Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
J.S kochana dotrwasz w dwupaku, dotrwasz! Te 2 cm to chyba faktycznie szyjka skrócona przez skurcze. Ale spokojnie, można to zatrzymać a nawet szyjka może się ponownie wydłużyć.
Wyrzucam sobie, że nie naciskałam, żebyś pojechała już wczoraj, pisałaś o tych skurczach wyraźnie. Bardzo mi przykro, źle.
Mam nadzieję, że jutro będą już znali przyczynę skurczów, to może być błaha rzecz, choćby głupi pęcherz z bakteriami. To pozwoli szybko je zatrzymać.
Postaraj się nie denerwować, wiem, że to teraz głupio brzmi, ale stres wzmaga skurcze.
Dzidziusiowi nic nie jest, ssie paluszka, wody masz, będzie dobrze. Musi byćJ.S lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Hoope, ja sama moglam to jakos przeczuc, ale myslal sobie, aby nie przessdzac, ze moze tak po prostu jest, jezzcze czytalam o tych przepowiadajacych i dopisalam sobie, ale jak juz doszlo takie solidne twatdnienie, to sie przestraszylam.
Nie spie, bo mam telewizor prosto przed soba, a dziewczyna ktora lezy obok mnie ma pilot i nijak nie moge go wylaczyc. Jeszcze sie przestraszylam, bo nagle czuje mokre miedzy nogami, ze cos leci - pedze szybko, ale to te tabletki dopochwowe sie rozpuscily i sie zaczely wyplywac. Uff, a myslalam ze zaraz dzwonek bede uruchamiac.
Mniej boli, skurcze wydaje mi sie ze sa, ale juz delikatniejsze. Dziewczyna ktora lezy obok mnie mowila, ze byla tu juz taka dziewczyna ktora w 22 tygodniu miala skurcze i przewiezli ja do innego szpitala, bo tu jest 2 stopien referencyjnosci, a tam 3 i maja o wiele lepszy sprzet dla wczesniakow. Przetrzymali ja 10 tygodni takze dala mi nadzieje. Sama urodzila syna w 25 i wlasnie w tamtym szpitalu go uratowali, jest zdrowy. Dala mi iskierke nadziei, choc ja nie dopuszczam do siebie zadnych zlych mysli tylko same dobre, maly robi nam psikusa na urodziny taty bo ma w piatek... mam nadzieje ze wszystko calkowicie sie wyciszy, bede mila nakaz lezenia i szyjka sie wydluzy. Moge tu lezec, byleby tylko dotrzymac jeszcze.
Rano obchod i bede czekac, na pewno zawolaja mnie do badania ponownie, jeszcse teraz mam kroplowke podobno bedzie lecirec do 7 rano. Mialam sprawdzane tetno malego 137, on sie ciagle rusza tak jak zawsze.
Dziekuje wam jeszcse raz za cieple slowa
Edit
Znowu sie stawia i boliWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 06:14
-
J.S, jak się czujecie? Zdrzemnęłaś się chociaż trochę mimo włączonego telewizora i masy emocji? Jeszcze w tym wszystkim przygoda z tabletką…
Cieszę się, że dziewczyna z Twojej sali jest źródłem takich pozytywnych historii, mam wrażenie, że dzięki nim łatwiej wierzyć, że będzie dobrze.
Ucieszyłam się czytając, że skurcze osłabły, ale widzę że sytuacja jest zmienna. Razem z Tobą czekam na obchód i informacje od lekarzy. Mam nadzieję, że Igorek zorientuje się, że to jeszcze nie maj i zabarykaduje się solidnie na kolejne miesiące. Trzymajcie się Kochana, tyle osób trzyma za Was kciuki, że musi być dobrze
J.S lubi tę wiadomość
-
Jestem, jestem. Pozyczylam ladowarke, bo nawet tego nie mialam. Nie spalam, ogladalam wrozby i jakkes inne pierdoly, byli sprawdzac tetno, szukala i nie mogla znalezc... ale udalo sie, powiedzialam o skurczach i przyniesli mi tabletki dopochwowe tzn luteine, a kroplowka dalej leci z pompy powoli, pewnie po obchodzie zdecyduja co dalej ze mna.
Dzisiaj ta dziewczyna ma cc, wlasnie przyniesli jej kartke od anestezjologa, sama bede na sali. Dobrze ze dzisiaj moj mi wszystko dowiezie, bo chyba bym oszalala.
Ja tez modle sie o to zeby to wszystko ustalo i zeby schowal sie tam do samego maja i nie robil takich zartow. Najgorsze ze tutaj na drugim skrzydle leza Panie ktore urodzily i slychac placz tych malenstw, nie chce myslec zle ale wiecie jak to jest, osluchuje sie i ciagle sprawdzam czy maly kopie
O wlasnie odlaczyli mi kroplowke tzn skonczyla sie.
-
Zaglądam od razu po przebudzeniu. J.S., mam nadzieję, że te skurcze teraz tylko chwilowe były. Dotrwacie :-* malutki wydaje się, że nic sobie robi ze zmiany otoczenia, dobrze Mu u Ciebie i najwyraźniej nigdzie nie wybiera się. Czekamy z Tobą na wieści z obchodu. Będą dobre!
Pogadaj z tą dziewczyną, żeby ten telewizor wyłączyć, sen jest potrzebny Ci bardzo.
Ściskam mocnoWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 07:11
J.S lubi tę wiadomość
-
Z tymi historiami ze szpitali jestem przerażona. Byleby się nie pogorszyło jak mówicie
J.S będzie dobrze zobaczysz :*
Twój synek to widocznie mały żartownis i chciał Ci zrobić psikusa
Zobaczysz, jeszcze będziesz go w maju błagać, żeby w końcu wyszedł. Nie stresuj się, jesteś pod opieką specjalistów, a nie sama sobie w domu. Trzymam za Was kciuki
Edit: chyba do dziadków jakieś dzieciaki na ferie zjechał, bo drą te mordy (przepraszam za sformułowanie, ale nie śpię przez nie od 5:30),biegają,tupią,hałasuja..... Szału dostanę. Ja o tej porze, gdybym miała starsze dzieci, zwróciłabym uwagę, że jest za wcześnie na takie harce. Ale nie, po co?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 07:22
J.S lubi tę wiadomość
-
Pewnie jesteś wykończona fizycznie i psychicznie...
Malutki ma prawo spać i mniej dokazywać, nie katuj się ciągłym sprawdzaniem. Częste dotykanie brzucha chyba też nie jest najlepsze gdy chodzi o skurcze.
Dobrze, że mąż dostarczy Ci Twoje rzeczy, zawsze to jakoś raźniej i bardziej swojsko
Mam nadzieję, że trafi Ci się też jakaś sympatyczna współlokatorka, bo samotność sprzyja rozmyślaniom, nie koniecznie dobrym...
Za 3-4 miesiące Twój synek też będzie płakał w tym drugim skrzydle, bardzo wierzę w to, że wytrwacieJ.S lubi tę wiadomość
-
J.S. jesteś niesamowicie dzielna. Dziś lekarze pewnie zaczną działać intensywniej, a wydaje mi się, że skoro chociaż na chwilę udało się skurcze wyciszyć - to to dobry znak.
Tak jak Hoope liczę na to, że dziś będzie wiadomo o co chodzi i leczenie będzie już typowo skoncentrowane na przyczynie. Utrzymuj pozytywne myślenie, to najważniejsze, my wszystkie jesteśmy myślami z Tobą i Igorkiem. :*
Też sobie wyrzucam, że nie pisałam, żebyś od razu jechała na IP, cieszę się że sama z siebie byłaś na tyle mądra i przewidujaca, że w końcu się tam znalazłaś. Oby ten dzień przyniósł tylko poprawę i dobre wiadomości.J.S lubi tę wiadomość
-
J.S. ja uważam ze te skurcze wynikaja z problemem z nerkami i te bole pleców też. Zastoj w nerkach to czesta przypadlosc w ciazy. Moja siostra tez lezala w szpitalu w ciąży z nerkami. Podawali jej leki rozkurczowe i wszystko bylo w porządku. Takze nie martw sie o nic. Odpoczywaj. Niestety pewnie tam trochę polezysz ale czego się nie robi dla maleństwa ☺
Trzymam za Was kciuki
A i pic kochana to ty musisz ponad miarę terazWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 07:34
J.S lubi tę wiadomość
-
J.S. dzielna jesteś dziewczyna! Łatwo się pisze, ale musisz myśleć pozytywnie, nerwy nie pomagają takim sytuacjom. Ciśnienie Ci mierzą? Bo przy nerwach może być za wysokie. Pomyśl jak to będziesz w ciepły dzień, w maju, wędrowała z wózkiem. Zdawaj relacje na bieżąco. No i spróbuj się trochę zdrzemnąć. Swoją drogą to ta dziewczyna jakaś niepoważna żeby w nocy leżeć i tv oglądać, zwłaszcza że sama nie jest na sali.
Wiem że to silniejsze od Ciebie, ale postaraj się nie dotykać brzuszka.
J.S lubi tę wiadomość
-
Dzwoniłam wczoraj do gina w związku z tą moją nieszczęsną glukozą...
Mam zadzwonić dzisiaj, bo ma sie skonsultować z koleżanką, która zajmuje się cukrzycą ciążową, bo podałam mu wyniki i czy jest sens powtarzać, bo to też obciążenie dla organizmu itd, a jak tak źle zniosłam, to on sensu nie widzi, żeby znowu mnie męczyć.
Powiedział, że najwyżej się po prostu najem na fula i pójdę na pobranie po godzinie od jedzenia i wyjdzie na to samoAle to dopiero się dowiem dziś.
Przynajmniej jest perspektywa, że nie będę musiała tej katorgi przeżywać drugi raz
J.S jak sytuacja?? -
J.S. trzymaj się dzielnie, jesteś teraz pod najlepszą opieką i lekarze doskonale wiedzą co robią, więc na pewno zrobią wszystko żebyś dopiero w maju przywitała się z synkiem.
