Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamska wrote:Hej
Chic przykro mi bardzo... wracaj do nas szybko
Zadziwia mnie ilość spraw które już ogarniacie wózki,ciuszki,kosmetyki...Ja to jestem z tym wszystkim w d...Nie mam nawet odwagi oglądać. Ostatnio siostra pokazywala mi ciuszki po swoim małym i tez nie mialam odwagi wziąść ani jednego. Ja to chyba zła matką będę bo wogole tego nie ogarniam. Nie wiem od czego zacząć,co mi będzie potrzebne no szok.Ale wszystko o czym piszecie pochlaniam,dobrze ze was mam. Taki moj przewodnikKamska lubi tę wiadomość
-
Zjadłabym wszystko co wymieniacie mniam mniam...
Tymczasem przeprosiłam się ze słodkim i dziś na obiad były pankejki z bananem, sosem karmelowym i bitą śmietaną. Wszystko domowe, nie kupne. Teraz umieram z przeżarcia
Jedzonko robię głównie pod siebie...❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hej, ja mam fazę na toffifee. Zeżarłam dzisiaj dwa opakowania
Byłam na zakupach i znowu wróciłam z ubrankiem dla dzidzi. Dobrze, że na zakupy chodzę rzadko, bo normalnie wykupię wszystko
Chciałam kupić sobie jakąś sukienkę na Święta, ale okazuje się, że będzie problem. Nic w tych sklepach nie ma. A nie chcę przez internet, chcę dotknąć i przymierzyć. Znalazłam fajny sklep stacjonarny, ale sukienki 250-300 zł. Kurcze powiem wam, że szkoda mi kasy. Gdyby to była normalna sukienka, ale to bedzie taka w sumie na pół roku. Już sama nie wiem co mam zrobić.
Jedziemy na Świeta do rodziny męża, a tam będzie z 50 osób i większość młodych. A laski piękne i normalnie rewia mody. Nie muszę swiecić jak one, ale jakkolwiek chciałam wygladacNie chce iść w spodniach
Zuzanka już z nami
-
Kamcia, ja chodze do lidla rzadko, bo zawsze pozostaja jakies marne ostatki w koszach.
Ja mam faze na schabowe i salate w smietanie, gdzie zawsze jadlam kurczaka - teraz totalny odrzut, zupa szczawiowa jest u mnie na top, placki ziemniaczane, to moge jesc non stopNie lubie ciast, tylko za mna chodzi wuzetka, ale robie dopiero na swieta a tak to nie wymyslam nic, swojego nie wysylam nigdy bo mam na cos ochote, jem to co mam pod reka
Aha i pistacje pochlaniam w ilosciach nadprogramowych.
Tez szukam sukienki na swieta, ale ceny niektorych powalaja. Szkoda mi, tym bardziej ze ja w sukience raz na rok paraduje, chyba w kwietniu bede czesciej lazic jak sie w zadne spodnie juz nie dopne.
Dziewczyny, nas zasypalo, pokrywa sniezna to juz jakies 20 cm i sypie, sypie non stop. Moim ulubionym zajeciem jest odsniezanie auta, wiec poszlam na dwor zeby mu odsniezyc, bo jedzie do pracy. Zima na calego, a ja okropnie sie martwie bo jedzie do pracy moj 60 km osobowka a potem ciezarowka i wroci dopiero o 11 jutro, strasznie sie o niego martwie, caly tydzien bezsennych nocy zalicze przez strach. Ech. -
Nie wiem jaki macie gust, ale ja prawie zawsze znajdę coś w stradivariusie, co mi się podoba. Fajne jest też mosquito
Ja mam problem ze spodniami, bo jakoś nie mam ochoty kupować jeansów, w swoje się nie mieszcze, bo miałam mocno szczupłe i teraz nie mogę ich zapiąć na brzuchu. A w leginsach zimno...no i ile można
J.S. nasi mężczyźni widzę pracują tak samoI dziś też wyjeżdza o 23, a wróci jutro o 12
Jutro wreszcie wizyta:) Już nie mogę się doczekać, chyba z podniecenia nie zasnę
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Ja w swoje jeansy się nie dopinam bo nosiłam zawsze z wysokim stanem
A teraz mnie uciskają strasznie. Popylam w legginsach. Jakieś sukienki mam, powinnam się w nie zmieścić bo elastyczne materiałowe
Mam jeszcze fajna nowa koszule, tylko jakoś tak nie widzę jej do legginsów
Jakieś ciążowki spodnie by sie przydały, bo dziś założyłam legginsy na spacer wieczorny z moim, ale jest juz na minusie i wieje i mi strasznie dupsko zmarzlo
J.S zazdroszczę śniegu, współczuje pracy chłopa -
Uklad taki w miare, bo ma zmiane na rano, tu niestety nocki caly czas. Wczesniej pracowal, ze co drugi dzien w domu, ale kasa mniejsza i juz zaczela firma nas irytowac, wiec zmienil, na razie ciezko mi sie przyzwyczaic, bo sie ciagle martwie - teraz szczegolnie przez pogode.
