Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wierzcie w to co wypisuje moja matka, jestem bardzo grzeczny. Sąsiadka dziś też zmyślała. Czy te oczy mogą kłamać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 12:46
Katy, Mała Matylda, Sela, Feeva, amygdala, J.S, kattalinna, Lukrecja, pawojoszka, Mycha666, kamciaelcia, D_basiula, Cola87, Fermina, Milkowiec, Fatalita, Wowka lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Kattalinna ja wiąże tego kangurka (podobno dla takich małych dzieci jest najlepszy) ale korci mnie żeby spróbować kieszonke
Teraz właśnie usypiam małego w chuście, bo już nic na niego nie działa. Dla niego najlepsza chusta i spacerek po dworze. Traz zepsuła się pogoda, bo strasznie wieje i zrobiło się chłodno, dlatego dworek odpuszczamy.
Co do szczepień, to my chyba się umówimy w następnym tyg, póki Mąż ma urlop ale to jeszcze do przemyślenia.
Miałam nie jeść słodyczy i co...!!! Musiałam upiec ciasto, bo sąsiadka się zapowiedziała...kattalinna lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
Hoope, nie mogą kłamać
Byłyśmy na spacerze dziś od 11-13, takie piekło na dworze, że myślałam, że na osiedle nie dojdę i to jeszcze na 4pietro. Ale z wywalonym językiem dałam radę. Kupiłam sobie w nagrodę Lecha Free 0,0% i wypiłam takiego zimniutkiego z sokiem malinowym. Mniam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 16:54
Hoope lubi tę wiadomość
-
A u nas chłodno, przyjemnie, nawet tyciusi pokropiło.
Katy nasz smok też ma ciągle ręce w buzi, ślini się, nie można wykluczyć zębów. Jego siostra miała pierwsze w wieku 4 miesięcy.
A my szczepienie przesunęliśmy zgodnie z moim planem do końca 3 miesiąca. W przyszłym tygodniu dopiero wybieramy pediatrę i w następnym zaszczepimy. Jestem zadowolona i dużo spokojniejsza. Szczepimy 6w1 plus refundowane pneumokoki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 17:27
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Zabije mojego męża. Boże, jak ten człowiek mnie drażni.
Od samego rana wiedział, że zostaje z Mańka a ja jadę z mamą do siostry, wiedział. Na 18 byłam umówiona z mamą, Maz miał po 16 kurs taxi, miał być koło 18,ok. 17:30 patrzę samochód stoi, dzwonię do niego gdzie jest. Z kolegami do centrum handlowego pojechał. Nosz kurwa. -
Mała Matylda, dzięki za te słowa, dobrze wiedzieć że człowiek nie jest z tym wszystkim sam. Też czekam na koniec 3 miesiąca z nadzieja że naprawdę będzie lepiej. Wczoraj był cudowny dzień, dzisiaj już trochę gorzej. Z kroplami się jeszcze wstrzymam przez 2 dni.
I też żyje z myślą że do końca 3 miesiąca bujanie, noszenie, spanie przy piersi na klatce cały czas. Później będę się martwić jak ja przestawić i odzwyczaić. Ale naprawdę nie mam serca zostawić leżącego placzacego dziecka przez dłuższy czas bo wiem że jemu to też nie służy. Póki potrzebuje bliskości, poświęcę dla niej wszystko.
Jeżeli chodzi o tatusiowanie, to u nas to sama sytuacja, dziecko usypia to ten gada głośno, albo po całym dniu darcia się małej mąż wraca południu po pracy, mała wkoncu usnęła a on ja całować chce i wita się z nią uśmiechem na twarzy bo się Kurwa stęsknił.
Faceci są k.... NiereformowalniMała Matylda lubi tę wiadomość
-
Jeśli chodzi o męża, to często słucha a nie słyszy. Dlatego piszę mu smsy, żeby miał gdzieś zapisane co i jak.
Dzis został z małym, a ja poszłam do dentysty. O dziwo wyjście do dentysty może cieszyćKubuś ostatnio tylko na rączki chce. Nieważne kto nosi, ale żeby nosić. A jak jest w każdej innej pozycji to płacze. Ciężko jest, bo ciężki się robi.
