Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też z tymi ruchami mam podobne odczucia
I dzisiaj to też już w lekką panikę popadłam, ale zaczyna teraz brykać.
Ja właśnie też zastanawiam się czy nie zrobić ślubu i chrzcin razem. Nauki chcemy odbębnić, żeby potem zająć się już dzieciaczkiem. Co się da, odwalić przed porodem, póki się w miarę ruszam -
Ja planuję zamówić pieluszki bambusowe na allegro, jestem zainteresowana tą ofertą: http://allegro.pl/pieluszka-bambusowa-kocyk-pielucha-120x120-bambus-i6811767488.html
Zastanawiam się tylko ile wziąć w poszczególnych rozmiarach – są 120x120, 75x75 i 30x30.
Macie jakieś sugestie?
Moja córeczka wczoraj miała „dzień lenia” – rano dokazywała, potem przez ok. 10 h tylko dwa lekkie smyrnięcia, zaczęłam się już niepokoić. Po obiedzie zjadłam specjalnie ciasto i położyłam się na plecach, nie musiałam długo czekać na całą serię kopniaków i wygibasów
Dzisiaj z kolei jest bardzo aktywna
-
Mój brat miał ślub + chrzest syna. U nich chrzest był przed mszą ślubną. Potem młodego zabrała babcia, chrzestna się zmieniła ze świadkową i ceremonia trwała dalej. Wszystko bardzo dobrze przebiegło. No i problem z gośćmi na chrzciny rozwiązany
młody był ubrany jak tata, nawet koszule mieli podobne
jak dla mnie, taka łączona uroczystość to najlepsze rozwiązanie
-
Moja jak dostanie do jedzenia to, na co mam akurat ochotę to chyba kopie w podziece dziękuję mamusiu za taką restauracje
Właśnie zjadłam leczo, które chodziło za mną tydzień i w zamrażarce mam lody śmietankowe z algidy na które mam ochotę cały dzień. Zaraz sobie nałoże
No i po tym leczo Mała się wierci i kopie
Chyba będzie zarlokiem po rodzicachWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2018, 20:10
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Kattalinna - no te z mamazet nie są bambusowe tylko 100% bawełny, ale nie ma podanej gramatury, a na zdjęciu jak powiększam i przypatruję się to wyglądają na takie sobie chyba jednak
Mała Matylda - 30x30 to bym w ogóle nie kupowała, bo to chyba niepraktycznie, ja raczej bede kupowala tak 75x75. Myślałam o 10 białych tetrowych, 5 ładniejszych kolorowych i moze z 2 takie muślinowe/bambusowe.Mała Matylda lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
kattalinna wrote:Mój brat miał ślub + chrzest syna. U nich chrzest był przed mszą ślubną. Potem młodego zabrała babcia, chrzestna się zmieniła ze świadkową i ceremonia trwała dalej. Wszystko bardzo dobrze przebiegło. No i problem z gośćmi na chrzciny rozwiązany
młody był ubrany jak tata, nawet koszule mieli podobne
jak dla mnie, taka łączona uroczystość to najlepsze rozwiązanie
Wg mnie też tym bardziej, że my od samego początku jak tylko padł temat ślubu x lat temu to zgodnie stwierdziliśmy że wesela kategorycznie NIE.
Po chrzcinach i ślubie obiad dla najbliższych, łącznie będzie max 40-50 osób i starczykattalinna lubi tę wiadomość
-
Mała, chyba już widziałam te pieluszki
właśnie z rozmiarem mam największy dylemat. W takiej cenie to bym brała na pewno największą - posłuży jak nie od początku to później, a większą zawsze złożyć. Ale mniejsze pewnie też przydatne. Pewnie jakaś mama nam zaraz doradzi
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Feeva wrote:Wg mnie też tym bardziej, że my od samego początku jak tylko padł temat ślubu x lat temu to zgodnie stwierdziliśmy że wesela kategorycznie NIE.
