Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNazywanie paszą jedzenia dla ludzi jest obraźliwe (i zapewne taki był tego cel), pasza to jedzenie dla ZWIERZĄT HODOWLANYCH typu świnia. Tak samo jak pisanie, że dzieci na mm będą tłustymi niedorajdami, które nie potrafią schylić się do własnych butów- żenada. Jak ktoś myśli, że jego dziecko będzie leżeć z paczką chipsów zapijając colą i nie utyje bo było kp to gratuluję poczucia humoru, ale niestety wpływ na to mają głównie geny, styl życia i odżywianie.
Obrażanie innych w celu poczucia wyższości- słabo.
Tyle mam do powiedzenia w tym temacie.
Straszne te tragedię, aż ciarki mam.
Gotuje zupki i zamrażam w słoiczkach, od razu robię kilka porcji i mam później 3 rodzaje na jakiś czas. Zagotowane zupki z mięsem bałabym się, że właśnie mogą się popsuć. Żółtko dodaję do obiadku np. do buraka z jabłkiem, rozdrabniam widelcem, większe grudki są wypluwane, także wszystko musi iść na gładko.
Masaż, od urodzin idę na mój prezent urodzinowy, który mam sobie wybrać i chcę mini dzień w spa, ale patrzyłam na oferty to fajnie byłoby z kimś iść, męża namawiałam juz dawno na masaż dla par- nie chciał. Może namówię koleżankę i razem sobie skoczymy.D_basiula lubi tę wiadomość
-
Sela napisałam a seks mi wyskoczył :-p Zupki mroże w sloiczkach, gotuje cały gar zupy z jedną warzywną bazą a potem dodaję osobno mięso ugotowane i do jednej części brokuł do drugiej buraka a potem codziennie na zmianę wyciągam
Sela lubi tę wiadomość
-
Wowka, dzięki za zaangażowanie
już jej napisałam, że niczego nie potrzebuję. Co nie do końca jest prawdą, ale suszarki na pranie do samolotu nie zapakuje przecież, poza tym taniej to ja nie chcę a ona trochę kutwa
niech coś wymyśli. Ja już prezent dla niej mam. Znaczy kupiłam za męża
Środków transportu publicznego też nie lubię, zwłaszcza zimnych albo przegrzanych autobusów, stojących w korkach ale jak się pracowało ze złej strony rzeki to trzeba było jeździćw ciągu ostatnich 7 miesięcy dwa razy jechałam autobusem: w tę i z powrotem
no dobra, trzy bo raz złapała nas straszna ulewa na spacerze a to był chyba czerwiec i ja jeszcze nie przygotowana na takie okazje, dziecko ryczało, ja ryczałam, deszcz nap...dalał. podjechałyśmy jeden przystanek na gapę.
Ejjj... Lubię planszówki ale nie mam z kim grać. Bożenka wszystko obślinia, a kot śpi
Edit: ja do jajecznicy się zabieram od dawna i coś nie mogę zabrać. Ale myślałam, żeby na parze właśnie albo w kąpieli wodnej. Mam takie mini garnuszki z cienkiem dnem, idealne do gotowania dla niemowlaka oraz do kąpieli wodnych. Ewentualnie na suchej patelni bo mam fajną. Przy okazji, Wowka dziękuję za polecenie everestamuszę dokupić jeszcze mniejsze bo jak 28cm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 21:53
Wowka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zupki gotuje na 3-4 porcje dwie zostawiam dwie zamrazam. Zamrazam same warzywa, kasze mięso jajka etc dodaje danego dnia oddzielnie ugotowane;)
Dziewczyny, która ma materac gryka-pianka-kokos? Od kiedy sie przekreca na gryke?
Czy mozliwe, ze mojemu jestvza twardo? Przyzwyczail sie do miekkiego nazzego? Polozylam gobwrzask, rozlozylam kolderke polozylam go na niej spi...zagotuje sie -
Nynka, też mam takie podejrzenia, że Bożenka woli na naszym miękkim. A przynajmniej od razu się orientuje przez sen, że matka położyła nie tam gdzie trzeba. Ja mam bez gryki, ale z kokosem - wg producenta od 9 miesiąca. Ta " miękka" strona pewnie i tak twardsza od naszego materaca...
Nynka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Da się zrobić jajecznicę na patelni z małą ilością wody. Woda wyparuje, miękkie jaja zostaną
Sprawdzi się też szklana miska z jajkiem w garnku z wodą
Nynka, ja przekrecilam ostatnio, przy okazji obniżenia materaca. I dwa dni później znowu przewracalam do stanu pierwotnego, bo Skrzat jęczał przez sen. Chyba przez to, bo ustało.
