Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hoope.. no właśnie mój Mąż się zastanawia, czy ta lekarka nas nie naciąga na częste wizyty i badania.. Widziałam obraz na jednym i drugim USG, były porównywalne, wydruki też, nie wydaje mi się, żeby ten na SORze a w sumie oddziale ginekologicznym był znacząco gorszy, to był też szpital z II poziomem referencyjności, więc o czymś to teoretycznie powinno świadczyć.
Nie mogę się tej trzeciej opinii doczekać..
Mama3, dzieci z wadami rodzą się i w dużo młodszych ciążąch, ale rozumiem Twój stres.. Jeżeli uważasz, że jakiekolwiek badanie Ci pomoże i masz na nie kasę, to rób. Ja planuję więcej dzieci i przy ostatnim pewnie też będę po 35 r.ż., wtedy pewnie zrobię. Chociaż moja siostra 45 l., z chorobami tarczycy i stanem przedzawałowym, który przeszła już w ciąży (!), ma zdrową, śliczną dziewuszkę. To tak na pocieszenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2017, 12:42
Mama3 lubi tę wiadomość
-
teoretycznie mam długa listę czynników, które pappe mi "zepsują"
ale robię bo w poradni badań prenatalnych, w przypadku złych wyników szybsza bedzie reakcja co dalej (amnio czy testy płatne). Prywatnie za pappe (za ten stres) nie zapłaciłabym
z drugiej strony mam w głowie jak dalej poprowadzić diagnostykę, ale już się martwię bo lekarz nie przyjmuje w pobliskim mieście i musiałabym jechac do innego województwa...w poprzedniej ciązy nie pojechałam na echo serca w 30 tc bo to na połówkowym wyszło dobrze...
teraz raczej pojadę na echo
mam wiele obaw
staram się jednak nie mysleć, wiem ile to mnie nerwów kosztuje
a przede wszystkim dlatego, że wiem, iż te wszystkie badania i tak nie dadza mi pewności że dziecko zdroweMama3 lubi tę wiadomość
-
Fermina wrote:Paja a nie boli Cię po prostu jajnik? Bo mnie od zawsze jak boli to albo z przodu albo z tyłu, a jak już z tyłu to myślałam kiedyś, że sobie coś naciągnęłam, bo nie potrafiłam się schylić bez bólu..
O tym nie myślałam, jak będę u lekarza na pewno się zapytam bo przed ciążą ani na samym początku ciąży nigdy takiego bólu nie miałam... -
Katy wrote:No własnie ja tez jak moge to staram sie polezec troche, ale niewiele to daje a robilas juz badania kontrolne czy pomogl cos ten Euthyrox?
Dzisiaj znowu mam nocke, chlopak mi przyniosl jedzonko do pracy, zjadlam troche i musialam leciec do toalety...nie pierwszy raz zdarza mi sie wymiotowac w pracy ostatnio i boje sie, ze w koncu ktos uslyszy
Mam takie pytanie (tylko nie linczujcie od razu) mam druga nocke pod rzad i naprawde boje sie, ze moge zasnac dzisiaj i zastanawiam sie czy gdybym napila sie napoju energetycznego czy cos by sie stalo? Wiem, ze niektore kobiety w ciazy nie rezygnują nawet z kawy, ale jednak taki energetyk chyba gorszy...
Tak, po miesiącu badałam tsh i ładnie spadło, już jest w normie ale mam nadal brać bo bezpieczniejszy jest za niski poziom niż za wysoki.
Wydaje mi się, że kiedyś na jakimś napoju energetycznym widziałam napis, że w ciąży nie wolno. Nie ryzykowałabym. Już lepsza chyba kawa (podobno 1-2 małe filiżanki dziennie można) .Matylda
-
Paja wrote:Co do objawów to może któraś z Was też tak ma, otóż ostatnio strasznie zaczął mnie boleć dół pleców po lewej stronie. Zaczęło się od tego że przy schyleniu się czułam takie kłucie, promieniujące na lewy pośladek. Ostatnio w dzien jest ok jak już się rozruszam, ale wstawanie rano i noc to masakra. Któraś z was tak ma? Macie na to jakieś sposoby? Byłam na basenie i zaczęłam lekkie ćwiczenia rozciągające ale efektu na razie nie ma
Paja, ja miałam coś takiego pół roku temu. Zaczęło się od krzyża z jednej strony, potem zeszło na pośladek, a po pośladku na nogę. Później sięgało już łydki. Chodziłam jak pokraka.
Poszłam raz do dobrego rehabilitanta (fantastycznego, do którego na ogół czeka się z 2 miesiące) i w ciągu 30 minut usuną mi problem. Ale prawie wyłam z bólu i miałam giga siniaka wzdłuż pośladka i nogi. Porozciągał mi "taśmy" w nodze i coś zrobił z ogniskiem w krzyżu. Bolało.Paja lubi tę wiadomość
-
Mama3 wrote:Czy któraś z Was zastanawia się nad wykonaniem testu genetycznego Nifty czy coś w tym stylu?
