Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dobowo wychodzi ok.12-13h snu wiec tak w sam raz raczej :p
Teraz druga drzemka i chyba dzisiaj zaryzykuje z trzecia, zobaczymy o ktorej zasnie..Najwyżej rano go obudze wcześniej xd
W ogole to mamy juz kawałeczek lewej gornej jedynki na wierzchukattalinna, Wowka lubią tę wiadomość
-
Witam się popołudniową porą…
Pogoda ponura, głowa mnie boli. Zaplanowałam sobie kurację – zakupy dla młodej. Czekam aż się obudzi, dam cyca i Zosia zostanie z tatą, a ja ruszam
Wczoraj dzień marudy, dzisiaj odrobinę lepiej. Noc z trzema krótkimi pobudkami zamiast jednej trzygodzinnej – zdecydowanie wolę taką opcję. Mimo wszystko niewyspana jestem. Do późna oglądaliśmy z mężem thriller, fabuła przypominała mi się nocą w drodze do toalety. Ja to jednak jestem tchórz, za to z bujną wyobraźnią
Kubuś wygląda jakby był o włos od ruszenia przed siebie na czworaka!
Tanda, gratuluję drugiego ząbka Matyldy
Pewnie już nie aktualne, ale Zosia delektuje się wodą z bidonu ze słomką Akuku. Ten bidon ma uchwyty, cena ok. 10 zł na allegro, polecamy.
O kubku reflo też czytałam, ale tuż po tym gdy kupiłam doidy. Jestem ciekawa jak się sprawdza, sama w najbliższym czasie nie planuję kupować.
U nas standardem są dwie drzemki w ciągu dnia, tylko czasami zdarza się trzecia, gdy wcześnie wstajemy, a drzemki są krótkie.
Między drzemkami mamy 2h aktywności, potem cyc i próba zaśnięcia. Czasami Zosia zasypia w minutę, a kiedy indziej po godzinie jeszcze nie śpi, mimo że jest śpiąca. Ostatnio w łóżeczku uparcie przekręca się na brzuszek i ćwiczy pozycję do raczkowania, pełza, ale zasypianie na brzuszku jej nie wychodzi. Przesypia od trzydziestu minut do dwóch godzin, nie ma żadnych prawidłowości pozwalających przewidzieć ile potrwa sen.
Ja też zwracam uwagę na dobowy czas snu. Niestety 15 godzin u nas nawet w okresie noworodkowym było rzadkością. Ubolewam. Zazdroszczę innym. U nas prawie od początku normą jest 12-13h snu na dobę, w porywach do 14, z czego 9-10 w nocy.
Kattalinna, dziewczyny napisały mądre rzeczy, ja dodam tylko, że może dzieje się coś niekorzystnego, ale nie na tyle by wymuszać natychmiastowe działanie. Przypuszczam, że obserwują i czekają na skończenie 37 tygodnia ciąży, czyli donoszoną o ile neonatolog nie stwierdzi u dziecka cech wcześniaczych.Mycha666 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZakupiłam bidon canpol, Kamcia jak uczyć dziecko z niego pić? Podawać co jakiś czas? Tubki nie idą jej za bardzo.
Z kubka treningowego pije chętnie sok jabłkowy, woda opornie idzie z czegokolwiek wiec podaje łyżeczka po posiłku. Tak czułam że ten doidy to badziew, dobrze że nie kupiłam.
Katalina ja w dniu porodu leżałem kilka godzin pod ktg- cały czas mówili że jest ok, a wody mi odeszły zielonkawe, nie miałam ani 1 skurczu i 1 cm rozwarcia, lekarz mówił że dziecko prawdopodobnie okręcone pępowiną i trzeba ciąć, także chyba ktg w normie nie jest jedynym wyznacznikiem. Jak coś się dzieje niech robią cc, tym bardziej że ciąża donoszona. Moją koleżankę lekarz olał, nie przejął się tym że jest mało wód płodowych,za 3 dni dziecko martwe(2 miesiące przed terminen porodu). Płakać mi się chce jak o tym pisze, tragedia niewyobrażalna.
