Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Łomatko, jakie marudne dzisiaj to moje dziecię. Je po trochu, śpi po trochu, chce cały dzień się tylko tulić. Łóżeczko parzy, kołyska parzy, wózek też nie pasuje. Tylko materac marki mama. Łączę się w bólu z pozostałymi mamami marud.
Też się boję nocy, ale po takim dniu Skrzat padnie i będzie spał. Mam tylko nadzieję że nie na mnie i ja też będę mogła spać... -
Ja też mam dosyć. Boli mnie każdy centymetr ciała, od noszenia, łażenia, trzymania powiek, cycania, a ona wciąż niezadowolona. Drze się w niebogłosy od razu. Nie ma delikatnego kwilenia i ostrzeżenia "zaraz sie rozpłacze", od razu ryk z grubej rury.
Nie można pośpiewać, poopowiadać, zaciekawić. Tylko cyc się liczy, a czasami i on jest obiektem złości, bo chwilowo nic z niego nie leci. Myślałam, że z każdym dniem będzie łatwiej, a jest odwrotnie.
W nocy praktycznie nie spałam, bo dzisiaj nawet spanie przytulonym do mamy nie wystarczało. Jestem wywalona totalnie.
Dałam jej przed chwilą mm, oczywiście się poryczałam (głupie hormony), mąż ją wziął i wreszcie uspokoiła się względnie u niego. Mam wrażenie, że moja rola sprowadza się tylko do karmienia. Nie przytulania, ziuziania, miziania, kochania... tylko ten cyc.
Musiałam się wyżalić...
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Ja się nocy boję. Młody pół dnia u dziadków, więc większość czasu pewnie przespał. Nasłuchałam się, że przyzwyczailiśmy dziecko do noszenia na rękach. A dziadkowie co robią? Pierwsze jak przychodzą, biorą na ręce.
To nosidło Close Caboo jest dla dzieci od urodzenia? Nie trzeba żadnych wkładek? -
Strasznie wkurzają mnie teksty, że dziecko jest przyzwyczajone do noszenia/spania ż rodzicami/cycka. To po prostu zaspokojenie potrzeb, a nie przyzwyczajenie. Ja ostatnio usłyszałam że Skrzat jest rozpieszczony, bo syn znajomych to non stop spał sam na kanapie i na macie i nie musieli go usypiać i nosić. Oczywiście usłyszałam to od wspólnego znajomego, który nie posiada dzieci
Fatalita, tulę :* to musi minąć, nie wiem kiedy, ale musi. U Was to może skok?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 19:49
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Mycha666 wrote:Ja się nocy boję. Młody pół dnia u dziadków, więc większość czasu pewnie przespał. Nasłuchałam się, że przyzwyczailiśmy dziecko do noszenia na rękach. A dziadkowie co robią? Pierwsze jak przychodzą, biorą na ręce.
To nosidło Close Caboo jest dla dzieci od urodzenia? Nie trzeba żadnych wkładek?
Raczej nie trzeba bo dziecko sie tam dobrze trzyma
Ogolnie jest dla dzieci od 2.27kg do 14.5kg :p
Fatalita, tez mam czasami wrazenie, ze jestem dziecku tylko do cycania potrzebna bo bardziej umie zabawic go moj chlopak :p Moze faktycznie u Was to skok i za kilka dni bedzie lepiej :*
Fatalita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
To uspokoiłam się z tą wodą. Już ostatnio położna tak naciskała na tą wodę, że aż sama zgłupiałam czy się daje czy nie.
Ale co zauważyłam, że dzisiaj mój mały dosłownie co godzine wisi na cycu, nie wiem czy to głód czy po prostu pić mu się chce.
A powiedzcie czy Wy wybudzacie dzieci na jedzenie jak śpią np. 5h??Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 20:16
W końcu się udało...
-
Łączę się w bólu i współczuję. Mąż zabrał syna na spacer, przespał w wózku dwie godziny, ja leżałam/spałam, bo już mi było dziś słabo i miałam zawroty głowy, aż się przestraszyłam. Teraz szamka, oczywiście. Nie wyobrażam sobie powrotu Męża do pracy.
Teraz i tak głównie ogarnia dom przed sezonem, i nie siedzi z nami non stop, ale jednak pomaga ile się da. Też sobie powtarzam, że to minie, przecież ludzie by nie dali rady tak funkcjonować na dłuższą metę.. Równieź boję się nocy, u nas niespokojny dzień wcale nie oznacza, że później pośpi.
Edit: Wydaje mi się, ze to może być przez upały, dzieci potrzebują więcej pić, jedzą częściej i mniej, sama nie wiem. Sela, mój raz w życiu przespał 3,5 - zaraz po porodzie. Przez pierwszy tydzień na wszelki wypadek nastawialam budzik, żeby go nakarmić po tych 3-4 godzinach, teraz już nie mam złudzeń, ale dobukonczenia 4 tygodni, budziłabym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 20:24
-
Sela, ja początkowo wybudzałam, bo wcale by nie jadł i za mało tył-lekarka mi kazała kontynuować budzenie. Jak zaczął dobrze tyć to nie budzę, ale za to sam się budzi
Ale teraz tfu tfu śpi w swoim łóżeczku. Uspokoił się po przykryciu bluzą, nie wiem czy nie przesadzam z rozbieraniem go...Sela lubi tę wiadomość
-
Moja chyba jeszcze 5 h ciągiem nie spała
. Mam wrażenie, że w dzień dłużej śpi niz w nocy.
Fermina- też bałam się motania i przez to pierwszej nie nosiłam. Teraz wczoraj steierdzialm, że spróbuję i nawet się udało. Tylko muszę złamać bardziej chustę i mocniej dociągać . Ale jak na pierwszy raz nie było źle. Można spróbować na jakimś większym misiu a potem dziecię dopiero.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 20:35
Hoope, Fermina lubią tę wiadomość
-
Ooo armagedon na forum
Ja mam tak źle już tak długo, że przywykam i jestem w ciężkim szoku, gdy źle nie jest. Straciłam wiarę, że już bliżej niż dalej do końca wycia i noszenia, jakoś synowi nie ufam.
Kiedyś tam, w przyszłości, będzie inaczej.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
U nas dzień też marudzenia ale większość udało się ogarnąć(tzn rozszyfrowac) jednak dzien trochę inny niż wcześniej więc może coś wisi w powietrzu.Ogólnie maleńki padł już przed 20
Jutro jestem sama więc raczej zgine
I mam problem z malutkim tzn z Piotrusiem. Totalnie odmawia mm...Od 3 dni...nawet przyszło mi do głowy że nabrał obrzydzenia przez karmienie brata??także tego ...zla matka zapalila lampkę, zamiast dbać usnąć karmi chlebem...je chętnie. Bardzo chetnie...no cóż...kończy się pewna era?????mm jadl w poludnie i na noc...on by poszedł głodny spać ale mm by nie ruszył...
-
Fatalita, niestety ale wiem co czujesz i jak jest ciezko. Lacze sie, dobrze ze przyszlas sie wyzalicc w wiekszosci tutaj wszystkie przechodzimy to samo.
Fermina, moj wlasnie dzis ma nocke po miesiecznym urlopie, wlasnie zamknal drzwi a ja wyje w poduszke. Mam totalnego dola, jak sobie pomysle ze w nocy sie zacznie armagedon a ja bede sama, to mi slabo. Boje sie tej nocy jak cholera
Jutro ide na wyniki krwi, bo ciagle mam zawroty glowy i temperature ciala 35 stopni, generalnie ciagle slabo sie czuje, wiem ze przemeczenie po tych nocach ale ja wiem, ze czuje sie inaczej niz zwykle. Oczywiscie pojde jak sie uda, bo nie wiem czy moj syn pozwoli mi sie ruszyc na krok.