Moj tez bardzo duzo pracuje, weekendy tylko razem spedzamy, niby sie widzimy ale wiadomo - spi, a ja tez nie bede przeszkadzac. Echh ciezkie zycie kierowcy i jego drugiej polowkiAz sie boje jak sie maly urodzi, jak to wszystko poukladamy, pierwsze dziecko, nie wiem jak ja sama zostane w domu, na szcsescie ma 3 tygodnie wolnego, ale to minie nawet nie wiadomo kiedy.
Feeva, mi w leginsach tez dzisiaj ciagnelo po nogach strasznie, chyba musze kupic te z futerkiem
Kamcia, idzie sie przyzwyczaic, chociaz jak go nie ma, to budze sie srednio co dwie godziny. Jak pracowalam to spalam jak zabita, bo praca fizyczna a teraz niestety ciagle o tym mysle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2017, 21:50
-
Mam te same obserwacje co Wy. Spodnie z dnia na dzień zrobiły się ciasne. Brzuch mi nagle wyrzuciło do przodu. W legginsach mi zimno. Ostatnio zmarzły mi kolana i zrobił mi się stan zapalny - jakbym miała z 80 lat. Kuśtykałam po domu, nie mogłam nawet wyjść do sklepu. Masakra. A tu ani Nurofenu, ani nic przeciwzapalnego, nawet posmarować. Opiłam się napoi z goździkami i imbirem. Nie wiem czy pomogło to czy po protu trzymanie ich w cieple. Ale mam nauczkę, muszę zainwestować w normalne spodnie ciążowe.
Zaczęłam zbierać ciuszki. Moja starsza córka nie potrafi przejść obojętnie obok ładnego ciuszka, a jak ona się czymś zachwyca to mi również szkoda jej odmawiać, tak bardzo się cieszy z braciszka. Uzupełniamy powoli pudło po moim bratanku (brakuje rozmiarów 56-74;). Kot zbzikował na punkcie tego pudełka. Nie schodzi z niego. W pierwszej chwili chciała się dostać przez małą dziurkę, drapała i wciskała głowęGdy jej otworzyłam to przekopała wszystkie ubrania i wywąchała, po czym się na nich położyła. Teraz wystarczy, że na nim siedzi.
Mam problem z bólami głowy. Od kilku dni nie mogę sobie z nim poradzić. Nie jest to typowy ból migrenowy. Raczej ciśnieniowy, upierdliwy, dokuczliwy. Czy są jakieś naturalne środki, którymi można sobie z nim poradzić?
Hoope, chciałam Ci bardzo podziękować, że napisałaś mi o tym łożysku przodujących usadowionym u ujścia szyjki. Kompletnie nie byłam świadoma z czym to się wiąże. W tej chwili bardziej na siebie uważam i zaprzestałam wszelkich wysiłków fizycznych. Mam we wtorek wizytę u innego lekarza, podpytam się o szczegóły.
