Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moi rodzice pracują, męża już na emeryturach, ale im nigdy w życiu dziecka nie zostawię. W sumie i tak mamy się starać o drugie, może jakoś pod koniec roku... także na chwilę mogę zamieszkać z moimi rodzicami i do pracy bym miała 1km
tylko obawiam się, że mąż się mega wkurzy jak mu o tym powiem
W końcu się udało...
-
Rozwazam wychowawczy choć totalnie mnie na niego nie stać
Piotrek do klubiku się nie dostal (u nas nawet zlobka nie ma, prywatnego tym bardziej)
Niania??
Nie znalazlam
Nianie mają cenniki i mają wymagania...którym nie sprostam(nianczenie 7-15)
Miałam chwilowo nianię na godziny dorywczo-takie diamenty nie są wieczne...
A wiec rozwazam...bo Piotrek ma zagwarantowane przedszkole ale moja o praca to głównie 14-22rzadziej rano, średnio w nocy(ta opcja by przeszła bo na nockach się zarabia)
Pewnie zagmatwalam
Ale same widzicie
Albo wychowawczy albo zmiana pracy...
Postawię na korepetycje...Albo męża za granicę wyślę...albo zrobimy Malgosie...
Dobrze liczę prywatny 1500zl?
Tyle nianie też chcą
Zarabiam 1400zl -
Kamcia, u nas niania 2,5 minimum. Przy jednym dziecku. Każde kolejne to stawka rośnie. Niania to luksus zatem. Sama rozważałam rzucenie roboty i niańczenie ale własne dziecko mi plany zmieniło
Żłobek prywatny jeden na razie patrzyłam koło mnie 1-1,2k.
Pan nowy prezydent Warszawy obiecał w ramach kiełbasy miejsca dla wszystkich dzieci w żłobkach państwowych lub dopłatę do prywatnych. Od września 2019 czyli się łapiemy. Teoretycznie bo w kłamstwa wyborcze nie wierzę... -
Hoope
Cieszę się że opcja zupy maczanki i u was przeszła
A tak serio-Patryk absolutnie nie jest zupowy
Piotrek pożera je w mega ilosciach...więc też się wycwanilam z Patrykiemoprócz chleba z zupą jest ziemniak z masłem i zupą
Sama zupa aż nim doslownie trzęsie
Ps
Dziś też była u nas jarzynowa w sensie kalafiorowaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 18:58
-
Alez sie rozpisalyscie :p
Tesciowa wziela pożyczkę na zycie, zdazyla kupic wegiel, a reszta sie "rozplynela" :p Nie jest z nia latwo dlatego strasznie zaluje, ze sie zgodzilam na mieszkanie tutaj, ale jak tylko sie zrobi cieplej murujemy wejscie do nas i licze na spokoj w koncu xd
Ja myslalam o zlobku, ale poki narzeczony ma prace nocna to moze z małym siedziec w ciągu dnia, pozniej bedziemy sie martwic co dalej:p Nie chce isc od razu na pełny etat bo pewnie odstawianie od cycka nam chwile zajmie, a po za tym chce jeszcze troche z Kamile posiedzieć
Znowu dzisiaj dwie krotkie drzemki tylko i juz spi, mam nadzieje, ze nie zrobił sobie sam trzeciej...
U nas tez krolik byl dzisiaj i smakowal :p Jutro planuje w koncu rybe mu dac xdWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 19:32
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChcą żeby rodzić dzieci, a potem zęby w ścianę bo albo wychowawczy i 0 kasy albo żłobek prywatny. Ostatnio rozmawiam ze znajomą która ma półroczne bliźniaki i mieszka we Wrocku i mówiła że ją nie stać bna powrót do pracy
bo prywatny żłobek kosztuje 1800 zł! Mówię za 2 dzieci, ona- nie za 1, a zarabia 2 tyś. Szok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 19:43
-
Kamcia róbcie Małgosię
a tak poważnie to masakra, taka polityka prorodzinna miała być, a tu większość z nas ma problem z powrotem do pracy. Bo faktycznie niania teraz to luksus, na który nie stać kazdego. U nas żłobki średnio 900-1100 zł. Państwowy z wyżywieniem 415 zł. A co do jedzenia do mój się trzęsie na widok buły z masłem i na banana
-
A ja nawet nie wiem po ile chodzą u mnie nianki i za ile są żłobki i przedszkola
U nas na razie plan taki, że jak już otworzę swój salon, to i tak nie będę siedziała tam cały dzień, tylko na zapisy będę przyjeżdżać, a w tym czasie Mania będzie z teściami, bo póki co moi pracują
Chyba nam będzie prawa dolna jedynka niebawem wychodzić, bo ma spuchniete od środka, mendzi cały dzień, jeść nie chce, nerwowo trze, płacze. Na noc teraz zjadła 130ml, a zawsze je 270ml minimum... -
nick nieaktualnyMy mieszkamy na wsi, przedszkole do g. 13. Żłobek państwowy w mieście obok jest 1, tylko dla miastowych, wieśniakom wstęp wzbroniony,bo przecież ludzie ze wsi nie pracują tylko gnoj przewalają to mogą razem z dziećmi. Prywatny kosztuje chyba 800 zł z tego co brat mówił, także 900 zł jak na stolicę to i tak ok. Nie mówię że ti mało, bo uważam że żłobki i przedszkola powinny być bezpłatne tak jak szkoła, ewentualnie za jedzenie opłata.
-
Jak czytam o tych cenach to mi się ciepło robi, serio. Jak może pensja netto wynieść 1500 a żłobek 2000-2500, przecież to chore jest.
Ja żadnego dziecka do żłobka nie musiałam prowadzić to i tego nie dam. Jakoś to będzie, biednie bo biednie ale razem. A przedszkole... zobaczymy. Martwić się będę za dwa lata. Dwa państwowe mam pod blokiem. I dużo znajomychCoś się załatwi.
W sumie nie tyle nie musiałam, bo kasa zawsze była potrzebna i było jej za mało, ale nie wyobrażam sobie oddać malucha w obce ręce. Żadne pieniądze nie były dla mnie tego warte. U nas działy się złe rzeczy w przedszkolach i żłobkach. Boję się, po prostu.
U nas nie ma problemu z pracą. Jest odwrotnie, brak ludzi do pracy. Tu nikt nie chce robić za 2500. Co mnie wcale nie dziwi bo też nie chcę.
Ale na dziadków liczyć nie mogę. Nigdy specjalnie nie mogłam.
Kattalinna polecam sięZacznij wychodzić z nią gdy jest nakarmiona, zmęczona i śpiąca. My na razie tylko tak. Wiosną będzie lepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 20:54
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka