Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoja teściowa głośno mnie nie skrytykuje ale chyba mnie nie lubia od kiedy jest Filip:D
Ja czekam na tą fale krytyki jak będą mi kazali zakładać sztywne buty za kostke a ja nie pozwole
Ja nie wiem moi rodzice są staroswieccy ale jakoś wiedzą, że to że kiedyś dziecko jadlo smalec w wieku 6 msc nie znaczy że można dać...a teściowie mówią mi na wszystko 6 dzieci wychowalismy....ja się będę bardzo kłócić z tesciami kiedyś, bo neguja wszystko co ja mówię....teraz to młody nie rozumie, ale kiedyś będą wojny jak się nie zmienią...
Powiem, Wam, że żyje ale najgorsze jest to że pogoda słaba i siedzimy w domu, przez to jest dopiero 16...
Mam ciastki w szafce, i postanowienie że jem jak najmniej słodyczy...ale mam ciepłą herbatke...pasowały by... -
Pawojoszka, jak potluc? Jaka jest granica ze pozwalasz dziecku bez asekuracji? Daj jakas rade.
Ja mam wrazenie nie robie nic poza chodzeniem krok w krok, ciagle nadstawiam rece zeby przypadkiem nie upadl gdzies glowka, jak tylko widze ze juz sie wspina po pchaczu to juz jestem.
Mowia mi ze ja mam obsesje, moze mam -
nick nieaktualny
-
Nynka tak to jest jak się od faceta od początku nie wymaga bo to przecież urocze że z niego taka sierota ,no to mam a teraz nauczyć starego psa nowych sztuczek nie jest łatwo. On zdziwiony o co mi chodzi no przecież pamiętał nawet dwa dni przed czasem . No porażka ,szkoda gadać.
J.S normalnie czasem się przewroci , czasem ja bujnie do tyłu ,jeśli mogę coś usunąć np małe zabawki to zabieram z pola widzenia ,jak widzę że Patryk sięga po nóż ze stołu czy biega z widelcem to reaguje ale nie mam bramek zabezpieczeń na szafki i kontakty ani na rogi od stolu. Moje dzieci w wieku Patryka tj dwa lata wchodziły na czterech na piętro po schodach a zchodziły na dupci ,mój brat zawsze mówił że u mnie to prawo dżungli,przetrwają najsilniejsi ,puki co wszyscy żyją, mój Braciak to z tych bardziej poukładanychWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 16:47
-
Nynka w Twojej sytuacji czuj się rozgrzeszona za jedzenie słodyczy.
Pawojoszka dywan to dywan, nie lecę wtedy i nie tulę za każdym razem jak upadnie. Zwłaszcza że po odglosie jestem w stanie ocenić siłę uderzenia. Ale wolę nie sprawdzać co będzie jak Kubuś walnie głową o płytki. Może to akurat ten jeden raz na tysiąc że skończy się źle. Wiem że masz większe doświadczenie. Przy kolejnym dziecku też będę madrzejsza.Nynka lubi tę wiadomość
-
JS, ja patrzę czy leci i jak jest ryk to weryfikuję czy mam się zrywać czy na spokojnie. Chyba, że leci mi na brzeg łóżka do parapetu żeby przez okno powyglądać to wtedy asekuruję ale nie trzymam. I widzę duże postępy w nauce padania. Czasem tak leci, że myślę, że normalnie łeb rozwali, a ta się tak wykręci, że ląduje bezpiecznie. Gdybym cały czas łapała to by się nie nauczyła. A jak jest na macie to już w ogóle. W kuchni uważam jak próbuje wstać po taborecie i staram się, żeby przy piekarniku nie kombinowała bo nie mamy bezpiecznego dla dzieci. Ale i tak wiem, że będzie wstawać przy taborecie i nie uchronię jej przed upadkiem razem z nim. Tak jak nie uchronię przed wieloma innymi. Jedyne co mogę to pozwolić jej uczuć się padać.