Któraś z Was pisała o swojej wizycie u dentysty i o tym, że nie dostała znieczulenia że względu na kp. Przy KP można dostać znieczulenie - lidokainę. Wyczytałam to w necie, a dziś dentystka potwierdziła. -
U nas tez noszenie pomaga na wszystko, a Kamil juz 5800 wazy takze jest co nosic :p
Tym razem mnie tesciowa wkurzyla (na zmianę z chłopakiem to robia xd) bo chcielismy jechac do sklepu i miala zostac z malym..Czekalismy juz na nia i zagladnelam do jej pokoju, patrze a ta pali..No az sie we mnie zagotowaloBedzie mi dziecko truc..Chlopak jej kazal chociaz rece umyc..
-
nick nieaktualnyTeż uwielbiam gadki typu niech się uczy, na szczęście nie od męża bo sam wie jaka nasza Malutka jest wrażliwa. Nie chce chodzić na palcach jak śpi ale trzeba się postawić w sytuacji dziecka,sama nie usnę jak ktoś drze morde albo gra muzyka. Jak odwiedził nas moj wujek to myślałam że go wyrzuce, usypiam dziecko a ten drze się i mówi niech się uczy spać w hałasie.
Co do męża to tez na akcję typu rozmowy z dzieckiem jak sie przebudzi zamiast spróbować je uspac, całowanie jak śpi itp. Ostatnio mu powiedziałam że jak ją obudzi to bedzie usypial. Obudziła się,wyszlam do łazienki się kąpać, usypial ją spowrotem jakieś 40 min, jak wyszedł z pokoju mówił do mnie szeptem
Mycha ja byłam u dentysty,powiedział że w szpitalu dostawałam silniejszej leki i nikt się nie pytał,ale on jest zdania zeby przy kp nie podawać bez wyraźnej potrzeby, to się wstrzymalismy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 19:39
Mama32, Kwiatkowa24 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Feeva i co, nie pojechałaś? Czy zabijasz właśnie?
Mój też się uczy przez nauczkę, nie inaczej. Bardzo nie chce musieć usypiać, więc dba o spokój. I też mu wysyłam smsy z instrukcjami bo budyń ma wrodzony, a nie ciążowy jak próbował mi wmówić.
Ja to nazywam nieogarem.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Feeva, ostatecznie wrocil czy nie pojechalaa do siostry?
Faceci sa straszni. Moj to w ogole udaje ze maly w nocy nie placze i wszystko przebiega bezproblemowo, budzi sie wyspany, jeszcze jak usypianie w srodku nocy trwa 30 min to spoko, ale jak sie zdarzy ze histeryzuje i mi rece odpadaja, to ten ma w nosie.
Siedzi teraz na l4 wiec moglby pomoc, a nie, jak chodzi do pracy to nie wymagam nic, niech odpoczywa, ale tak
U nas chlodno 13 stopni mamy. Wszystko byloby pieknie gdyby nie deszcz.
Zobaczymy dzisiaj w nocy bo awantura byla ostra, moze cos wskoralamWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 20:04
-
Mała Matylda no właśnie nie odebrałam jeszcze chusty bo jeszcze do sklepu im nie doszła. Ale wkurzyłam się bo miała być czwartek,piątek, najpóźniej poniedziałek. Dzwonię w poniedziałek czy można przyjechać odebrać to mówią że im nie przyszła, że może jutro i że będą dzwonić. Dalej nie dzwonią...wkurza mnie takie rzucanie słów na wiatr. Jak najpóźniej w poniedziałek to tak miało być. A co do wagi to mój już waży 5 kg i też w przeciągu miesiąca ponad kilogram przybrał. Ale pediatra mówiła że kolejnych miesiącach powinien zwolnić tempo
-
Katy znan ból palacej teściowej. Ostatnio zrobilam awanture, bo paliła pod balkonem i smród mi wleciał do pokoju, co ona nie wie, że jest dziecko. Dzisiaj franca przylazła do nas na górę i siedziała nad dzieckiem a we mnie się gotowało. Całe szczęście w bujaczku wytrzymał 5 min i go od razu wzięłam. Poleciałam po octenisept i spsikałam zabawki jakie dotykała. Dziecko od razu umyłam, bo nie byłam pewna czy dotknęła jego rączki czy nie . No cholera tak mnie brzydzi to babsko, że nie moge.
Katy lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
Sela, wspolczuje
Moja niby planuje rzucac, ale jakos tego nie widze jak nie moze nawet chwili wytrzymac...Wkurza mnie to, ze ja nie pale i staram sie zeby dym do nas nie dolatywal, a ona ciągle zapomina drzwi zamykac i nam smierdzi pozniej
Cos mnie trafi jak sobie pomysle, ze jego malutkie plucka to wdychaja
-
Hoope, no przecież to czysta niewinność jest z tego chłopca.
Oszalalabym, gdyby mi ktoś palił przy dziecku a co dopiero w domu! Czytałam, że niekorzystne jest przebywanie w takim miejscu maluszka bo dym tytoniowy osadza się w tkaninach, ścianach itp. i po prostu szkodzi. Chyba bym dotknąć nie pozwoliła. Współczuję Wam bardzo bo w sumie sytuację patowe. Na szczęście nikt w obu rodzinach nie pali.
Ja na mojego nadal nie narzekam. W nocy lula dziecko jak płacze, usypia, można go nauczyć samą rozmową, ma swoj codzienny spacer z Małym i go odbebnia bez zastrzezen dziś na bioderkach był jedynym ojcem z dzieckiem na ręku, który się pchal na badanie bo reszta na lawkach z komorkami. To ja wygladalam tam na nieporadną matkę, ktora nic przy dziecku nie robi. No a że mówi głośno, co ja mu poradzę.
Tak. Wiem. Pochwalilam to się zbiesi.
Majowa, ja panikuje na samą myśl o szczepieniu.. Ale jego brak uważam za głupotę i większe ryzyko więc trzeba będzie to jakoś przeżyć. Jeszcze nie wiem jak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 21:42
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Taaa teściowa to stan umysłu ,moja i tak jest bezkonkurencyjna .
Czytam o waszych wątpliwościach odnośnie szczepień i nie bardzo rozumiem czego wy się tak boicie ? Ja się bardziej bym bała trzymać dziecko bez szczepień ,szczepienie daje dziecku ochronę a co jeśli zachoruje zanim zdążycie zaszczepić? Przecież ludzie różne choroby roznoszą a przecież poruszacie się wśród ludzi z tym dzieckiem . Szczepicie na rotawirus żeby było chronione a nie boicie się że się od kogoś zarazi zanim zaszczepicie? Nie ma się czego bać szczepienie to normalna rzecz nie ma co tego demonizować. Myślicie że nasi rodzice mieli takie dylematy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 21:44
-
Pawojoszka, moi rodzice (ludzie po 70-tce) powiedzieli mi ostatnio żeby nie szczepić bo to za duże ryzyko. Zatem owszem, nawet teraz mają dylematy.
Boję się skutków ubocznych, które mogą wystąpić, bo mogą, niestety. Jak będę dziecku podawała antybiotyk też się będę ich bała, ale podam.
-
Moja na szczęście nie pali w domu ale pali pod oknem (oby to był ostatni raz). Jak jeszcze tu nie mieszkałam to paliła w domu. Po naszym ślubie, dostała mega zjebke od Męża (bo wiadomo, że ja się na nim wyżywałam, niepotrzebnie) i przestała palić. Ale i tak jest jebnięta, to nie jest jej jedyny nawyk, dlatego robie wszystko aby miała utrudniony kontakt z moim dzieckiem. A jak zacznie przychodzić na góre to muszę jej powiedzieć co o tym myśle, bo nie mam zamiaru myć dziecka i dezynfekować zabawek za każdym razem. Stety niestety jestem tą gorszą synową, bo ja się z nią nie szczypie i ona dobrze to wie... ale tak Pawojoszka Twojej nie pobije, chociaż z całego serca jej nienawidze.W końcu się udało...