Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale Zosia się zmieniła- zupełnie inaczej ją zapamiętałam 🤩 śliczna dziewczynka 🥰🥰🥰
U mnie cukrzyca,gile u siebie, upały i ogólny wkurw. W ogóle jakoś spadek nastroju mam. Jeszcze dzisiaj rodzinna uroczystość 55 urodzin mojej chrzestnej. W ten upał... W restauracji...🥵
Poza tym co... złożyłam wniosek o rezygnacji z wychowawczego tak żeby być już w 3.miesiącu żeby mnie nie mogli zwolnić. Niech się gonią... ostatnio takie podobno akcje w tym zakładzie że może nie ma tego złego...
Zastanawiałam się co ja bede robić jak Baśka do tego przedszkola pójdzie 🤔. -
Patk te cukry ci mogą wariować przez infekcje. Roboty ci nie braknie nie martw się, poza tym jeszcze nie wiadomo co będzie z tymi przedszkolami, epidemia szaleje, aż się boję że mogą szkoły nie otworzyć i znowu wejdzie nauczanie online a mi od września dochodzi kolejny uczeń.
Patk lubi tę wiadomość
-
Nina piszesz ze cie wywala, mnie też od czasu do czasu wyskakuje okienko z informacją żeby się zalogować i też jak chciałam to mi chciało konto założyć, ale w tedy nie loguje się w tym okienku tyłko tym pasku na górze i jest ok. Może to ci coś pomoże, chyba że u ciebie to inaczej wygląda.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 15:44
-
W ogóle to nie wiem czemu nie mogę się zalogować na stary nick... Ahh porypane.
Kurcze, coś mnie bierze... Rano katar mnie dopadl, lekkie drapanie w gardle i ból głowy. Wspomagam się wit. C i wzięłam apap ba ból głowy bo się rozkręcał za bardzo.
Pogoda straszna... Ten upał mnie wykańcza dziś 😒
Zośka szykuje się do pomocy na budowie ☺️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2020, 20:38
kattalinna, pawojoszka, Wowka, Patk lubią tę wiadomość
-
Kattalinna, to pielucha dada 😒 bez nie chce.. A ja się boję juz naciskać bo później mamy problem z kupą i siusianiem bo wstrzymuje. Ona fizycznie jest gotowa na nocnik ale gorzej z psychiką. W nocy nie siusia wcale, w dzień mówi jak robi siku i po odrazu prosi żeby wymienić pieluchę... Ale za nic nie chce do nocnika, kibelka z nakladka czy bez.. Nie i koniec 😖
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 20:38
-
Chciała bym bardzo, żeby mnie zaskoczyła. Z mlekiem właśnie tak było, z dnia na dzień przestała pić i przesypia całą noc.
Kilka razy przed spaniem prosiła o mleko, ale przy tej grzybicy jamy ustnej co miała nie dawałam jej mleka, wytłumaczyłam że nie może i grzecznie zasypiała bez ☺️ -
Nikt nie pisze to ja się odezwę 😜
Gorrrrrrącooooo! Nie wiem czemu zawsze tak jest, że jak wyjeżdżamy to akurat pogoda nie jest zła, ale też nie sprzyja siedzeniu na plaży...
Dziś drugi dzień żłobka. Wczoraj ryk, dziś nawet się nie obejrzała za mną. Podobno nie chciała wejść do sali bo czekała na kolegę, który po nas chwilę przyszedł 🙂 z ciocią go witała przy drzwiach 🙂 dobrze, że pogoda sprzyja siedzeniu na placu zabaw, dzieci po wstaniu z drzemki siedzą tam do momentu pójścia do domu. Dzięki temu chyba wizja zostawienia przez mamę jest mniej tragiczna, bo kij z mamą - BUJU! 😅 -
Hejka. Oprócz cukrzycy u mnie niedociśnienie- moja średnia tygodniowa to 87/65... ostatnio miałam 80/69 i myślałam że umieram... 😒 ale co tam... W ogóle u nas w domu jest choroba - choroba zdiagnizowana przez Barbarę- tak zwane złe pytania...😁😁😁 przyszła do taty i.mówi- tata muszę Cię zbadać i przyniosła zestaw weterynarza, mówi jesteś chory, on pyta A na co - A dr Barbara- na złe pytania😁😁😁😁 także tego...
