Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na przykład spałam.
Noc była dobra po szaleństwie wieczornym. Trzy pobudki. Od dawna tak nie miałam. Dodatkowo Klusek obudził się 6.30, zasnął 7.30 i spaliśmy razem do teraz.
Feeva, masz bardzo ładny, delikatny typ urody.Gratuluję sukcesu z chustą.
Majowa, jaka byś nie była to teściowa przegina.Męska garderoba mnie rozbawila.
Katy, wiem że nie wszystko można zwalac na skoki ale nie będzie u Was tego, o którym pisała Hoope z lekiem separacyjnym (Hoope pisała bez lęku ale skok się nim charakteryzuje).MajowaMamusia lubi tę wiadomość
-
Witam, u nas dzisiaj noc lepsza od wczorajszej pomimo pobudki Miśka o 2:30 do 3:30 okazało sie że ma na tyle zatkany nosek ze zaczął kaszleć. Jeszcze wczoraj nie słyszałam zeby tak charczał, a pewnie juz sie katar rozkręcał. Dzisiaj znowu sama z dziećmi, wczoraj było całkiem ok. Nawet na plac zabaw wyszliśmy. Michaśko ładnie spał a Młoda sie wyszalała. Kattalinna muszę sprobowac zrobic ciacho. Lubie takie zwykłe i szybkie.
-
nick nieaktualnyU nas noc wręcz super, tylko 2 pobudki.
Jesteśmy po wynikach, Zuzia była bardzo dzielna, pani ją pochwaliła bo tylko chwilkę zapłakała,teraz czekam na wizytę u dentysty.
Męska garderoba rządzii rozmiar 86/92 bo teściowa myśli od urodzenia że Zuza taki już nosi. 3 raz jej mówię że to na jakieś 1.5 roku będzie. Ehh potem to ja jestem najgorsza bo mi nic nie pasuje. Czemu mam toksyczną teściową, a nie fajną?
Szkoda mi męża bo się też wkurza i mu przykro że na taką matkę,ale chciałby do nich jeździć,ja chyba nie mam takiej potrzeby.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 10:33
-
Nie lubię poniedziałków ( wiem nie ja jedna)jednak wolę weekendy ,nie wyspałam się ,jak to możliwe przy tak anielskim dziecku? Ano głupia ja oglądałam filmy do wpół do pierwszej a o szóstej trzeba wstać . Ale dzień piękny ( pierwsze pranie już zrobione) to może jakoś przetrwania do wieczora
-
nick nieaktualny
-
Kattalinna biore
U nas noc tragiczna. Katar okropnie wybudzał, teraz chyba jeszcze gorzej, bo co odkładam to jest charczenie w nosku i płacz. Jak tylko usłyszy odkurzacz to ma taki w oczkach strach, no ale muszę mu jakoś pomóc z tym nosem... niech ta choroba się jak najszybciej skończy.
Majowa my mamy ślimaka mombella ale wiadomo, że dzieciaki jeszcze nie potrafią dobrze trzymać i wszystko wypada. Jeszcze chwile i opanują trzymanie do perfekcji. U nas jak wypadną czółka z buzi to też jest wnerw ale jakoś sobie radzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 12:10
kattalinna, MajowaMamusia lubią tę wiadomość
W końcu się udało...
-
Majowa, ja mam slonika. Jest spoko, Julek często trzyma go w paszczy ale tetry nic nie przebije. Tylko o wiele większym zainteresowaniem cieszy się noga słonia niż trąba. Wydaje mi się, że Kluska denerwuje to, że na wypustki. On jest jakiś wrażliwy gębowo i woli gładkie powierzchnie.
Brawo dla dzielnej Zuzi.
Kattalinna, mogę wymienić na męskie. Kotów nie oddam.
Gajer na chrzest wybrany ale co ja założę, nie mam pojęcia.kattalinna, MajowaMamusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Patk, cudna Barbarka
Majowa, współczuję teściowej. Ograniczenie kontaktu to najlepsze co możesz zrobić.