Wowka, J.S lubią tę wiadomość
-
Zabezpieczenie kontaktu muszę mieć jedno. Ale jeszcze myślę. Bo chyba powinno być wszystkie albo żaden. Ale jeden jest w takim miejscu, że ciągle ją ciągnie... Kantów nie zabezpieczam.
Mycha, trzeba dziecku zaufać, że jednak nie walnie głową. Pilnować ale z odległości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 17:19
-
nick nieaktualny
-
JS, zerknij na tao za kurteczkami. Ładne promo mają, w ogóle uwielbiam ten sklep
My tą przejściową kupiliśmy na jesieni w outlecie smyka, nie widzę jej już nigdzie.
O, Mycha, jesteśczyżby to jakaś telepatia, że pojawiasz się, jak Cię szukam?
cieszę się, że usg nie wykazało nic niepokojącego, oby tak dalej
Skrzat sobie memle, żuje i skubie ciacha. A chleba też nie dajesz Kubusiowu? Bramki nie doradzę, nie mamy, u nas wszystko stoi otworem
Kattalinna, dzieks za ostrzeżenie w sprawie ryby i ości. Dobrze wiedzieć
Pawojoszka, no właśnie w tym rzecz, że ja też czytałam, że małe stópki powinny się uczyć boso, a moja babcia sugeruje, że żałuję dziecku butów
Co roku jest taki sam scenariusz z walentynkami u Was?
A zresztą. Romantyzm? Znam tylko jako epokę literacką
Edit. Co do upadania, to popieram Kattalinnę. Polać jej!
Skrzat upada kontrolowanie, ale zdarza mu się przewalić coś na siebie, np krzesło. Zdarzyło mu się też wraczkować w ścianę, nie przesunękanty u nas wolne, a nawet kominek. Kontakty po zabezpieczeniu przestały interesować, bardziej chodziło o to, że zwracalismy uwagę, wtedy gdy tam grzebał, a po zakryciu już przestaliśmy
Ubaw jest jak Skrzat leci i tylko przycisk podbródek do klatki, żeby nie uszkodzić głowy-matka natura nieźle nas zaprogramowala
Edit2. Kattalinna, a czemu nie zakryć tylko jednego gniazdka? U nas nie wszystkie są zaślepione, a tamte, ktore nie też przestały wzbudzać zainteresowanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 17:31
kattalinna, J.S, Mama32, Mycha666 lubią tę wiadomość
-
Inaczej przeżywa się pierwsze dziecko ,inaczej szuste każde ma swoje uroki i to nie jest ani lepiej ani gorzej czy my biegamy za dzieckiem czy pozwalamy mu doświadczyć podłogi tak jak jedne mają w domu sprzęt do wszystkiego specjalnie dla dziecka ,krzesełko do karmienia ,specjalne sztućce,pchacze ,chodziki ,bramki a inne karmią na kolanie swoją łyżka a dziecko chodzi przy taborecie . Jedne ubierają dziewczynki na różowo inne na niebiesko czy neutralnie to nie jest ani lepiej ani gorzej tylko po swojemu i nikomu nic do tego ,nasze prawo.
Woowka u nas tak niestety nie tylko z walentynkami ale ogólnie a mi przykro zwłaszcza że mój brat jest w tej dziedzinie szczególnie rozwiniety potrafił po nocce na bramce spać w samochodzie pod kwiaciarnia żeby wrócić do domu z bukietem a kwiaciarnie o 10 tej otwierali,potrafi swoją żonę zawsze zaskoczyć jakaś niespodzianka . Kiedyś jej wmówił że pod choinkę to on lubi żeby sobie kupić prezent jaki chcesz bo w tedy nie jesteś rozczarowana ,poszedł do sklepu z żoną kupił jej co sobie wybrała zapakował i położył pod choinką nie ukrywając co to wiem bo wigilia była u nas . Ale w kieszeni miał dla niej prawdziwy prezent - pierścionek zaręczynowy ,kompletnie się nie spodziewała że zamierza jej się oświadczyć. Ja nigdy nie miałam takich doświadczeń ani oświadczyn wogole. -
Pawojaszka, ja romantyzm też znam tylko z literatury, zresztą nie przepadam, wolę pozytywizm
Wowka, dobrze wiedzieć z tym gniazdkiem. Bo sobie pomyślałam, że jak będzie mogła do tego jednego to do innych też pójdzie. No ale skoro Skrzat odpuścił to ja teżproblem z kablami tylko...