W ogóle Wy też się topicie? Ja wczoraj cały dzień w basenie przesiedziałam... -
Patk, współczuję, pogoda nie pomaga na pewno... Dobrze, że dr Barbara na miejscu, pomoc lekarska bezcenna 😉
Też się rozpływam. I nie mam basenu... Na szczęście w mieszkaniu mam dość przyjemnie bo okna na zachód i pozasłaniane częściowo. Do tego wiatrak i da się żyć. Gorzej jak trzeba koło 15 iść do żłobka.... -
Ojj dziewczyny, ja ledwo żyję. Okna mam od wschodu i od rana jak w szklarni, w pokoju mamy ponad 30st. 🥵
W moim remontowanym domu jest przyjemnie, ale teraz tam jest pobojowiskobo wykanczamy już. Facet konczy nam łazienkę, mąż walczy ze szpachlowaniem i szlifowaniem takze sobie wyobraźcie 😬 syfek wszędzie i nie wybieram się tam z Zośką aż nie ogarną. Zdecydowanie takie upały nie dla mnie, tym bardziej teraz z brzuchem 🥴 -
Nina, rozpłynięta piąteczka 🥴
U mnie w domu na szczęście nie jest bardzo gorąco, ale mi jakoś źle i duszno. Wieczorami mam nogi jak stemple budowlane, przestałam się mieścić w inne obuwie niż klapki. Non stop piję i sikam, mam wrażenie że to główne moje zajęcie 😉
Mam basen, ale Jano w niedzielę miał gorączkę i katar, teraz już sam katar, więc na razie nie kąpiemy się. Właśnie ratuję się polegiwaniem w chłodnej wannie... 🥰
Lubię jak jest ciepło, ale teraz to już przesada, szczególnie z brzucholem 🙃 -
te rekordy upałowe to wiecie...lubuskie także tego nooo...
w nocy 20 stopni na zewnatrz, w domu 30, na zewnatrz wieczorem "miejski termometr" pokazał 35
w weekend przyjechał kuzyn, były jeziorka, działeczka, ale tylko rano i tylko wieczorem (a nad jeziorem tłumy przed godz 20)
kuzyn pojechał, Zuzia została na wakacje (leci jej już 17 latek), wiec wczoraj dzien inny juz
Patryk został w domu, wczoraj go odbierałam na telefon bo gil...w klubiku gil, w domu brak gila...takze tego noooo...
z tym gilem to bardziej chodzi ze dyr ściga i pani poprosiła chociaz dzien przetrzymac Patryka
ale gile kazdy i wszedzie
odebrałam z klubiku Patryka i zostało....uwaga! troje dzieci
w klubiku obok było osmioro
Piotrusia osa ugryzła, interwencja mamy były tez na telefon
alergii nie ma (jak mama uffff) przedszkole dokończył
kupilam mężowi piłę motorowa wiec działa na działce a my po spacerku rano sie byczymy (dzieci spia) -
U nas też upał i brak basenu i kasy na basen 😕 komunia w sobotę razem z chrzcinami, wieczorami próby w kościele. Chwila wytchnienia i ciszy, mąż zostaje z resztą chalastry w domu, ja oczywiście przed tą komunia tyle sobie roboty na wymyślałam że nie wiem jak się wyrobię i czasowo i finansowo. Mój by nie był sobą gdyby czegoś nie wykombinował, w tą największą robotę skręcił kostkę i tak się z roboty wymiksowal.