Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Trzeba to przeżyć, my czekamy do poniedziałku na jeszcze jeden zabieg diagnostyczny a wyniki nie wiadomo jeszcze kiedy. Na szczęście potem spotkamy się w Święta i mam nadzieję, że uda się nam nie martwić.
Odsyłanie u lekarzy to jest masakra. Moją Mamę parę lat temu lekarze diagnozowali rok na chorobę, na którą nieleczoną się umiera po dwóch latach od wystąpienia objawów. Mieszkałam jeszcze wtedy w Krakowie, znalazłam online specjalistkę w Akademii Medycznej w Gdańsku i wcisnęłam Mamę na najbliższy termin. Dziś bierze leki, jest pod stałą kontrolą i ma się dobrze. Co by było gdybym nie znalazla lekarki? Wolę nie pytać. A Mama chodziła i na NFZ i prywatnie do wieeelu "specjalistów".Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 22:12
-
Hoope wrote:Fermina to faktycznie nieco więcej niż ja. Nie zdziwię się, jak też dostanę większą dawkę, w ciąży tsh potrafi rosnąć pomimo leków. Czułaś, że rośnie?
Też zmieniłam gina, w obu ciążach, zapytano mnie czemu zmieniam, ale problemów nikt nigdy nie robił.
Patryka to od kiedy mam się martwić wagą? Też już sporo przytyłam. Choć nie robię przecież tego specjalnie. -
Kattalina, a zapisalas sie juz? Kiedy zaczynasz? Ja juz prawko mam 6 lat, nie wyobrazam sobie nie miec, ale ja mieszkam w bardzo malym miescie, gdzie autobusy kursuja jak chca, a tramwaju brak
Fermina, w takim razie trzymam kciuki za zabieg. My juz przezylismy kolposkopie, wycinek i oczekiwanie na niego, jednak okazuje sie ze to wszystko bylo robione nie tak jak trzeba, w chinskiej kolejnosci. Mam nadzieje ze nowy rok przyniesie same dobre wiadomosci w tych sprawach, bo nie ma nic gorszego niz to czekanie.
Masakra, nie wyobrazam sobie takiej sytuacji ale widze ze to jest domena niektorych, co jeden filozof to lepszy i nie wiadomo kogo sluchac. Jest taki ogromny wybor, a zeby trafic na tego idealnego lekarza, to naprawde wyczyn i kupa szczescia. Dzieki Bogu ze znalazlas na wlasna reke specjalistke i tak szybko zareagowalas, bo dzieki temu mama ma sie dobrze. Ile to czlowiek sie nadenerwuje, ech.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 22:29
-
Po nowym roku się zapisuję. Nie chcem, ale muszem, że zacytuję klasyka
nie ciągnęło mnie nigdy, nauczyłam się radzić sobie bez. Z upływem lat jedynie, jak człowiek ma starość robi się wygodny, zaczął mi doskwierać brak mobilności przy wyjazdach. To wysłałam męża na kurs bo też miał
ciągle powtarzałam, że nie potrzebuję, a jak potrzeba będzie to zrobię. No to potrzeba w drodze
-
Witajcie dziewczyny
Udalo mi sie wreszcie umowic na "polowkowe"dosłownie ostatni wolny termin jeszcze w tym miesiącu (28.12. o 12:30)
no, szczęście jak nie wiem co! U innego lekarza mi powiedzieli że przed lutym nie mają już nic wolnego, a mi było potrzebne na ostatni tydzień grudnia (według mojego gina) także fiuuu...
już się doczekać nie mogę
mam nadzieję że tym razem poznam/y płeć
i maleństwo zacznie w końcu dawać o sobie znać
bo do tej pory jeszcze ruchów nie czuję
choć 3/4 dni temu poczułam jeden raz(!) takie jakby jednorazowe puknięcie wewnątrz brzuszka, jakby bańka mydlana pękła lub jak by mnie ktos palcem od środka pstryknal
no ale nie wiem czy to było TO, bo było tylko jednorazowe
Co do prawka, to ja swoje mam już 4 lata ale dluuuugo nie jeździłam i szczerze? Boję się jeździć!nie wiem jak to ze mną będzie jak znów kupimy auto..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 23:28
-
XKamaCX wrote:Witajcie dziewczyny
Udalo mi sie wreszcie umowic na "polowkowe"dosłownie ostatni wolny termin jeszcze w tym miesiącu (28.12. o 12:30)
no, szczęście jak nie wiem co! U innego lekarza mi powiedzieli że przed lutym nie mają już nic wolnego, a mi było potrzebne na ostatni tydzień grudnia (według mojego gina) także fiuuu...
już się doczekać nie mogę
mam nadzieję że tym razem poznam/y płeć
i maleństwo zacznie w końcu dawać o sobie znać
bo do tej pory jeszcze ruchów nie czuję
choć 3/4 dni temu poczułam jeden raz(!) takie jakby jednorazowe puknięcie wewnątrz brzuszka, jakby bańka mydlana pękła lub jak by mnie ktos palcem od środka pstryknal
no ale nie wiem czy to było TO, bo było tylko jednorazowe
Co do prawka, to ja swoje mam już 4 lata ale dluuuugo nie jeździłam i szczerze? Boję się jeździć!nie wiem jak to ze mną będzie jak znów kupimy auto..
wiec odnotuj datę
rozmawialam z moim lekarzem i powiedział że na początku nie będę czuła tego ani codziennie ani intensywnie. Wiec po prostu czekaj na kolejne:)
A co do auta. Ja też nie jeździłam 7 lat. Bałam sie jak cholera. Prawo jazdy robiłam w mojej rodzinnej miescinie gdzie nie ma ani ruchu ani tramwajów. Potem przeprowadziłam sie do większego miasta gdzie samochód ratuje mi życie każdego dnia ( mieszkam na obrzeżach i żeby nawet masło kupić muszę wsiąść w samochód). Nie było wyboru trzeba było się przełamać. Ale na obce trasy w miasto sie nie wypuszczam. Jak znam trase to spoko, nawet cale miasto przejade ale jak nie... To czekam na męża:) wiec głowa do góry, czasem sytuacja zmusza i wtedy sie człowiek nie zastanawia. Wsiada i jedzie.Kropka88, XKamaCX lubią tę wiadomość
-
Ja nie mam zupełnie wyobraźni przestrzennej i to był m.in. zawsze argument na nie. Bo nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak dojechać z punktu A do punktu B. Jak ide to na czuja, a za kółkiem to już mniej możliwości. Pocieszam się tym, że mój brat też miał z tym problemy, a teraz pracuje jako kierowca i świetnie sobie radzi
-
Ja mam prawko 5 lat ale jak tylko wsiadłam do auta na pierwszej lekcji to już wiedziałam że to będzie moje nowe hobby uwielbiam jeździć prowadziłam już chyba wszystko poza autobusem i ciężarówka na wakacje z Anglii do Polski jechałam po dwóch latach od egzaminu za namową dzieci bo bilety lotnicze były kosmicznie drogie i jeż mieliśmy nie spędzać wakacji w Polsce ale dzieci bardzo chciały i pytały czemu nie możemy autem . Trochę się obawiałam bo to inny ruch ale czego się nie robi dla dzieci
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Hejka
Ja tak samo. Po prostu uwielbiam jedzic samochodem, wszedzie sie nim poruszam i nie wyobrazam sobie, aby moglo byc inaczej. Wszedzie pojade, nawet do jakichs nieznanych miast, za kierownica czuje sie jak ryba w wodzie
Kattalina, powodzenia, ale mysle ze jak ci sie spodoba i sie wdrazyaz, to nie bedziesz chciala juz wysiasc z autaChociaz powiem szczerze, ze znam kilka osob ktore zrobily prawo jazdy ale niestety nie jezdza, albo tylko w swoim miescie, a dalej sie boja, najlepiej od razu nie bac sie i smialo jechac, bo potem moze byc trudno.
A ja dzisiaj znowu z bolem brzucha, ja rozumiem ze to sie wszystko musi przeniesc, ale zeby mnie az tak niepokoic, to juz mi sie bardzo nie podoba -
Dzień dobry
Dziewczynki, trzymam kciuki za zdrowie mam, najważniejsze, że jest badane i nie ucieka się od problemu. Znam dużo kobiet, które są po operacjach (zmiany nowotworowe szyjki macicy) i żyją, mają się świetnie, ale tylko dlatego, że zareagowały w porę. Znam młode dziewczyny po konizacjach,
które mają dzieci i mają się świetnie. Znałam też jedną mamę, która nie zrobiła nic, ukrywała przed rodziną, że coś się dzieje i dziś odwiedzamy ją na cmentarzu. To moja teściowa.
Co do jazdy samochodem, prawko mam 20 latPodobno jeżdżę dobrze (słowa TZ) i jak facet (słowa ojca). Ale, odkąd jestem w ciąży, jestem głównie pasażerką. Mam budyń zamiast mózgu. Wiozłam się do lekarza we wtorek i co, i nie włączyłam kierunkowskazu skręcając z głównej drogi. Ot tak radośnie sobie skręciłam. Pierwszy raz w życiu. Mogłam spowodować wypadek, całe szczęście ruch był jeszcze mały i auto za mną dość daleko. Także z ulgą siadam obok kierowcy.
Z resztą muszę nawigować mojego, bo on się potrafi zgubić 100 metrów od domu, także tego...
Patryka no ja na Twoim etapie miałam już +4 a teraz doszło mi jeszcze +3 i gin nic nie powiedział. A masz nadwagę? Przytycie do 16 kg w ciąży jest normą...❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
J.S właśnie, pytałam gina o te bóle brzucha, o twardnienie, tradycyjnie, nospa, magnez i dużo odpoczywać. Rano brzuch mam jak flak. Wieczorem to już kamień. Boli mnie po pół godzinie aktywności ale tak serio boli, żywo. Na dole i po bokach.❤ Bartuś już z nami
15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
i ja się witam
zaliczyłam z samego rana wyjazdowego diabetologa (kilka razy usłyszałam "jest przepieknie" - uwielbiam tę lekarkę), dzieki temu nie musiałam z synkiem jechać; mąż dopiero teraz pojechał do pracy
w dodatku juz po powrocie dojrzałam przejazdem piękną choinkęzrobiłam dwa kółka po mieście by się jej przyjrzeć
mąż właśnie przyniósł do domu
kot już zadowolony pilnuje balkonu (tzn choinki)
w tym roku zakończony sezon lekarzowy hihi
prawko mam od 12 lat, robiłam po wypadku, po którym mam nerwicę lękową i absolutnie nie nadaję się do jazdy w roli pasażera (nawet w autobusach czy pociągach), kierowanie dało mi jakby takie poczucie"kontroli", stąd zawsze i wszędzie ,jeśli mogę, jestem kierowcą (a jak nie muszę, nie wsiądę do kogoś innego do auta). Mąż nie cierpi ze mną jeździć, jeśli jestem pasażerem...krzyki, wyzwiska
na cesarke sama się zawiozłamm i z tej cesarki przywiozłammąż miał kaca i nie wyobrażałam sobie żeby mnie i nowonarodzonego synka wiózł te 500m ...
nie wyobrażam sobie nie mieć prawka, to jest niezależność kobiety i matki
parkowanie to moja zmora i stosuję zasadę, ze parkuję tam, gdzie się zmieszczę bez zastanowienia-nawet jeśli oznacza to drugi koniec miastai kiedyś "niechcący" w nocy w ulewę wjechałam do Wawy i dziękuję, nigdy więcej...
a orientacji w terenie nie mam w ogóle -
U mnie też jakieś bóle brzucha i mam też twardnienie brzucha tzw stawianie się. Lekarz zaleca odpoczynek i nospe ale jak ma się już jednego małego szkraba i się jeszcze pracuje to nie da się odpocząć. Dlatego zdecydowałam się już na zwolnienie. W środę idę do pracy ostatni dzień i laba
kattalinna lubi tę wiadomość
17 maj godz 3:00, Ula 3150g i 53 cm -
Hejka
Odnośnie prawka, ja się zawsze bałam, ale zrobiłam 5 lat temu. Byłam przerazona, na pierwszej jezdzie pytałam instruktora, który pedał to który i jeszcze mi musiał latarka swiecic, żeby pokazać, bo ciemno już było
Ale chyba tylko dzięki niemu, bo był po prostu boski zdałam prawko za pierwszym razem, a u nas to nie lada wyczyn
Zwłaszcza jak się jest uposledzonym
Ale potem nie jezdziłam. Nastepnie nabawiłam się nerwicy lękowej i potrafię sobie wpaść w panikę bez powodu przy której robi mi się słabo, więc nie jeżdzę. Boję się po prostu, ale mam ten luksus, że mam męża zawsze obok siebie i gdzie bede chciała tam mnie zawiezie. Liczę na to, że kiedyś mi się poprawi i będę sobie jezdzic, bo ogolnie to mi się podobało
Mnie też boli brzuch. Jak leze czy siedze jest ok, ale jak wstanę i pojde gdzies, to mam wrazenie ze on wazy chyba z tone i tak mi uciska w okolice pecherza, ze nawet sie normalnie wysiusiac nie moge. Nie mam pojecia czy to normalne, za tydzien mam wizyte, to zapytam. A do tej pory zamierzam lezakowac i umiarkowanie się przemęczać
Co się u mnie wczoraj wieczorem w brzuchu działo, to szokDzidzia chyba urządziła jakąs imprezę czy cos
Leże sobie spokojnie i ogladam TV i tu nagle kop. Zaraz drugi. Mówie do męża - dawaj reke, Zuzka kopie. Słuchajcie tak kopała, że az mnie bolało. I to bite 30 minut w zasadzie non stop. Co sekunde kop. Aż się małż zdziwił
Ale jaki był dumny, stwierdzil, że ma to po tatusiu
Zwłaszcza, że tatuś jakby mógł to by nie ruszył się z łózka nigdy
Niby ma 23 lata, ale mentalnie 80+
Dzisiaj z rana tez kopała, ale juz nie tak intensywnie, ale mój synek załapał się na pierwszego kopniakaI też chodzi dumny, że ma taką silną siostrę
Wczoraj czytał jej bajki. No myślałam, że będę bęczeć, takie to słodkie.J.S, Kropka88, Fermina, kattalinna lubią tę wiadomość
Zuzanka już z nami
-
A ja az wstyd sie przyznac zdawalam prawko juz 6 razy i dalej nie zdalam ;/ Siostra zdala za 7 razem wiec to chyba u nas rodzinne...Orientacji w terenie tez nie mam, po za tym okropnie sie stresuje jazda samochodem (jak ja kieruje) i przez to mozg mi sie wylacza...No i na kurs zapisalam sie bardziej za namowa chlopaka bo mi prawko nie bylo potrzebne jak przez cale zycie mieszkalam w centrum Krakowa i wszędzie mialam dobry dojazd mpk :p Teraz troche inaczej na to patrze bo mieszkamy na obrzezach i juz do centrum jest kawalek wiec dobrze, ze on ma prawo jazdy bo by bylo ciezko :p Mysle, ze kiedys jeszcze sprobuje zdac, ale musze dojrzec do tej decyzji bo na razie na sama mysl o egzaminie robi mi sie slabo xd
-
Hoope, przykra sprawa z tesciowa, bardzo wspolczuje
Najgorszy z mozliwych scenariuszy. Ja czekam na wynik i nastawiam sie pozytywnie, ewentualnie konizacja i wszystko sie ulozy.
A twoj gin powiedzial dokladnie to co moj, odpoczywac, nospa i magnez. To chyba po prostu normalne chociaz takie niepokojace i mimo ze wiemy, iz jest ok to ziarenko niepokoju zasiane.
Kamcia, nienawidze parkowac. Jeszcze spoko jak mam duzo miejsca, ale jezdze sporym kombi wiec najbardziej „uwielbiam” parkowac w galerii, gdzie kazde auto wcisniete jak sardynka. Ostatnio jak pojechalam autem mojego, a jest bardzo szerokie i mimo ze sedan to ponad przecietnie dlugie, to krazylam 5 razy, zataczalam takie ogromne kolo zeby zaparkowac. Nigdy wiecej.
Annqa, maluszek najwazniejszy, takze dobrze ze idziesz na zwolnienie. Ja jestem od samego poczatku.
Dwa okna umylam nie ma co, powolutku jakos dalam rade zeby za bardzo nie fikac. Czekam na mojego coby juz choinke ubrac, aby swiatecznie i jakos tak przytulnie bylo. -
j.s.
jak byliśmy w sobotę w galerii to zaparkowałam...na zewnątrz 300m dalej pod innymi marketamisama kolejka do parkingu dała mi do myślenia, że nie będę sie wciskała
mamy dwa auta. Pierwsze długi przód, krótki tyła drugie (z fotelikiem)bardzo krótki przód a tył juz długi
(minivan na 7 osob)
także tego...no stres, parkuiję gdzie ja mogę
okien mąż mi nie pozwoli umyćale kto ten syf na 3.piętrze widzi???
-
ja dziewczyny przytyłam 7 kg już, nie wiem skąd to się bierze, jem regularnie co 3 godz nie duże posiłki, przez 4 mce 4 kg przytyłam a teraz przez 3 tyg 4 kg..masakra
ja mialam nadwagę przed ciążą, w zeszłym roku ważyłam 15 kg mniej..leczenie hormonalne mnie dobiło:(