Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katy wrote:Nie straszcie :p ja to chyba dopóki nie będę tam jakoś wyglądać nie dam się chłopakowi dotknąć bo się jeszcze wystraszy xd
Imienia jeszcze na 100% nie mamy, ale póki co Kamil lub Mateuszmój młodszy brat ma tak na imię. Sąsiadki do tej pory go chwalą, a prawie 30 na karku. Także polecam gorąco
Katy lubi tę wiadomość
-
Mnie się podoba Zosia,Maja i Rozalka. Ale Zosia to imię męża ciotki która mieszka w Australii i przez część rodziny jest traktowana jak bankomat i mój nie chce żeby wyglądało że wybraliśmy to imię żeby się przypodobać i mieć korzyści . Maja jest już u mojego przyrodniego brata co prawda kontakt nie jest częsty ale i tak jakoś tak dziwnie . Rozalka kojarzy mi się z Calineczka jest takie fajne dla małej dziewczynki ale jak córka będzie nastolatką to nie da się tego zdrobnic i też nie wiem ,pewnie będzie jak zwykle dwa tygodnie po porodzie nadal będziemy wybierać. Choć dużo łatwiej gdy się dziecko widzi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 22:46
-
Hot- dog rzucony korytarzem? Boże...
Po porodzie chce sobie zrobić cycki to najwyżej rekonstrukcje psi-psi dodam w pakiecie. Powinno być taniej...
Z dobrych męskich imion polecam Wojtka. Wojtki to same dobre chłopaki
U nas jest straszny problem z imieniem damskim. Niby stanęło na Idzie, ale kurczę...no nie ma tego wow.
Przejrzałam 10 tysięcy różnych ksiąg imion i nic do mnie nie przemawia...nic.
A mój mąż oporny na dyskusje. "Ustaliliśmy Ida...i koniec".
Linie mam już od poprzedniej ciąży, nie zdążyła zejść. A jeżeli chodzi o owłosiony brzuch to dzisiaj zdepilowałam kremem
O ile mężowi nie przeszkadzało to ciotka walnęła komentarz, no i kolega kilka dni temu i tego już moja psychika nie zniosła
Teraz mam za swoją słabą psyche, bo swedzi mnie brzuchol :p
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Tym wyglądem to się tak nie stresujcie ja poprostu byłam nacinana i położne pomagały mi urodzić położyły mi się na brzuch i wypychały małego tak że bardzo popekalam byłam bardzo poszyta i opuchnięta tak że wyglądało to strasznie ,nie dziwię się że byłam zdołowana
-
Wojtki są super potwierdzam mam w domu od urodzenia złote dziecko. Pomysł imienia najlepiej przepchnąć w dniu porodu jak wasi mężowie będą z wami rodzić i jak się napatrza na to co przechodzicie niech wam w tedy spróbują odmówić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:01
Fatalita lubi tę wiadomość
-
Fatalita, to Ty wszystkim po kolei pokazujesz ten brzuch, skoro tak go komentują?
Mój oglądają tylko: mąż, kot, gin i położna
Namiętnie śledzę nowe rankingi popularności imion. Nie wiem w sumie po co, bo od lat na podium tylko zamiany miejsc, bez rewolucji. Ale zawsze zwracałam uwagę na męskie, teraz wyłapuję wszelkie nowinki dziewczęce. Mimo, że wszystkie albo prawie wszystkie z top 10 bardzo mi się podobają, to moja córka dostanie na pewno imię spoza tej listy. Ja się wychowałam w tabunie moich imienniczek i pamiętam jak mnie to denerwowało. Dopiero od studiów stałam się "mniej powszechna" i chyba od wtedy tak naprawdę zaczęłam lubić moje imię. Dlatego chcę oszczędzić tego młodej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:04
-
Świetnie Pawojoszka, teraz to pocieszyłaś jeszcze bardziej
Ja bym dała Helena. Piękne imię. Helenka, to musi być dobre dziecko i dobry człowiek. Jak moja Jagoda ( w domu niunia, godzia, borówka, jagódka, jagna, cycu).
Ale Rozalia Helena ma siusiaka.
I koniec rumakowania.
