Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie straszcie, na początku ciąży miałam 88. Norma ale coś wysoko. Szykuje się do gina, wizyta docipna, dowiem się jak tam wyniki, oby dobre. Pytanie nr dwa czy samochód odpali. Nigdy więcej diesla.
Śniło mi się, że brałam udział w orgii z ogrami, naćpana jak ta lala. Coraz lepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 08:13
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope wrote:Nie straszcie, na początku ciąży miałam 88. Norma ale coś wysoko. Szykuje się do gina, wizyta docipna, dowiem się jak tam wyniki, oby dobre. Pytanie nr dwa czy samochód odpali. Nigdy więcej diesla.
Śniło mi się, że brałam udział w orgii z ogrami, naćpana jak ta lala. Coraz lepiej. -
I dlatego teraz też będzie dobrze
Nie wygrzebię się dzisiaj tak się gramolę.
Katka nie śmiać się, sama sobą jestem zdegustowana. Co za patolWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 08:42
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
niezła historia, lepsza niż bajki Disneya
Mi się śniło dzisiaj, że moja mama umarła i nie doczekała Marysi. Obudziłam się w nocy w takiej histerii, że mąż musiał mnie pół godziny uspokajac i tłumaczyć że to tylko sen. ..
Nienawidzę takich snówWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 08:49
-
kamciaelcia wrote:Ok
Wysoko
Ale glukometr ma zakres błędu
Najważniejszy z żyły-nie może przekroczyć 92 bo inaczej już cukrzyca
Z zyly mialam kolejne dwa pobrania, ale wyniki beda pozniej
Myslalam, ze ta druga godzina bedzie latwiejsza do przezycia, a tu ostatnie 15min siedzialam zatykajac sobie usta zeby tylko nie zwymiotowac -
Efwka, też dziś zaczynam 6 miesiąc
coraz bardziej mnie to przeraża, ale chyba się już nie da wycofać
Katy, to na czczo nie pobrali z żyły? Dziwnie... W takim razie będą Cię diagnozować na podstawie glukometra. Ale diagnozę już znasz - witaj wśród słodkich mamusiek.
Ja ostatnio w ogóle nie wstaję w nocy, a tak to raz, nad ranem. Teraz nawet i to bo pewnie dlatego, że kładę się po 1 to siku jeszcze przed snem. I staram się nie pić za dużo na noc. Pęcherz budzi mnie zazwyczaj 7-8. Ale dziś zbudził mnie domofon o 9 dopiero. A sny mam też ciągle, totalny chaos. Potem niewiele z tego pamiętam, a jeszcze mniej rozumiem. Jedyne co się chyba powtarza to to, że gdzieś chodzę i czegoś lub kogoś szukam.
Zimno dziś... -
efwka
bo pytanie o butelki i smoczki to olejne trudne pytanie...
o wszystkim zdecydyje dziecko:
po pierwsze, czy w ogóle zaakceptuje jakąkolwiek butelkę/smoczek, są takie dzieci, które nic a nic nie chca, bez względu na firme
po drugie, sa dzieci, którym obojetna firma-kształt, cena, reklama produktu
po trzecie-sa dzieci bardziej wymagające, tzn mają swój gust, można szybko trafić, a mozna kupić 10 marek, zanim to się stanie
ja miałam przy dzieciach smoczki lovi, anent, canpol-lovi dwukrotnoe wygrało, przy czym syn smoczkowy, córka bardzo sporadycznie
butelki mialam 3 rodzaje: TT, lovi i avent
córce było bardziej obojetne, syn lepiej sobie radził z lovi
i na lovi postawiłam-taniej, bardziej u mnie dostepne i w pełni zaakceptowane -
kattalinna wrote:Efwka, też dziś zaczynam 6 miesiąc
coraz bardziej mnie to przeraża, ale chyba się już nie da wycofać
Katy, to na czczo nie pobrali z żyły? Dziwnie... W takim razie będą Cię diagnozować na podstawie glukometra. Ale diagnozę już znasz - witaj wśród słodkich mamusiek.
