Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja kupiłam śpiworek na 90cm.
Jedziemy dziś ustalić datę ślubu z chrztem
Fatalita kciuki :*Sela, Nynka, Katy, kattalinna, pawojoszka, D_basiula, Fatalita, Cola87, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
nynka
kiedyś zamieszczałam tu linka
spiworek z minky w srodku na zewnątrz tkanina a'la wózkowa (nieprzemakalna)
bez futerek i wzorków, w zeszłym roku kupiłam z myslą że posłuzy i posłuży dla większego dziecka
nie jest mega gruby ale Piotruś całą zime w niej przejeździł
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/29d41a96f035.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/00dadfa2073b.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d7d68c38efef.jpg
Oczywiście że bardziej mi się podobają te kolorowe czy z futerkiem ale ostatecznie wygrał mój rozsądek
Jak siegne to pokażę ten drugi już zamontowany
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/43145992e2cf.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8130b4e40e3a.jpg
No i też mam sprawdzone jak sie pierze i schnie
To nie jest do końca tak że namawiam do zakupu-raczej chcę pokazac co jest istotne
Znam osoby które miały upatrzony spiworek zanim dzieci urodziły a potem zakup byl ich jakby spełnieniem marzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 10:29
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Kamcia właśnie od rana próbuje sobie przypomnieć, która to mówiła o tym sadzaniu hehe
P.S ciekawe czy pilot przeżyje... daj znac, bo aż mnie ciekawi.
Pawojoszka masakra z tą myszką... sama nie wiem co bym zrobiła.
Fatalita powodzenia na szczepieniu
Kurcze to sama muszę zobaczyć te śpiworki, bo myślałam, że jak mamy gruby kombinezon to wystarczy...
Fatalita lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
nick nieaktualny
-
nie chciałam wełny bo właśnie po użyciu taka be się robi (podejrzane u sasiadki
)
w zestawie z mufkami było taniej a że wykorzustałam jeszcze monety to za kompet zapłaciłam 150zł z przesyłką
https://allegro.pl/spiworek-maxi-4w1-z-minky-do-wozka-sanek-fotelika-i6957701150.html?snapshot=MjAxOC0xMS0xOFQxNzoxMzozNy45ODVaO2J1eWVyO2ViMzBkYWMxYjU1YWJiNzIwNWVmOTBmOWMyMDM5Y2JjYjI0OTE0NmFlOTliZDRhYzk1MmNkMjlmZGE2MjEwODg%3DWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 10:36
Nynka lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry
Tyle piszecie od rana, ze nie moge nadazyc :p
Ja spiworka nie kupuje bo Kamil i tak dlugich spacerów nie toleruje wiec mysle, ze kombinezon i koc wystarczy:p
Berbecia, nie sluchaj glupiego gadania
Ja nie wiem czy cos schudłam, raczej watpie bo cwicze dopiero od 11 co drugi dzien:p Chociaz mam wrazenie, ze nogi w koncu wygladaja jak przed ciaza :p
Feeva, fajnie to wyglada :p Kamil robi podobnie, ale tylko jak jest na rekach xd
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 10:46
-
Ja mam spiworek 100 cm z futerkiem, moj maly sie wtula w nie, uwielbia
Fatalita, powodzenia na szczepieniu.
Pawojoszka, no to witaj w klubie przygody z mysza, nie wiem skad sie wziela u nas ale walczylam z nia 5 dni i myslalam ze szlag mnie trafi. Rozstawilam lapki, a byla taka cwana ze jadla z lapki, ale nie dala sie zlapac. Rozstawilam takze trutke ktora po zjedzeniu mumifikuje. I co. Ide dzisiaj umyc butelke po nocy a ona lezy na srodku kuchni. Fuj. Dobrze ze moj byl, bo ja myslalam ze zawalu dostane.
Wspolczuje ci, bo ja mialam taka zywa pod lodowka i nic z nia nie zrobilam bo sie balam.Fatalita lubi tę wiadomość
-
U nas przez jakis czas ciagle byly myszy, cala szafka pod umywalka zasrana...Na szczęście juz sie ich pozbylismy i mam nadzieje, ze predko sie nie pokaza
I wlasnie dlatego lepiej mi sie mieszkalo w centrum miasta miedzy innymi...tam mysz nie było i nie brzydzilam sie wchodzic do kuchni..
-
Feeva Mania pięknie ćwiczy. Zacięta dziewczyna, chyba szybko chce raczkować albo siadać. Kubuś cały czas odwrotnie tzn. na spadochroniarza.
Wowka buhaha humanitarny kotnigdy nie znałam takiego. Dla domowego kota mysz jest głównie zabawką ewentualnie później przekąską. No przynajmniej u nas takie były.