Faralita przyznaj, lubisz tak, czasem pokazaćWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:02
Fatalita lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Kattalinna- czułam, że to tak zabrzmiało
ale nie, przy koledze mi się bluzka zaciagnela, tylko paseczek golizny było widac, ale i tak zauważył...z 3 metrów
A ciotka, bez pardonu podniosła mi koszulke i oglądała. Ale że ją lubię to wybaczyłam to zachowanie...
O ile to rodzina to jeszcze pół biedy, ale na Sylwestra nowych ludzi poznawałam i wszyscy z łapskami do brzucha, myślałam że to tylko żarty, ale ludziom serio odwala jak brzuch widzą
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Bo położne nie powinny tego robić tak nie wolno ale ja już byłam bardzo zmęczona po dwóch nieprzespanych nocach nie umiałam przeć bo to pierwsze dziecko a im się spieszyło bo za dwa dni miał być jakiś strajk i chcieli wypchnąć jak najwięcej pacjentek do domu ,no i to było prawie 11 lat temu
-
Dlatego ja nie lubię ludzi
ale w sobotę byli bliscy znajomi: macanie brzucha. W czwartek spotkam się z koleżankami (jadę na metamorfozę
)- już zapowiedziane macanie brzucha. Potem przyjeżdża kuzyn męża z żoną - może być to samo... Ale na 6 miesięcy ciąży tydzień jestem w stanie jakoś przeżyć. O dziwo, moja najbliższa rodzina takich zapędów nie miała.
-
kattalinna wrote:Mateusze to super chłopaki i nie sprawiają problemów wychowawczych
mój młodszy brat ma tak na imię. Sąsiadki do tej pory go chwalą, a prawie 30 na karku. Także polecam gorąco
Dobrze wiedziećJa znam chyba tylko jednego Mateusza osobiscie i raczej też fajny z niego chłopak xd
Co do macania brzuszka to mi się raz zdarzyło, że taka nie zbyt bliska znajoma mi przyłożyła rękę bo chciała poczuć ruchy i poczułam się nieswojo bardzo..Ale tak to mi się to nie zdarza bo brzuch dalej mały więc nikogo nie ciągnie :p Ogolnie moje całkowite przyzwolenie na dotykanie brzucha ma tylko i wylacznie mój chłopak :pWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:52
-
W koooooońcu Was nadrobiłam
Nie czytałam pare dni i ciężko było heh
Gratuluję Wam udanych wizyt i trzymam kciuki za następne
Co do łóżeczka to ja kupuję drewniane i chyba ze zdejmowanym bokiem, materac wybrałam lateksowy i ochraniacze chyba też kupię.
Monitor oddechu chcę kupić taki doczepiany do pampersa, brat takiego używa u swojej pociechy i są zadowoleni.
Co do owłosionego brzucha, to ja na swój już nie mogę patrzeć heh jeszcze trochę i będę jak małpka ;-P
Jeżeli chodzi o komentarze dot. wagi/wyglądu, to moja teściowa (jak można to tak nazwać) ostatnio uwielbia komentować z głupim uśmieszkiem jaka to ja gruba jestem, bo przed ciążą bylam szczupła, często biegałam, a teraz przytyło mi się 8 kg ;-( i franca wielką sensacje z tego robi, mało tego uwielbia to robić przy obcych osobach czy przy gościach... w sobotę na imprezie się nasłuchałam i na niedzielnej niestety też musiała się doczepić. Powiem Wam ,że zrobiło mi się cholernie przykro, bo z całego serca jej nienawidzę ale nie chciałam robić sensacji przy gościach, to niestety po powrocie do domu nie wytrzymałam i powiedziałam mężowi, że jak jej nie uciszy to ja to zrobię ale w taki sposób, że skończy się wszystko... prawie się rozryczałam to mówiąc, bo mam dość tych docinek. Myślałam, że nic z tym nie zrobi ale po 30 min (chyba przemyślał) w końcu poszedł do niej i aż u góry słyszałam jak się kłócili... oooooch i co ona na to? Przecież ona nic nie mówi złego wrrrr
Przepraszam ale musiałam się wyżalić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2018, 23:57
MamaDi lubi tę wiadomość
W końcu się udało...