Hoope, no ja tak samo wlasnie, juz przywyklam i jak jest dobrze, to nie moge uwierzyc -
nick nieaktualny
-
Ja nie wybudzam. Pytałam nawet o to położna, to powiedziała, że zrobi sobie zapas w dzień i w nocy widocznie jej nie potrzeba, skoro sama się nie budzi. Zawsze po kąpieli na noc staram się ją nakarmić tak porządnie. Zazwyczaj zjada na noc ok 100ml,więc na te 6h jej widocznie starcza
Sela lubi tę wiadomość
-
J.S. też dziś myślałam czy nie zrobić sobie badań, bo już któryś raz mam taki dzień, że nie mam siły, mroczki przed oczami przy wstawaniu, zawroty głowy i wrażenie, że zemdleję. Niby normalne przy deprywacji snu ale sprawdzić nie zawadzi. Dobrej, spokojnej, nocy dla Was!
Lukrecja, zazdroszczę. Doceniaj.
Dodatkowo, nie wiem czy coś mi się nie robi w okolicy jednego szwu.Ogólnie odczuwalam dyskomfort i ból ale myślałam, że to szew mnie podraznia, dziś się przyjrzałam i obok mam bolącą, dużą, krostę, jakby z ropą. Położna będzie w przyszlym tygodniu, to zapytam, bo jestem tak wszystkim zniechęcona, że nawet wizyty u gina mi się nie chce zamawiać wcześniej niż na kontrolę po połogu.
Najbardziej mnie ciągle zadziwia, że mimo braku snu, frustracji i bardzo wielu negatywnych odczuć, fizycznych i psychicznych, moja miłość do tego małego srajdka wcale nie maleje, wręcz przeciwnie.. Gdyby ktokolwiek inny mi dał tak w kość już by siedział za drzwiami. -
nick nieaktualnyFermina wrote:J.S. też dziś myślałam czy nie zrobić sobie badań, bo już któryś raz mam taki dzień, że nie mam siły, mroczki przed oczami przy wstawaniu, zawroty głowy i wrażenie, że zemdleję. Niby normalne przy deprywacji snu ale sprawdzić nie zawadzi. Dobrej, spokojnej, nocy dla Was!
Lukrecja, zazdroszczę. Doceniaj.
Dodatkowo, nie wiem czy coś mi się nie robi w okolicy jednego szwu.Ogólnie odczuwalam dyskomfort i ból ale myślałam, że to szew mnie podraznia, dziś się przyjrzałam i obok mam bolącą, dużą, krostę, jakby z ropą. Położna będzie w przyszlym tygodniu, to zapytam, bo jestem tak wszystkim zniechęcona, że nawet wizyty u gina mi się nie chce zamawiać wcześniej niż na kontrolę po połogu.
Najbardziej mnie ciągle zadziwia, że mimo braku snu, frustracji i bardzo wielu negatywnych odczuć, fizycznych i psychicznych, moja miłość do tego małego srajdka wcale nie maleje, wręcz przeciwnie.. Gdyby ktokolwiek inny mi dał tak w kość już by siedział za drzwiami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 22:23
-
Niektóre dzieci poprostu są do ozlocenia poprostu .
Kamciaelcia czasem dzieci tak mają przychodzi dzień i nie chcą mleka możesz podawać nabiał pod inną postacią . Mój Patryk nie pije mm odkad skończył rok pije krowie mleko je serki i jogurty starałam się odstawić mm jak najszybciej że względu na cenę przedewszystkim. Patryk dobrze tolerował, lubił pić,dzieci dorastają szybciutko muj ma 20 miesięcy i je jak dorosły najlepiej lubi śledzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 22:43
Lukrecja, kamciaelcia lubią tę wiadomość