Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Patrynio to chyba już zakochany siostrze? ☺️ Wowka stosował plastry sutricon że dwa tygodnie i cepan ale potem dostał zapalenia spojówek i przestałam bo to blisko oka. Zresztą on to bardzo źle znosił...nienawidził plastrów i smarowania. Cienka blizna jest, jeszcze zaróżowiona, mam nadzieję że jeszcze zblednie i bedzie mniej widoczna. Kropek po szwach już nie widać.
-
Miałam Wam nie narzekać i nie pisać że w październiku Adaś był tylko 8 dni w żłobku
ale ma złe wyniki z dziś i muszę się wygadać bo mi źle
niby zaczęło się niewinnie stan podgorączkowy i może lekko gdzieś przytkany bo w nocy chrapie a tak to nic więcej. Poszłam wczoraj do lekarza, osłuchowo czysto, zaczerwienione uszy trochę, dicortineff przepisany, piątki nam idą, rozpulchniona dziąsła mocno. Ale zleciła tez badania. Mocz ok, ale crp ponad 98! W szoku byłam. Strasznie się martwie
jutro znowu lekarz. A dziś się konsultowałam telefonicznie z naszą dr która jest na urlopie i zleciła antybiotyk. Więc już pierwsza dawka podana. To nasz trzeci antybiotyk od września
nie wiem co robić, martwię się czy to od uszu czy co. No i co z tym żłobkiem...czy to minie w końcu...nie mamy za bardzo innej opcji, na nianie nie bardzo nas stać. Wyc mi się chce 😭 przepraszam że tak chaotycznie to pisze.
-
nick nieaktualny
-
Cola u nas Mała była w październiku 4 dni, w listopadzie (jeśli jutro pójdzie) będzie 8. Tylko u nas na szczęście bez antybiotyków na razie. Rozmawiałam wczoraj z Panią opiekunką jak to wygląda czy wszystkie dzieci tak chodzą i mówi, że z malutkimi wyjątkami to tak jest na początku. Mówi że u nas w grupie są po prostu wymiany, część wraca zdrowa, druga część idzie na dwa tygodnie do domu się wychorować. I że to normalne i minie. Ja zaczęłam tydzień temu podawać Małej Colostrum. Może to placebo, może naciąganie biednych rodziców, ale nie zaszkodzi. A dużo rodziców się wypowiadało pozytywnie. Liczę, że może to pomoże troszkę tej odporności.
Fermina jak skończyła się Twoja historia z kleszczem? Pytam, ponieważ dzisiaj wróciłam od lekarza z diagnozą: borelioza... I antybiotyk na 3 tygodnie. Tobie zakaźnik odradzał antybiotykoterapie w ciąży? Miałaś jakiekolwiek objawy czy tylko dodatni wynik? Ja zrobiłam igg i igm, ale wyniki za dwa tygodnie, a na nodze mam rumień. Tzn wg lekarza rumień. Ja już sama nie wiem co mam myśleć. Nie jest to typowy wygląd tarczy, dodatkowo swędzi, od momentu kiedy się pojawił dwa razy już się zmniejszył i powiększył ponownie. No i kleszcza nie miałam w tym miejscu albo przynajmniej o tym nie wiem. Miałam na tej nodze, ale 4 miesiące temu i w innym miejscu. Nie wiedziałam, że po takim czasie może wyjść rumień... -
White, ja czekam na zakończenie historii, zakaźnik skierował mnie jeszcze na WB w klasie Igm, wynik dostałam i niby interpretacja całego wyniku negatywna w kierunku boreliozy, ale niektóre ze składowych mam pozytywne/graniczne, chciałabym poznać zdanie lekarza, ma do mnie dzwonić.
Z tego, co mówiła lekarka (a ponoć dobra) to boreliozę leczy się, jeżeli są dodatnie wyniki Plus objawy, na tyle te badania za niepewne, nawet te bardziej szczegółowe. Nie miałam rumienia, ze trzy dni po ukąszeniu bolały mnie przez dzień mięśnie, potem byłam bardzo wyczerpana dłuższy czas ale to są objawy niespecyficzne, poza tym, jestem w ciąży i ona też tak działa przecież. Bolą mnie stawy u rąk ale ponoć przy boreliozie raczej bolą stawy duże no i znowu, ręce mam trochę opuchniete ciazowo i może od tego. Ogólnie odradzala antybiotykoterapie "na wszelki wypadek", ale jak piszesz, Ty miałas rumień i wtedy, z tego, co wiem, działa się od razu. Gdyby u mnie WB wyszedł pozytywny to też miałam wziąć antybiotyk. Ty masz jakieś objawy?
Bardzo mnie dziwi, że tak długo czekasz na wynik! Ja elise miałam tego samego dnia, WB po 4 dniach roboczych.
No i współczuję bardzo, sama też nie jestem do końca spokojna i pewnie będę bacznie córkę obserwować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 19:49
-
Katy moje gratulacje i szczescia zycze!!!
Kamcia piekny widok, marzy mi sie taka trojka, ale to chyba tylko marzenia...
Co u nas?
Ola chodzi do zlobka, juz jest lepiej ale nadal nie chce jesc. We wrzesniu byla 6 dni w pazdzierniku 8 w listopadzie z dniem jutrzejszym bedzie 9. A to prywatny zlobek bo u mnue nie ma innego to placic trzeba. Ostatnio miala zapalenie oskrzeli i tez antybiotyk. Mi lekarka kazala kupic entitis, kupilam ale mala nie chce go jesc..
Poza tym to powoli jakos sobie ukladamy to wszystko zwiazane z choroba mamy.Katy, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKamci widok piękny!❤
Cola u na pierwszy miesiąc od kiedy chodzi cały w żłobku. Od września tydzien w domu tydzień w żłobku. Październik tez zakończyliśmy antybiotykiem. U nas ciocie mówią, że to standard. Lekarz młodego powiedział, że nie przeskoczymy tego, musi to przejść i tyle. Jak nie teraz to w przedszkolu albo szkole.
Filip płacze jak tylko widzi przychodnie (można sobie wyobrazić jak często tam jesteśmy...)
Ja teoretycznie nie wierzę w środki na odporność, wszyscy lekarze to neguja...ale od poczatku listopada codziennie podaje probiotyk, a od dwóch tygodni tran...niby nic a jednak listopad w zdrowotnosci...
Obecnie mamy kaszelek (jak 3/4 zlobka) osluchowo czysto może chodzić ale inhalowac.
U nas chyba we wrześniu byly dni że w najmlodszych Filip był z jednym dzieckiem! -
Zosia chodzi od sierpnia do zlobka. W sierpniu i we wrzesniu byly jakis katary zielone i kaszel. W paz opuscila tylko 4 dni.. Za to listopad to jakas tragedia.. Zaczwlo sie od jelitowki, potem spojowki teraz taki kaszel ze masakea. Siedzimy w domu. Pierwszy raz na zwolnieniu. Wczesniej jakos udalo sie to ogarnac. W naszwh grupie teraz jest 7 dzuevi na 25 to widac ze wszyscy chorują.. My dajemy probiotyk caly czas, wit c, wit d, omega med.
-
Fermina ja właśnie nie mam żadnych objawów, oprócz tego "rumienia", który dla mnie nie wygląda jak typowy rumień i dlatego jak dziś usłyszałam słowo: borelioza to aż mnie zatkało, bo to było ostatnie o czym bym pomyślała. Ogólnie to wyglądało tak, że pewnego dnia po nocy zauważyłam czerwoną plamę na łydcce. To było mniej więcej 7 tygodni temu... Uznałam, że to jakaś meszka albo pająk i tyle. Nie puchło, nie swędziało, pozwoliłam żyć własnym życiem, bo wiem, że takie ukąszenia lubią się chwilę utrzymywać. Po jakiś 3 tygodniach zaczęło się to zmniejszać, ale tylko po to żeby po paru dniach zrobić się jeszcze większe, czerwone i ciepłe. Wtedy umówiłam się do dermatologa. Jej pierwsze pytanie było o kleszcza, ale jak powiedziałam, że ostatni o którym wiem wbił się ok 4 miesięcy temu i nie w tym miejscu to powiedziała, że w takim razie to nie to i przepisała maść z antybiotykiem na dzień i ze sterydem na noc. Smarowałam się 2 tygodnie, zaczęło się delikatnie poprawiać i podobnie jak ostatnio chyba tylko po to żeby w ciągu jednego dnia się powiększyć. Teraz mam to wielkości od kostki do kolana niemalże. Jest blado czerwone o ostrych, wyraźnych krawędziach. Dzisiaj na wizycie dwie (inne niż ta pierwsza) panie dermatolog niezależnie stwierdziły, że to rumień i na 100% borelioza. Tylko mi tu tyle rzeczy nie gra, nic nie jest książkowe i typowe w tym. Udało mi się umówić na jutro do lekarza zakaźnika jeszcze po kolejną opinię, bo już sama nie wiem co mam myśleć. Z jednej strony coś na rzeczy musi być jeśli utrzymuje się to tyle czasu i nie zeszło pod wpływem maści, z drugiej nie chce w siebie wpakować trzech opakowań antybiotyku żeby wybić sobie całą florę jeśli to nie jest na 1000000% konieczne...
Ja też się martwię o dziecko. Właściwie chyba tylko. Ja to tam pal licho w tym wszystkim -
White, zrób sobie jutro może sama elise, będziesz miała od razu wynik, to nie jest duży koszt, WB większy ale jak elisa wyjdzie niejednoznaczna/pozytywna, nadal warto zrobić w drugiej kolejności, max w przyszłym tygodniu będziesz mieć wyniki (ja robiłam w diagnostyce i takie były terminy), to może się coś wyjaśni. Dobrze ze idziesz do zakaźnika, ciekawe co on powie na antybiotyk. Mam to samo poczucie, że ja tam sobie z borelioza poradzę, chodzi o dziecko.. Na szczęście statystyki i badania na ten temat są raczej optymistyczne. Wiadomo, są dwie skrajne frakcje, każda głosi coś innego ale potwierdzonych przypadków negatywnego wpływu na płód jest zaledwie kilka w skali świata.
-
Tak, też się opowiadam po "jasnej stronie" nauki i wyczytałam, że nie ma czegoś takiego jak borelioza wrodzona. Tak samo nie ma ryzyka przy kp, ale wiadomo jak to jest, jak zaczyna to dotykać człowieka to racjonalność zostaje zakrzyczana przez panikę
Sprawdziłam na stronie labu i tam jest informacja o max 3 dniach roboczych jeśli chodzi o wyniki, nie wiem skąd położna wzięła te dwa tygodnie. To chyba poczekam do wtorku. Ewentualnie zapytam jeszcze jutro na wizycie co i jak...
Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie u Ciebie, żeby się okazało, że to fałszywy alarmWiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 22:12
-
nick nieaktualny
-
Starsza ma powierzchnię spania 80x160 (tak jak poprzednie łóżko) młodsza 80x150. Przy tak małym pokoju innego rozwiązania nie widziałam. Piętrowego nie chciałam patrząc jak moja wędruje po łóżku 🙈.
A zamawiałam z Lamido Chico. Jakość super ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2019, 09:56