-
ja dzisiaj zakupiłam sukienkę w MOHITO,luźna, fajna, w ogóle to mój ulubiony sklep, oglądaliśmy ciuszki dla juniora ale w sumie nie zdecydowaliśmy się jescze nic kupić chociaz bardzo kusiło..
a co do Rossmana, to troche kupiłamoprócz pieluszek bo to dostałam za 1 gr
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a406d3747315.jpgFeeva lubi tę wiadomość
-
A mnie się udało kupić wagę łazienkową
i nawet z domu nie musiałam wychodzić. Zleciłam bratu sprawdzenie u niego w Lidlu i okazało się, że były 3 sztuki jeszcze. W moim nawet ślad nie został, a nie chciało mi się jeździć po innych. Odbiorę w święta spod choinki - na bieżąco sprawdzę ile przytyję po samej kolacji wigilijnej
-
ja swojego też ostatnio prawie nie widuje. normalnie pracuje od 6.30 do 17 a później bardzo często łapie dodatkowe zlecenia. teraz np. sam remontuje mieszkanie bo moja ciocia w końcu kupiła i chce się jeszcze wprowadzić przed świętami a roboty tam od groma. wraca o 17.30 ż z jednej pracy je obiad i leci tam robić do 22-22.30.
w moim lidl u też nigdy nic nie ma. raz się wybrałam na słynną walke (przypadkiem bo akurat szłam do laboratorium ) i powiedziałam że nigdy więcej przed 10 godzina tam nie pójdę w dzien dostawyNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Podziwiam Was, że dajecie radę bez Męża w domu.. Kiedy wróciliśmy z Niemiec, mój się zastanawiał, czy iść do spokojnej pracy za biurkiem, do 15.30 i po wszystkim czy może właśnie wsiąść na ciężarówki. Napotkał mój bardzo zdecydowany opór i na szczęście mam go przed 16 codziennie w domu. Do pracy ma 10 km a i tak się boję jak jedzie.
Dziś chciałam się wybrać do Lidla rano, po te bodziaki i zrezygnowałam. U mnie też zawsze szaleństwo. Kiedyś byłam w poniedziałek o 9.00, chciałam kupić trzypaki męskich podkoszulków i sobie figi, w sklepie był już spokój ale zastałam tylko rozmary XL - XXXL.
Kamska, zwracam Matyldzie honor.Mam ograniczoną wyobraźnię a "Mati" jako zdrobnienie mi się nie podobało.
Feeva, ja takie wszystkie swoje bóle ciągnąco - kłujące po bokach brzucha zaliczam do bólu więzadeł i się nimi nie przejmuję w sensie niepokoju o stan maluszka. Bardzo możliwe, że ten mój bolesny "jajnik" to też więzadła, tylko mnie wkurza, że akurat w tym miejscu. Zapytam w środę ginekologa, bo wczoraj ten ból też mi promieniował do pachwiny dość mocno.
Mała Matylda mój biedny Mąż się najeździł.Co chwile go po coś wysyłałam i do tej pory wysyłam, najczęściej niestety mam tak, że mam ochotę na to, czego nie ma, chociaż lodówka pełna, nic mnie w niej nie pociąga i po prostu "MUSZĘ" zjeść coś innego. Była pepsi, gorzka czekolada, banany, hummus, sok pomarańczowy, sok pomidorowy, kapusta kiszona i wieele innych.
Przeważnie tuż przed zamknięciem sklepu a raz musiał jechać na stację.
Ja się jeszcze dopinam we wszystkich spodniach, chociaż ostatnio położna u ginekologa mnie opieprzyła, że jakim prawem noszę normalne jeansy i że dziecku za ciasno, musiałam jej zaprezentować, że wcale nie. Jestem na końcu stawki więc pewnie i mi niedługo brzuch wyskoczy. Tak czy siak, w środę kupuję pierwsze spodnie ciążowe, żeby miec na wszelki wypadek. A na zimno baaardzo się u mnie sprawdzają termociuszki, takie narciarskie np. Na pewno będą cieplejsze od legginsów. Wczoraj spędziłam godzinę na mrozie, w cienkich spodniach ale właśnie z termolegginsami pod spodem i termokoszulką, nic mi nie było a w brzuch było mi nawet za gorąco.