Trzymam kciuki za szwagierke, to musi być bardzo podekscytowana że jutro zobaczy dzidziusia, całą noc nie mogła bym spać.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Majowa
Ja podchodzilam kilka razy
O tyle to nie byla fatyga że bidon Piotrusia zawsze był pod ręką
U nas picie wody skończyło się wraz z upalami więc daję kompot lub sok z jablek dość mocno jeszcze rozwodniony. A nawet to tego wit c
Piotrek i Patryk zalapali bidon po tubkach-wtedy miałam pewność że bidon pociagna. Jeśli dajesz sok to bidon trenowalabym na czymś smacznym. Nalej wiecej zeby łatwo polecialo. I ta słomka cała musi być w buzi
Bez stresu-predzej czy później zalapie -
My dziś byliśmy na szczepieniu. Adaś waży 9 kg, przybiera już dużo wolniej niż na początku. Dziewczyny może wiecie coś na temat szewskiej klatki piersiowej. Pani dr pytała czy ktoś u nas w rodzinie nie miał bo wydaje się jej że Adaś taka ma. Mówi że teraz się tym nie przejmować, zobaczymy jak będzie rósł i jak co to gimnastyka korekcyjna i pływanie w przyszłości. Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tą wada?
-
nick nieaktualnyJutro zobaczymy jak pójdzie. Parcia na picie z bidonu nie mam, bardziej mnie martwi że wody mało pije, a jak dam jej łyżeczka to sama buzie otwiera.
Ja bidon też kupiłam sama, przez Internet ze smoczkami do butelki. Szukać mi się stacjonarne nie chciało, a akurat u tego sprzedawcy był to wzięłam,kiedyś na pewno się przyda. Odkąd jest dziecko 90% rzeczy kupuję przez internet, nawet do roska mi się dzisiaj ruszyć nie chciało bo zamieć śnieżna była to zamówiłam i mąż odbierze. Dobrze to wymyślili bo często korzystam, jak bym miała chłopu tłumaczyć co ma kupić to pewnie wolałabym sama jechać.
-
O matko w końcu doczytałam.
Już się do nieczgo nie odnoszę bo już wszyscy wszystko podsumowali.
Wzystkiego dobrego w Nowym Roku
Sylwester tak jak wszystkie majowe dzieci Barbara przesłała w przeciwieństwie do psów. Byli u nas znajomi i ich pies biedny tak się bał że 20kg na kolana trzymali na zmianę. Do tego mój się napatrzyl i też jak nigdy zaczął fisiować.
Poza tym dzień przed sylwkiem Barbara zaczęła raczkować na dobre co na chwilę obecną jest utrapieniem... dla mnie dla psa dla paneli i pralki (non stop wylewa psu wodę z miski, szarpie stojak z miskami wylewając sobie na głowę i na panele)... Także wracajcie czasy leżącej Barbary.
Spanie nadal ok. Narazie wcześniej niż co 5h cyca nie daje. Myślę że powoli domyśla się o co nam chodzi i spanie znacznie uległo poprawie.
U nas doidy bardzo się akurat sprawdza. Bidon leży nie używany nadal.
Wichury jakieś tutaj u nas ze szok. Ale zaleta taka że wyszło dziś słońce. -
Eh czytam cały dzień na raty i nic nie pamiętam...
U nad dzisiaj armagedon
Ząbkujący dzidziuś+dzidziuś po szczepieniu=psychiatryk dla matki (kaftan w gratisie)
Co do drzemek to u nas przeważnie 3 lub 2 ale takie po 30 min (czasami max 1h).
Mój Leo cały czas jak się budzi to z wielkim rykiem i trzeba w biegu wyciągać cyca. Jedynie rano budzi się z uśmiechem, bo jadł całą noc co godzine...
Pije z doidy, ale chyba znowu zaczniemy próbe z bidonem. Może się uda.W końcu się udało...
-
Dziś brak 3 drzemki nie wypalił. Po 40 minutach obudziła się. Tu słowo do Wowki: do 21 i ja mogę się bawić, ale nie od 21
Doidy nie odstawiam, będziemy dalej trenować. Ale z bidonem liczę na większe ilości wypijanej wody.
Cola, pierwsze słyszę o czymś takim.
Patk, gratuluję poprawy spania i zazdroszczęno i brawa za raczkowanie ale tego nie zazdroszczę