Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hoope, bitą śmietanę do sernika stosuję od dawna, robi super robotę. Z bitą galaretką nie próbowałam. Przemyślę
Ja bym chciała drugie, nawet i trzecie, pomysł z ciążą przed powrotem do pracy jest dobry, ale... Jestem stara, Hermenegildę majstrowalismy 3 lata, mąż nie chce. Także nie nastawiam się, choć mam nadzieję, że jednak jeszcze chociaż jedno się uda.
Taa... Chodzimy na spacery ok.10, teraz staram się nawet wcześniej. Młoda zasnęła przed 9 i śpi dalej. Znowu jak głupia wyjdę w samo południeale zostać w domu też nie możemy bo tu nie ma czym oddychać już.
Hoope, nie boisz się że Baryła się przeziębi czy coś? Ja mam tak mózg zryty, że boję się wiatru, bezpośrednio wiatraka itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 10:58
-
Fatalita, podziwiam ze w ogole myslicie o adopcji, ja bym nie dala rady.
Moze mi sie odmieni, ale watpie, ciesze sie ze mam jego jednego i raczej starczy, choc poczatkowo planowalismy rodzenstwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 10:53
-
Dzien dobry . Wowka cala prawda ile ja razy uslyszalam "wspolczuje" i inne podobne komentarze . Co do kolejnej ciazy to z mojego doswiadczenia moge wam powiedziec ze jak jest mala roznica miedzy dziecmi to na poczatku jest ciezko bo starszaka nadal bardzo trzeba pilnowac ,duzo potrzebuje mamy ,noszenia i przytulania zwlaszcza jak jest przyzwyczajone do noszenia bujania ,spania z rodzicami . No chyba ze poradzicie sobie z tym przez okres ciazy . Latwiej kiedy starsze dziecko ma tak kolo trzech lat kiedy rodzi sie kolejne . Starsze jest wtedy samodzielniejsze ,niektore juz same chca sie uniezalezniac w codziennych czynnosciach bo chca wszystko same robic no i mozna juz takie dziecie wyslac do przedszkola . Tyle ze jak sie juz odchowa zejdzie z pieluch i czlowiek poczuje troche niezaleznosci to trudniej sie zdecydowac na caly ten armagedin od poczatku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 10:57
Wowka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję J.S., czyli trzeba to po prostu przeczekać dbając aby noc nie była stymulująca i atrakcyjna. U nas nocna pobudka wygląda w ten sposób, że ja biorę Zosię do łóżka, karmię, odbijam, zwykle też przewijam. Do łóżeczka na ogół odkłada ją moj mąż, bo zauważyłam że Mała lepiej to znosi. Ze mną nie chce się rozstawać, a spanie z nią się nie sprawdza - chce być przy piersi ale gdy jest najedzona pierś ją pobudza. Później następuje cykl wstawania, uspokojenie poprzez podanie smoczka, pogłaskanie, otulenie gdy jest chłodniej, Zosia przez chwilę jest spokojna, potem zaczyna marudzić, marudzenie się nasila, nastepnie jest już płacz ale do tego staramy się nie dopuszczać. Ten rytuał powtarza się kilka-kilkanaście razy, w końcu Zosia zasypia. A wstaje rzeczywiście około piątej, raz na jakiś czas pośpi do szóstej, czyli w sumie w nocy przesypia 7-8h. Wieczorem zwykle zasypia ok. 20, my kladziemy się o 23, ostatnie ograniczenie snu w ciągu dnia bardzo mi dokucza bo nie mam kiedy odpocząć. Podczas nocnych pobudek pomoc męża jest dla mnie nieoceniona, myślę że oboje jesteśmy wtedy spokojni (zaspani jak zombi
) ale chyba powinniśmy wyeliminować jakiekolwiek rozmowy w nocy. Wprawdzie wymieniamy tylko szeptem krótkie uwagi, ale moze bez tego Zosi będzie łatwiej zasnąć.
Współczuję dzisiejszej trudnej nocy.
