Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny.
Meldujemy się jeszcze ze szpitala. Może dziś wyjdziemy. Niestety przypałętała się żółtaczka i od wczoraj się naświetlamy.
A to mój słodziak
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d038f9d98345.jpg
Kciuki za przyszłe mamusie i gratulacje dla tych świeżo upieczonych. Ja już zapomniałam, jak to było być w ciążyMama32, Mała Matylda, J.S, amygdala, Cola87, kattalinna, Hoope, D_basiula, kamciaelcia, Feeva, jangwa_maua, Nynka, malwka08, Sela, Fatalita, Ela84, Kwiatkowa24, Kira91, Katy, Fermina, XKamaCX, pawojoszka, MajowaMamusia, pumka1990, Tanda lubią tę wiadomość
-
Mycha
DZIEŃ DOBRY tak w ogóle wszystkimdziś piątek piąteczek, piątunio ale dawno zauważyłam, że to nikogo tu nie rusza
oby jednak ten dzień był lepszy wczorajszy!
Niech dzieci jedzą ładnie, niech się inne szybko rodzą, wizyty i zapisy niech będą udane!
Ps. - Kiedy skręcisz łóżeczko?
-Noooo jutro mogę...
Faceci! Jak to jest, że oni ZAWSZE mają czas?Mycha666, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Kiedyś odkryłam, że jednym z dźwięków, które wybitnie mnie drażnią to głośny płacz, noworodka/niemowlaka/dziecka oraz szczeniąt. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nic się nie zmieniło.
Mycha śliczności! Szybkiego powrotu do domu!
Feeva zy kyrywią coś tam się pojawiło?Mycha666 lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope bez krwi, więc nawet sie nie przejęłam zbytnio
Ale cały czas to ze mnie wychodzi. Boże, ile tego?!
Ogólnie melduję, że idę się ogarniać i jedziemy o 9 na to ktg.
Mycha cudo :*Mycha666 lubi tę wiadomość
-
Mi zaczął odchodzić ze 2 tyg przed porodem a i tak skończyło się wywołaniem więc u mnie czop nie zwiastował porodu. Ciekawe jak teraz będzie. Chyba czas zrobić jakiś maraton to może się zdecyduje ten mój człowieczek wyjść.
-
Feeva, ja już myślałam, że ty ekspresową rundkę na trakcie robisz, a Ty dopiero się na ktg zmierz zbierasz? Smuteczek
Ja mam dylematy z cyklu: na ktg iść o 13 i ryzykować siedzenie 4 godziny czy jednak odczekać swoje w domu i pojawić się na koniec? Niby odpowiedź jest prosta ale rozkminiam dalejnajchętniej poszłabym z rana i miała z głowy.
-
J.s. a jaki monitor masz? Ja myślę jeszcze o tym przyczepianym do pieluszki, bo mamy koty i boję się, że monitor na macie może oszukiwać jak koty wejdą.
Feeva, to ja trzymam kciuki żeby cis wreszcie ruszyło
Kattalinna, chyba zgubiłam wątek i już nie wiem czy jesteś w szpitalu czy nie
Odnośnie męża-nie przejmuj się że uważa że ma jeszcze czas. Jak się Pisklak urodzi to dopiero mu się traktor w tyłku włączy. Mój mąż w ciągu tych kilku dni zrobił w domu wszystko o co go prosiłam od roku :p
Jak go poprosilam, żeby mi dowiozl majtki to wleciał do rossmanna i kupił miłą paczek tych poporodowych, wkładek, podkładów itd. Taka mu się nadgorliwość włączyłakattalinna lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Fatalita mój brat dla córki kupił jakieś 8 miesięcy temu taki monitor do pieluszki i z czego wiem są bardzo zadowoleni. Im taki polecił neonatolog, niby mówił, że są lepsze od tych płytkowych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2018, 08:59
W końcu się udało...
-
Kattalinna, myślałam że to mnie trafił się taki wadliwy egzemplarz odkładający prawie wszystko na później, a widzę że to powszechna usterka w tym modelu
Dobrze wiedzieć, bo już rozważałam reklamację
Fatalita, lubię za zaangażowanie męża i dawanie nadziei na przyszłość
Wyjątkowo chce mi się pić, woda nie pomaga, więc dzisiaj od rana piję piwo. Wprawdzie Warka 0,0%, ale czy to nie patologia zaczynać przed dziewiątą?