Ja chyba się zdecyduje ze względu na wiek...Tyle czytam o PAPPA, że pokazuje wyniki fałszywie złe i kobiety przez cały czas są w stresie a okazuje się, że z dzieckiem ok.
Problem z PAPPA jest taki, że on nic nie diagnozuje w 100%, to tylko statystyka.
Albo zwiększa albo zmniejsza ryzyko wystąpienia pewnych wad genetycznych, ale nawet przy ryzyku 1:2 jest wciąż aż 50% szans na zdrowe dziecko, więc dalej to żadna diagnoza.
Tak naprawdę przy kiepskim wyniku np. 1:100 można urodzić dziecko zdrowe (1 kobieta na 100 z takim wynikiem rodzi dziecko chore a pozostałe 99 zdrowe), a przy dobrym wyniku np. 1:5000 można być tą jedną na 5 tysięcy i urodzić chore. Nie ma żadnej gwarancji.
Ja tym razem nie zdecydowałam się, robiłam prenatalne prywatnie bo nie miałam wskazań na nfz, usg wyszło dobrze, przezierność bardzo dobra, kość nosowa widoczna, rączki, nóżki są, wszystko na swoim miejscu, więc z krwi zrezygnowałam.Matylda
-
Paja wrote:Co do objawów to może któraś z Was też tak ma, otóż ostatnio strasznie zaczął mnie boleć dół pleców po lewej stronie. Zaczęło się od tego że przy schyleniu się czułam takie kłucie, promieniujące na lewy pośladek. Ostatnio w dzien jest ok jak już się rozruszam, ale wstawanie rano i noc to masakra. Któraś z was tak ma? Macie na to jakieś sposoby? Byłam na basenie i zaczęłam lekkie ćwiczenia rozciągające ale efektu na razie nie ma
A nie jest to coś podobnego do rwy kulszowej?
Mnie np. w obu ciążach dokucza łamiący ból dołu pleców, miednicy. Jak np. leżę na plecach a potem mam wstać to łzy mi do oczu napływają, taki ból. Muszę się powolutku "rozruszać" nim wstanę i pójdę. Lekarz rozkłada ręce, masaże nie pomagają, podobno ma to związek z wydzielaniem relaksyny, która rozluźnia połączenia kostno - stawowe.
Coś podobnego do zaczątków rwy miałam w pierwszej ciąży, na szczęście w pełnoobjawową rwę nie przeszło.Matylda
-
nick nieaktualny
-
Wiecie co, z,lekarzami jest roznie i zalezy czy masz pełne zaufanie do niego..
Ja chodzę prywatnie i to moja druga ciąża.i ten sam lekarz. Fakt nie place mało bo 400 zl ale wiem ze jest najlepszy i mam pełne zaufanie do niego. Z synem chodziłam co 5-6tygodni bo wszystko ok bylp, teraz sa problemy i mam co 2-3tygodnie wizyty...
Ale na IP lekarz w ogóle nie zauważył krwiaka którego mam i przez to plamilam, a dwa dni później u mojego gina w szpitalu na tym samym sprzęcie i nawet ja to widziałam.... masakra...
-
ja zapisałam się na prenatalne ginekologa który ma certyfikat ale telefonicznie mi powiedział że z 11 tyg mam zrobić test podwójny z krwi
U niego nie istnieje coś takiego jak samo usg
i się zastanawiam szukać innego? czy robić
jaki jest koszt tych dwóch badań? -
Saperek - bo niby pappa jest zalecana, może dlatego uważa, że usg genetyczne jest najlepsze razem z nim. Koszt pappy to ok 250 zł.
Nipt (np. Nifty) to już badanie genetyczne z krwi (nie statystyczne, jak ktoś napisał) i koszty ok. 2500 zł.
Dziewczyny, wiem że temat już był, ale nie mogę znaleźć. Jakie są ciążowe normy glukozy na czczo? I czy dziewczyny z ciążowa cukrzyca macie jakieś objawy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2017, 15:35
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Saperek wrote:ja zapisałam się na prenatalne ginekologa który ma certyfikat ale telefonicznie mi powiedział że z 11 tyg mam zrobić test podwójny z krwi
U niego nie istnieje coś takiego jak samo usg
i się zastanawiam szukać innego? czy robić
jaki jest koszt tych dwóch badań?
Tam gdzie ja robiłam (placówka zajmująca się stricte bad. prenatalnymi i echo serca, wszyscy lekarze z certyfikatami) koszt samego usg to 250, sam test podwójny (pappa + wolne bhcg) 200 zł. W pakiecie 420 zł, więc 30 zł taniej.
Płaci się dopiero po usg i wtedy też podejmuje się decyzję czy samo usg, czy pakiet.Matylda