Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNajlepiej to nic nie kupować, a potem szukać w środku nocy kogoś kto pojedzie do całonocnej apteki
Jak słyszę to nie potrzebne, tamto nie, a nasze babcie nie miały i sobie radziły to śmiać mi się chce. Pralki, wózka, pampersów i innych rzeczy babcie też nie miały to po co teraz kupować? Oczywiście trzeba zachować umiar, bo przemysł dziecięcy jaki i ślubny ma przebitkę 100 % i jak to ostatnio usłyszałam producenci dopasowują się do oczekiwań rodziców, a nie do potrzeb dzieci.Kira91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny.
Wczoraj była u mnie pierwszy raz położna ale na takie bardziej papierkowe sprawy.
Od przyszłego tygodnia zaczynamy typowe zajęcia tematyczne.
Niestety Pani bardzo fajna ale fizycznie może tylko przychodzić raz w tygodniu.
Po 32 tc należy się dwa razy ale nie da rady.
Trudno, zawsze coś. W przyszłym tygodniu mamy ocenić moją wyprawkę i przygotować listę rzeczy do torby i napisać plan porodu.
Wydawało mi się ze mam już wszystko ale zaczynam się powoli obawiać będę musiała jeszcze dokupić sporoa cześć kupiłam bez sensu.
-
Lukrecja, jak bolal mnie brzuch, wszystko mi sie stawialo to szyjka trzymala. Nic mnie nie boli, nie mam zadnych objawow - szyjka sie skrocila i jest miekka. Teraz wiem, ze nie ma na to reguly, jedyne co zaobserwowalam to uczucie jakby bolalo mnie spojenie lonowe, jak sie przekrecam przy lezeniu, ale nie wiem w koncu czy to spojenie czy przez to, ze glowka tak mocno napiera.
Kamska, dolaczam, oby do maja :*Kamska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKatka. wrote:kurcze ja nie mam położnej, która przychodzi do domu.
a co do Pamiętników to obejrzałam całe. Szkoda jedynie, że w ostatnim sezonie nie występuje Elena. I wydaje mi się, że każdy kolejny sezon stawał się coraz bardziej naciągany.
Przed i po porodzie się należy. Każdy rejon ma przypisana jakaś położna środowiskowa.
-
co do położnej to u mnie po porodzie przyjdzie właśnie ta co chodzę do niej na szkołę rodzenia, na tej szkole każda ciężarna wypisywała jakieś ankiety i tam był tez pkt o położną. Niby po porodzie mam zadzwonić, kiedy wracam do domu. Zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie. Przed porodem też nie korzystam z położnej, jedynie co to ta szkoła rodzenia i myslę, że to wystarczy.
W końcu się udało...
-
Piszecie o pysznych rzeczach a ja na śniadanie zrobiłam sobie placki ziemniaczane. Kto ciężarnej zabroni? Poza tym jadlam śniadanie pół godziny temu, dla niektórych to już pora obiadowa, zatem idealnie.
Czytałam trochę o skracaniu szyjki, bo się tego bałam i często kobiety piszą, że to następowało właśnie bez objawów. Ja objawy niby mam, a szyjka (jak dotąd) nie do zdarcia.
Kupujecie z apteki też produkty na wypadek infekcji/gorączki u malucha już z wyprzedzeniem?
Dziewczyny, którym wysypało włoski na brzuchu, też zauwazylyscie, że wraz z jego powiekszaniem tej ekstra okrywy cieplnej jest coraz mniej? Bo mi jakby znikają stopniowo po wcześniejszym etapie yeti.
Położnej, jak już kiedyś pisałam, sobie nie życzę. Przed porodem tym bardziej.
Idę spalić placki na spacerze z psiakiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 12:20
-
nick nieaktualnySela wrote:co do położnej to u mnie po porodzie przyjdzie właśnie ta co chodzę do niej na szkołę rodzenia, na tej szkole każda ciężarna wypisywała jakieś ankiety i tam był tez pkt o położną. Niby po porodzie mam zadzwonić, kiedy wracam do domu. Zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie. Przed porodem też nie korzystam z położnej, jedynie co to ta szkoła rodzenia i myslę, że to wystarczy.
U mnie tez był taki plan ze będę chodzić do szkoły rodzenia i po porodzie będzie przychodzić od nich położna.
Niestety tydzien przed pierwszym spotkaniem na wizycie u ginekologa okazało się ze szyjka się skraca i mam leżeć a nie łazić na zajęcia.
Chociaż ostatnio czytałam u mamy ginekolog ze na skracająca szyjkę leżenie nie pomoże wiec juz nie wiem co o tym myśleć.