Kattalinna, też lubię planszówki
Edit, Mycha czytałam te same internetybo też "będę pamiętać"
Czytam jakiś od tylu, możesz na oliwie. Tylko ta z oliwek ma specyficzny posmak i jajecznica też będzie ciut innaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 22:13
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Wez usypiaj dziecko, a te dwie strony naskrobia..:p
Nie odniose sie do wszystkiego bo chce isc spac haha :p
Fatalita, podobno jego brat juz chodzil :p A niby oboje siedzieli w wieku 6 miesiecy xd Tesciu to w ogole by Kamila ciagle do nich porównywal co jest denerwujace czasem...Na chrzcinach sie dziwil, ze Kamil nie dostał nic do jedzenia, a mial wtedy niecale 4miesiace :p -
ide spać choć nie wiem czy zasnę bo od dawna nocka samotna, bez męża (musiał w pracy zostać bo wiezień zwiał i nie wie kiedy wróci ehhh) w sumie śpimy osobno bo ja z Emilką ale zawsze jakoś tak raźniej jak jest w domu, nie ukrywam, że zawsze się troche boje sama w nocy być ;-)wyobraźnia w nocy działa.... dobrej nocki
-
Wiecie ,odnośnie jeszcze tego kp. Taka historia z najbliższej rodziny. Mój brat z żoną 5 lat starali się o dziecko przeszli dużo ,wszystkie te badania, leczenie i cała bezsilność jaka tylko takie pary znają. W końcu się udało. Mały urodził się 3 tygodnie przed terminem ,niby już taki prawie donoszony ale od początku miał problemy z jedzeniem, po pierwsze nie bardzo umiał chwycić pierś a poza tym z jakiegoś powodu po każdym karmieniu strasznie płakał . Nie wiadomo czy to była jakaś nietolerancja czy poprostu nie dokonca rozwinięty układ pokarmowy ale mały bardzo się męczył . Położne rozkładały ręce kazały podawać Espumisan i inne takie ,mimo wszystko mały nadal się męczył. Postanowiła przejść na mm . Ja jestem zwolenniczką kp. i w tedy wszystko we mnie mówiło że źle robi że mleko mamy jest zawsze najlepsze że przecież może karmić ma pokarm ,może wystarczy dieta ,ale widziałam jak się z tym męczy ,a przecież chciała być super mama ,która będzie kp do roku co najmniej i cała ta nagonka wokół,rodzina ,znajomi itd.itp,nie miałam serca dokładać jej jeszcze od siebie . Próbowała kilku mm i w końcu znalazła takie po którym jej dziecko nie płakało . Wyrusl na tym mm bez leków pakowanych po każdym karmieniu ,bez godzin płaczu i nieprzespanych nocy. Nie jest upasiony bo mimo że jest w jednym prawie wieku z Patrykiem a ten kp to mój zawsze przy ich wyglądał jak zawodnik sumo.
Podsumowując czy gdyby się uparła i dalej kp to byłoby naprawdę najlepsze co mogła dać dziecku ? Pewnie mineloby kilka miesięcy zanim dziecko przestałoby cierpieć po każdym posiłku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 22:35
olciabos lubi tę wiadomość
-
Nynka wrote:Nie poci sie??
Nie, my mamy dosyć chłodno w sypialni.
Ona lubi spać na brzuszku i położyć się na czymś. Jak spała z nami to mi w nocy na poduszkę wchodziła. W łóżeczku nie ma poduszki to na kołderkę się kładzie
Ale tylko w dzień, w nocy śpi przykryta.Matylda
-
Ja na temat karmienia wyraziłam się dość jasno, nie mam więcej nic do powiedzenia. Polecam zapoznać się z historią mm. Oraz z obecnymi badaniami na temat otyłości wśród dzieci. Postrzegać bardziej horyzontalnie i perspektywicznie. I nie wnioskować z forum, bo jest tu nas marna garstka która nie reprezentuje ogółu.
Dużo bardziej uderza mnie problem neuroblastomii bo niestety też kilka lat temu potwornie uderzył w bliskie mi osoby. Towarzyszyć mamie w ciąży 9 miesięcy, w rozwoju, opiece nad maluszkiem i w jego 4 miesiącu życia dowiedzieć się, że w jego brzuszku mieszka guz potwór IV stopnia. To było trudne i ciężkie przeżycie dla mnie a co dopiero dla jego rodziców. Na szczęście nie mieszkają w PL, mieli więc dostęp do najnowszych metod leczenia. Dziecko żyje, obecnie uznane jest za wolne od raka ale nie bez konsekwencji na przyszłość. Czasem trzeba wyciąć więcej niż guza i to był taki przypadek, niestety. Ciężko nawet wrócić do tego wspomnienia.
Od razu mam ochotę biec do lekarza i zrobić usg wszystkiego❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Jeju dziewczyny...ja po ostatnich ciężkich dniach, problemach z samą sobą wchodzę na forum żeby się rozerwać, a ty ostre wymiany zdań i jeszcze te nowotwory
masakra...straszne są te choroby, nie rozumiem czemu muszą je przechodzić takie niewinne maluszki
jeśli chodzi o jedzonko to ja na obiadki czasem gotuje, a czasem jak nie zdążę nic zrobić to mam słoiczki i je podaje. Nie może, nie wędkuje. Jak robię to dzień wcześniej lub na świeżo. Ostatnio pierwszy raz jadł kalarepę i smakowała
produkty jak są to kupuje bio, a jak nie ma to zwykłe też używamy
.
EDIT hehe nie mroże i nie wekuje. Choć też nie wędkuje ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2018, 00:03