Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kattalina Adaś rano płacze ale mąż uważa że tofwina rudej cioci która teraz po niego wychodzi (pracuje krótko tam), w tamtym tyg jak go zawiesiłam i odbierała inną nie płakał. Ale odbieram go zadowolonego, dziś tańczył w domu tak jakby kaczuszki 🤷 fajnie to wyglądało 🙂 chyba w żłobku coś ćwiczyli a Ania jeszcze chodzi czy już nie?
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ania się nachodziła przez tydzień. Teraz musimy chyba czekać do zwiększenia limitów albo się w żabce zatrudnię żeby mieć zaświadczenie, że w handlu robię...
Berbecia, o proszku nie wiem nic, to odkwaszanie nie jest głupie ogólnie ale jak wszystkie diety, wg mnie wymaga najpierw konsultacji z lekarzem i jakiś badań bo można sobie krzywdę zrobić, zwłaszcza gdy się na coś leczy jak Ty. -
Muszę się pochwalić mam w końcu kurki i kogucika. 😜
Mój syn wielki przeciwnik jajek codziennie się pyta czy może sprawdzić gniazda.
Jego stwierdzenie wy jecie jajka a ja udko😁kattalinna, Asix, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, pomocy! 🥺😖
Od kilku dni coś złego dzieje się z Zosią, najpierw zaczęło się niewinnie, od ponad tygodnia przebudzała się w nocy na mleko z histeria, jeśli nie dostała mleka odrazu rzucała się po łóżku, płakała, wrzeszczała... Dostała butle, wypiła i usypiała. Rano i w ciągu dnia było ok. Ale od kilku dni w ciągu dnia zaczyna robić histerie z niczego! Nagle zaczyna płakać, rzucać się na podłogę, bić się... Nie mogę nawet jej podnieść tak się wije, nic do niej nie dociera. Próbuje ja przytulić ale nie daje podejść do siebie bo tak się rzuca, a najgorsze, że robi sobie krzywdę np. Waląc moooocno głową o podłogę. Dziś z niemocy dałam jej klapsa.. Uspokoiła się.. Ale ja nie chce jej bić 😭 Boże, co ja mam zrobić, co się dzieje? Jestem załamana. Dziś już trzy razy była histeria, za pierwszym razem uspokoiła się bo ja zaczęłam wyć razem z nią. Dziewczyny, jestem bezradna 🤷♀️ nie wiem co mam robić, jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, z synem nigdy coś takiego nie miało miejsca. Zastanawiam się czy do psychologa z nią iść. -
Nina może to marne pocieszenie, ale przeżywam dokładnie to samo od soboty. W sobotę pierwszy raz od świąt BN byliśmy u moich rodziców. Na noc wróciliśmy normalnie do domu i o 2.30 Mała się obudziła z taką awanturą jak jeszcze nigdy. Płakała, wrzeszczała (tego nie można nazwać krzykiem), uciekała, jak chcieliśmy ją przytulać to nas biła i kopała. I to trwało do 5.30, potem padła ze zmęczenia. Rano jak gdyby nigdy nic. Zwaliłam to na karb emocji, myślałam że tak przeżywa spotkanie z dziadkami po takiej przerwie. Ale w nocy z poniedziałku na wtorek było dokładnie to samo, z tą różnicą, że walczyła o godzinę dłużej. W środę zrobiła mi taką awanturę przed drzemką, w czwartek przed drzemką i przed usypianiem na noc. Dzisiaj wstała o 5.30, przyszła do nas, usiadła pod łóżkiem i zaczęła płakać. Nie chciała się położyć, nie chciała żeby ją przytulić, nic. To wygląda dokładnie tak jak opisujesz, nagle, z niczego, zaczyna się histeria nie do opanowania. Ja też już rozważałam psychologa, ale w międzyczasie mąż zgadał się ze znajomym z pracy, który mu powiedział, że ich córka w okolicy 2.5r miała dokładnie to samo. Pokazywał my nawet filmik, to mąż mówi, że wyglądało to tak samo jak u nas. Oni byli u psychologa, nawet dwóch i jeden i drugi im powiedział, że to taki etap, że w tym wieku tak może być, żeby się nie niepokoić. U nich to trwało ok 2 tygodnie i się uspokoiło. Więc na chwilę dałam na luz, staram się gasić pożary zanim się na dobre rozkręcą i czekam jeszcze chwilę. Jak nie będzie się wyciszało to pójdę do psychologa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2020, 10:29
Nina83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWhite, wychodzi na to, że to słynny bunt dwulatka 😖 mam nadzieję, że to szybko przejdzie bo ja oszaleję. Jestem kłębkiem nerwów, boję się żeby to się nie odbiło na małym w brzuszku 😟
Mało tego, że Zosia daje czadu to jeszcze z moim ojcem mam zgrzyty i to duże, oszaleć idzie!
