Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
LadyInna trzymaj się, nogi na krzyż
Kwiatkowa czkawka maluszka, to takie jakby właśnie podskakiwanie/pukanie w regularnych odstępach czasowych co kilka sekund
Kattalinna chciałabym zjeść tyle, ile bym chciała, ale nie mogęDzisiaj Mała wyjątkowo jakoś uciska mi żołądek, więc z rozpusty nici. Ale to co chciałam zjadłam, nawpychałam się ciasta i o.
Zresztą i tak już jestem w domu, byłam u ciotki od 9:30-14:00, po powrocie od razu w dresy i na kanapę. Przy stole myślałam, że nie wysiedzę - tak mnie już kręgosłup bolał.
A spać mi się chce jak holender, ale nie będę piła kolejnej kawy, bo już 2 dzisiaj zaliczyłam. Do końca dnia dziś już leniuchujęWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2018, 16:29
-
nick nieaktualny
-
Ja dziś miałam wysłać info do rodziny, że mi wody odeszły. Dzień jeszcze się nie kończy to może jeszcze zrobię psikusa
póki co wracamy do domu. Pogoda koszmar. Jutro powtórka z rozrywki ale już lepszymi drogami... Dziś marzy mi się też już kanapa, pilot, koc i kot. Muszę sprawdzić co nowego na Netflixie na święta
Pawojaszka, dobrze, że Was puścili
LadyInna, dobrze, że zostałaś w domu. Odpoczywaj ile się da.
Katy, muszę spytać: co z tym ciastem dalej?pawojoszka lubi tę wiadomość
-
Tez zauwazylam, ze duzo dzieci sie spieszy na ten swiat :p Jak jeszcze dzisiaj sie urodzi to fajna bedzie miec date urodzin
Kattalinna, ciasto wyszlo bardzo dobre tylko ten nieszczesny spod troche sie przykleil do blachy i ciezko odchodzi, ale tak to jest ok :p -
J.S. Ja pękłam dziś ze trzy razy..
Kattalinna, u mnie za duże ryzyko kilku zawalow u najbliższych, gdybym tak zażartowała.
LadyInna, nie strasz! To żart, prawda?
Chyba w ramach Prima Aprilis nasilil mi się ból mięśni pośladków, coś jak mega zakwasy. Ledwo chodzę. To też ciążą? Wielu rzeczy się spodziewałam ale nie nadwyrezonej doopy.W ogóle dziś wszystko mnie boli, a Mały wciska się gdzie tylko może i też nie pomaga, miałam dziś wrażenie, że się pcha na siłę w kanał rodny i chyba poczułam przedsmak tego, co mnie czeka. Zatem leżę i jem. I tak na zmianę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2018, 20:05
-
Fermina, ja kilka razy takze pekalam i znowu jadlam
Wrocilismy do domu, tu nie mam zadnego jedzenia, maly czka w najlepsze, uwielbia jak matka robi z siebie smietnik
Kattalina, nie rozpadaj sie do maja
Ja zjadlam jeszcze loda, zahamujcie ta maszyne zarcia
Bola mnie nogi, boszz jak mnie kreca, jak na reumatyzm, nawet masaz nie pomagaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2018, 20:21
Fermina lubi tę wiadomość
-
Fermina, mnie łapią jakieś skurcze w pośladkach
tak nagle, jak idę albo stoję to aż mnie gnie i się czuje jak polamana.
Co do pchania w kanał rodny to łącze się z Toba w bólumam to samo od kilku dni.
Do tego autentycznie czuje, jak rozpycha mi kości biodrowe.
J.S moja miała czkawke dzisiaj już 6xStrasznie pazerna jest.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2c470b7df1eb.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2018, 20:38
Fermina, Wowka lubią tę wiadomość
-
Moja Młoda lubi wszystko
Dzisiaj miałam slinotok jak kuzynki piły wino. Jej, ile ja bym dała, żeby tak wyżłopać całą butelkę wieczorem (nie jestem alko) przed tv albo w wannie. Ehh.
Mogłam tylko powąchaćWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2018, 20:47
-
O co chodzi z tymi tyłkami? Też czuję, że mi zadek rosnie wszerz. Kość łonowa i stawy biodrowe trzeszczą.
Ogólnie mam wrażenie, że urodzę na dniach. Jak sobie pomyślę, że jeszcze 7 tygodni w takim stanie to mi słabo. Mężowi już powiedziałam, że na czas do porodu potrzebuje teraz samotnej pieczary, gdzie będę mogła jęczeć i narzekać do woli.
Mój czka nawet przed śniadaniem. Też zachłanny.
Kattalinna, trzymaj się! -
Ja wczoraj wywołałam sensację na plaży. Było słonko, poszliśmy na spacerek, Mąż wziął sobie Pilznerka a ja znalazłam (znowu w Polo!), jakieś niemieckie piwo 0,0% w puszce. Widać było, że piwo, ale że bez alkoholu już nie. Spojrzenia przechodniów na ciężarną z puszką-bezcenne.
Mycha666, Feeva, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Efwka wpis polubiłam oczywiście za życzenia, a nie rozstępy. Aż taką małpą nie jestem
Rodzinka wczoraj ugoszczona, a dziś wstaję tylko z kanapy, żeby sprawdzić, czy światło się jeszcze pali w lodówceBardzo żałuję, że nie ma szansy na lepszą pogodę, bo przydałby się spacer. Boję się, ze waga nie będzie zbyt łaskawa na wizycie w czwartek (nie mam wagi w domu).
Nadrobiłam wpisy od piątku. Straszycie tymi 2 tygodniami do ciąży donoszonej. To jest jakaś abstrakcja normalnie. Jutro pakuję torbę do szpitala!