Feeva, obie z Manią pięknie wyglądacie
Kattalinna, ja już zamówiłam ochraniacz i dzisiaj spodziewam się przesyłki. Moja nie obraca się do okola własnej osi ale o 90 stopni owszem, poza tym śmiga po całym łóżeczku, już kilka razy wyjmowalam nóżkę spomiędzy szczebelków. Wczoraj wieczorem gdy do niej zajrzałam od pasa w dół była pod przewijakiem - mamy taki nakładany na łóżeczko
Hoope, ja na pewno Cię nie przebiję, mamy 4 formy zasypiania: odłożenie do łóżeczka, udostępnienie naszego łóżka - ja siedze obok, w naszym łóżku przy piersi i ostatni gdy wcześniejsze zawiodą: bujanie na kolanach (Mała leży na złożonym, sztywnym kocu wzdłuż moich nóg a ja nimi kołysze). Niestety im większe zaangażowanie w usypianie tym trudniej mi się później ewakuować i tym większe ryzyko wybudzenia w ciągu kilku minut po takiej operacji. Teraz od godziny siedzę z córką na kolanach i bujam gdy się wierci. Po poprzednim uśpieniu odłożyłam - obudziła się 7 minut później, wciąż śpiąca i marudna.
Według tego co piszesz kwalifikuję się do grupy tych, które się nie wyśpią - że względu na plan "bobas 2020"
Sela, ja planuje drugie dziecko, chcę aby różnica wieku pomiędzy maluchami przekroczyła nieco 2 lata. Zamierzam wrocić na pół roku do pracy, a później się postarać. Za pierwszym razem skuteczność 100%, zaszlam w ciążę w pierwszym cyklu starań, mam nadzieję że tym razem też pójdzie szybko.
Wowka, dałaś mi dzisiaj dużo radości oboma wpisami
Laurka, gratuluję dzisiejszego świętaFeeva lubi tę wiadomość
-
Hoope ja już zakupiłam składniki na Twój serniczek
oczywiście zapomniałam o śmietance ale jeszcze dokupie i tak pewnie wieczorem dopiero uda mi się go zrobić. Następne dziecko jeśli potoczy się po naszej myśli tak za dwa lata. Chce na rok wrócić do pracy i po tym czasie postarać się o kolejne.
-
Mala Matylda, ja nawet nie mowie nic, bo nie mam do kogo, bo calymi nocami sama jestem, takze nie mam akurat tego przetestowanego. Na pewno czas tutaj odgrywa duza role, jednak jak widzisz - nasze noce nadal sa ciezkie, ja marze zeby sie wyspac porzadnie.
A moje dziecko nie wedruje po lozeczku. Mam sie martwic? -
Kurde, laski, Wy mądre jesteście...
U nas ortopeda są 2 wizyty: 6-8 tydzień i po 3 miesiącu. Zapomniałam zapisać wcześniej bo jak byliśmy to jeszcze nie było zapisów na tyle do przodu. Teraz pani mnie zapisała na 26 września. Rozłączyłam się i dotarło do mnie, że to będzie po 4 miesiącu nawet. I też wiem czy mam dzwonić jeszcze raz i szukać wcześniejszego terminu bo nie wiem po co ta wizyta. Czy ten miesiąc coś zmienia? Na pierwszej było ok wszystko -
nick nieaktualny
-
Ja zeby myslec o drugim to musze najpierw prace znalezc bo tak to nas nie bedzie na nie stac :p Takze najwczesniej za 2 lata sie zaczniemy starac dopiero
Kamil wedrowal po lozeczku jak jeszcze miesiaca nie miał nawet, teraz juz rzadziej mu sie to zdarza xd -
Kattalinna, my mamy zalecone wręcz po 4 miesiącu ponowną kontrolę. Jak było wszystko dobrze, to bym się nie stresowała i poszła we wrześniu
Skrzat od wczoraj jest marudliwy i tak pokasłuje jakby śliną. Jak zawsze śpi po 40 min-1h to teraz mija 1,5h jego snu (No ok, pierwsza godzina ze mną, też mi się jakoś dobrze zrobiło). Gorączki nie ma, je normalnie. Dziwne to jego marudzenie i to w ulubionych sytuacjach. Obserwuję czy to coś nie bierze... wczoraj z tego upału weszliśmy do sklepu z klimą chyba na 18 stopni, mam nadzieję że go nie zawialo.