-
Ale mam stresa... Nie dość że cały czas coś mi się wylewa.. Myślałam znów że to woda plodowa ale w szpitalu powiedzieli że to nie to. Chwała Bogu. Chociaż i tak dla mnie mierzenie papierkiem lakmusowym jest mało wiarygodne. Przecież już mi nie zjadają tego co polecialo... Ale skoro taka metoda to madrzejsza od lekarzy nie będę i ufam że z nami wszystko gra. Problem w tym że dziecko mi się coraz mniej rusza. Dotychczas czułam intensywne i wyraźne ruchy rano, wieczorem, po zjedzeniu, jak leżałam na płasko. A teraz ? Owszem mała się rusza ale musze się położyć, ręka na brzuch i czekać i po prostu sama wyczuć że mam tam dziecko... Sama z siebie nie kopnie. Martwię się bo ona była naprawdę dość żywa. Wizyta za tydzień dopiero a nie wiem czy to już jest powód do paniki. Jak to jest u was? Dzieci mają ciche dni ?
-
Patryka ja właśnie wczoraj stwierdziłam, że mały się mniej rusza. Próbowałam go sprowokować cukierkiem, ale kopnął 2 razy i poszedł spać. W nocy się budziłam i "nasłuchiwalam". W końcu doszłam do wniosku, że jak rano będzie bez zmian to pójdę do lekarza. Zaaplikowałam sobie śniadanie i herbatę ulepek, i wróciłam do łóżka. Młody po chwili skopał mnie porządnie, więc chyba miał wczoraj po prostu gorszy dzień
Ale jeśli czujesz się niepewnie, to lepiej iść do lekarza albo na IP.
-
Sela wrote:W koooooońcu Was nadrobiłam
Nie czytałam pare dni i ciężko było heh
Gratuluję Wam udanych wizyt i trzymam kciuki za następne
Co do łóżeczka to ja kupuję drewniane i chyba ze zdejmowanym bokiem, materac wybrałam lateksowy i ochraniacze chyba też kupię.
Monitor oddechu chcę kupić taki doczepiany do pampersa, brat takiego używa u swojej pociechy i są zadowoleni.
Co do owłosionego brzucha, to ja na swój już nie mogę patrzeć heh jeszcze trochę i będę jak małpka ;-P
Jeżeli chodzi o komentarze dot. wagi/wyglądu, to moja teściowa (jak można to tak nazwać) ostatnio uwielbia komentować z głupim uśmieszkiem jaka to ja gruba jestem, bo przed ciążą bylam szczupła, często biegałam, a teraz przytyło mi się 8 kg ;-( i franca wielką sensacje z tego robi, mało tego uwielbia to robić przy obcych osobach czy przy gościach... w sobotę na imprezie się nasłuchałam i na niedzielnej niestety też musiała się doczepić. Powiem Wam ,że zrobiło mi się cholernie przykro, bo z całego serca jej nienawidzę ale nie chciałam robić sensacji przy gościach, to niestety po powrocie do domu nie wytrzymałam i powiedziałam mężowi, że jak jej nie uciszy to ja to zrobię ale w taki sposób, że skończy się wszystko... prawie się rozryczałam to mówiąc, bo mam dość tych docinek. Myślałam, że nic z tym nie zrobi ale po 30 min (chyba przemyślał) w końcu poszedł do niej i aż u góry słyszałam jak się kłócili... oooooch i co ona na to? Przecież ona nic nie mówi złego wrrrr
Przepraszam ale musiałam się wyżalić...
Sela rozumiem Cie i lacze sie w bólu, ja w weekend tak ochrzanilam moja Mamuske ze od tej pory mi tylko mowi ze ładnie wygladama jeszcze u mnie jest taka sytuacja ze męża siostra jest dokladnie w tym samym tygodniu co ja i jest szczuplutka, nawet brzucha nie widać praktycznie a u mnie juz piłeczka. Mimo ze nikt tego glosno nie mowi to czuje często ten wzrok porównywania... dobrze ze Twoj Mąż zainterweniowal
ciekawe jak Ona wygladala w ciąży
aha no i ja juz tez mam +8kg
Zrzucimy po porodzie
Co do macania brzuszka to mnie tylko poza Mężem czasem Szwagier posmyraale jakos mi to nie przeszkadza. Na szczęście nikt inny z łapami sie nie pcha
U mnie juz tez juz ta linia widoczna od kilku ładnych tygodni ale jakos tragicznie nie jest ciemnaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2018, 08:53
Sela lubi tę wiadomość