Fatalita powodzenia na szczepieniu!
Ja na wagę wolę nie wchodzić. Wyglądam znowu jak w połowie ciąży. Ach te słodycze.
Jeśli nie można sadzać niesiedzącego dziecka, to jak to się ma do rozszerzania diety? Niby na leżąco mamy je karmić? Oczywiście też jestem w takim razie wyrodną matką.
Edit. Po zakończeniu kp piersi wróciły mi do rozmiaru sprzed ciąży. Dobrze że miałam małe, to tego że obwisły tak nie widać. Ale niestety sflaczały.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 11:11
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Fatalita, kciuki za szczepienie.
Feeva, powodzenia z załatwianiem ślubu
A jak liczymy chudnięcie? Od porodu czy sprzed ciąży?Ja zrzuciłam moje 18 ciążowe ale 2 wróciły - taka promocja w chipsach z Lidla...
Patk, zrobiłaś mi dzień
Kamcia, ja pamiętałamniemal za każdym razem wspominam te słowa
a w ogóle to dużo tu takich wyrodnych widzę.
Pawojaszka, okrutny ten Twój mążpewnie nie przemyślał tej pułapki.
Mam śpiworek, mam nadzieję, że ciepły. Tylko nie wiem kiedy go wyciągać. Na razie kombinezon, kołderka i przykrywka. Tylko póki my ciągle w gondoli i będę jej używać ile się da. Najchętniej do marca przynajmniej ale tak dobrze z moim maleństwem nie będzie
Wszystkich złych nocy współczuję. U nas jakoś lepiej choć ciągle dużo je. Bez zmiany pieluchy ciężko, zmiana powoduje pobudkę itd. Ale nie jest najgorzej. Wróciły/ zaczęły się za to piski przez sen i płaczobstawiam jelita bo jak biorę na ręce to idzie seria bąków i jest spokój. Wracamy do probiotyku bo ostatnio się skończył i nie otwierałam nowej butelki ale przy tym rozszerzaniu chyba jednak trzeba.
Ziemniaki są kupowstrzymujące? Miał burak dziś ale aż się boję.kamciaelcia, Patk, Fatalita lubią tę wiadomość
-
Ja się myszy nie boje nawet nie brzydzę tylko mi szkoda było że się tak męczy już mojemu powiedziałam że ma takich rzeczy więcej nie kupować ,normalna łapka przynajmniej chumanitarna jest . U nas jak się zimno zrobiło to chyba całe stada biegają na tej łapce jak M wyciągnął to trzy były ,jedną się utopiła bo dzieciaki wczoraj wody po kąpaniu nie wypuściły a ja już nie sprawdziłam po nich łazienki bo zarobiona byłam do samej 23 -ciej. To mi nakreślili skalę problemu . U nas tylko myszki ale w miastach po tych blokach albo wierzowcach to często szczury są to dopiero jest obrzydliwe
-
Maniutka, pięknie
Mycha, nas też spadochroniarz (podobno fachowcy mówią że to pływanie) na topie. Do tego stopnia, że nawet na mnie nie poleży spokojnie. Ale podnoszenie dupki też ćwiczy, ostatnio chyba zatrybiła, że stopą może się odpychać od podłogitylko w efekcie idzie w górę, nie do przodu. Jeszcze trochę musi pokombinować.
Edit: Pawojaszka, szczury, karaluchy, pluskwy...u nas podobno karaluchy kiedyś były, na szczęście przede mną. Mieszkanie czyste. No i miejskie koty na etacie gminnymWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 11:11
-
Kattalinna, liczę utratę kilogramów od podjęcia decyzji o ich utracie
O wadze przedciazowej na razie nawet nie marzę... obejrzałam właśnie zdjęcia z przedciązowych wakacji, daleka droga do 58kg
Feeva, zaraz zacznie skakać jak żabka i trzeba będzie obić ściany gąbką
Mieszkając w bloku, jeszcze jako nastolatka widziałam szczura po odchyleniu deski w kibelku, siedzial sobie i go przestraszylam. Długo nie chciałam korzystać, na dwójkę chodziłam do babciwizja szczura gryzącego wiadomo-gdzie była zbyt realna
Mycha, do karmienia właśnie dobrze jest posadzić, mimo że nie siedzi. Nawet nam jest trudno zjeść zupę, albo kotleta leżąc
Nadgorliwosc gorsza od faszyzmu, od krotkotrwałych obciążeń nic się nie dzieje, a chyba żadna nie sadza dziecka na cały dzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 11:28
kattalinna, Nynka, Feeva, Cola87, Mała Matylda, Katy lubią tę wiadomość