U mnie nie ma problemu z brakiem butów, ale gołe nogi! Przecież zimne stopy!!! I tak od urodzenia... Teściowej nie przeszkadza bo jej zawsze gorąco -
Kattalina widzisz ja też nie jestem typem żeby sobie z dzióbków spijać cały czas ale ja w domu to się czuję takim babochlopem co to musi i gniazdko naprawić i zlew przepchać i podłogę położyć i auto naprawić bo on nic nie potrafi to czasem bym chciała być potraktowana jak kobieta ,wiedzieć że ktoś docenia to co robię,że komuś zależy na tyle ,żeby raz na kiedy ruszyć mózgownicę i się choć trochę postarać
-
Mój też do romantykow nie należy. Kwiaty to nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam... Chyba jak wróciłam ze szpitala do domu.
Wowka ja do Mszczonowa mam 22km
U nas noc tragiczna dziś. Znowu pobudki co chwilę, wiercenie, ssanie paluchow...
No i jest nowa fura
A dzisiaj kończymy 9mcynawet nie miałam kiedy zdjęcia zrobić. Jutro muszę cyknac
Katy, Katy, kattalinna, Nynka, Fatalita, Berbecia, Wowka, D_basiula lubią tę wiadomość
-
Jeju probuje od godziny cos napisac, ale net mi tak dziala, ze nie moglam nic robic...
Wszystkiego najlepszego dla Mani :*
Pawojoszka, niestety faceci tak majaMoze zrob sobie sama jakis mily prezent, wiem to nie to samo, ale moze sie lepiej poczujesz;) Moj cos mowil o kinie na Walentynki, ale na razie temat ucichl, a po za tym tesciowa by musiala zostac z Kamilem xd
U nas jeszcze nic nie zabezpieczone, ale na pewno trzeba bedzie :p
Dalam Kamilowi ta "nutelle" smakowala bardzo, poki co wszystko ok
A tu filmik, akurat na nim za bardzo dupki nie podnosi xd
https://youtu.be/RUtgwMLR52wolciabos, kattalinna, kamciaelcia, Wowka, D_basiula, Cola87 lubią tę wiadomość
-
U nas tez malo romantyzmu. Tez nie należę do takich co lubia. Ale kiedys po glupiej sprzeczce zaraz byl z kwiatkiem albo czekolada. Ostatnie kwiaty tez jak wróciłam ze szpitala. I to nir byle co.. Cała wiącha slonecznikow.. Uwielbiam.. Razem od kiedy jest Zosiw nigdzie nie byliśmy. Do kina nie moge go wyciagnac, cos zjesc, nic. Tylko dom. A mamy z kim mala zostawic. Juz ostatnio mu podgadalam. Zobaczymu czy cod wymyśli na weekend. A co do niespodzianek to u niego nir istnieją bo to papla, z emocji nir moze wytrzymać i zawsze wypapla..
A xo do upadków. Zosiw super upada albo na dupke a jak bardziej sie posklada to zawsze glowkw w gorze. Uwazam na krzesla i kanty ścian bo krzeslo na siebie raz zrzucila i kant tylem glowy również zaliczyla. -
Dzieki dziewczyny, to ja jak jakas nawiedzona go trzymam i wiecznie asekuruje, wie ze jestem i nie patrzy, leci jak kloda. Dzis pomimo mojej uwaznosci upadl dwa razy glowa
Ja romantyzmu nie lubie.
Wowka, dzieki za polecenie
Feeva, lacze sie ze slaba noca i licze ze dzis bedzie lepsza
olciabos lubi tę wiadomość