynym słowem robia tak jak chcesz nic nie narzucają
A miałaś swoje ubranka? na stronie piszą że jeśli chce to można swoje położna powiedziała mi że nie muszę zabierać koleżanka znowu że miała swoje ale używane bo jej coś tam zabrali i nim oddali