Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Napisałam sobie ładną, okrągłą, wiadomość i nacisnęłam "cofnij"..
Kattalinna, brawo dla Ani! Za odwagę i świetne wyniki.Też mamy upartego gila gdzieś w środku. Lekarz mówi, że osłuchowo czysto i nawet ten nieżyt nosa nie jest jakiś ogromny, ale słyszę, że mu bulgocze i przeszkadza. Zaczęłam dziś zakraplać moim mlekiem. Jak przyniesie efekt, dam znać.
Monika, dobrze że u Was lepiej, oby noc też była łaskawsza od wczorajszej!
Sela, mam nadzieję, że szybko od Was choroba ucieknie! Na katar stosuję odciąganie i maść majerankową i od dziś mleko do noska, w planie mam zakup inhalatora na później.
Patk, wg tej strony to wszystkie nasze dzieci są jakieś dziwne.
Julo zasnął szybciutko, po kąpieli, przytulony noskiem do swojej sówki. Pół godziny później otworzył oczy na cyca, wypił i śpi znowu. Tak to ja mogę funkcjonować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 21:07
kattalinna, Wowka lubią tę wiadomość
-
Katy wrote:Ja akurat karmie tylko piersia, ale odciagalam zeby sprawdzic czy Kamil bedzie pil z butelki TT :p
A wlasnie jak to jest po pierwszym roku, dalej dziecko musi pic mm lub z piersi? Ja sie caly czas glowie nad tym czy probowac dalej jakies kubeczki czy cos czy kp dluzej...
Mądre poradniki mówią, że mleko do roczku a po roczku można dalej kp, można dać mm a nawet podać krowie lub zrezygnować z mleka jako posiłku. To już w Twojej gestii jak zadecydujesz.
Katy wrote:Dizewczyny moze Wy sie orientujecie, pisalam ostatnio, ze tesciowa chce zeby jej wyplata przychodzila na moje konto wiec jej podalam numer i myslalam, ze tyle wystarczy xd No bo powinno nie? A ona teraz przychodzi i mowi, ze oni chca niby umowe z bankiem moja.. Moze tak byc faktycznie? Nie zamierzam jej tego dawac bo przeciez tam sa wszystkie moje dane itp.
Ani ode mnie ani od męża nigdy w pracy nie chcieli umowy z bankiem, tylko sam nr konta.
Tak samo do jakiejkolwiek wypłaty świadczeń.
Fermina wrote:Kattalinna, brawo dla Ani! Za odwagę i świetne wyniki.Też mamy upartego gila gdzieś w środku. Lekarz mówi, że osłuchowo czysto i nawet ten nieżyt nosa nie jest jakiś ogromny, ale słyszę, że mu bulgocze i przeszkadza. Zaczęłam dziś zakraplać moim mlekiem. Jak przyniesie efekt, dam znać.
U nas chyba to pomogło. Od naszego powrotu z urlopu (a zarazem gwałtownego ochłodzenia) obie miałyśmy przytkany nos. Gile nie wypływały tylko gdzieś głęboko bulgotało, nie dało się tego wyciągnąć katarkiem. Po jakimś tygodniu przypomniałam sobie, że do nosa można wkrapiać swoje mleko no i tak zakrapiałam (przy karmieniu pod drugą pierś podkładałam pojemniczek i sobie kapało a potem pustą tubką po soli fizjologicznej kropiłam do noska). Po kilku dniach po bulgotach w nosie nie ma śladuWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 21:38
Katy lubi tę wiadomość
Matylda
-
Hmm to w takim razie chyba bede jednak rozwazac dluzsze kp :p Po prostu dotad dopoki nie nauczy sie pic z czegokolwiek xd
Wyjaśnilo sie, ze tesciowej chodzilo jednak o ten swistek jakis z banku z numerem konta i potwierdzeniem, ze to moje konto xd -
Starsza była na mm i mm piła do 2 urodzin. Od ok. 18m piła już tylko jedna butlę dziennie, przed snem. Zaczęłam ją oduczać butli przed 2 urodzinami, próbowałam dawać krowie w kubeczku ale jej nie podeszło, zrezygnowała całkiem i z butli, i z mleka przed snem.