A teraz idę spać.Mieliśmy ciężką noc, coś denerwowało psiaki i nam szczekały jak głupie pod oknem, muszę nadrobić braki.
Kamska, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
kamciaelcia wrote:Pizzę mogłabym jeść cały czas
bez brzegów nawet mam dobre cukry
Mandarynki i pomarańcze też sprawiają rozkosz. Ale ograniczone...przez cukry...
I biała rzodkiew z paluszkami rybnymi...
Na wszystko inne nie mam apetytu
Jem bo muszę
Więc o marzeniach nawet nie będę pisaćte moje zachcianki są zafalszowane po prostu odwykiem
A co do ubrań, to ja tylko noszę ciążowe. Ostatnio kupiłam sobie spodnie w H&M.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 07:41
-
w poprzedniej ciązy dlugo chodziłam w normalnych jeansach, bo brzuch ekspresowo rósł, ale reszta malała, więc wystarczyło zapięte spodnie pod brzuszkiem podwinąć
ale niekomfortowo czuję sie kiedy coś dotyka mnie w okolicy blizny po cc. Teraz od razu wskoczyłam w jeansy ciązowe
leginsów ciążowych nie nosiłam, bo lepiej leżały(tzn trzymały się) te zwykłe
kurtka zimowa-oja zeszoroczna-na pewno schowa brzuszek przez cały sezonbo jak pisałam-brzuch rośnie a reszta mi maleje
i komfortowo się czuję, bo nikt w kurtce nie widzi brzuchola
wystarczy ściągnąć a wyglądam jakbym zaraz rodziła
i ten widok wykorzystałam w sobotę w lab, wypięłam brzuch i weszłam bez kolejki
-
Hej dziewczyny, widzę, że nie tylko my jestesmy z branzy transportowej
U mnie też czasem mąż wyjeżdza, ale rzadko się zdarza. Mamy kierowcę, który jest cały tydzień w trasie, a jak jest taka potrzeba to jedzie mój mąż. Nie wyobrażam sobie, żeby pracował jako kierowca ciężarówki. Po pierwsze straszne to jest jak męża, narzeczonego czy chłopaka nie ma w domu. Po drugie mam smutne doświadczenia z tym związane. Miałam kiedyś świetnego przyjaciela ze studiów, który postanowił pojsc w slady swojego taty i jezdzic ciezarówką. W tym okresie sie spotykalismy jako para, szybko niestety się rozpadło, bo więcej go nie było niż był. Ale zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Niestety 5 lat temu w wieku 25 lat zginał w wypadku będąc w pracy - jadąc ciężarówka. Strasznie to przezyłam i do dzisiaj o nim mysle, bo to był taki prawdziwy dobry przyjaciel. Co roku jeżdzę do niego na cmentarz i z jednej strony cieszę się, że nam nie wyszło. Nie wyobrażam sobie mieć z nim dzieci i żeby taka tragedia mnie spotkała. Nie wiem czy bym to przezyła. Dlatego powiedziałam NIGDY się na to nie zgodzę. Za dużo nerwów by mnie to kosztowało.
Co do ubrań, to ja juz z 1,5 miesiąca chodzę w ciążowych spodniach, nie ma takiej mozliwosci zebym wlazła w normalneA sukienki sprawdze w mohito albo orsay. Moze beda z takich rozciagliwych materiałów, bo w takie normalne to juz nie wleze
Przynajmniej nie musze ukrywac brzucha, bo normalnie zawsze miałam taki brzuszek jakbym się nażarła
A uwazam, ze do takich mega obcisłych sukienek to brzuszek powinien byc mega płaski. Ale to moje zdanie
Byłam wczoraj u rodziców, a ostatni raz widzielismy sie tydzień temu i mój tata stwierdził, że mi brzuch urosł! Tak mi się wydawało, że wywaliło mi go w ciągu tygodnia jakos bardziej. A to że tata to zobaczył, to znaczy, że na pewno urósł.Sami wiecie jacy są mężczyźni i jakie zmiany widzą
A raczej nie widzą
PS. Zapragnęłam mandarynek.......Kamska lubi tę wiadomość
Zuzanka już z nami