Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny a tak żeby zmienić temat na jakiś milszy, co z warzyw jedzą wasze dzieci? Adaś uwielbia pomidory, zje marchewkę z rosołu, z surową już gorzej ale czasem się uda, kukurydze i to chyba by było na tyle, wcześniej jadł buraczki ładnie a ostatnio znów coś mu nie wchodzi...może macie jakieś fajne przepisy gdzie można przemycić warzywa?
-
Z mową dalej daleko w tyle do rówieśników, ale małymi kroczkami jakiś tam postęp mamy. Powtarza wyrazy ale zazwyczaj same końcówki, ewentualnie sam początek. Jedynie takie proste krótkie powie całe np kot, pies, pić, duch, lis są ok, ale już auto jest to, parasol to ol, autobus bus itp. i zazwyczaj sam ich nie używa tylko jak zapytam co to jest. I mówi że nazywa się daś ze zdań to tylko chce to, chce tu, mama chodź i to mu wystarcza 🤷 bardzo lubi jak śpiewamy i on kończy jakimś wyrazem np ja spiewam stuk puk stuk puk ktoś puka do...i on kończy drzwi. cały czas myślę czy nam jakaś terapia częściej jest potrzebna czy narazie ta "teleporada" raz na dwa miesiące jest ok.
-
Edwarda bo jak patrzę na te gadające dzieci już jak dorośli prawie to się człowiek zastanawia...z drugiej strony rozumie wszystko doskonale, powoli idziemy do przodu więc mam nadzieję że w końcu też coś więcej pogadamy ale dzięki, trochę mnie uspokoiłaś ☺️
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Cola narazie się nie przejmuj do 3 lat powinien ruszyć z mowa.
U nas jest tak że moje dzieci szybko zaczęły mówić jak syn tak i Milena, natomiast dzieci od szwagierki tzn córka zaczęła mowic dopiero jak skończyła 3 latka a syn też rocznik 2018 mówi tylko mama,pa i Bum bum a tak to tylko yyy.
-
Cola, bardzo współczuje straty babci
Bratanica męża jest z września 2018 i też mało mówi, brat męża podobno do 3 roku życia nie mówił nic prawie :p
Kacper dalej pędzi jak burza, dziś zaczął chodzić przy kanapie 🙊
Kamil z warzyw je czerwona paprykę, kukurydzę, czasem ogórka, a tak to muszę przemycać w jakiś plackach zazwyczaj lub sosach xdWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 16:32
kattalinna, Nina83, Cola87, Wowka lubią tę wiadomość
-
Cola dopiero przeczytałam. Bardzo mi przykro, ściskam...
Z warzyw jemy czerwoną paprykę również, fasolkę szparagową (bo wygląda jak frytki), groszek zielony (mrożony zrobiony na parze),kalarepę, rzodkiewkę, ogórek zielony i kiszony. Ogólnie wszystko co łatwo wziąć do ręki. Po za tym makaron (bo łatwo się trzyma w małej rączce), sam albo właśnie ze szpinakiem. Robię z czosnkiem + szpinak rozdrobniony + śmietanka 30% idealnie pasuje z makaronem. Pychota W tym tygodniu planuję krem z dyni.
A u mojego z mową jest bardzo podobnie. Większość pojedyncze wyrazy. Zdań nie wiele. np. "O tu jest", "Auto jedzie", Mama chodź" także myślę ze to dopiero początek. Wszystko przed nami. Jeszcze będziemy prosić o chwilkę ciszy.Cola87 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓 -
Katy to Kacperek jedzie z koksem brawa dla Kamilka za siku Magda ooo to Twój je więcej warzywek, ja bym taki makaron ze szpinakiem chętnie zjadła, ale Adaś ma chyba do wszystkiego co zielone jakaś awersję ;p za to czerwone i pomarańczowe sosy jak najbardziej ☺️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 23:56
Katy, Magda33 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co ja do końca tego roku serio osiwieje bawiłam się z Adasiem, głupia zabawa ciągnęłam go za rączki po podłodze i był śmiech i nagle płacz uszkodziłam mu rękę, tzw. łokieć opiekunki, byliśmy na sor, nastawili rękę, jest lepiej choć dalej jest bólowy, mam nadzieję że minie...hmm może ja nie nadaje się żeby mieć więcej dzieci 😭 straszne wyrzuty sumienia, jeszcze mówię Adasiowi że mamie tak przykro i czy mi wybaczy, a on że tak i mnie tak pogłaskał po twarzy...a za dwa-trzy tyg czeka nas jeszcze usunięcie migdałków, ja się wykoncze z tych stresów 😭
-
Współczuję Wam stresów.
Pamiętam, jak sama się denerwowałam jak Jano miał kleszcza. Na szczęście, wtedy u nas nic nie wyszło, ale mogło być różnie. Dobrze, że u Zuzi też "tylko" rumień i dobre wyniki badań.
Majowa, cieszę się że wreszcie jesteście na swoim 😊
Cola, o rany. Faktycznie masz ciężki czas. Przytulam. Nawet tak nie myśl, że nie powinnaś mieć więcej dzieci-przeciez stało się to przypadkowo. Spojrz inaczej-z drugim będziesz mądrzejsza 😉
Katy, brawo dla Kacpra 😊 niebawem zaczniesz za nim biegać 😄Katy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzekają nas jeszcze powtórne badania w grudniu i badanie pod kierunkiem boreliozy, tak się martwię, mam nadzieję że wyjdą negatywnie. Póki co mamy 25 dniową misję przyjmowania antybiityku 3x dzienie, ehh ciężka sprawa bo ona nawet jak zauważyła dicoflor w soczku to nie wypiła o leku z łyżeczki nawet nie wspominam bo nie ruszy.
Kiedy skończy się leczenie ludzi przez telefon, to jest niepojęte co się dzieje. Rozmawiam z lekarzem a on mi.mówi żeby nie przychodzić do przychodni bo tu ludzie kaszlą,a tak w ogóle to nic to nie zmieni, że on dotknie guzki, szok.
Cola, ściskam, jesteś na pewno świetną mama, różne sytuacje się zdarzają, wiem że jestes wkurzona, ale nie zrobiłaś tego umyślnie.