Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katy, jak masz tyle miejsca w kuchni, żeby wszystkie gadżety pomieścić to kupuj
dorzuć sterylizator do kompletu
Laktatora nie planowałam przed porodem ale wczoraj przyjaciółka spytała czy nie chcę jej ręcznego. Ona użyła ze dwa razy. Za darmo mogę wziąć -
hoope
po tej stłuczce z czasem zrobilismy naszego grata i stoja dwa auta pod blokiemale to była wersja zimowa (gondola z dzieckiem też wazy)
ponieważ mamy takie "wspólne" pomieszczenie spółdzielcze, gdzie ludzie trzymaja rowery-a my jako jedyni wózkizimą jednak rowerami zawalone, a wiosna/lato ciężko tam miejsce znaleźć
to pomieszczenie jest na zewnątrz bloku więc komfort jakich mało
piwnica? smiejemy sie, że nasza tak głeboka, że mamy dodatkowe piętro w dół
kiedy ktoś coś gada czemu tam wózka nie trzymamy to mąz potrafi szybko zamknąć innym geby-tak wymowna jest nasza piwnica
ale matka sobie nie poradzi?? -
Katy - ja zakupu podgrzewacza nie planowałam, bo mamy fajny czajnik z termometrem, w którym można zagrzać wodę do ilu się chce stopni i na bieżąco pokazuje też temperaturę wody w środku
I nie potrzeba kolejnego gadżetu w kuchni... z tym, że teściowa uraczyła mnie wieścią, że dostanę od jej siostry sterylizator i podgrzewacz, bo ta kupiła swoim wnukom, a tamci nie używali. Więc w sumie jak da nówki sztuki za darmo to czemu nie brać
Najwyżej schowam do szafy
Ale tak to raczej zastanowiałabym się nad czajnikiem niż podgrzewaczem
Za to za laktatorem się rozglądam i wciąż nie wiem jaki wybrać. Myślę o Lovi Prolactis i o Nuku Lunie.
Mam nadzieję, że mnie nie zjecie za to co teraz napiszę (wcześniej nie pisałam, bo się obawiałam hejtu, ale muszę się zacząć przyzwyczajać do reakcji otoczenia na moją decyzję), ale ja nie chce karmić piersią i zamierzam odciągać pokarm laktatorem.
Więc jakby któraś miała doświadczenie z elektrycznymi (Jangwa chyba pisała o Canpolu, jeżeli dobrze pamiętam) to z chęcią przeczytam opinieKaty lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
A ja oficjalnie jestem juz na L4 i wlasnie zrobilam ciasto na poczusie, ktore sobie rosnie przy kaloryferze w kuchni i pierogow sie najadlam na obiad. Teraz chwila relaksu
kattalinna, Fermina lubią tę wiadomość
Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
Ucielo mi posta!!!!
Chcialam Was zapytac czy tez liczycie ruchy dziecka w ciagu dnia. Mi polozna powiedziala zebym liczyla ruchy miedzy 10 a 12 w poludnie. Jak bedzie 10 to wszystko jest dobrze.
A i chyba nie ma mnie na pierwszej stronie, termin mam na 26 maja i mieszka u mnie Ola, ktora wazy 765g. Jakos wczesniej nie mialam odwagi napisac tego odicjalnie, nawet suwaczka nie zrobilam bo balam sie zapeszyc..Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
Fatalita a czemu takie rozwiązanie ? Rozumiem że ktoś nie chce karmić piersią bo będzie podawał mm ale jeśli i tak planujesz karmić naturalnie to po co ci plastikowy posrednik? I jak ktoś spytał jaki sposób karmienia wybrałaś to będziesz mówić że karmisz piersią czy sztucznie?
-
D_basiula mi jeszcze nie kazali liczyć ale wiem że jest coś takiego jak karta ruchów u nas. Trochę dziwne że kazali ci obserwować o określonej porze i ma być określona ilość przecież dziecko ma różne pory aktywności ,a co jak akurat między 10-12 ta będzie akurat spać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2018, 13:52
-
Ja przy starszym synu miałam podgrzewacz i ułatwiło mi to życie, zwłaszcza jak się obudził o 5:00 a ja nieprzytomna, dodam ze pół roku karmiłam naturalnie.
Laktator zakupiłam aventa, ten elektryczny natural. Bardziej ze względu na butelki, bo takie chcę. Miałam przy starszym i bardzo chwaliłam, a teraz są przecież te z serii natural, że niby już takie mega fajne. Nie wiem czy butelki mają w ogole coś do tego, ale syn miał kolkę tylko jeden jedyny raz. Poza tym nic mi się z tymi butelkami nie działo.
A laktator też miałam, ale ręczny Aventa. Musiałam się trochę namachać, więc teraz elektryczny od razuAle nie otwieram go, może się okazać, że nie będzie potrzebny, potem łatwiej sprzedać.
Zuzanka już z nami
-
Dzięki, Dziewczyny, za wsparcie.
Co trzy godziny robię sobie rundę ozdrowieńczą (woda z solą, szałwia, mleko z czosnkiem i miodem, siemię lniane) i parzę się pod pierzyną, nie wierzę, że się nie uda wybić tego wirusa.
Kattalinna - z odwoływaniem jazdy - zależy jak się czujesz, ja się gorzej mam od niedzieli i jak chodziłam po świecie, to widziałam że nie ma poprawy, wręcz przeciwnie, więc wolę posiedzieć parę dni w domu, mieć wszystko gdzieś ale się wyleczyć. Dzisiaj i tak bym nie dała rady nigdzie iść, bo dosłownie, nie mam siły wstać do łazienki.
Po zrobieniu prawka kupiłam sobie starą fiestę za grosze - najlepsza inwestycja w życiu! Miałam gdzieś, czy coś się z nią stanie, czy nie i naprawdę bardzo dużo się dzięki temu nauczyłam. Sprzedaliśmy ją wyprowadzając się z Niemiec. Moje polskie autko też już sprzedane, bo po prostu nie opłacało się go trzymać 9 mcy ot tak a opchnięcie go było już wcześniej w planach. Po porodzie mam nadzieję na nowe, bo jak się mieszka na zadupiu, auto na głowę to jest najbardziej odczuwalna potrzeba. Mamy jeszcze T4, no ale nie będę jeździć busem (Pawojoszka - nie chcesz kupić?).
Nie kupuję laktatora ani podgrzewacza, z tym że laktator rozważę w przyszłości, myślałam nad Medelą. Podgrzewacza nie zamierzam nabywać.
D-basiula - nie liczę ruchów, znam mniej więcej pory szaleństw Małego i raczej zdarzają mu się nadprogramowo aktywniejsze, niż spokojniejsze, dni. Bardziej intuicyjnie nad wszystkim czuwam. Pewnie zacznę liczyć kiedy będzie miał już mniej miejsca w brzuchu i przestanie tak szaleć, jak teraz.
Pączków i faworków nie lubię od dziecka, ale robiłam je zawsze dla Taty, kiedy mieszkałam z rodzicami, takie prawdziwe - na smalcu.Mogłabym zjeść tort jutro - tym kremowym mnie zachęciłaś Hoope, ale w okolicy nie znajdę nic wege a upiec nie mam siły. Coś nie widzę, żeby ten czwartek się bardzo tłusto zapowiadał..