Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, trafiłam na fb na ciekawy artykuł, mówiący o zmianach w standardach poporodowych, które mają wejść w życie do końca I kwartału 2018r
https://m.supermamy.pl/porod-i-polog/zmiany-w-
standardach-porodowych,10936,1
Wg mnie zamysł maja dobryWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 19:47
-
J.S. wspieram wirtualnie :-* staraj się zachować spokój, na ile tylko to możliwe. Będzie dobrze!
Kama, Katka, gratuluję szalejących córektrochę zazdroszczę bo moja bardzo spokojna zawsze "przed kamerą".
Fermina, faktycznie patowa sytuacjanie mam nic mądrego do powiedzenia, trzymaj się tam!
-
Nie, nie, Kamcia, ja się nie zgadzam, ma Ci przejść, była umowa, że od nowego roku wszystko u wszystkich będzie w porządku i tego się trzymajmy. J.S. też się na pewno zaraz poprawi.
Kattalinna - po prostu będę Wam od czasu do czasu narzekać na to moje serce uparte aż będziecie miały mnie dość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 20:20
kamciaelcia, kattalinna lubią tę wiadomość
-
J.S prosto się pisze nie martw się... ale to najlepsze co możesz teraz zrobić. Wszystkie jak tu jesteśmy wspieramy Cię myślami. Moja siostra od 20 tyg miała przeboje. Potem zagrożenie przedwczesnym i tak jak dziewczyny pisz a skończyło się na kroplowkach lekach i przenosila syna.
My dziś po wizycie wszytsko ok. Odetchnelismy z ulgą bo łożysko się dzwignelo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 20:26
Fermina, XKamaCX, kattalinna, kamciaelcia, Feeva, Hoope lubią tę wiadomość
-
Kamcia, tak jak napisała Fermina, ma być dobrze!
Feeva, przeczytałam artykuł i wydaje się być sensowne to. Aczkolwiek... pierwszy problem widzę przy punkcie dotyczącym karmienia. Już teraz wiele kobiet skarży się na laktoterror, może być gorzej. Oby ta zmiana wiązała się ze zwiększeniem faktycznej pomocy fachowej, bo z tym doradztwem laktacyjnym to marnie jest ciągle w szpitalach i przychodniach. Także jeśli mają pomagać, uczyć i doradzać to ok, ale pewnie się skończy na wywieraniu presji...Kawokado lubi tę wiadomość
-
Mi się ten drugi punkt nie podoba-odnośnie karmienia
Glodzili mi córkę bo tak. Nieważne że nie ciągnęła. Jak pomyślę że wada serca, że chcieli(doslownie)by ryczala z głodu to mi słabo...
Syn mial cukier kontrolowany i spadł bo też nie chcial jeść cyca. Ale tu neonatolog się wkurzyla że go głodza...dlugie to historie. Nikomu nie życzę! -
nick nieaktualnyHej,
Mam pytanie dot wyników usg.
Z racji ze miałam podany zastrzyk 24-48h przed owulacja to nie mogę standardowo obliczyć terminu porodu. Lekarz na prenatalnych i połówkowych wyliczyli na 11.05 a dzisiaj..... 16.05. Dziecko zostaje w tyle zwłaszcza jeśli chodzi o bpd, i hl.
Bpd o 11 dni w tył a fl o 8 dni. Wcześniej takich sytuacj nie było ew 2-3 dni różnicy:(
Zaczęłam się poważnie martwić ze coś się dzieje i dziecko nie rozwija jak powinno.
Płynu mam 10cm czyli tez nisko. Dostałam medargin na przepływy i wizyta 30.01.
Macie tez takie odchyły ?
Różnica między terminem z miesiączki a wyliczona z połówkowych to 6 dni. niby mało ale jednakWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 20:38
-
Właśnie mi też ten punkt się nie podoba, już teraz jest ciężko w niektórych miejscach żeby dokarmili mm, jak naprawdę jest potrzeba. Czytałam wiele historii o głodzeniu dziecka przez kilka dni, bo przecież mleko matki najlepsze, a spojrzenia indywidualnego brak. Mam nadzieję, że ten punkt nie da im pretekstu, żeby jeszcze bardziej być zasadniczym w tym temacie.
J.s. jak będziesz mogła daj znać kochana :*Kawokado lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Fatalita
U nas na pewno od siebie mm nie dadzą
...choć za drugim razem laktacyjna wiedziała ze syn cyca nie pociągnie. To dała mi ręczną"odciagaczke"
Jak usłyszałam że syn ma cukier 55 to mi zrobiło się słabo...oj była afera bo wcześniej neonatolog kazała dokarmiac a położne po swojemu
Miałam nakaz na nie kablowac
A dla córki błagalam o butlę!to dopiero bylo podejrzenie wady serca. A taka jedna piz...powiedziała mi że gdyby chciała jeść to by ryczala z głodu jak inne dziecko za,ściana...to w nocy blagalam córkę by płakałana samo wspomnienie płaczę
-
Fermina ja nie wiem czy to ma jakieś zastosowanie w twoim przypadku ale ja mam konflikt serologiczny i w ciąży gdy dzieci miały gr.krwi ojca też moje serce wariowalo . Moja lekarka powiedziała że to przez ten konflikt bo organizm walczy z przeciwciałami czy coś, w ostatniej ciąży nie miałam problemu i mały ma moją gr.
-
Pawojoszka, nie mam konfliktu. U mnie to jest stricte serce - mam lekką i niegroźną, ale jak się coraz bardziej okazuje - wysoce upierdliwą wadę, ewentualnie rzeczywiście za wysoka dawka Letroxu, zobaczymy po zmniejszeniu.
-
kamciaelcia wrote:Fatalita
U nas na pewno od siebie mm nie dadzą
...choć za drugim razem laktacyjna wiedziała ze syn cyca nie pociągnie. To dała mi ręczną"odciagaczke"
Jak usłyszałam że syn ma cukier 55 to mi zrobiło się słabo...oj była afera bo wcześniej neonatolog kazała dokarmiac a położne po swojemu
Miałam nakaz na nie kablowac
A dla córki błagalam o butlę!to dopiero bylo podejrzenie wady serca. A taka jedna piz...powiedziała mi że gdyby chciała jeść to by ryczala z głodu jak inne dziecko za,ściana...to w nocy blagalam córkę by płakałana samo wspomnienie płaczę
-
Kamciaelcia weź nie strasz w jakim ty szpitalu rodzilas? Moje jak się urodziło w nocy i do popołudnia nie chciało się dobudzić ani jeść to położne co chwilę pytały czy jadło bo jak nie to zabierają na badania . Mojej znajomej dziecko nie jadło i nie płakało a się okazało że ma zapalenie krwi też by jej mogli powiedzieć że jak zgłodnieje to będzie jeść . Pozatym ja tam zabieram mm że sobą i nikogo nie będę się prosić na oddziale jest czajnik to w razie w sama zrobię i podam
-
Ja tez miałam przeboje z karmieniem zanim się laktacja rozkrecila,a mała mi z wagi leciała i dlatego nas nie wypuszczali. Chodzenie i błagania o mm to katorga. Niektóre zmiany dawały A inne robiły wielki problem. Za radą kuzynki mama kupiła mi w saszetkach mm i sama robiłam jak była potrzeba. Co zmiana położnych to inne teorie na temat przustawiania i bądź tu mądry człowieku przy pierwszym dziecku. Stres,że nie chcą wypuścić też źle wpływał. Koniec końców karmiła prawie 2 lata
-
Pawojoszka
Na początku jest tzw złota doba-dziecko nie musi jeść
Dziecko po cc też może być opite wodami plodowymi(córkę odsysali po 24h czego nie robi się w nadmiarze po urodzeniu)
Ona nie była ospalanie chciala zaciągnąć cyca
Syn też-na tej samej zasadzie
Cukier syna kontrolowali całą dobę przez moją cukrzycę
Maly szpital więc na uwadze mieli nas na 100%
Ale taka polityka-kp a nie mm
Dokarmianie a karmienie mm to też co innego
Aby córka miala mm co 3 h (a to już nie dokarmianie tylko karmienie)podpisywalam papier ze nie chcę kp!chore. Ale zapowiada się że będzie gorzej
Po córce obiecałam sobie że więcej nie dam się położonym i na drugie cc poszłam ze spokojem
Choć wiem że są szpitale które właśnie dla świętego własnego spokoju dają dziecku glukoze czy mm
Dodam że mi dzieci nigdy głodne z płaczem się nie budzilypo prostu się budzily. Syn zaczął płakać po roczku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2018, 21:26