Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hoope wrote:Katy Wasz pies jest po prostu niewychowany, przydałoby się mu szkolenie, behawiorysta albo chociaż forum, na którym podpowiedzą jak rozwiązać najpilniejsze problemy. Być może trzeba go też porządnie wybiegać i rozładować nadmiar energii. Zanim narobi szkód, przez które wyląduje w schronisku.
Rozstępów nie mam. Wystarczy mi atrakcji ciążowych, jeszcze tego mi brakuje do pełni szczęścia.
Wlecze się ten 8 miesiąc niemiłosiernie...
Zniszczyl juz pol domu wiec to i tak cud, ze jeszcze go nie oddalam..I to nie jest tylko kwestia wychowania (chociaz wiem, ze w duzej mierze) bo jestem na grupie na fb gdzie udzielaja sie wlasciciele tej rasy i nawet ok.5 letnie psy potrafia im niszczyc rozne rzeczy..Moj blad, ze nie dowiedzialam sie wczesniej, ze to tak wymagające psyChyba jest ostatni dzwonek zeby cos z tym zrobic..
Feeva, no wlasnie troche licze na instynkt macierzynski w tym przypadkuA tesciowa mam nadzieje nie bedzie przesadzala, w razie czego chlopak bedzie musial interweniowac bo ja sama jej pewnie nic nie powiem zeby sie nie obrazila przypadkiem...
-
nick nieaktualnyCo do rozstępów to jako kosmetolog polecam karboksyterapię.
Sama nie wykonuje i nie wykonywałam ale jeśli pojawia się rozstępy to obowiązkowo.
Byłam na szkoleniu i podpatrywałam u przyjaciółki zabiegi.
Ponoć bolesny ale laser tez boli.
Trzeba wbić się w każdy rozstęp ( czasem w kilku miejscach jak jest duży) i wprowadza się CO2.
Efekty sa po zabiegu. Ale z tego co wiem jeśli jest bardzo dużo to robi się kilka serii, chyba ze ktos ma wysoki próg bólu i da radęWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 11:57
Nynka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTez jestem kosmetologiem i robie karbo, myślałam o tym ale nie wiem czy jestem w stanie znieść tak często taki ból:D
Tak jak mówisz dużo zabiegów, często. A tak na laser godzine po cierpie i po miesiącu dopiero powtórka
A dziewczyny czy odciaganie pokarmu boli?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 12:32
-
nick nieaktualnyNynka wrote:Tez jestem kosmetologiem i robie karbo, myślałam o tym ale nie wiem czy jestem w stanie znieść tak często taki ból:D
Tak jak mówisz dużo zabiegów, często. A tak na laser godzine po cierpie i po miesiącu dopiero powtórka
A dziewczyny czy odciaganie pokarmu boli?
Ja nigdy laseru nie miałam i jestem ciekawa jak to jest z kosztami.
Karboksyterapie będę miała za półdarmo wiec kusi
Zobaczę ile tego mi się porobi. Może nie będzie wcale albo kilka.
I z laserem tez trzeba uważać bo widziałam już kilka poparzonych osób -
nick nieaktualnyLadylnna ceny za laser są wysokie i ból też duży, ja praktyczne żadnego typu laseru nie powtarzalam prócz depilacji i fraxela na blizne, ale ja właśnie raczej w gabinetach w których pracowałam lub u dziewczyn z którymi pracowałam więc w sprawdzonych rękach i sama pracowałam więc będę kontrolować parametry i technikę
Karbo też robiłam na starych rozstepach i nawet takie poprawiają się ale to też zależy od organizmu, ale życzę Ci żebyś nic nie miała;) -
Katy rozumiem problem z psem. Mój też czasami daje popalić iserio co najmniej raz na 2 tygodnie mamy ochotę go oddać. Co prawda nie niszczy nic, nie jest agresywny ale sika po złości. Jak to na noc do sypialni nie wpuscimy to w kuchni i w korytarzu kałuże co rano. Czasami krzykne na niego to zaraz jakiś mebel obsika. Wie że źle robi bo z łbem opuszczonym przemyka później. Na podwórko wychodzi kiedy chce bo mamy domek z ogrodem więc nie ma problemu. Ale jak to shitzu obraza się za byle co- wystarczy że mała zostawi gdzie S w jego zasięgu zabawkę A ja mu ja zabiorę to w ciągu kilku minut się msci a ja ze szmata latam. Ale jakoś nie mam serca się to pozbyć bo już prawie 3 lata jest z nami . Tylko nie mam pomysłów już jak do niego dotrzeć.Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Witajcie dziewczyny w ta słoneczna niedzielę . Dzięki za pamięć ,nie bardzo miałam czas się udzielać ale staram się podczytywac. U nas remont w pełni a M musiał pracować caluski tydzień bo zmiennik się rozchorował i leciał sobie w kulki ,najpierw miało być tylko dwa dni i z dnia na dzień sobie przedłużał chorobowe aż wyszło że mój musiał robić za niego cały tydzień i zostałam sama z tym remontem pierwszy raz w życiu kładłam panele i płytki na ścianę , do tego dom na głowie i piątka dzieci do ogarnięcia,tak że było trochę roboty. Sprzedajemy też ten dom co został w UK, cieszę się że w końcu znalazł się kupiec ale z tym też jest teraz trochę formalności i dokumentów do wypełnienia oczywiście wszystko po angielsku więc znów wszystko na mojej głowie bo M po angielsku ni w ząb . Jeden z tego pożytek bezsenność mi nie grozi zasypiam jak tylko zobaczę łóżko. Tygodnie lecą jak szalone ,święta za pasem a potem to tylko patrzeć jak pierwsze z nas zaczną się rozpakowywać . Dobrze że u nas termin dopiero na koniec maja to jest szansa że się ogarniemy
-
Ulli, mialam ten sam problem z shih tzu, sikala mi ale tylko w nocy i zawsze w lazience, nawet jesli wyszlam z nia dajmy na to o godzinie 23, to i tak rano mialam kaluze, serio nie wiem czy to kwestia charakteru czy ten typ tak ma. Poswiecilam kilka nocy na to, aby ja po prostu przylapac na goracym uczynku, jak zapalilam swiatlo to do swojego legowiska, drzwi zamnkete ze nie miala do mnie dostepu i ignorowalam ja, a tez wiedziala ze zle zrobila, bo miala leb spuszczony na dol i od razu uciekala. Teraz mam spokoj od 2 miesiecy, a ona generalnie dala nam popalic, tylko ze to nie bylo co noc.
Proponuje ci go wykastrowac jesli to jest samiec i nie macie hodowli, aby go rozmnazac itp moja suke wysterylizowalismy tez, nabrala troche takiego charakteru przez to, ale twoj ma dopiero 3 i niestety nie licz, ze to samo przejdzie, musisz sprobowac co na twojego dziala, bo bedziecie sie ze soba meczyc. Moja znajoma tez ma samca shih tzu i sika im ciagle na buty, tez maja go dosc doslownie. -
powiem Wam, że mój spaniel też sikał jak szalony heh ciągle chodził ze spuszczoną głową i uciekał z miejsc, w których sikał... w końcu go wykastrowałam i co.... niestety to nie pomogło.
Wiadomo kastracja może podziałać ale nie musi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 14:44
W końcu się udało...
-
Katy pomyśl nad klatką (większy transporter) i Wam też dziewczyny radzę. Ona nie rozwiązuje problemów behawioralnych ale definitywnie zapobiega nocnym wycieczkom, niszczeniu czy sikaniu. Znaczenie terenu w domu to trudny temat, trzeba przeanalizować zachowanie domowników, są też pewnie jakieś błędy wychowawcze ale tak z daleka ciężko pomóc.
Katy lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Właśnie myślę o kastracji coraz intensywniej i szczerze to moja ostatnia nadzieja jest na to że coś się zmieni. Strasznie charakterne są te shitzu i obrazalskie i widocznie tak już mają. Niestety.
Właśnie coś ze mnie wyciekło po skurczu. I nie był to mocz a nogi cale mokre. No nic założyłam podpaske i za jakiś czas sprawdzę paskami czy to oby nie wody.
Macie tak że jak skurcz łapie to czujecie parcie? Nie wiem czy mały mi ucieka wtedy na jakiś nerw od odbytu czy o co w tym chodzi. Chciałabym zasnąć i obudzić się już po wszystkim bo mam serdecznie dość myślenia nad tym co jest normalne i czy już mam dzwonić do gina czy spokojnie czekać do wizytyNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Pawojaszka, fajnie, że się odezwałaś, zaczynałam się martwić, teraz wszystko jasne. Podziwiam Cię dziewczyno, że tyle ogarniasz! Ja jestem w stanie być w ciąży. Kropka. Na więcej sił mi nie starcza, a to zdrowa ciąża, bez problemów. Panele, płytki - szacun wielki! Trzymam kciuki, żeby już było tylko z górki.
