Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Saperek kciuki za wizyte
oby poszła po Twojej myśli
Katy, jak dobrze pamiętam to karmisz piersią i mimo wszystko zdarzają się problemy z kupkami? Szczerze to ja sobie myślałam, że tamie problemy są tylko przy mm...
Anusias daj znać jak po wizycie
Kira ale jak już szyjka jest scentralizowana to już chyba połowa sukcesu, czy źle myślę?? Oby Ci to rozwarcie szybciej poszło to później powinno być z górki
Może te skurcze co miałaś jednak coś pomogły? Bo zobacz jak u mnie, niby skurcze minimalne, a jednak jakiś paluszek tam wchodzi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 10:25
W końcu się udało...
-
nick nieaktualny
-
Sela,Podobno to dobrze ze scentralizowana
mam nadzieje ze cos sie ruszylo bo od piatku mam bardzo czeste te przepowiadacze no I wlasnie w pt mi mocniej brzuch opadl, takze mam nadzieje na lepsze wiesci
eeeeeh, zobaczyyyymyyy
Sela lubi tę wiadomość
-
J.S trzy razy wkladalam i tylko troszke gazow wylecialo, a kupki ani sladu
Wczesniej jak myslalam, ze ma kolke to od razu kupa poszla przy tym, a teraz nic...
Sela, tak, karmie piersia i podobno przy tym nawet 3 dni moze kupy nie byc i jest ok. Tylko, ze ja widzę, ze on chce ta kupke zrobic, a nie moze wiec cos moze byc na rzeczy..A jak nie robi kupki to tez bardziej ulewa bo tam chyba miejsca nie ma juz na jedzenie.
-
J.S, dziękuję, nie masz pojęcia jak bym chciała abyś miała rację
Saperek, chyba jesteś jedyną, która nie wypatruje porodu z niecierpliwością. Zdrowia dla pieska!
Anusias, witaj w klubie
Koralowa, jestem pewna, że synek Cię kocha najbardziej na świecie. Gdy byłaś w szpitalu musiał się zaadaptować do nowej sytuacji, teraz nastąpiła dla niego kolejna zmiana. Z czasem wszystko się poukłada, ale Ty siłą rzeczy będziesz dla niego mniej dyspozycyjna, choćby karmiąc maluszka, więc to wspaniale że akceptuje opiekę innych osób, co nie znaczy że są dla niego ważniejsi od Ciebie. Cieszę się, że karmienie piersią tak dobrze idzie. Odnośnie pytań nie pomogę – jeszcze czekam na wielki dzień
Efwka, gratulacje z powodu pępuszka
Widzę, że nie ma bezproblemowych dzieci, dobrze że można znaleźć osoby, które doświadczają tego samego, albo już sobie poradziły i potrafią doradzić. Dużo siły dziewczyny!J.S lubi tę wiadomość
-
U nas była chwile położna, moje cycki nadal nieciekawie, mam nie mówić, ze radziła w kwestii jak pokarm zasuszyć, podkreslała, ze mam bardzo uważać
ja wim, ze jest jeszcze źle
ale dzis załozyłam sam stanik (sportowy) bo planuje iść zaraz, jak Piotrus uśnie, do USC, który mam dosłownie 50m od bloku
ale poniedziałek więc moze być tłoczno
bo jutro idę do poradni gin, sciągać szwy, a mąż po opiekę (szpital nie chciał wypisać!!!)
może jeszcze spódzielnia mieszkaniowa-zgłoszenie po zameldowaniu chociażby w kwestii wywozu smieci
jutro może Wydział Komunikacji-odbiór dow.rej. auta, a mąz załatwi w pracy...
środa pewnie w mojej pracy pozałatwiam oraz Mops
plany planami
pierwszego spaceru nie było
ale wczoraj taki wkur...mnie złapał, ze musiaam zrobić generalne porządki -
Saperek, chyba rozumiem. Ja też bardzo sobie cenię poczucie kontroli nad sytuacją, lubię planować, a w przypadku porodu „plan” jest w rzeczywistości listą życzeń. Od kilku miesięcy staram się to zaakceptować i pozytywnie nastawić, a teraz jestem już tak ciekawa tego małego człowieczka i trochę zmęczona ciążą, że przychodzi mi to łatwiej niż wcześniej. Poród to zwykle kilka-kilkanaście godzin, a nagroda na całe życie. Dla mnie ważne było też zgromadzenie informacji na temat szpitala, w którym chcę rodzić – na temat warunków i stosowanych procedur. Wiem np., że nie robią lewatywy, ja chciałam mieć wykonaną, ale pozostaje mi to zaakceptować, a wiedząc o tym już teraz nie będę rozczarowana. Mimo wszystko mam w głowie jakąś wizję porodu, która z jednej strony pozwala mi myśleć pozytywnie, ale z drugiej może być źródłem rozczarowania jeśli większość wydarzeń potoczy się zupełnie inaczej niż chciałam.