Po chrzcinach i ślubie obiad dla najbliższych, łącznie będzie max 40-50 osób i starczymy mieliśmy obiad dla rodziny i najbliższych przyjaciół (z nami 30 osób) - bez tańców itp. Posiedzieliśmy do północy a ślub był o 15 więc i tak całkiem nieźle
gdybyśmy mieli się pobierać jeszcze raz to dokładnie z takim samym scenariuszem
Mała Matylda, Feeva lubią tę wiadomość
-
Nienawidzę wesel. Strasznie się męczę. Zazwyczaj parkiet omijam szerokim łukiem, siedzę za stołem i żrę
Nienawidzę tańczyć.
Jestem ogólnie mega aspołeczna
Więc rodzice wcale nie byli zdziwieniWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2018, 20:22
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Taka opcja też jest brana pod uwagę, bo my ogólnie to mało towarzyscy jesteśmy i nie za bardzo lubimy być w centrum uwagi. Z drugiej strony fajnie byłoby spotkać rodzinę w większym gronie, no i może raz warto być jednak w centrum uwagi
Sama nie wiem. W lutym wybieramy się na tagi ślubne, może to nam pomoże w podjęciu decyzji co do formy ewentualnego wesela bądź obiadu poślubnego
Czegoś co nie będzie dla nas traumą i męczarnią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2018, 20:27
-
My też mieliśmy taką kameralną uroczystość i małe przyjęcie dla najbliższych, w sumie około 20 osób. Nigdy nie marzyłam o wielkim weselu, uważam że było idealnie, niczego nie zmieniłabym w tym dniu
Ta największa pielucha bambusowa służy jako kocyk/otulacz, na pewno taką kupię, waham się czy tylko jedną czy może dwie.
-
chrzciny syna połączyliśmy z jego roczkiem a i tak chodziło o grono minimum
troszke parafii zwiedzilismy
az trafiliśmy na te, która nam dziecko ochrzciła bez gadania i tak jak my chcieliśmy (nasz stary proboszcz który mnie jednak pamietał jako pyskata)
proboszcz zaproponował nam, ze tez bez niczego (bez formalności ) udzieli nam ślubu...zwlaszcza, ze zaraz po naszych chrzcinach był ślub i kościół przystrojony...(na to ksiądz zwrócił uwage)
prawie się skusiliśmy...prawie, bo jednak miesiąc to było mi za mało, a to miało byc tajemnicą dla zgromadzonych kilku osób (żeby nie fatygowali się strojami czy prezentami)
może znów nam ten ksiądz zaproponuje...bo chcrzcin tu w parafii nie planuję -
Feeva wąchająca gacie, bezcenne
Poczytałam sobie o marcowym Kacperku, wciągająca lektura. Faktycznie maleńki, 380 gram to sam szkielecik ale jedno jest istotne, ważył tyle w 29 tc. A to już nie jest skrajny wcześniak tylko hipotrofik. Trzymam za niego kciuki, niech im się uda
Miałam dziś poświąteczną zachciankę, barszcz czerwony na zakwasie, który został mi ze Świat. Pożarłam a Fiflak aż czkawki dostał. Myślę, czy kluski z makiem nie będą przegieciem, a też za mną chodzą.
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Ja wreszcie zaspokoilam swoją potrzebę pożarcia pucharka lodów śmietankowych
Moja Mała będzie niesamowitym lodożercą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2018, 21:13
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ja też czekam do 28 tygodnia. Rozmawiałam kiedyś z lekarzem na temat ratowania coraz młodszych dzieciaczków, był przeciwny. Mówił, tak jak pisze Hoope, że ilość obciążeń, jakimi potem są takie kruszynki obłożone jest ogromna, w tym masywna zachorowalność na raka, brak odporności.. Rozumiem go z medycznego punktu widzenia, z mojego teraz - cieszę się, że medycyna tak idzie do przodu. Myślałam wczoraj co by było, gdyby coś stało się Małemu. Niewyobrażalne to dla mnie..
Kattalina, w tych pierogach, jak w parówkach z biedronki - to karton, nie mięso.
Kuzynka Męża ma ślubnego - marynarza, to jest dopiero hardcore jak go nie ma parę miesięcy..