W sumie odpoczynek przez kolejne 5 tygodni mi nie zaszkodzi a nawet się przyda bo już coraz ciężej mi się żyje -
Dobra, która z pierworódek nie była/ jest/ nie planuje być na szkole rodzenia ani nie spotyka się z położną? Bo ja planowałam ale ciągle coś mi nie po drodze, a im bliżej, tym bardziej nie chce mi się. No i czas się kończy. Jestem nienormalna i jednak powinnam? Ogólnie zawsze byłam jak najbardziej za i polecałam innym, a tu taka niespodzianka
-
Hoope ja nie siedzę na dziecku, ja je wysiaduję
Dostałam dziś maila z programu Rossnę, że mogę odebrać Pampersy za 1 grosz. Niestety w pierwszym Rossmannie ich nie było, bo to jakieś specjalne opakowanie tylko w ramach tego programu. Trzeba szukać dalej. -
kattalinna wrote:Dobra, która z pierworódek nie była/ jest/ nie planuje być na szkole rodzenia ani nie spotyka się z położną? Bo ja planowałam ale ciągle coś mi nie po drodze, a im bliżej, tym bardziej nie chce mi się. No i czas się kończy. Jestem nienormalna i jednak powinnam? Ogólnie zawsze byłam jak najbardziej za i polecałam innym, a tu taka niespodzianka
Miałam iść do szkoły rodzenia, ale że kawałek do niej mam i musiałabym jeździć autem, to sobie darowałam. Położna dopiero po porodzie. Ogólnie mam 2 koleżanki, które rodziły w zeszłym roku, więc one mi będą robiły za "ciocie dobra rada"cieszę się, że je mam.
kattalinna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKattalinna ja się nie wybieram na nic, nie spotykam się z położną, w ogóle nawet się nie rozgladalam za żadną na po porodzie. Zaczęłam, sobie ta szkołę rodzenia internetową ale też mi nie idzie. Za yo dostałam w spadku książkę Zawitkowskiego i sobie ją podczytuje
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ja tam chwalę sobie moja położna. Wspólnie na pierwszym spotkaniu ustaliliśmy że spotykamy się co 2 tygodnie (nie chce bym czuła się osaczona jak to stwierdzila) chyba że coś się będzie działo albo będę miała potrzebę to mogę w każdej chwili zadzwonić i przyspieszyć wizytę.
Ja nic na gorączkę i innych specyfików na zaś nie kupuje. Aptek u nas pod dostatkiem i zawsze dwie mają dyżur więc martwić się nie muszę. Z doświadczenia z córka wiem że gorączka pojawilansie dopiero przy ząbkowaniu więc teraz też z góry nie będę zakładać że mały będzie chorował od początku.Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Fermina - ja też u rodzinnego powiedziałam że nie chcę jakiejś obcej kobiety w domu, i że sobie nie życzę, i w odpowiedzi usłyszałam że po 32 tyg napewno do mnie przyjedzie czy mi się podoba czy nie, bo muszą ocenić moją sytuację mieszkaniową i przeprowadzić wywiad
narazie się nie kontaktowali ale jakoś nie na rękę mi to.
Ja tam też żadnej szkoły rodzenia nie planowałam i nie planuję. Chyba należę do tych co wolą żyć w strachu i lepiej mi jak nie będę wiedziała co mnie czeka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2018, 13:20
kattalinna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Patk, mój rodzinny nie wie o mojej ciąży i nie mam zamiaru go informować, właśnie po to, żeby uniknąć jakiejś obcej baby w domu.
Kattalinna, to ja.Nawet zapisałam się na szkołę, ale na pierwszych zajęciach byłam u rodziców, na kolejnych w łóżku z mega przeziębieniem, na trzecich na IP z powodu bólu brzucha, na czwarte poszłam a o piątych dostałam informację dwie godziny przed i nie chciało mi się odwoływać Męża z pracy bo akurat padła nagrzewnica w drugim aucie. Los tak chciał, ewidentnie. Teraz pewnie będzie kolejna tura ale nie chce mi się już, po prostu, i nie idę.
Asix, na pewno nie. To produkty "made in China" tylko.Asix, kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyW każdej przychodni powinien być kontakt do położnej środowiskowej.
Trzeba samemu zadzwonić i się umówić. Tak przynajmniej jest u mnie.
Ale moja położna rejonowa jest ponoć do d..... to kuzynka mi poleciła swoją która jeździ po całej Wielkopolsce.
Zadzwoniłam do niej i się umówiłyśmy.
Podpisałam tylko jakiś papier o deklaracji położnej i tyle -
kattalinna wrote:Dobra, która z pierworódek nie była/ jest/ nie planuje być na szkole rodzenia ani nie spotyka się z położną? Bo ja planowałam ale ciągle coś mi nie po drodze, a im bliżej, tym bardziej nie chce mi się. No i czas się kończy. Jestem nienormalna i jednak powinnam? Ogólnie zawsze byłam jak najbardziej za i polecałam innym, a tu taka niespodzianka
Ja. Nie chodze na szkole rodzenia, nie zamierzam, a polozna dopiero poznam po porodziechociaz w kwietniu mam zamiar sie zainteresowac u mnie w przychodni jak to wyglada, bo bede rodzic innym rejonie
kattalinna lubi tę wiadomość