Wczoraj poszłyśmy na spacer, oczywiście na pieszo bo od kilku dni jak widzi wózek dostaje spazm. Idziemy, tzn.ja idę, Zośka biegnie. Proszę ją żeby nie biegła bo to droga polna z kamieniami i zaraz upadnie, oczywiście nie posłuchała i baaam! Zaryła twarzą po kamieniach. Pół twarzy zdartej i Śliwa na czole 😖 plus kolana w siniakach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2020, 10:44
-
Nina my tak mielismy kilka miesięcy temu. Wtedy myslalam, że to przez złobek, bo bardzo nie chcial chodzic i codziennie rano był placz. U nas bylo to prawie co noc, wlasnie to co opisujesz i White, tylko raz sie nam zdarzylo w dzien. Trwalo to okolo miesiaca i przeszlo. Po tych atakach zaczął mówić NIE na wszystko i pokazywać rogi.
-
nick nieaktualnyDziewczyny współczuję i wam i sobie 😚 dziękuję, że o tym piszecie bo zaczęłam się bać, że jaka psychoza ją dopadła bo nigdy tak się nie zachowywała. Oczywiście miała gorsze dni i pokazywała pazurki z wymuszaniem i histeriami ale nie w takim stopniu jak teraz, teraz jest koszmar 😭
Usnęła teraz o dziwo bez płaczu. Próbowała już coś ale szybko odwróciłam jej uwagę śpiewając jej ulubione piosenki, zaczęła śpiewać ze mną i się wyciszyła 🥴
Muszę znaleźć na nią sposób. -
nick nieaktualny
-
Nina, ja też w klubie matek wrzaskunów.
Ostatnio sen nocny pogorszył się, a było już tak dobrze. W nocy Skrzat rzuca się po łóżku, jęczy, pochlipuje, wyciąga do czegoś ręce i krzyczy "chcem", śmieje się i ogólnie cały zestaw emocji. Nie włączam żadnych bajek i filmików na yt, bo pomyślałam, że to może od tego...? Ale jest tak samo, jak było.
Przed usypianiem krzyk. Przy (nie)jedzeniu czasem też. O głupoty w naszym mniemaniu-bo dałam łyżkę, a nie widelec, bo polałam sosem, a on chciał jeść suche itp. Czasem taka awantura kończy się rozsypaniem zawartości talerza i moją szewską pasją.
Ale są też pozytywy. Dziecię me jest coraz bardziej samodzielne. To do tego prowadzą te wszystkie krzyki, Skrzat zauważa, że ma możliwość wpływu na swoje życie i chce z niego korzystać. A ja staram się gasić pożar zanim wybuchnie. I obym ja nie wybuchła, bo cierpliwość mam jakąś mocno ograniczoną ostatnio.
Z innej beczki, byłam na połówkowym. Potwierdzona córka, waży 350g i wygląda zdrowo i dobrze 😍 Szyjka też w miarę ok-3cm, ale zamknięta i trzyma.
Nie mam ładnego zdjęcia, tylko jakieś elementy-głowa, brzuszek, coś tam w mózgu 😉Asix, Nina83, White Innocent, kamciaelcia, pawojoszka, kattalinna, Katy, wariancja, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nina współczuję problemów, ja na histerie mam jeden sposób nie reaguje, jeżeli wrzaskun się zmęczy wtedy próbuje rozmawiać ale jeżeli ta próba powoduje ponowny wrzask zostawiam, wychodzę z pokoju, bez widowni histeria szybciej mija. Jednakowoż dzieci są różne jeśli czujesz że potrzebujecie psychologa nie wąchaj się, to nie tylko kwestia dziecięcej histeria ale też twoich emocji i jak sobie radzić w takich sytuacjach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2020, 17:20