U nas na szczęście nie będzie problemów z urlopem, podejrzewam że będzie zgłoszony w dniu porodu i nikt nie powinien się sprzeciwiać.
Ulii, a nie ma niebezpieczeństwa, że tę koszulkę sobie dzieciaczek zawinie do góry, na buźkę? Ostatnio czytam o nagłej śmierci łóżeczkowej i mam w głowie zasadę: żadnych luźnych tkanin.
Weekedowe nauki przedmałżeńskie pamiętam jako dramat (mimo obiadku), dwa dni wyjęte z życia i zmarnowane na czczą gadaninę. Ani ksiądz, ani świecki sobie nie poradzili z tematem. Miałam taką grupę akurat, że nie było pary z niższym stażem niż 4 lata, wiele było osób, które były ze sobą po kilkanaście lat i miały dzieci, a oni o czystości przedmałżeńskiej. Jak świecki (ok 40) powiedział, że nigdy nie miał w ręku prezerwatywy ani nie spojrzał na zdjęcie gołej kobiety to zaczęłam przeglądać internet..
Feeva - ja już wącham.Co to forum robi z człowiekiem!
Jestem najbardziej aspołeczną osobą jaką znam, ludzi nie lubię, ale wesela kocham.My naszego nie wyprawialiśmy, ale został nam jeszcze jeden ślub i będzie jubel! Po pierwszym ślubie był obiad dla rodzinki a potem szalony grill w ogrodzie dla znajomych, zamiast poprawin wybraliśmy się we dwójkę na poranny dziesięciokilometrowy spacer plażą do domu z piwem w ręku (spaliśmy w hotelu). Uwielbiam te wspomnienia.
O co dziś chodzi z tym kuchceniem? Ja sobie zrobiłam prawdziwą, wykręcającą gębę kwaśnicę i wuzetkę do tego. A Mężowu gulasz na powrót. Pół dnia przy garach, ale lubię.
Często mi się śni, że jestem kimś/czymś innym. Cieszę się, że bułka dała Wam tyle radości.
-
Dziewczyny miejcie litość nad ciężarna zcukrzyca bo zaraz pójdę sobie kupić wiadro lodów i pożre w samotności żeby dzieci nie widziały i będziecie mnie mieć na sumieniu.
Co do ruchów to ja mam patent na małą ,jak tylko się kładę na plecach to zawsze zaczyna kopać ,albo jak leżę prawie że na brzuchu z podkurczone jedną nogą . Tak że jak mnie dopadają jakieś schizy to sobie leżę i czekam na znak .
Potwierdzam że wody płodowe są bezwonne i bezbarwne cztery moje porody zaczęły się odejściem wód. Termin też jest względna data jedno urodziło się prawie 3 tyg. wcześniej ,inne prawie 2 tyg. po terminie . Dobrze jest mieć opcje awaryjną najgorzej jak w domu oprócz nas są jeszcze dzieci ,sama jakoś bym sobie poradziła w tezie czego np.wezwala karetkę albo taxi a co z dziećmi jeszcze jak jakieś małe na porodówkę nie wezmę przecież a samego nie zostawię. Zawsze się tego bałam ,co będzie jak się zacznie jak będę sama z maluchami w domu -
Fermina, może i karton ale faktycznie umieram po nim
wzdęcie takie, że prawie podłogi nie dotykam jak chodzę tylko unoszę się jak balon
espumisan jak dropsy i syrop na zaparcia, może przeżyję do rana. Oby mnie nie puściło u gina na fotelu bo zrobię powtórkę z mojego kota u weta
Z kuchceniem nie wiem, ja weny nie mam, ale w weekend mam gości, to zaszalałam. Mieli być tydzień temu to zrobiłam blok czekoladowy, z powodu przeziębienia wizyta przełożona, blok skończyłam jeść dzisiaj. Ciekawe ile zajmie mi to ciastoi jak ja mam trzymać wagę? Żeby nie było, cukrzycowo w porządku: żadnego cukru ani mąki