Życzę wszystkim miłego dnia, spokojnych dzieci i lekkich porodów!
kattalinna, Feeva lubią tę wiadomość
-
Fatalita, sama momentami się gubię z tymi moimi pobytami
ale ciągle w domu bo mnie jednak nie chcieli w szpitalu.
Dziś potwierdziłam, że o wanience pamięta, ale o nauce przypinania fotelika zupełnie nieno i przytaknął, że jednak lepiej żebym dziś nie została jeszcze: uświadomiłam chłopa, że nie wystarczy skręcić łóżeczko i wrzucić materac
Ogólnie to mam z niego wewnętrzny ubaw bo on myśli sobie, że to chyba trochę jak w tv będzie, że owszem, się zmieni ale jestem pewna, że nie domyśla się nawet rozmiaru rewolucjiale teraz oczywiście to on jest bardzo mądry i niczego nie musi się dowiadywać czy uczyć. Ogląda głupoty na yt, potem będzie panika i eksternistyczny kurs ojcostwa
da radę, a ja się pośmieję
Mycha666, Mała Matylda, Nynka, Hoope lubią tę wiadomość
-
Mała Matylda wrote:Kattalinna, myślałam że to mnie trafił się taki wadliwy egzemplarz odkładający prawie wszystko na później, a widzę że to powszechna usterka w tym modelu
Dobrze wiedzieć, bo już rozważałam reklamację
Fatalita, lubię za zaangażowanie męża i dawanie nadziei na przyszłość
Wyjątkowo chce mi się pić, woda nie pomaga, więc dzisiaj od rana piję piwo. Wprawdzie Warka 0,0%, ale czy to nie patologia zaczynać przed dziewiątą?
Życzę wszystkim miłego dnia, spokojnych dzieci i lekkich porodów!natura dla równowagi nas obdarzyła umiłowaniem do nadgorliwości. A może to jednak ewolucja - któraś z nich na pewno
Dobra warka nie jest złaktórą pijesz? Dla mnie odkryciem jest jabłko mięta
wchodzi jak marzenie
mądrość ludowa głosi, że to dżentelmeni nie piją przed południem, w domyśle mowa o alkoholu. Nikt nie zabrania pić damom, a pseudopiwa to już na pewno
Mała Matylda, Katy, Feeva lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:To jest wada ogólnogatunkowa. Wyjątki potwierdzają regułę
natura dla równowagi nas obdarzyła umiłowaniem do nadgorliwości. A może to jednak ewolucja - któraś z nich na pewno
Dobra warka nie jest złaktórą pijesz? Dla mnie odkryciem jest jabłko mięta
wchodzi jak marzenie
mądrość ludowa głosi, że to dżentelmeni nie piją przed południem, w domyśle mowa o alkoholu. Nikt nie zabrania pić damom, a pseudopiwa to już na pewno
Właśnie skończyłam Warkę jabłko-mięta. Potwierdzam - genialna! Na dżentelmena się nie kwalifikuję, na damę w tej chwili też nie (damy nie bekają
)... aktualnie jestem wielorybem, któremu znudziła się woda
Chyba nasi mężowie są z tej samej fabryki - posiadają te same wady systemu operacyjnego zakładające posiadanie dużej ilości czasu na wszystko, problemy z pamięcią oraz nieracjonalny optymizm odnośnie rodzicielstwa.
Mój mąż co jakiś czas się dziwi, że pytam czy zrobił to, o co prosiłam, bo nie dość że nie wykonał zadania to jeszcze żadnej prośby sobie nie przypomina. Biedak jest czułym ojcem dla ciążowego brzucha, ale nawet nie przypuszcza, co go czeka później
. Pamiętam w jakim był szoku już przy takim drobiazgu jak informacja, że z dzieckiem należy codziennie wychodzić na spacer - wcześniej z zapałem opowiadał jak będzie wychodził z małą, z tym że on myślał że 2-3 razy w tygodniu na godzinkę wystarczy
. Przeczytałam mu niedawno wpis jednej z dziewczyn z forum o jej zmaganiach z początkami macierzyństwa, zabrakło mu słów, ale mam wrażenie że to jest tak odległe od jego wyobrażeń, że raczej nie wyciągnął wniosków
. Cóż, będzie nadrabiał po porodzie, gdy dopadnie go rzeczywistość.
kattalinna lubi tę wiadomość