Życzę jak najwięcej takich nocy jak dzisiejsza. Cieszę się, że Zuza tak dzielnie zniosła badanie.
Nynka, przykro mi, że u Was taki ciężki okres. Tak jak piszą dziewczyny to musi w końcu minąć, trzymam kciuki aby ta chwila nadeszła jak najszybciej.
Kwiatkowa, korzystaj z pomocy, gdy ktoś ją oferuje i nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. Dla Twoich rodziców opieka nad wnukiem to pewnie wielka radość, szczególnie że na codzień jesteście daleko.
Feeva, pięknie wyglądacie z Manią w chuście
Laurka, cieszę się że u Was lepiej
Monika, zdrowia dla Michasia!
Hahahaa, Kattalinna, co się stało? Wymagających niemowląt płci żeńskiej u nas dostatek, więc podziękuję, drugiemu nie podołam
Sela, popieram – niech się skończy ta choroba Leosia, wszyscy jesteście wymęczeni.
Fermina, dziękuję. Ogromnie żałuję, że się nie sprawdziło
Cieszę się, że u Was noc udana
Od dzisiaj skok w pełnym rozkwicie. Wszystko źle, ciągły płacz, chce cyca ale zje tylko odrobinę, jest śpiąca ale nie będzie spać. Nic nie działa, noszę ją w zasadzie tylko po to aby mieć poczucie, że coś robię. Mój mąż akurat dzisiaj wrócił do pracy po urlopie, będzie poza domem przez 14h, jak co poniedziałek.
Na szczęście noc była jeszcze dobra, tylko dwie krótkie pobudki. Raz ładnie zjadła, a raz się szamotała i sama nie wiedziała czy chce jeść czy nie ale szybko zasnęła. Ogólnie wyspałam się, więc jakoś daję radę. Rano pobudka o 7:25, o 8:40 z widocznymi oznakami zmęczenia zaczęłam ją odkładać na drzemkę, zasnęła dopiero 9:55 – na 20 minut. Potem wielka rozpacz, ziewała i tarła oczka ale nie mogła zasnąć, dopiero o dwunastej się udało.
Jak długo trwał u Was ten skok 14-19 tydzień?Nynka, MonikaJ, MajowaMamusia, Sela lubią tę wiadomość
-
Majowa, moja teściowa też gustuje w chłopięcych ubrankach.
Forumowe ciocie, poznacie Zenusia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 13:01
Katy, Hoope, pawojoszka, kattalinna, Tanda, MonikaJ, MajowaMamusia, D_basiula, Feeva, Sela, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
Mała Matylda, u nas był tydzień kompletnej reorganizacji rytmu(zauważyłam że każdy skok się tak nam zaczyna) ale bez marudzenia i tydzień dziecka z piekła rodem.
Bałam się ze będzie trwał dłużej więc nie narzekam.
Współczuję bardzo. :*
Edit: Zenuś jak malina!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 13:01
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Oddam niemowlę płci żeńskiej w dobre ręce. Zadbane, ładne, gotowe do użycia. W zestawie akcesoria dziecięce. Mogę wymienić na kota.
Taaa... zapytałam dziś koleżankę, czy nie chce adoptować chłopca. Nie chciała no... Zmienię znajomych.
Mam masakrę, mamizm się nasila, nie nazywam tego skokiem bo trwa już miesiąc, chyba, że tak długo skacze
Jak tylko tata bierze na ręce, jest płacz i szukanie mamy. Cieszy się do mnie głupio z rąk ojca, budzi często, patrzy w środku nocy czy jestem, dziś wstał o 5 (!!!!), cały czas mnie śledzi oczami czekając aż go zauważę i jak tylko spotkamy się wzrokiem robi banana i gada do mnie. Tata może tylko wykąpać, ale już nie ogarniać po kąpieli i może nosić na spacerze. Koniec. Ze mna na spacerze w wózku zasypia, z ojcem marudzi, zatem tylko ja mogę pchać wózek, ja ubierać, karmić, usypiać, nosić. Nie mogę zrobić zakupów bo za każdym razem woła mnie aż go słychać na dole i pewnie w połowie miasta też. Wrzask nieziemski.