Teraz zobaczymy jak będzie, nie nastawiam się na nic w związku z kp. Za pierwszym razem kp nie wyszło choć plany miałam ambitne, więc tym razem nic nie zakładam. Ostatnio był taki kryzys (skok + okres), że już myślałam, że to koniec kp, ale się udało przetrwać. Nie wiem na jak długo, oby na tyle ile trzeba, ale od początku mam pod górkę z tym kp, mleka ciągle na styk, więc cieszę się z każdego dnia.
Jeśli kp się skończy a przed 2 urodzinami będzie jeszcze chciała pić mleko to wprowadzę mm. Niby można krowie po roczku, ale dla mnie to za wcześnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 22:28
Matylda
-
Dobra, spróbuję mlekiem
mama mi kiedyś mówiła, że tak robiła w przypadku kataru no kiedyś nie było soli fizjologicznej do kupienia.
Od jutra też wprowadzam system leczniczy. Powoli rozkładamy się wszyscy. U mnie głowa i gardło, kataru niby nie mam ale chyba coś z zatokami bo coś spływa po gardle. Dziś poszedł czosnek w tabletkach bo nie ma świeżego, miód i żyworódka.
Ps. pisałam tego posta 2 godziny... -
Tanda moje piły krowie mleko jeszcze przed roczkiem jeśli nie ma nietolerancji na bmk to można . Ja planuję kp ile się da a potem jak najkrócej mm i przejść na krowie . Patryka karmiłam osiem miesięcy więc jak skończyłam był już tak duży że jadł praktycznie wszystko i mleka tak dużo nie potrzebował
-
Dzień dobry
Czyżby dzieci ładnie spały dzisiaj?
U nas noc okropna. Spalam moze z 30 min. Leo ma okropny katar, co chwile sie budził płaczem. Najlepiej oddycha mu się w pionie, dlatego musiałam nosić... niech to sie skończy...W końcu się udało...
-
Sela, Monika, współczuję...
U nas glut ale da się oddychać. Pobudka o 7, od 3 czy 4 ze mną w łóżku. I nowy stary problemchyba przegrzewam dziecko a nawet pewno
na prześcieradle mokra plama dookoła głowy, włoski I ubranie mokre. Jak ubierać zakatarzone dziecko? Moja śpi w body długim z lidla. Śpimy pod kołdrą, okno zamknięte bo jednak zimne noce a łóżko pod oknem. Temperatura w pokoju 24-25 stopni. Boję się żeby bardziej się nie rozchorowała i boję się przegrzania. A może to pocenie to z czego innego? Niedobór witaminy D? Uroda po tatusiu? Dlaczego nie dali instrukcji do dziecka?
PS. z innej beczki: 10 minut temu przyjechała koparka na podwórko w celu wywozu gruzu po rozebranej piaskownicy. Przez dwa tygodnie nic się nie działo, wystarczyła taśma dookoła dziury. Sobota rano to najlepszy moment... -
Lacze sie w bolu koszmarnej nocy. Nie z powodu choroby. Z powodu nie wiem czego, wydawalo mu sie ze zabawa od 00:30 do 2 to super sprawa, a potem od 4:30 do 6. Umieram.
Nie wspomne o pobudce o 22 i 24
Kattalina, w tej kwestii niestety nie pomoge. Moj spi w pajacu zazwyczaj nie przykryty, bo sie rozkopuje i nie jestem w stanie nad tym zapanowac, wkladam go do spiworka to tam tak cienko staram sie go okryc jedynie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2018, 08:05
-
Dołączam się do wyrazów współczucia. :*
Kattalinna, trzeba było się wychylic z okna i krzyknąć za klasykiem "Czy Panowie muszą tak napier*** od bladego świtu?!"
Śpimy również w długim body pod kołdrą, temperatura w pokoju podobna, Julo się nie poci ani troszkę.
U nas też gil nie zaburza oddychania przez sen. Pobudek było znowu 6, nie wiem, może on się leczy w ten sposób.Mam dziś zaplanowana samotną wyprawę do biedronki, apteki i na pocztę. Cóż za wolność!
Edit: Mąż mi odebrał wolność bo mówi, że też ma coś do załatwienia i jedziemy rodzinnie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2018, 08:43
Feeva lubi tę wiadomość
-
Fermina, to mnie nie pocieszyłaś
poczytałam internety i mówią, żeby nie odkręcać kaloryferów. Serio!?! Do dupy te wszystkie parentingowe strony. Mnie się dziecko listen grzeje. I choruje...
Współczuję odebranej wolności.
Panowie mają większą zabawę. Gruz po piaskownicy zostaje. Rozwalają asfalt, wcześniej zaznaczone miejsca. Wcześniej czyli te dwa tygodnie temu. Tak, mamy asfaltowe podwórko, taki standard blokowisk z lat 70tych. Jeszcze kilka lat temu na tym asfalcie były drabinki i huśtawki... -
Fermina, jeszcze trzeba z kijem od szczoty krzyknąć "Bo Ci w dupe strzele!!"
Współczuję i kiepskiej nocy i "remontów".
Znam ból, bo u mnie też ostatnio na klatce jeden sąsiad robił generalny remont mieszkania po 30latach...
U nas noc ok, pobudka o 5:15 na jedzenie, potem spanie jeszcze w łóżku ze mną do 8
Ja mojej zakładam na noc albo body na długi, albo jak jest chłodniej to pajaca. Tyle, że my śpimy przy uchylonym oknie bo mamy bardzo ciepło w mieszkaniu na ostatnim piętrze.
Ostatnio myślałam że mi się mleko kończy, bo ściągalam max 60-90 z jednej sesji w dzień, z nocy max 140-160.
Od kilku dni jest lepiej w ciągu dnia, w nocy też ale dziś to pobiłam rekord ściągania na jeden raz po nocy:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/eb290ddbeb96.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2018, 09:28
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry :
Śniło mi się, że mi się córka utopiła pod moją opieką, w wielkiej wannie, jak ją wyciągnęłam do reanimacji miała taki błogi wyraz szczęścia na twarzy. Kocham takie sny, od razu lepiej mi się żyje
Kattalinna z tym kaloryferem to prawda. Kaloryfer potwornie wyszusza śluzowkę a ta z kolei sucha jest bardziej podatna na wirusy. Pod warunkiem, że można sobie na taki luksus pozwolić, ciepłe mieszkanie jak u nas.
Ale w Waszym przypadku to raczej zasługa wizyty w przychodni, nie rozumiem jak można w jednym gabinecie, na jednym korytarzu trzymać chore i zdrowe dzieci, przecież to zaprzeczenie logice i myśli medycznej. Totalna bzdura.
U nas dziś mija tydzień odkąd pojawił się gil u prezesa i dopiero teraz powolutku zaczyna przechodzić. Też ciągle grucha głęboko w nosku. Mnie za to męczy kaszel, więc noce są moje, wciskam twarz w poduszkę i żłopię wodę, żuje gumę, wychodzę do kuchni się wykaszleć i inne takie atrakcje.
Btw poznałam dwa lata temu osobiście Koterskiego, zabawny, sympatyczny człowiek.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope, młodego czy starego?
U nas oddzielnie są dzieci zdrowe ale drzwi główne do przychodni wspólne... Z kaloryferem to wiem jak działa, u nas zakręcone cały rok, teraz teżbardziej chodziło mi o to, że nie ma porad jak radzić sobie z temperaturą pomieszczenia w lecie.
-
A propo Twojego snu Hoope to przyjaciolka mi opowiadala ostatnio, ze takiej dalszej znajomej 4 letnie dziecko utopilo sie w takim baseniku kolo domu...Tzn. nie takim calkiem malym tylko takim z drabinka. Zostawila go niby tylko na chwilkę samego. Podobno miala juz jakas sprawe o znecanie sie takze nie wiem czy to serio byl wypadek...