-
Hoope zamknięcie go gdziekolwiek nie przejdzie. Wystarczy że jestem np. W pokoju i zamknę przed nim drzwi to będzie siedział i piszczal do póki ich nie otworzę.
Nawet nie musi wchodzić do pokoju ale będzie siedział w drzwiach jak mu powiem żeby tam został, ale zamknięte drzwi to u niego tragedia. I przeczekanie nic nie daje. Raz się zawzieliśmy to całą noc tak piszczal dopoki sie z lizka nie zwloklamogolnie jest taki że cały dzień za nogą chodzi i nie odstępuje nas na krok. Z córka to nawet do łazienki chodzi i leży pod wanną kiedy młoda się myje (chociaż sam panicznie boi się kąpieli)
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Ulii, to samo moja. Jakbym ja zamknela, to by nie bylo szans na przespana noc, taki bylby pisk, te psy sa jak cienie za czlowiekiem. Ja do lazienki sie kapac - to samo, juz jest
Chodzi krok w krok za czlowiekiem, mam to samo ze swoja, to chyba taka rasa
-
Ulli, problem z sikaniem tez mielismy i jeszcze czasem mu sie zdarzy, ale na szczescie bardzo sporadycznie..Ogólnie z tego co zauwazylam on sobie obrał za "Pana" mojego chłopaka i np. Jak on gdzies wychodzi to pies musi isc z nim, jak nie pojdzie to piszczy i chce drzwi rozwalic, a mnie cholera bierze wtedy bo nic na niego nie działa
Faktycznie jak sie wybiega to pod wzgledem niszczenia jest lepiej, ale ogolnie mozna mu powtarzac milion razy, ze czegos nie wolno i w danej chwili przestaje, ale po jakimś czasie znowu to robi...
Hoope, taka klatke chcialam mu kupic juz jak byl mniejszy i zaluje, ze tego nie zrobilam bo pewnie oszczedziloby mi to troche nerwow..A teraz sie zastanawiam gdzie moglabym ja ulokowac bo miejsce, w ktorym moglaby byc zajmie lozeczko..
A juz nie w temacie psow to bolala mnie dzisiaj troche nerka, ale co dziwne nie ta co wtedy tylko druga -
Katy druga nera może się rozchorować jak pierwsza, ale oby nie, może to tylko ucisk. Mi też młody czasem tak się ułoży nie wiem czy już rodzę, czy chcę jedynkę czy dwójkę. Jest coraz trudniej.
Ulli ja też mam dość obfitą niespodziankę co jakiś czas, ale wyczytałam, że to normalne na tym etapie i tak wyglądają przygotowania do porodu. W środę mam gina i mimo wszystko liczę, że szyjka mięknie i powoli się skraca. Wolę urodzić w 37 tygodniu niż w 42. Choć ostatnie dziecię urodziłam dokładnie w dniu terminu. Chyba taka moja uroda.
Co do psów, jako hodowca zęby na nich zjadłam a pracując w zoologiku słyszałam już wszystkoDarcie ryjka pod drzwiami, wychodzenie w nocy na dwór, sikanie w domu, chodzenie za domownikami to są właśnie efekty błędów. Pies nie ma jasno ustalonego miejsca przez właściciela, więc ustalił je sobie sam.
Shih Tzu to jedne z łatwiejszych ras w prowadzeniu, zresztą bardzo popularne, mają moi przyjaciele, sąsiedzi, to łagodne słodziaki. Ich problem polega na tym, że są traktowane jak dziecko, nie jak pies. A to wciąż psy.
Drogi są dwie, albo uznaje się, że nic się nie chce zrobić i żyje z tym co się ma jakieś kilkanaście lat, albo weźmie za wychowanie, co jest męczące, czasem kosztowne i wymaga wysiłku.
Kastracja pomaga tylko w przypadku zwierząt, które wykazują złe zachowania na tle hormonalnym (znaczenie terenu, ucieczki w okresie cieczek, ciąże urojone, agresja z tym związana itp). Ale to zawsze popieram w przypadku zwierząt niehodowlanych - czyli zdecydowanej większości.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Mam nadzieje, ze sie ten bol nie rozkreci...
Postaram sie zrobic jeszcze cos z tym moim psem bo z jednej strony mi go szkoda, a z drugiej wszyscy go maja dosc wiec dla dobra ogolu :p O kastaracji myslalam wlasnie ze wzgledu na jego ucieczki tylko, ze on poki co uciekal bo tak mu sie podobalo, a nie przez cieczki...