Mam dość, jestem sfrustrowana i zmęczona. Wyżywam się przez to na TZ bo obwiniam go
częściowo o zaistniałą sytuację. Jest totalnie bezradny i nie ma pomysłu jak zrobić się równie zajebisty jak ja. Albo mniej, ale chociaż w ogóle. Syn ma 5 miesięcy a on jeszcze nigdy nie był z nim sam na spacerze. Nie mówiąc już o usypianiu go. Mały go przerósł a przecież to nie jest nasze pierwsze dziecko. Jedyne na co go stać to bezmyślne noszenie na rękach w oczekiwaniu aż kwęknie i od razu do mamy bo u mnie natychmiast się uspokaja.
Chcę tylko odpocząć, zatęsknić, zebrać myśli, nadrobić zaległości. Za dużo chcę?
Katy nic nie myśl. Będzie tak się budził jeszcze wiele lat. Serio.
Patk szczere zazdro, kocham być w górach ❤
Witaj Zenek, zeżarłeś siostrę?❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Fajny Zenek
Hoope u nas jest to samo tylko, ze mojemu sie nie chce go nawet na rekach nosic...Jedyne w czym sie sprawdza to rozsmieszanie Kamila :p Ani razu nie został z małym sam nawet jak umial jesc z butelki, a on mial cale przed poludnia wolne...Moze to moja wina troche, ale jak on robi na dwie prace to nie mam serca jeszcze wymagac od niego zeby sie malym zajal...Licze na to, ze jak Kamil bedzie "latwiejszy" w obsludze to sie częściej nim zajmie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 14:04
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mój jest w domu od 15:30. Jest dobrym tatą ale ja pamiętam jak świetnie radził sobie z córką i widzę jak bezradny jest teraz. Piszę bezradny ale myślę beznadziejny
Chyba zacznie być tatą dopiero przy piłce z synem. Albo przy piwieA tak synów chcą! Tylko po co?
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
nick nieaktualnyKaty nie strasz, że następny skok w 23 tygodniu...ja zwariuje...
Hoope podnioslas mnie na duchu, że nie tylko ja mam dość...
Serio dziewczyny liczę, że to zęby...jak on zaczyna jeczec ze zmęczenia ale w każdej pozycji źle to tracę cierpliwość i się unosze....później mam wyrzuty sumienia że ja taka zła matka i że się nie nadaje na matkę...on przecież nie umie powiedzieć co chcę...
Powiem Wam, że chciałabym zostać sama na pół dnia chociaż żeby się zresetować....
W niedzielę wracam do domu i już nie mogę się doczekać,bede sama ale bede miala znowu swój rytm dnia, może będzie lepiej -
Ja się mogę zamienić na pięciolatka ostrzegam że lekko nadpobudliwy. Wczoraj znalazł zdechłego wróbla na podwórku i wymyślił że będzie go trzymał w domu bo taki słodki i będzie się z nim bawił nie pomogły tłumaczenia że ptaszek niezyje i trzeba go pochować ,nie pozwolił zakopać bo ptaszek tam będzie sam i będzie mu smutno . Udało się wynegocjować że zamiast ptaszka dostanie papużkę bo jego chrzestny hoduje i mu obiecał że da ,dziś była histeria i placz bo znalazł gazetę a w niej zdjęcia noworodków urodzonych w naszym szpitalu w lipcu ,jeden przypadł mu do gustu i męczy mnie żeby mu kupić dzidziusia nie pomogły tłumaczenia że dzidziusiów się nie kupuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 15:16