Edit. Zdążyłam wysłać i panicz się obudził, z uśmiechem, gadaniem i wierzganiem. Wygląda na zadowolonego, żaden chory.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 12:48
kattalinna lubi tę wiadomość
-
J.S. mój teraz w te upały zaczął dopiero się tak przemieszczać i ja to z tym trochę wiaze, że ma niespokojny sen i dlatego się tak kręci. Wcześniej tak nie wędrował. Wydaje mi się że nie masz się co martwić, bo Igorek pewnie po prostu dobrze i wygodnie spi.
-
po 3.m. zmienia sie kwalifikacja bioderek stąd ta wizyta
ale sa przeciez lekarze, którzy w ogóle nie zapraszają na kolejną wizytę, jeśli na pierwszej było w porządku
jeśli dobrze pamiętam, mamy schemat 6 tydzień, 12 tydzień oraz 6.miesiąc i po samodzielnym wstawaniu dziecka (nie chodzeniu)
no i tak zwane "jądra kostnienia" sa jakby etapem dojrzałości bioderek
u nas zawsze były póxniej więc czestsze kontrole
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 12:21
-
nick nieaktualny
-
Mania też się przemieszcza, bardzo
I po łóżeczku i teraz na macie. Obróciła się już o 360 stopni, haha
Co na nią zerknę, to jest już w innym miejscu i przemieszcza się zgodnie z ruchem wskazówek zegara
Zamówiłam memu dzieciu takie cuś
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0866f10e581a.jpg
link: https://allegro.pl/gryzak-rekawiczka-niemowleca-zabkowanie-rozowa-i7386669252.html
Bo skoro tak pcha łapki do buzi, to niech sobie postymuluje trochę te dziąsełka w inny sposóbNo i na ząbkowanie się przyda.
Pocę się jak mysz. Niech już będzie koniec tych upałów. A to dopiero początek... Cały sierpień ma być upalny i burzowy. Eh.
Ja na spaceryu to chyba będę musiała wychodzić o 6 ranoBo później jest już tylko gorzej, a u mnie nie za bardzo jest gdzie posiedzieć w cieniu. I tak już mam ramiona zjarane.
Wasze bobasy też tak ciekawi tv? Muszę jej głowę na siłę odkręcać, bo jak się zapatrzy to na amen.
PS: Takiego serniczka też bym zjadła!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 13:53
-
Tez myslalam nad taka rekawiczka, ale zrezygnowałam w koncu sama nie wiem czemu :p Teraz by sie przydała bo Kamil wklada do buzi co sie mu tylko nawinie...
W macie tez sie kreci, wczoraj posadzalam chlopaka o przesuwanie go nawet, ale dzisiaj sama bylam swiadkiem :p Tak sie przekrecil, ze go tukan po twarzy bil hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2018, 14:00
Fermina lubi tę wiadomość
-
Nynka mój Leo w niedzielę dostał balon z helem od dziadka i wędruje z nami po całym domu. Normalnie jest taka fascynacja tym balonem, że szok. Jest w kolorach jakie widzi (czarny, biały, czerwony i żółty). Tylko zaczyna z niego uchodzić życie i daje mu jeszcze max 2 dni
Kurcze niby faktycznie lepiej mieć drugie dziecko jak pierwsze trochę większe i szczerze korci mnie powrót do pracy (chyba, że się burmistrz zmieni to wole być już w ciąży i wrócić na pare mies do pracy a później L4). Tylko z drugiej strony serce mi pęknie jak tą marude oddam do żłobka. Moja mama pracuje, a ta franca teściowa jest już na emeryturze ale jej dziecka za nic nie oddam. W sumie moja babcia ostatnio mówiła, że jak będzie miał roczek i zacznie już chodzić to może z nim zostać ale babcia ma 72 lata i niby w kwiecie wieku, serio ma może ze dwa włosy siwe ale jednak taki mały brzdąc potrzebuje sporej uwagi... cholera sama nie wiem co robić. Mąż mi ostatnio powiedział, że już nie jest młody i nie ma na co czekać heh ale musimy gdzieś w marcu/kwietniu pogadać na spokojnie co robimy. Zawsze chciałam 3 dzieci ale ten mój Bucuś daje mi tak popalić, że drugiego się odechciewa heheW końcu się udało...