Ty masz jeszcze dodatkową sprawę na głowie, też ważną i niespodziewaną. Mam nadzieję, że po operacji pupila będzie Ci łatwiej. Urodzić tak czy inaczej musimy, więc może lepiej mieć to z głowy
Dziewczyny, czy zastosowanie czopków gdy zaczną się skurcze lub odejdą wody ma sens? Czułabym się bardziej komfortowo z myślą, że się oczyściłam. Jakie ewentualnie polecacie na taką okazję? Do tej pory nigdy żadnych nie używałam.
Kamcia, Ty jak zwykle na pełnych obrotach. Oby z piersiami było lepiej.
-
mała Matylda o to jesteśmy bardzo podobne ja dla komfortu psychicznego opłaciłam sobie prywatnie położna po 1 żeby mieć pewność że mnie przyjmą tam gdzie chce po 2 mam wrażenie że wtedy nikt mnie nie będzie lekceważyć i wszystko pójdzie tak jak powinno
jeśli chodzi o lewatywe u mnie też nie robią choć podobno na życzenie już tak mimo tego kupiłam czopki zobaczymy czy będę używać też trochę z myślą na po porodzie bo różnie to bywa kupiłam eva/q czy jakoś takMała Matylda lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy i rady. Nynka mnie też suty bolą przy karmieniu. Przystawiam do piersi ale przed mm się bronić już też nie będę, bo bym oszalała
jutro wychodzimy i będę próbowała coś odciągać laktatorem. A może akurat ruszy na to i mały też lepiej zassie pierś jak będzie mleczka więcej.
-
Saperek wrote:mała Matylda o to jesteśmy bardzo podobne ja dla komfortu psychicznego opłaciłam sobie prywatnie położna po 1 żeby mieć pewność że mnie przyjmą tam gdzie chce po 2 mam wrażenie że wtedy nikt mnie nie będzie lekceważyć i wszystko pójdzie tak jak powinno
jeśli chodzi o lewatywe u mnie też nie robią choć podobno na życzenie już tak mimo tego kupiłam czopki zobaczymy czy będę używać też trochę z myślą na po porodzie bo różnie to bywa kupiłam eva/q czy jakoś tak
Mi było szkoda 2 tys. zł na prywatną położną, to duża kwota, uznałam że wolę wydać te pieniądze na moje dziecko, poza tym „bezpłatna” opieka w tym szpitalu jest bardzo dobrze oceniana. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa, że będą mieli dla mnie miejsce prowadzę ciążę prywatnie u ordynatora jednego z oddziałów, mam już założoną kartę przyjęcia do porodu, która czeka na izbie przyjęć. Od początku nie miałam obaw odnośnie jakości opieki, bałam się jedynie odesłania do innego szpitala, trochę martwi mnie przeludnienie na oddziale poporodowym. O dziwo widzę zalety dodatniego wyniku gbs – lekarz prowadzący zaleca przyjazd od razu po odejściu wód lub wystąpieniu regularnych skurczy, a nie po 6h lub przy skurczach co 5 min (bez gbs naprawdę odsyłają gdy skurcze są minimalnie rzadsze). Teraz czekam z względnym spokojem, trochę niecierpliwie wypatrując objawów porodu. Dzisiaj stwierdziłam, że gdyby brzuch naprawdę mi opadał za każdym razem gdy mi się wydaje, że tak jest to już bym go sobie przydeptywała
Dziękuję za polecenie czopków, z tego co pamiętam ktoś na forum (Kamcia?) też takich używa i pozytywnie ocenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 14:35
-
Przeczytałam wszystko, zaczęłam pisać, przerwa i już zaległości
Dołączam do grona walczących o kpjeszcze nie mam pokarmu, to co mam ewidentnie jej nie starcza... W nocy musiałam podać butelkę. Wyspalysmy się obie. Ale teraz na obiad znowu musiałam bo dziecko głodne. Bardzo. Na doradcę laktacyjnego doczekać się nie mogę. Niby pielęgniarka patrzyła że dobrze przystawiam ale w cyckach pusto. Nie wiem co teraz bo robi się błędne koło. Ania po mm w ogóle śpi jak zabita, nie mogę jej dobudzić na karmienie. Nie wiem ile się uzbiera. Wcześniej wszystko wiedziałam teoretycznie, teraz jestem głupia. Cycki bolą koszmarnie ale to naprawdę nie ma znaczenia. Chce mi się ryczeć...
Tanda, to Ty miałaś jakąś butlę żeby dziecko się napracowało przy niej? Bo z tych tu to samo leci przecież...Patk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny