Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry
niesamowite, jestem później niż Hoope
Udało się pospać z dwoma pobudkami ale do 10. Jeszcze nie wstałam i aż się boję sprawdzić cukier bo już o 7 był za wysoki a nie jadłam nic...
Fermina, współczuję i łącze się w bólu. U mnie gardło ok, ale głowa tragedia z małymi przerwami. Dobrze, że dziś mogę zostać w domu bo mój telefon pokazuje -9. Zastanawiam się czy nie odwołać jutrzejszej jazdy i wieczorem kursu. Znaki drogowe sobie w książce poczytam.
Fermina lubi tę wiadomość
-
Feeva wrote:Tanda podziwiam za chęci robienia codziennie innego jedzenia
ja ugotowalam gar fasolki wczoraj i do czwartku będzie
Nie zawsze tak jest
Zależy co gotuję. Dania jednogarnkowe czy zupy zawsze na dłużej. Spaghetti też tyle wyszło, że dziś dojemy na obiad w formie zapiekanki - ciężko odgrzać a mąż musi mieć gorrrrące więc przekładam do naczynia żaroodpornego, mieszam śmietanę z ziołami i czasem jajkiem i tym zalewam, posypuję serem i zapiekamMatylda
-
Kelegena - koszule do szpitala z dolce sonno, w rozsądnej cenie i jakości, ciuszki dla dzidzi równiez, ale mały wybór kolorystyczny, tak czy siak - jakość supcio. Do tego bardzo polecam c&a - bawełna organiczna, jakość ekstra.
Apteczne Gemini, ale przy większych/droższych rzeczach warto poszukać gdzie indziej, bo czasami są różnice cenowe spore.
Na jakieś beciki/pieluchy tetrowe i inne duperelki możesz popatrzeć na Patimaks albo na allegro
Mi kawa nie smakuje, ale muszę ją pić, bo inaczej bym nie żyła chyba.
Z tym spaniem to kosmos. Udało mi się zasnąć przed 1, więc mega sprawa, ale co z tego jak o 3.30 stwierdziłam, że już się wyspałam i kręciłam się w wyrze 2 godziny:/ Potem mnie mąż przebudził, jak się zbierał do pracy, więc kolejna godzina kręcenia. Wstałam o 9.00 i jak zombiak chodzę.
Współczuję Wam tych chorób, w naszym otoczeniu wszyscy chorzy, grypy, temperatury itd. Tylko my z mężem się trzymamy.
Ja jakoś nie mam stracha przed rozstępami, bardziej się martwie o wygląd moich piersi po tym wszystkim :p
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Fatalita wrote:Ja w ogóle jak czytam o tych Waszych gotowaniach to podziwiam
Jeszcze Tanda, która o 17.00 pisze o robieniu Calzone na kolację potem. Ja o tej godzinie nic już nie planuje. Zimą to niemal pora nocna.
Ja jak Feeva - obiad na kilka dni i ciesz się mężu, że jest cokolwiek
Ja chodzę spać ok. północyKolacja ok. 19:00-20:00 musi być inaczej bym padła z głodu do rana
Z reguły są jakieś kanapki ale wczoraj nas naszło na calzone.
Wowka wrote:A miałabym ochotę na świeze, prawdziwe pomidory, ogórki małosolne i truskawki
Wszystkie trzy kocham! Ale muszą być sezonowe, pomidory zimą są plastikowe a truskawki bez smaku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2018, 11:24
Matylda
-
Hłe hłe hłe Kattalinna
W gemini warto zamówić medyczne/kosmetyczne artykuły, w rossmanie mają ciekawe promocje (np. wkładki laktacyjne za 5 zł albo podpaski słonie za 3 zł), w biedronce jest najtańsza lovella, w pepco co wymiana towaru są ciekawe wyprzedaże a ubranka kupuję w moim ulubionym lumpku. Są tanie jak barszcz i to pewne, że z tego powodu kupię ich za dużo. Fotelik samochodowy kupiliśmy praktycznie nowy, za połowę ceny. Wózek też tak szukam, będzie stał na klatce i nie chcę płakać, jak mi ukradną jak kiedyś (Inglesine mi zwędzili z 4 piętra). Koszulę do porodu, szlafrok czy ciuchy kupuję po prostu zwykłe tylko większe rozmiary, przydomek ciążowe dodaje do produktu kilkadziesiąt nieuzasadnionych złotych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2018, 12:30
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
jeśli już wózek trzymam na klatece schodowej (to jest wersja ewentualnie dla męza, ja nigdy wózka nie znosiłam sama) to przypinam zapięciem rowerowym do rury
na dole jeszcze zajęte przez inny wózek, jednak dół absolutnie odpada-w mojej klatce schodowej w piwnicy konserwatorzy mają swoją siedzibe i kopcą faje ile wlezie, smród do drugiego pietra, dziekuję, wole wózek zimny w aucie (tak robilam zima ze stelażem, gondolę znosiłam), niż smierdzący ciepły -
My tez chcemy wymienic auto, ale najpierw trzeba sprzedac dwa, jedno stoi w warsztacie i oczywiscie nie wiadomo co sie stalo, mechanik daje sobie dwa dni i jak nie znajdzie, gdzie cos poszlo, to chyba czeka nas jakas dluzsza diagnostyka. Przeraza mnie to, 3 miesiace a my bedziemy sie bujac z dwoma autami, a chcemy jedno kupic. A wlasciwie mamy 3, bo jedno pracownicze.
Ale wlasnie dostalam telefon, ze w piatek juz bedzie aukcja z moim, takze jestem zadowolona.
Brzuch mnie cala noc bolal, bylam taka niespokojna, faktycznie cos w tym jest, bo wtedy tez tak mialam - obudzilam sie z dusznosciami, mdlosciami i zawrotami glowy a potem doszedl bol brzucha, dzisiaj bylo tak samo. Obstawilam sie lekami w nocy, rano i jest juz w miare dobrze.
Wyprawke nadal bede komplementowac powoli, jak zawsze, tylko w nastepna sobote jedziemy na wieksze zakupy, wiec mam nadzieje ze wroce z komoda, polkami i roznymi innymi pierdolami.
Fermina, duzo zdrowia :* Ja tez mam dzis szkole rodzenia.
Obudzilam sie ze straszna ochota na paczka, a ja nienawidze paczkow, a marze o takim i do tego kawka, mniam. Jutro bedzie rozpusta.
Ciesze sie, ze nie tylko ja mam wyimaginowane rozstepy, dobrze wiedziec
Fermina lubi tę wiadomość
-
kelegena wrote:Dziewczyny, oświadczam wszystkim obecnym, że się wzięłam za wyprawkę
I zakupiłam laktator
Postanowiłam dzisiaj skompletować takie rzeczy apteczneI może koszule nocną w końcu zakupię
A wózek i meble poczekają jeszcze conajmniej 2 tygodnie do targow.
W sumie zaczęło mnie to przerażać, że zostało 3 miesiące i że one zlecą bardzo szybko. A ja mam tylko trochę ciuszków
Macie jakieś konkretne sklepy czy coś, gdzie mozna wszystko zamówic i będzie w miaro tanio? Nie lubie przepłacać
Ja większość rzeczy zamówilam na bobaskowo.pl. Kocyki, okrycia kapielowe,pieluchy, smoczki, butelki, posciel i cała resztę.
Mają tam naprawdę wszystko, łącznie z koszulami do porodu i wszystkimi akcesoriami tj wkładki podklady, majty itdWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2018, 11:55
19.01.2005 Alan
9.03.2017 laparo + histero + kauteryzacja
PCO -
Wrrr, korzystając z tego że jestem sama w domu postanowiłam trochę odespac noc, i co?!?
Listonosz, "troskliwy" telefon babci i mąż, który maluje ściany w przyszłym domu i akurat skończyła mu się farba, więc postanowił zabawiać mnie rozmową całą drogę do sklepu po nową.
Co do wyprawki to ja mam kilka ciuszków, ale z rozmysłem czekam na rozpustę zakupową. -
Ja dziś po wizycie u diabetologa. Zeszła z insuliną z 7j do 4j i super.
Poza tym ja właśnie dziś odwiedziłam lumpka i wróciłam z kilogramam tylko. Ale jakoś dzisiaj drogo było bo 45zl za kg
Poza tym zrobiłam sobie wigilię tłustego czwartku, i świętowanie udanej wizyty u diabetologa - zaliczony pączek z różą, budyniem i bez nadzienia. W końcu żołądek musi się przyzwyczaić do jutrzejszego dnia
Hoope, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Jak tylko przeczytałam o tych paczkach to synek w brzuchu zaczął tancowac:D Teraz mi wlazł pod zebro i mi nie wygodnie
Dziewczyny, a kupowała któraś z Was już podgrzewacz do butelek?Bo zaczęłam się rozglądać i nie wiem na co zwracać uwagę..ktoś coś poleca? :p
-
Ja chcę pączka! Mówiłam, że nie lubię?
Ale takie własne to inna sprawa. A inna, inna sprawa, że w tłusty czwartek jadam. Nawet takie niedobre sklepowe (w pracy zawsze kupowali dla wszystkich). Miałam ambitny plan zrobić w tym roku. W weekend miała być próba, na jutro już normalnie. Ale przez chorobę nie mam najmniejszej ochoty na działalność kulinarną. Zrobienie herbaty to max. Chyba nie odwołam tej jazdy jutro bo pączki trzeba kupić
koło mnie otworzyli niedawno cukiernię, jeszcze w niej nie byłam. Pączek 4 PLN! Mam zamiar zaszaleć. Dzięki wysokiej cenie nie będzie mnie korciło na więcej niż po jednym na głowę
ale ale - jak mam dwie głowy, to mogę zjeść dwa paczki?
Czuję, że mnie to ozdrowi
My samochód mamy starego grata, kupiony 1,5 roku temu jak mąż zrobił prawko. Wymieniać będziemy dopiero za kolejne 1,5 -2 jak już ja się nauczę i go zajadęoby tylko wytrzymał tyle, bo jak przyszłoby nam wymieniać teraz to bym miała stresa, że rozwalę czy coś. Tego tak nie szkoda. Choć sentyment do niego zostanie, bo to pierwszy
-
Feeva a spróbuj zdjęcie wstawić.
Kamcia auto w pracy, więc nie wstawię, wózek 15 kilo, więc nie wniosę, w piwnicy koty, to mi nasikają, zatem korytarz na dole. Nie ma do czego przyczepić a kraść kradną, nawet jest ostrzeżenie na korytarzu. Dlatego głęboki będzie używany, ale duży, ciężki, komfortowy. Spacerówka to co innego, ale to zakup jesienno-zimowy.
Do domu leżaczek tiny love. O tym co dalej, będziemy się martwić, jak już się poznamy z Fiflaczkiem. Niech najpierw pokaże kim jest.
Ja jutro robię faworki i oponki serowe. Moooże uda się kupić pączka ale już widzę tą kolejkę w pączkarni. Próbowaliśmy umówić się od zaplecza ale się nie udało, okazało się, że byliśmy 20 parą w tym dniu z tym pomysłem❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka