Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry,
Komu kawy? ☕
Berbecia, u nas buty też są na czele listy rzeczy do rozrzucania 😁
Fermina, kciuki za wyniki i wizytę.
Małe dzieci są jednak barometrami ciśnienia w domu. Od tego ponad tygodnia Skrzat kręci się w nocy, nie śpi, popłakuje i praktycznie przez większość czasu śpi z nami. To niesamowite-dla niego jesteśmy jak zawsze, a mimo to wyczuwa napięcie. Ewolucja-nie wiadomo czym stresuje się matka, ale lepiej niech będzie niedaleko jakby bała się dzikich mamutów atakujących jaskinię- niech i mnie obroni 😉Fermina, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gratuluje ząbka, Kamcia.
Cieszę się, że nie muszę podejmować decyzji związanych z powrotem do pracy. I tak bym do niej nie wróciła, nawet bez ciąży, ale stres pewnie byłby większy. Współczuję bardzo.
Byłam dziś w labie, skorzystałam z pierwszeństwa i się znowu zaczęło. Jedna baba i tak weszła przede mną, bo ona "tylko z moczem". A ja musiałam słuchać, że teraz wchodzi "ta pani", czyli ja, bo jest w ciąży "a przynajmniej tak mówi". Jesteśmy wspaniałym narodem! Następnym razem wezmę ze sobą test ciążowy i będę pytała, czy zrobić go na ich oczach, dla potwierdzenia.
kamciaelcia, Berbecia lubią tę wiadomość
-
Dawno nic nie pisalam. Wowka przykro mi ale czas plynie dalej i bedzie lepiej. Pamietwm jak umarl moj ukochany dziadzio. Z kazdym dniem bylo lzej. Ale nadal mi jest strasznie przykro ze nie doczekal spotkania z Zosia. Ale mysle ze ma w tym wszysykim swoj udzial. Bo udany transfer mielismt w rocznicę jego smierci. Wiec czuwal nad nami napewno. Trzymajcir sie cieplo. 🤗🤗🤗
Gratulacje pierwszych kroczkow, biegów, tuptania 😊😄
U nas czworki w natarciu. Placze po nocach w dzien nie moge jej uspac. Krzyczy jak poparzona, a jest śpiąca. Mielismy zawwze problem z długością drzemek nigdy nie bylo problemu z usypianiem. Teraz w dzien armagedon. Na noc normalnie w lozeczku..
Zapowiada sie piekna pogoda. Udanego, dobrego dnia 😘😘♥️ -
Nynka, mnie przeraża to, że mnie nie zwolnią, że będę musiała wrócić do pracy, że nie mam żłobka, że nie chcę nawet go mieć. Że muszę wybierać między dzieckiem a pieniędzmi co jest chorym w ogóle pomysłem na wybór... Wiedziałam, że ten moment nadejdzie ale nie przypuszczałam, że to tak trudne 😔
-
nick nieaktualny
-
kiedy ja juz podjełam decyzję, co dalej, co po macierzyńskim, to zycie za mnie zdecydowało inaczej
wiem, ze kolejny raz przyjdzie mi myslec-czwarty raz-ale z kazdym dzieckiem łatwiej obrac trudniejsza droge-wychowawczy
czasami taki dołek łapie(ze to zycie jednak za mnie zdecydowało) ze w panice wyłaczam to moje myslenie-z przerazeniem nic juz nie umiem sobie wyobrazic
i tym bardziej wkurza mnie fakt, ze dla meza WSZYSTKO TAKIE PROSTE "bedzie dobrze"
wrrr -
Kattalina ja zrezygnowalam z propozycji projektu zeby jeszcze pobyc z małym. Tez nie wyobrażam sobie żeby poszedl do żłobka... ale bedzie musiał jesli sie dostanie i ciągle licze na to ze wygramy w totka i nie bede musiala wracać do pracy
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Wróciłam z głównych kadr urlop do sierpnia a potem wychowawczy.
Wkurzyłam się bo dziewczyny z moich kadr nie dały znać ze jest dodatek na święta i żeby wypełnić wniosek i koło nosa przeszło mi 300 zl jak nie więcej.
Wkurwiaja mnie ci ludzie u mnie w robocie też bym zmieniła prace cały czas myślę i myślę i nie mogę nic wykombinować.