Ja ostatnio w ogóle nie wstaję w nocy, a tak to raz, nad ranem. Teraz nawet i to bo pewnie dlatego, że kładę się po 1 to siku jeszcze przed snem. I staram się nie pić za dużo na noc. Pęcherz budzi mnie zazwyczaj 7-8. Ale dziś zbudził mnie domofon o 9 dopiero. A sny mam też ciągle, totalny chaos. Potem niewiele z tego pamiętam, a jeszcze mniej rozumiem. Jedyne co się chyba powtarza to to, że gdzieś chodzę i czegoś lub kogoś szukam.
Zimno dziś...
No wlasnie nie, ale z tego co pamietam to za pierwszym razem tez tak mialam..Zobaczymy co w piatek lekarz powie, a poki co moge ograniczyc slodkosci chociaz i tak prawie ich nie jem -
ja, jak zjem coś słodkiego, mam cukier dobry
rekord za to pobiłam na 6 pierogach! zdradziecki jest chleb, wszelkie potrawy mączne (nalesniki, placki, makarony, kluski itd itp
0 oraz ziemniaki! te nie raz mnie zdradziły
kasze trzeba wypróbowac-im grubsza tym lepsza...
nawet pomidor i gotowana marchewka dziwia w wynikach
dieta ckrzycowa to nie słodycze. Zdecydowanie nie -
Efwka - ja wstępnie też stawiam na smoczki, butelki i laktator firmy lovi. Może ktoś z Was ma opinie o laktatorze lovi prolactis?
Jesteśmy po wizycie.Jest dość znaczna niedomykalność zastawki trójdzielnej z cofaniem się krwi. Dostaliśmy skierowanie do ośrodka w Łodzi na badania serca i dalsze zalecenia. No i jest to zwapnienie jeszcze. Ogólnie wciąż nie wiem dokładnie co i jak. Z tego co zrozumiałam to może być i dobrze i niedobrze zależnie od tego co dalej się z tym będzie działo i czy na bardziej szczegółowym badaniu zostanie wykryte coś jeszcze.
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
kamciaelcia wrote:ja, jak zjem coś słodkiego, mam cukier dobry
rekord za to pobiłam na 6 pierogach! zdradziecki jest chleb, wszelkie potrawy mączne (nalesniki, placki, makarony, kluski itd itp
0 oraz ziemniaki! te nie raz mnie zdradziły
kasze trzeba wypróbowac-im grubsza tym lepsza...
nawet pomidor i gotowana marchewka dziwia w wynikach
dieta ckrzycowa to nie słodycze. Zdecydowanie nie
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
U mnie smoczki lovi. Butelki avent ale praktycznie mało co używałam. Córka nie miała problemy aby z butelki znów przestawić się na pierś. Laktator mam medeli.
Trzymam kciuki aby z serduszkiem wszystko było dobrze.
Fatalita lubi tę wiadomość
-
fatalita
będzie dobrze
to w sumie "tylko" zastawka i bardzo prawdopodobne, ze po urodzeniu sie zamyka
po porodzie zmienia sie cisnienie wewnątrz serduszka, drastycznie zmienia sie mechanizm działania całego układu
trzymam zatem kciuki by nic wiecej nie było
a stopień niedomykalności jak najniższyFatalita lubi tę wiadomość
-
kamciaelcia wrote:kattalina
na IG nigdy nie patrzę
ale nutella i cukier ? nieee, na pewno nie idą w parze
Tabelki IG są bardzo pomocne, zwłaszcza na początku, gdy nagle nie wiadomo co można, bo wydaje się, że nic. Ale podstawą właśnie jest weryfikacja, badanie skrupulatne po posiłkach, żeby sprawdzić co podwyższa cukier, a co nie.