Wszystkie Cię wspieramy myślami!!!Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
J.S. Jesteśmy z tobą! Trzymaj się mocno i staraj się dalej pozytywnie myśleć. Tak jak dziewczyny piszą, stres i nerwy tu nic nie pomogą. Wiem, że łatwo się mowi/pisze, ale jesteś dzielna i wierzę że dotrwacie do maja, a wtedy będziecie się jeszcze z tego śmiać i Igorkowi kazania prawic, że tak was swoim psikusem nastraszyl
ściskam was mocno wirtualnie,
dacie radę!
Czekamy na (dobre) wieści z obchoduWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 08:55
-
Wstalam i jeszcze z łóżka patrzę co u Was J.S. Zrobiłaś wszystko jak zależy, aż przejrzałam wczoraj wcześniejsze posty. Zrobiłaś wszystko jak trzeba, jak zrobiłaby każda z nas. Zgodnie z zaleceniami lekarzy. Wzięłaś leki, położyłaś się, jak nie pomogło, lekarz.
Wiesz, nawet jak się szyjka nie wydłuży, to tragedii nie ma, dziewczyny nawet z rozwarciem chodzą i rodzą donoszone maluchy. Ludzki organizm umie zadziwić, szczególnie matki, która wierzy. Żeby tylko te skurcze opanowali no i szybko znaleźli przyczynę.
I chyba wolałabym, żeby przywieźli Was do szpitala o wyższej referencyjności. W sumie jesteś na takim etapie ciąży, że każdy dzień to krok milowy dla smyka.
A nawet jak będziesz musiała leżeć kilka tygodni to co tam, masz nas, możesz nam dokuczać
Feeva skoro wystarczy się nażreć to ja też bym wolała tak, czemu mi tak nie zrobili. O ile byłoby lepiej, nażreć to ja się mogę z przyjemnoscią!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 09:48
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
J.S. Trzymajcie się mocno..
Czytając o Tobie przypomniało mi się ze jak leżałam w szpitalu z moimi plamieniami to obok siebie miałam dziewczynę właśnie z problemami z nerka. Opowiadała Ze właśnie bardzo bolały ja plecy, wymiotowała strasznie (a tez pisałaś ze ci było niedobrze), bolał ja brzuch. Kilka dni faszerowana kroplowkami i po tych kilku dniach jak ręka odjął problemy z nerkami i wszystkie wynikające z nich niedogodności. Wiec może rzeczywiście u Ciebie przyplątały się te nieszczęsne nerki a wszystkie objawy obok są tylko ich skutkiem. Mam nadzieje ze jak uleczy sie problem u źródła to wszystko inne tez minie.
Mocno trzymam za Was kciuki. -
Feeva mi mogli robić dzień wcześniej ,w tedy do byłam obrzarta do oporu .
J.S ja też myślę że przyczyną skórczy mogą być nerki ale lekarze napewno sobie z tym poradzą. Trzymaj się mocno może ci kogoś dołożą na salę to będzie z kim pogadać a jak nie to korzystaj z ciszy i spokoju i się wyśpij organizm potrzebuje snu żeby się regenerować. Rodzina napewno cię tam nie zostawi samej no i masz nas napewno nudzic się nie będzieszWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 10:14
-
Nerki w porzadku, brak infekcji, ale skurcze nadal wystepuja, ale szyjka sie nie rozwiera, czyli chyba na to wychodzi, ze sie skrocila. Zalecony magnez z pompy, luteina i nospa, na ktg skurcze na poziomie 20-30 takze sa skurcze, ale nie az tak silne. Nakaz lezenia i zaciskania nog.
Hoope, podobno przewioza, ale ze skurczami nie ma opcji - musza wyciszyc, bo to za duze ryzyko i poza pielegniarka musi byc lekarz przy przewiezieniu. Dobrze, ze nie ma rozwarcia.
Leze juz z dwoma dziewczynami, jedna idzie na cc bo dziecko zawislo na pepowinie, a druga ma wielowodzie i ma zagrozenie, ale jest w 30 tygodniu.
Dziekuje za kciuki! :* Myslicie ze jak skurcze sie wycisza to istnieje realna szansa pojscia do domu, czy to raczej niemozliwe? -
J.S, dziękuję że piszesz co się zmienia, myślałam o Was i co parę minut odświeżałam stronę.
Potwierdzenie, że to tylko skrócenie szyjki bez rozwarcia to dobra informacja, mam nadzieję że plan działania lekarzy szybko przyniesie efekty. Cieszę się też, że nie jesteś sama na sali, dobrze mieć z kim porozmawiać, czas dzięki temu biegnie trochę szybciej. Co do szans na wyjście do domu po wyciszeniu skurczy to się nie wypowiem, zupełnie się na tym nie znam. W dalszym ciągu trzymam kciuki, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Igorka
J.S lubi tę wiadomość